Specyfikacja


  • wymiary 4,4 x 14,2 x 25,6 cm
  • waga 1,1 kg
  • Bluetooth 4.0 z AptX, wejście 3,5 mm, gniazdo USB banku energii
  • moc szczytowa 180 W, wzmacniacz klasy D 2×30 W
  • głośniki pełnozakresowe 2×3”, tweetery 2 x 3/4”, pasywne radiatory 2×3”
  • pasmo przenoszenia 55 Hz – 20 kHz
  • czas pracy do 24 godzin
  • obsługa dwóch urządzeń jednocześnie, do 8 łącznie w pamięci

Specyfikacja robi dobre wrażenie, ale zabrakło niestety czujnika NFC, co powinno być standardem w tym przedziale cenowym.

REKLAMA
fiio

Brzmienie



beoplay a2
Dźwięk BeoPlaya A2 to bardzo dobry poziom. Jest też w kilku kwestiach nietypowo, ale sprzęt i tak wyróżnia się konkretnym dociążeniem niskich tonów, co jest trudne do osiągnięcia w tego typu konstrukcjach. A2 rozkłada dźwięk na planie litery V, ale nie jest to typowa, mocna “V-ka”. Średnica jednak lekko ustępuje niskim i wysokim tonom, co nadaje brzmieniu trochę cyfrowego, nowoczesnego nalotu, ale nie uszczupla mocno listy kompatybilnych gatunków muzycznych, w barwie sprzęt pozostaje właściwie neutralny.

Niskie tony są wzmocnione, są słyszlne od około 50 Hz, subbas jest więc zaznaczony, a bas jest pełniejszy, mocniejszy. Przy wyższych poziomach głośności mebel, na którym stoi A2, aż wibruje, ale to przez dociążenie subbasu, a nie jego ilość. Niskie tony nie dominują, ale bas jest sporo mocniejszy w midbasie i wyższym basie, co daje efekt obfitości, dociążenia, masy. Niskie tony są dobrze kontrolowane, ale nie należą do wyjątkowo szybkich, nie mają silnego ataku. Nie jest punktowo i szybko, a spokojniej. To muzykalna sygnatura, która dobrze współgra z brzmieniami elektronicznymi, ale także rockową gitarą czu jazzowym kontrabasem. W sumie przydałoby się trochę więcej kopa w perkusyjnej stopie.

Średnica jest dosyć równa, ale w wyższych pasmach bywa szorstka. Ustępuje trochę niskim i wysokim tonom, jest lekko przykryta i trochę zdystansowana. Dobrze mocniej rozkręcić głośność, wtedy wokale wychodzą bardziej do przodu. Nie jest to środek sterylny, gładki, a lekko ziarnisty, szumiący. Wyższe średnie nie zostały więc wycięte – A2 potrafi zabrzmieć czysto i sterylnie, ale także – w zależności od muzyki – bardziej zadziornie i brudno. Środek jest więc bardziej rozrywkowy, z uwagi na to, że ulega niskim tonom, ale dalej współpracuje dobrze z wieloma gatunkami. Sporo zależy od realizacji, czasami wokale są jak trzeba, innym razem się lekko chowają (podobnie jest z instrumentami akustycznymi i dętymi).

Sopran potrafi być ostrzejszy, a bywa czasami lekko cyfrowy oraz szorstki tak jak wyższa średnica. Brzmienie jest lekko jasne, ale jeszcze nie chłodne. Ostrzejsze nagrania mogą zasyczeć, góra jest szybka, krótka, brzmi lekko cyfrowo. Jest nieźle kontrolowana, dobrze odseparowana, selektywna – poszczególne uderzenia pałeczki perkusyjnej na talerzu nie zlewają się, ale są lekko szeleszczące. Bas jest jednak lepiej rozbudowany niż sopran, ktoremu brakuje trochę blasku, lepszego wybrzmiewania, wyższej rozdzielczości – masy i metaliczności talerzy perkusyjnych nie słychać.

BeoPlay A2 i przestrzeń

Kwestia przestrzeni wymaga wydzielenia, zatrzymania się na dłużej. Konstrukcja głośnika jest specyficzna. To niby dźwięk rozbrzmiewający w zakresie 360 stopni i słychać go z obu stron, ale burzy się realizacja muzyki, stereofonia – na jedną stronę głośnika przypada bowiem jeden kanał. Stąd od frontu słychać np. kanał lewy, a prawy trafia do tyłu, choć także się one przenikają. Pozycja głośnika ma więc duży wpływ na odbiór muzyki.

Gdy sprzęt stoi jedną stroną w kierunku twarzy, tworzy specyficzną scenę – dźwięk rozchodzi się w kierunku słuchacza i od niego w głębię, drugi kanał jest słyszalny lekko z tyłu. Daje to efekt ciekawej głębi, pewnego wydłużenia na płaszczyźnie przód-tył, ale w niektórych realizacjach z mocnym stereo (głównie w starszych utworach) na przykład gitara u The Doors pozostaje tylko z jednej strony – słychać ją, ale robi się drugoplanowa.

Głośnik można ustawić też bokiem, z membranami na prawo i lewo, co daje ciekawe rezultaty. Dźwięk nie jest wtedy kierunkowy, tworzy się pewna kulista scena, „bańka” w której łączą się dwa kanały. Stąd przy wspominanym wcześniej stole, każda osoba siedząca wokół A2 usłyszy właściwie coś innego, w zależności od jej pozycji wobec głośnika.

A2 robi też wrażenie separacją dźwięku, głębią oraz niezłym napowietrzeniem. Dźwięk nie jest tak zbity i punktowy, lecz swobodny – zajmuje większą przestrzeń. Nie ma jednak co liczyć na mocne stereo, właśnie z powodu specyficznej konstrukcji. Dobrze jest też ustawiać go daleko od siebie – jest bardzo głośny, więc poradzi sobie z nagłośnieniem nawet większego pomieszczenia. Gdy A2 stoi blisko jest lekko natarczywy, narzuca się z dźwiękiem – zdarzyło się, że mnie zirytował i dopiero odsunięcie go na 1,5–2 metry pozwoliło na przyjemny odsłuch.

BeoPlay A2 vs inne głośniki Bluetooth

W podobnym przedziale cenowym jest Beats Pill XL: większy, cięższy, o pigułkowatym kształcie. Brzmienie Beatsa jest bardziej efektowne, mocniej zaznaczone na planie litery V z ostrzejszą górą, bardziej sztucznym i syntetycznym brzmieniem. Beats jest bardziej efektowny, imprezowy i głośniejszy (ma dużo więcej mocy, ale to także większa, mniej mobilna konstrukcja). Bang&Olufsen A2 jest bardziej ambitny i szczegółowy – Pill XL gubił detale tła i średnicy. Stawiam wyżej A2, ale to też kwestia gustu i słuchanej muzyki.

Wspominany Denon Envaya to tańszy sprzęt, który brzmi cieplej, mocniej w średnicy oraz łagodniej w górze. Nie ma tak rozbudowanego basu, jest bardziej zbity i cieplejszy. To też głośnik jednostronny, więc brzmi bardziej kierunkowo. Poziom jest jednak podobny, znów wchodzą preferencje – Envaya to bardziej analogowe, ciepłe i naturalne brzmienie, A2 jest bardziej przejrzysty, ostrzejszy i cyfrowy. Bang&Olufsen jest bardziej klarowny, szczegółowy i swobodniejszy – dźwięk nie jest tak zbity, więc można postawić A2 wyżej, ale trzeba pamiętać o różnicy w cenie przy podobnej funkcjonalności – Envaya to również bank energii.

Uważam, że torebkowy A2 to lepszy głośnik od książkowego Bayan Audio SoundBook X3. Model ten ma chłodniejsze, bardziej cyfrowe i sterylne brzmienie z dużo mocniejszym basem, spadkiem rozdzielczości, mocno wycofanymi tonami średnimi – nada się raczej do ograniczonej puli muzyki. Do tego X3 ma problemy z kontrolą niskich tonów przy wyższym poziomie głośności, z czym A2 radzi sobie dużo lepiej.

Mniejszy Bose Soundlink mini oferuje ciemniejsze brzmienie, bardziej midbasowe, ale też średnicowe. Malec od Bose ma bardziej zadziorny dźwięk, większego kopa, dynamikę i atak basu. W proporcji jest bardziej basowy niż A2, który brzmi bardziej cyfrowo, jaśniej, trochę sztuczniej, ale także lepiej w przestrzeni – nie jest tak zwarty jak mini, co jest jednak różnicą gabarytów i wymiarów konstrukcji. Za podobne pieniądze co A2, można też kupić większy i grający bardziej efektownie Bose Soundlink III.

Podsumowanie



BeoPlay A2 ma wyraźne zalety i wady, trudno ocenić go jednoznacznie. To bardzo dobre brzmienie, ciekawa przestrzeń, dociążenie basu w nowoczesnym stylu, ale nadal dosyć uniwersalnym. Wrażenie robią także głębia, dobra separacja i sporo detali. Brakuje trochę lepszej góry czy bliższej średnicy – słychać cyfrowość brzmienia. Kwestia stereo też nie przypadnie każdemu do gustu – jest specyficznie.

beoplay a2
Atutem jest także design, wykonanie – to ładny sprzęt, oryginalny, ale nie przekombinowany. Przy niższych/średnich poziomach głośności bateria nie sprawia problemu, a można jeszcze skorzystać z banku energii. Zabrakło jednak przycisków sterowania muzyką i czujnika NFC, choć liczy się głównie brzmienie, a jeśli charakterystyka A2 przypadnie komuś do gustu, to jego zakup da sporo satysfakcji.

Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ efektowny i prosty design
+ prosta obsługa, łagodne sygnały dźwiękowe
+ dwustronna konstrukcja, wbudowany bank energii
+ dobrze brzmienie z pewnym priorytetem na bas (głęboki) i sopran, dobrze kontrolowane, ciekawa głębia, niezła separacja, sporo detali
+ dobry czas pracy na baterii
+ dużo mocy


Wady:
– przydałby się mocniejszy atak basu, bardziej bezpośrednie wokale
– specyficzne stereo, zależne od pozycji głośnika
– brak przycisków sterowania, czujnika NFC
– wymaga równej powierzchni, łatwo go przewrócić
– brak kabla 3,5 mm w zestawie

Sprzęt dostarczył Bang & Olufsen Polska:


SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj