R1100 to niewielkie, 42-watowe głośniki 2.0 za 199 zł. Czy Edifier jak zwykle pozytywnie zaskakuje?

Testowaliśmy wiele głośników Edifiera – producent zasłynął bardzo dobrą relacją jakości do ceny produktu. Wszystkie modele brzmiały konkretnie i były dobrze wykonane. Małe R1100 po wyjęciu z paczki wydały mi się niepoważne, ale to niepozorny sprzęt.

Wyposażenie



To podstawowy model, więc wyposażenie ograniczyło się do okablowania. W zestawie jest niskiej jakości przewód 2xRCA–minijack o długości 160 cm, więc starczy do PC-ta, jak i laptopa, ale warto zainwestować w coś lepszego. Przewód głośnikowy to cienkie żyły, zalutowane na końcach. Ma on aż 250 cm, co jest dużym plusem. Kabel zasilający jest zamocowany na stałe i liczy 160 cm.

Konstrukcja



Edifier R1100 to typowe kolumienki o charakterystycznym dla serii wykonaniu. Design jest uniwersalny = głośniki to kanciaste obudowy z płyty MDF z czarną okleiną, imitującą fakturę drewna, podobnie jak w większych R2600 czy R2730DB.

r1100
r1100
R1100 mają 22,7 cm wysokości (z nóżkami), 14 cm szerokości oraz 16 cmcm (18 cm z maskownicą, ale bez gniazd i pokręteł) głębokości. Głośniki ważą prawie 5 kg.

Edifier R1100 to konstrukcja dwudrożna. Siatkowa maskownica o rozszerzających się krawędziach skrywa głośnik średniotonowy 4” oraz wysokotonowiec 13 mm z jedwabną kopułką. Ten ostatni jest trochę przesunięty, a to po to, by zmieścić otwór bass-reflexu z kanałem z tworzywa sztucznego. Głośniki zamocowane są na śruby imbusowe, a mocowanie odstaje od obudowy. Średniotonowiec ma papierową, falowaną membranę w kolorze szarym, co odróżnia mniejsze R1100 od designu wyższych modeli – tam są srebrne. Same maskownice przedzielone są jedynie w centralnej części – obszar bezpośrednio przy przetwornikach to tylko siatka. Spód maskownicy zdobi logo producenta, którego już brakuje bezpośrednio na froncie. Maskownicę wpina się za pomocą czterech kołków.

Prawa kopułka jest aktywna, na lewą trafiło tylko zaciskowe gniazdo na przewód sygnałowy. Prawa oprócz tego zawiera kabel zasilający i włącznik, dwie pary wejść RCA oraz dwa pokrętła do regulacji basu oraz głośności. Głośniki stoją na piankowych nóżkach – to krążki o wysokości około 3 mm.

r1100
r1100
Wykonanie standardowo jest bardzo dobre. Może niższy model nie jest tak dopieszczony, jak te wyższe, ale to dobry poziom w kontekście ceny. To też całkiem ładny sprzęt, również bez maskownic – ja preferowałem tę wersję. Czerń powinna skomponować się z każdym wnętrzem czy biurkiem komputerowym. Jedynym wizualnym smaczkiem jest kształt maskownic, które są bardziej wypukłe w dolnej części, gdzie ich krawędzie efektownie się rozszerzają.

REKLAMA
final

Użytkowanie



Długi przewód głośnikowy pozwala wygodnie rozstawić głośniki, a przy szerszym ustawieniu nawet schować przewód za biurkiem. Ten ostatni jest cały czarno-czerwony i może nie zgrać się z otoczeniem, ale łatwo wymienić go na coś ładniejszego. R1100 równie dobrze radzą sobie na blacie biurka jak i na stojakach, a trochę lepiej w tej drugiej pozycji.

Wszystkie elementy trafiły na tył urządzenia. Wyższe modele cechuje lepsza ergonomia, gdyż zawierają panel sterowania na boku z dodatkową regulacją sopranu. R1100 to tylko głośność i bas, w dodatku schowane za plecami aktywnej kolumienki. Pokrętła są jednak dosyć wysokie i mają wyraźne nacięcia i skalę, trzeba jednak za nie sięgnąć przy każdej zmianie basu i głośności – mnie wygodniej sterowało się mocą źródła, zwłaszcza że głośnik ma dosyć szeroki „martwy” zakres – dźwięk słychać dopiero około godziny 9:00 na skali, a głośność nie narasta płynnie. Trudno je też ściszyć z mocnymi źródłami, ale z kartą dźwiękową problem ten znika.

r1100
r1100
r1100
Głośniki nie zostały wyposażone w diodę i właściwie nie wiadomo czy są włączone, bo mają dobrą kulturę pracy – szumią bardzo delikatnie, słychać lekko ich wyłączanie, ale nie ma nieprzyjemnych dźwięków podczas włączania. Głośniki także nie syczą, nie brumią, nie ściągają zakłóceń.

Podczas testów R1100 spisały się bardzo dobrze – nie mam do nich większych zastrzeżeń, oprócz lokalizacji regulacji głośności. To też tańsza półka, wiec cieszą wejścia RCA (i to dwie pary) zamiast 3,5 mm, a do tego regulacja basu. Szkoda jednak, że zabrakło korektora sopranu.

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj