E25 BT to aktywne głośniki komputerowe o niezwyczajnym designie, wyposażone w interfejs Bluetooth. Kosmiczne Luna Eclipse są aktualnie dostępne za około 650 zł, ale czy brzmią równie ciekawie, jak wyglądają?

Przetestowaliśmy niedawno dwie konstrukcje Edifiera, modele R1600TIII i R1280T – oba bardzo dobre, ze świetnym stosunkiem jakości do ceny. To bardziej klasyczne głośniki 2.0, podczas gdy E25 to już nowoczesny i dość odważny design. Głośniki oprócz oryginalnej konstrukcji mogą się pochwalić także interfejsem Bluetooth oraz panelem dotykowym, co w kontekście ceny brzmi zachęcająco.

Wyposażenie



Głośniki dostarczane są w dużym, podłużnym opakowaniu. Są zabezpieczone w plastikowych formach, przykryte warstwą gąbki na pokrywie. W wyposażeniu są: zasilacz z długim okablowaniem, kabel połączeniowy, interkonekt 3,5 mm, pilot oraz instrukcja obsługi. Kabel łączący dwie satelitki i ma około 2,5 cm, czyli sporo. Kabel 3,5 mm to 1,5 m, a więc również nieźle.

Bardzo dobre wrażenie robi bezprzewodowy pilot z tworzywa sztucznego, o płaskim i podłużnym kształtcie, mocno zaokrąglony. W jego górnej części umieszczono trzy wypukłe, ogumowane przycisk: włącznik i regulację głośności.

edifier

Konstrukcja



Niełatwo opisać E25, to zdecydowane odejście od typowo kolumienkowego kształtu głośników, klasyki – kanciastych płyt MDF z drewnianymi okleinami, papierowych membran itp. Głośniki nie są jeszcze tak awangardowe jak pionowe konstrukcje Philipsa, z głośnikami na górze, ale charakteru im odmówić nie można.

Luna Eclipse to bardzo wąskie głośniki o zaokrąglonym kształcie. Wyglądają jak postawione na krawędzi, wygładzone przez morską wodę kamyki. Kosmiczne analogie są również na miejscu, na myśl przychodzi zwłaszcza księżyc, co tez sugerowałaby nazwa (luna). Obudowa ścięta jest w podstawie tak, że przedni panel jest odchylony. Stopa jest ogumowana. W centralnej, tylnej części widać głębokie wcięcie połączone metalową rurką – znajduje się tam podwójny basowy radiator.

Na matowym, ogumowanym froncie znajduje się głośnik średniotonowy o wklęsłej membranie wykonanej z tworzywa sztucznego, wyposażony w wypustki na kształt gwiazdki. Nad nim jest wysokotonowiec z jedwabną kopułką, zabezpieczony pionowym łukiem z tworzywa sztucznego. Na prawej, aktywnej satelitce, na spodzie umieszczono ponadto czerwono-niebieską diodę o łagodnym świetle, a na lewym boku, tuż przy krawędzi, ulokowane zostały trzy przyciski dotykowe. To tylko białe oznaczenia nadrukowane na obudowie – włącznik oraz regulacja głośności.

edifier
edifier
Gniazda znajdują się z tyłu w dolnej części, zostały umieszczone blisko siebie, nie ma ich wiele. W lewej jest tylko gniazdo połączeniowe kolumienek, w prawej wejście zasilacza oraz dodatkowe gniazdo 3,5 mm do transmisji kablowej.

edifier
E25 BT wykończone zostały na wysoki połysk, a wykonane są solidnie. Są stabilne i masywne, a zastosowane materiały twarde i sztywne. Głośniki robią wrażenie, wyglądają na droższe, co w przpadku Edifiera jest w sumie normą. Model ten dostępny jest jeszcze w czerwieni, chociaż producent oferuje więcej wersji kolorystycznych. Czarne nie są tak kuszące, ale wyglądają najbardziej elegancko. Pozostałe wersje wyglądają jak z gier serii Portal.

REKLAMA
hifiman

Użytkowanie



Na pochwałę zasługuje długie okablowanie. To małe, biurkowe głośniki, a długie kable dają sporo możliwości rozstawienia. Głośniki zajmują mało miejsca i są stabilne, a mimo wydłużonej konstrukcji niełatwo je przewrócić. Pochylony front to również plus – głośniki są małe, poprawia to słyszalność gdy stoją poniżej linii uszu na blacie biurka. Kąt pochylenia nie jest mocny, więc dobrze ustawiać je od siebie trochę dalej.

edifier
Panel sterowania dotykiem robi wrażenie. Szkoda że nie umieszczono go od zewnętrznej strony, przez co nie jest najwygodniejszy w użytku. Przyciski nie są podświetlone i nie da się ich wyczuć palcem, lepiej więc operować pilotem. Dobrze, że włącznik na obudowie trzeba dłużej przytrzymać, więc nie tak łatwo je przez przypadek wyłączyć, choć zdarzyło mi się to kilka razy przy przestawianiu. Dodatkowo E25 są zasilane automatycznie po podłączeniu do prądu i od razu wyszukują interfejsy Bluetooth, co może być wadą lub zaletą.

Pilot jest bardzo wygodny, mały i lekki, ale dobrze leży w dłoni. Przyciski są przyjemne w dotyku, a skala głośności gęsta – nie ma problemu z precyzyjnym dopasowaniem mocy. Szkoda, że zabrakło przycisku wyciszania.

Domyślnym interfejsem jest Bluetooth, wtedy dioda świeci się na niebiesko. Po podłączeniu wtyczki 3,5 przełącza się na czerwono, a dźwięk Bluetooth jest wyciszany. Nie można mieć więc obu interfejsów w użyciu, konieczne jest podłączanie i odłączanie przewodu przy zmianie źródła dźwięku. Staje się to problematyczne przy włączaniu głośników, gdyż wtedy Bluetooth jest priorytetowy, mimo iż podłączony jest przewód. Szkoda, że nie wybrano innego koloru diody na transmisję kablową, bo czerwona wydaje się sygnalizować, że coś jest z głośnikami nie tak lub że pada bateria, której w końcu nie posiadają.

Głośniki nie brumią ani nie syczą. Przy włączaniu nie słychać nieprzyjemnych dźwięków, nie zakłóca ich smartfon. Udane parowanie sygnalizowane jest delikatnym sygnałem dźwiękowym. Pod względem kultury pracy nic im nie można zarzucić, a to samo tyczy się interfejsu Bluetooth – połączenie jest stabilne.

E25 BT mają sporo mocy, sprawdzą się w małym i średniej wielkości pomieszczeniu. Można je śmiało rozstawić szerzej.

REKLAMA
terra

6 KOMENTARZE

  1. ” konieczność każdorazowego wpinania przewodu gdy chce się korzystać ze źródła kablowego” Nie prawda, wystarczy odlaczyc bluetooth by glosniki wrocily do trybu „kablowego”. Warto do nich doinwestowac w DAC, bardziej analogowo brzmiacy, wtedy srednica jest bardziej dociazona, a tony wysokie zlagodzone. Z najtanszych to np. Hifiman da im to czego potrzebuja. Lampowy Pre Amp to juz w ogole pokazuje klase i winduje kolumny w kategorie powyzej 1000zl za multimedialne 2.0. W swojej cenie i gabarytach bez konkurencji, ja swoje kupilem za 50 funtow! To byla okazja stulecia.

  2. Proszę. Mam je od ponad 4 miesięcy, sprawują się bardzo dobrze, grają poprzez aplikacje Jriver w trybie BIT PERFECT, oczywiście wspiera je DAC. Zrobiłem ich chyba pierwszą krótką wstepną video recenzję na YT w Polsce.

    Chciałem zmienić swoje Bose Companion 2 i padło na nie, a nie mam na tyle miejsca w pokoju w domu by pokusić się o Epoz Akimate Mini+, Qacoustics BT3 czy Philipsy A9, czy znów zakupić mini hifi pokroju Pianocrafta, Denona 109 czy Cocktail Audio z kolumnami powiedzmy Dali czy Qacoustics.

    Życze prężnego rozwoju tego portalu, całkiem znośnie piszecie.

  3. Ciekawie napisana recenzja i bardzo pomocna – dzięki.
    Zacząłem poszukiwania głośników od prostych … dotarłem do Luny Eclipse, wygląda b.dobrze, jeszcze zastanawiam się nad alternatywą w nowoczesnej stylistyce np jak Luna …. przydałoby się bez tych opisywanych ostrości w brzmieniu. Ciekawi mnie czy Bose Computer MusicMonitor dają lepsze brzmienie adekwatnie do wyższej ceny …

  4. Bose to przede wszystkim inne brzmienie. Cieplejsze, ciemniejsze, bardziej basowe (midbasowe). Jak na takie małe pudełka, to basu jest sporo, ale jest dobrej jakości, mocny i efektowny. Edifiery są jaśniejsze i ostrzejsze, ale mają bardziej krystaliczne i czyste brzmienie, bardziej nowoczesne. Bose mają mocniejszą i bliższą średnicę, mają więcej charakteru, zabrudzenia. Bose są mniejsze od Edifierów, co się też trochę przekłada na brzmienie. Trudny wybór 🙂

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj