PM0.3d to zestaw niewielkich monitorów studyjnych Fostexa, które można rozbudować o subwoofer PM-SUBmini2. Monitory posiadają wbudowany wzmacniacz klasy D i mają łącznie 30 W mocy, a subwoofer to jednostka z 5-calowym przetwornikiem o mocy 50 W. Czy warto wydać na taki zestaw około 1200 zł?

Testowałem już wysoki model nowej serii monitorów Fostexa, czyli PM0.5d. Głośniki okazały się brzmieć świetnie, ale z perspektywy nieprofesjonalisty nie były idealne od strony użytkowej. Na pierwszy rzut oka PM0.3d to po prostu mocno pomniejszone PM0.5d, wycenione na 599 zł za parę. Mają zmieścić się na małym biurku i zadowolić zarówno profesjonalistów, jak i zwykłych konsumentów. Japoński producent oferuje także opcjonalny subwoofer o kompaktowych wymiarach, który kosztuje drugie tyle. Sprawdziłem co potrafią same Fostexy PM0.3d oraz w konfiguracji z PM-SUBmini2.

REKLAMA
final

Wyposażenie

W zestawie nie zabrakło okablowania, ale jego jakość jest przeciętna. Razem z PM0.3d otrzymujemy:

  • przewód łączący głośniki (długość ok. 145 cm);
  • kabel 2xRCA-3,5 mm (długość ok. 142 cm);
  • zasilacz (kabel zintegrowany o długości ok. 115 cm oraz wypinany ok. 190 cm).

Okablowanie posiada plastikowe wtyki i jest dosyć cienkie – warto rozważyć jego wymianę. Zasilacz to kostka z zieloną diodą o wymiarach typowych dla zasilaczy z laptopa, z wypinanym kablem typu ósemka.

W zestawie PM-SUBmini2 jest kabel zasilający o długości ok. 190 cm (ósemka) oraz kabel 2xRCA-2xRCA, który mierzy ok. 142 cm i również jest niskiej jakości. Producent dodał także wysokie, silikonowe nóżki o stożkowym kształcie.

Konstrukcja Fostex PM0.3d

Fostex PM0.3d wyglądają jak miniaturowe PM0.5d. Tyczy się to zarówno wzornictwa, jak i jakości wykonania. To ponownie konstrukcje z płyty MDF z czarną okleiną o matowym wykończeniu. Fronty są gładsze i mają nieznacznie ciemniejszy odcień, a obudowy to trochę płytsza czerń i bardziej chropowata powierzchnia. Na froncie nie zabrakło charakterystycznych, gąbkowych wstawek wokół przetworników, jak i logo producenta. Jakość wykonania nie odbiega od modelu PM0.5d, a pod pewnymi względami jest nawet wyższa.

Przedni panel jest gruby i masywny. Jego górna oraz dolna krawędź są lekko ścięte, a dłuższe krawędzie zostały mocno zaoblone. Głośnik średniotonowy otacza wklejka z cienkiej warstwy pianki o kształcie pękatego kwadratu, a sama membrana jest również wykonana z włókna szklanego, tak jak w modelu PM0.5d. Głośnik wysokotonowy z jedwabną kopułką otacza kolista wstawka. Pomiędzy przetwornikami znajduje się logo, a na aktywnym (prawym) głośniku widać także niebiesko-czerwoną diodę.

Na głośniku lewym (pasywnym) znajduje się tylko niewielki bass-reflex oraz gniazdo 3,5 mm do połączenia z aktywnym głośnikiem. Na głośniku aktywnym umieszczono natomiast: wyjście 3,5 mm na lewy głośnik, bass-reflex, wejście liniowe 3,5 mm, wejście liniowe 2xRCA, gniazdo zasilania oraz regulację głośności zintegrowaną z włącznikiem. Co ciekawe głośniki stoją na silikonowych podkładkach, które wyglądają na trwałe i tym samym zapewniają lepszą stabilizację niż cienkie i piankowe krążki z większego modelu PM0.5d.

Konstrukcja Fostex PM-SUBmini2

Subwoofer PM-SUBmini2 charakteryzuje się takim samym wzornictwem i równie wysoką jakością wykonania. To zamknięta konstrukcja, wyposażona w pięciocalowy przetwornik. Głośnik niskotonowy jest także otoczony ozdobną wstawką, a jego membranę ponownie zrobiono z włókna szklanego. Logo znalazło się przy dolnej krawędzi, a obok niego jest taka sama dioda jak na froncie aktywnego głośnika PM0.3d.

Panel złącz ulokowano z tyłu głośnika niskotonowego. Przy dolnej krawędzi jest gniazdo zasilacza oraz włącznik, a w górnej części są: wejście liniowe 2xRCA, złącza przepustowe 2xRCA, przełącznik fazy, włącznik trybu oszczędzania, pokrętło regulacji częstotliwości (60-150 Hz) oraz regulacja głośności. Subwoofer również stoi na silikonowych podkładkach.

Użytkowanie Fostex PM0.3d i PM-SUBmini2

Mimo studyjnego rodowodu, Fostex PM0.3d nie odbiegają od typowych głośników komputerowych, więc korzystanie z nich jest banalnie proste. Prawy głośnik działa jako jednostka aktywna, którą należy zasilić i połączyć z lewym głośnikiem. Wtedy pozostaje jedynie podłączenie źródła dźwięku, np. za pomocą kabla 2xRCA-3,5 mm z zestawu. Włącznik głośników znajduje się w pokrętle, które pracuje skokowo i precyzyjnie. Ulokowano je z tyłu głośników, ale łatwo na nie trafić.

Podłączenie subwoofera PM-SUBmini2 nieznacznie komplikuje sprawę, ale wymaga tylko przeprowadzenia kilku dodatkowych operacji. Do zestawu dołączone są wszystkie potrzebne elementy, by spiąć głośniki z subwooferem. Źródło dźwięku podłączamy najpierw pod subwoofer i za pomocą przepustowych złącz 2xRCA kierujemy sygnał do głośnika aktywnego PM0.3d. Można do tego wykorzystać wspominany kabel 2xRCA-3,5 mm z zestawu PM0.3d, chociaż lepiej wyposażyć się w kabel 2xRCA-2xRCA.

Kabel połączeniowy o długości 145 cm nie pozwoli na rozstawienie głośników wyjątkowo szeroko, ale PM0.3d to jednak sprzęt na mniejsze biurka. Pojedyncza jednostka mierzy 18,5 cm wysokości na 10 cm szerokości i 13 cm głębokości, a oba głośniki ważą łącznie 3 kg. W razie czego nie tak trudno o wymianę przewodu połączeniowego, gdyż zastosowano monofoniczne wtyki 3,5 mm.

Podoba mi się konstrukcja subwoofera, który mierzy 18,5 cm wysokości na 20 cm szerokości i 23 cm głębokości, a waży 3,6 kg. Jest więc kompaktowy – niski, nieprzesadnie wydłużony i nie powinien zająć wiele miejsca pod biurkiem. Należy jedynie uważać na odsłoniętą membranę niskotonowca na froncie.

Zarówno subwoofer, jak i głośniki posiadają opcję oszczędzania energii – usypiają się automatycznie po około 12 minutach nieaktywności. Dobrze też, że na subwooferze dodano przełącznik umożliwiający dezaktywowanie tej funkcji. Szkoda jedynie, że same głośniki nie posiadają takiej opcji. Oszczędzanie energii ma swoje plusy – nie trzeba wyłączać zestawu czy schylać się pod biurko do subwoofera. Z drugiej strony zdarza się, że głośniki wyłączą się, gdy sygnał wejściowy będzie zbyt cichy, trzeba więc pamiętać o ustawianiu głośników ciszej, a źródła dźwięku głośniej.

Mam też pewne zastrzeżenia odnośnie głośników wysokotonowych, które, jak na mój gust, szumią trochę zbyt mocno. Co prawda nadal nie jest to szum, który będzie przeszkadzał w muzyce, ale dosyć łatwo wychwycić to w ciszy, zanim głośniki nie przejdą w stan uśpienia. Podobnie było z PM0.5d, ale przy PM0.3d siedzi się jednak jeszcze bliżej.

Specyfikacja

Fostex PM0.3d

  • głośniki nisko-średniotonowe: 3” (7,5 cm), membrana z włókna szklanego
  • głośniki wysokotonowe: 3,4” (19 mm), jedwabna kopułka
  • pasmo przenoszenia: 110 Hz-20 kHz (+/- 3 dB)
  • częstotliwość podziału: 2,65 kHz
  • czułość wejścia RCA: 360 mV
  • czułość wejścia 3,5 mm: 650 mW
  • moc wyjściowa: 15 W + 15 W rms
  • THD: <0,1% (1W, 4 Ω, 20 Hz-20 kHz)
  • zasilacz: 15 V
  • wymiary: 100 x 185 x 130 mm
  • masa: 2,9 kg (oba głośniki)

Fostex PM-SUBmini2

  • konstrukcja: zamknięta
  • impedancja: 4 Ω
  • maksymalna moc wyjściowa: 50 W
  • wejście: 2xRCA
  • regulacja częstotliwości: 60 Hz-150 kHz
  • pasmo przenoszenia: 40 Hz-150 Hz
  • SNR: 80 dB
  • wymiary: 200 x 185 x 233 mm
  • masa: 3,6 kg

Brzmienie

  • DAC/AMP: Burson Conductor Virtuoso (Sabre ESS9018), Burson Play (Basic, Vivid, Classic), Yulong DAART Aquila, AIM SC808, Leckerton UHA-760, FiiO Q5 (wzmacniacze AM3A i AM3B)
  • DAP: Astell&Kern AK70 MKII, iBasso DX200 i DX150, FiiO X5 III
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Klotz
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24-bit oraz nagrania binauralne

Fostex PM0.3d
Mimo niepoważnych wymiarów głośniki generują konkretne brzmienie. Sygnatura dźwiękowa jest analityczna i płaska, ale oczywiście nie liniowa – nie ma co liczyć na głęboki bas. Nie chodzi nawet o ograniczenia wynikające z samych wymiarów głośników, a raczej o ich zestrojenie. PM0.3d byłyby w stanie wygenerować mocniejszy bas, ale producent postawił na bardziej neutralne i klarowne brzmienie zamiast sztucznie wzmagać bas, który zapewne i tak nie zadowoliłby muzyka lub realizatora. Zamiast tego priorytet miały rozdzielczość i czystość dźwięku – brzmienie jest klarowne, bezpośrednie i precyzyjne. Pod tym względem PM0.3d zdecydowanie wygrywają z typowymi głośnikami komputerowymi, nawet tymi większymi.

W efekcie niskie tony mają raczej szkicowy charakter – są punktowe, zwarte i lekkie. Brzmią odpowiednio dynamicznie, nie przeciągają się i cechują się całkiem przyzwoitym atakiem. Bez problemu można wychwycić linie kontrabasu i gitary basowej, ale gorzej będzie w przypadku muzyki elektronicznej z ostatnich lat. Bas i tak przekazuje sporo detali – pozytywnie zaskoczył mnie przekaz kontrabasu czy basówki, którego faktura była zróżnicowana.

Średnica jest bliska, ale nie wypchnięta. Pozostaje neutralna, więc potrafi przekazać zarówno cieplejszy charakter jazzowego trio, jak i więcej chłodu np. w trip hopie. To klarowne, wręcz krystalicznie czyste brzmienie środka – wokale, dęciaki, instrumenty perkusyjne, smyczki czy klawisze pozostają z przodu, brzmią dosyć naturalnie, ale jednak analitycznie. Wszystko to za sprawą jasnego dźwięku, który nie został zgaszony w wyższej średnicy. Nie ma zawoalowania czy zdystansowania – muzyka jest bliska.

Góra stoi na równi ze średnicą – jasna, czysta i swobodna. Wysokie tony mocno doświetlają brzmienie średnicy, gwarantując bezpośredni charakter dźwięku. Brzmienie nadal pozostaje kulturalne – głośniki nie wzmagają sybilizacji, ale pozwolą już wychwycić materiał zbyt „gorący” w sopranie. Zaskoczyła mnie rozdzielczość wysokich tonów – góra ładnie współpracuje z damskimi głosami, wspomaga smyczki i idealnie współpracuje z talerzami perkusyjnymi, które są kontrolowane, precyzyjne i odpowiednio metaliczne. Wydają się one mieć odpowiednią masę i kształt, więc łatwo odróżnić od siebie poszczególne typy blach.

Jak przystało na monitory, nie ma problemu z odsłuchami z bliska – pierwszy plan jest cofnięty i wydaje się wybrzmiewać jakby z tyłu głośników. Dzięki temu można siedzieć bezpośrednio przed głośnikami i nie czuć się przytłoczonym przez dźwięk. Małe Fostexy można docenić także z trochę większego dystansu, a że mają sporo mocy, to potrafią nagłośnić nawet większe pomieszczenie. Nawet przy maksymalnym rozstawie głośników stereofonia nie jest zaburzona, nie zawodzi separacja kanałów, słychać przyzwoitą głębię oraz sporo powietrza. Jestem pod wrażeniem, bo nie spodziewałem się tak wysokiego poziomu z tak małych głośników.

Fostex PM0.3d + PM-SUBmini2
Słychać, że subwoofer został stworzony do współpracy z PM0.3d. Idealnie się z nimi zgrywa, kompensując braki w niskich rejestrach. Moim zdaniem najlepiej ustawiać go gdzieś na środku skali (między 60 Hz a 150 Hz) – wtedy nie ma dziury pomiędzy przekazem głośników a subwooferem. Brzmienie potrafi być wibrujące i masywne w elektronice, ale nadal odpowiednio głębokie i naturalne w jazzie. W takiej konfiguracji niewielki zestaw wygenerował naprawdę „duże” brzmienie.

PM0.3d w tandemie z subwooferem brzmią zaskakująco kompletnie, a sam subwoofer również pozytywnie zaskakuje w kontekście swoich wymiarów. Jest szybki, potrafi mocno uderzyć, sprawnie wygasnąć i wypełnić muzykę nie ujmując szczegółowości. Do tego nie dudni i nie muli nawet, gdy jest ustawiony za głośno względem samych głośników. PM-SUBmini2 ma też na tyle dużo mocy, że po podpięciu go do dużych PM0.5d brzmienie całego zestawu również jest dobre.

Fostex PM0.3d + PM-SUBmini2 i sprzęt
Głośniki reagują na charakter sprzętu, ale nie są wyjątkowo wymagające. Fostex PM0.3d w mniejszym stopniu od dużych PM0.5.d reagowały na poszczególne konfiguracje. PM0.3d zgrają się zarówno z cieplejszymi i średnicowymi źródłami, jak i z tymi bardziej analitycznymi i jaśniejszymi. Nie przesadzałbym jednak z górą pasma, ponieważ głośniki same w sobie brzmią jasno. Nie trzeba też wydawać fortuny na źródło dźwięku, ale lepiej zagwarantować głośnikom coś więcej niż zintegrowana dźwiękówka, żeby nie podcinać im skrzydeł w kwestii rozdzielczości i holografii.

Fostex PM0.3d w połączeniu z dźwiękówką AIM SC808 w pełni satysfakcjonowały – zabrzmiały klarownie i swobodnie. Burson Conductor Virtuoso zaoferował bardziej przestrzenne i krystaliczne brzmienie, a z Bursonem Play Fostexy zabrzmiały precyzyjnie i żywo. Ten ostatni ze wzmacniaczami Vivid brzmiał analitycznie i neutralnie, a z OPAMP-ami Classic zaoferował trochę cieplejsze i gładsze brzmienie. Yulong DAART Aquila nie zgrał się z dużymi PM0.5d, ale mniejsze PM0.3d już nie narzekały.

Podsumowanie

Małe Fostexy PM0.3d dostałem do testu razem z modelem PM0.5d. Początkowo głośniki nie zrobiły na mnie wrażenia i wątpiłem w ich opłacalność, ale pozory mylą – ostatecznie PM0.3d zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. Brzmią czysto, rozdzielczo i neutralnie. Robią wrażenie mocną górą, krystaliczną średnicą oraz zwartym, choć płytkim dołem. Wraz z subwooferem tworzą świetny zestaw o dociążonym, klarownym brzmieniu. Sam PM-SUBmini2 również ma duży potencjał – generuje szybkie, zwarte i kontrolowane brzmienie, które dopełni zarówno elektronikę, jak i jazz.

Cały zestaw kosztuje około 1200 zł. Jego opłacalność zależy od potrzeb, gdyż sprzęt wstrzeliwuje się w specyficzną niszę. Jeśli potrzebne są małe głośniki o neutralnym i analitycznym brzmieniu, bez braków w niskich tonach, które sprawdzą się zarówno do realizacji muzyki, jak i do nagłośnienia multimediów, to jest to zestaw warty zakupu. Natomiast trudno ocenić opłacalność samych PM0.3d, które robią wrażenie rozdzielczością, średnicą i górą, a także sensowną stereofonią, ale mają spore braki w ilości niskich rejestrów. Moim zdaniem warto je kupić tylko, jeśli w przyszłości planujemy rozszerzyć zestaw o PM-SUBmini2, w innym przypadku lepiej wybrać coś większego w systemie 2.0.

Szkoda, że okablowanie jest niskiej jakości, a w głośnikach nie można wyłączyć oszczędzania energii, czyli funkcji, która potrafi uprzykrzyć życie. Jak na mój gust szum wysokotonowców jest trochę za mocny, ale nadal nie będzie przeszkadzał w trakcie odsłuchów. Szkoda też, że producent zaoszczędził na długości kabla połączeniowego.

Zalety:
+ uniwersalne wzornictwo
+ jakość wykonania
+ kompaktowe wymiary
+ dosyć wygodna obsługa
+ sporo mocy
+ funkcja oszczędzania energii (może być również wadą)
+ punktowy bas, klarowna i bezpośrednia średnica, czysta i kontrolowana góra w brzmieniu PM0.3d
+ dociążony, dynamiczny i szybki charakter subwoofera PM-SUBmini2
+ wysoka rozdzielczość i dobra stereofonia

Wady:
– funkcja oszczędzania energii (może być również zaletą)
– trochę za mocny szum przetworników wysokotonowych
– za krótki kabel łączący głośniki
– skromny bas w konfiguracji bez subwoofera (nawet biorąc poprawkę na rozmiar samych głośników)

Sprzęt dostarczył:

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj