R1700BT to głośniki Edifiera z nowej serii. Wizualnie są podobne do R1600TIII, ale zostały wyposażone w interfejs Bluetooth, a całość wyceniono na 500 zł.

Lubię głośniki Edifiera – każdy testowany model pokazał bardzo dobry stosunek jakości do ceny, a R1600TIII spodobały mi się wizualnie i brzmieniowo. Do testu R1700BT podszedłem więc entuzjastycznie, nie tylko z uwagi na Bluetooth, ale także na design. To świetna konstrukcja, ale tym razem w kolorach, które chciałem zobaczyć w modelu R1600TIII. Byłem także ciekaw jak będzie z brzmieniem – czy to te same głośniki z interfejsem Bluetooth czy jednak coś się zmieniło?

Wyposażenie



W wyposażeniu znalazł się dobrze znany, bezprzewodowy pilot w formie wydłużonej tabliczki z tworzywa sztucznego oraz okablowanie. Przewód łączący oba głośniki ma prawie 3 metry długości, jest solidny i gruby, wykorzystuje 4-pinowe wtyki. W zestawie są jeszcze kable RCA: 2xRCA-2xRCA oraz 2xRCA-3,5 mm, oba po 150 cm. To okablowanie, które spełni swoją funkcję, ale nie jest najwyższych lotów, warto więc wymienić je na coś lepszego.

r1700bt

Konstrukcja



R1700BT nie są typowymi głośnikami 2.0, daleko im od symetrycznych „kolumn”. Konstrukcja wykorzystuje kształt trapezu, front głośników jest odchylony, góra ścięta, a tył trzyma pion. To też nie jest jednolita bryła – obudowy głośników mają po bokach nakładki z drewnopodobną okleiną, które efektownie odstają od konstrukcji. Tym razem główna obudowa głośników to matowa czerń o ziarnistej fakturze, a okleina imitująca słoje drewna jest ciemna, mocno nasycona. To ciekawa odmiana w porównaniu do R1600TIII, które łączyły kolor stalowy z jasną okleiną drewnopodobną.

r1700bt
r1700bt
r1700bt
Głośniki mierzą 15 cm szerokości na 25 cm wysokości na 21 cm głębi, a całość waży 7,7 kg. Na froncie znalazł się głośnik średniotonowy 4”, nad nim umieszczono wysokotonowca 0,75” z jedwabną kopułką, a pod głośnikiem średniotonowym widać jeszcze tubę bass-reflexu. Maskownice wpinane są w cztery metalowe kołki, mają gumowe mocowania. To tylko ramka z naciągniętą siatką, więc nic nie blokuje wylotu dźwięku. Ramka maskownicy ma w dolnej części wybrzuszenie z wyraźną krawędzią, jest tam także logo producenta. Aktywna kolumienka posiada dodatkowo kapsel czujnika pilota, który jednak nie rzuca się w oczy.

r1700bt
r1700bt
r1700bt
r1700bt
r1700bt
Z tyłu pasywnej kolumienki jest tylko wejście na przewód połączeniowy, natomiast z tyłu aktywnej jednostki, oprócz przewodu zasilającego i włącznika, zamontowano też 2 pary wejść RCA, oznaczone jako PC In oraz Aux In, a także gniazdo na przewód połączeniowy obu głośników.

Panel sterowania ponownie wylądował z prawej strony aktywnej kolumienki – znajduje się we wgłębieniu z plastikową foremką. Zawiera regulację sopranu, basu oraz głośności (bezoporową, ale skokową), a także diodę zasilania/funkcji. Obie kolumienki stoją na nóżkach w formie piankowych krążków.

r1700bt
r1700bt
r1700bt
r1700bt
r1700bt
Jak zwykle, wykonanie i użyte materiały robią bardzo dobre wrażenie i wydają się wybiegać poza przedział cenowy sprzętu. Głośniki przykręcone są na śruby imbusowe, elementy są precyzyjnie spasowane, a okleina wysokiej jakości. R1700BT prezentują się świetnie – jest na czym zawiesić oko, a równie dobrze wyglądają bez maskownic. To elegancka konstrukcja, nie mająca nic wspólnego z plastikowymi „satelitkami” z tanich zestawów PC. Z drugiej strony to też nie są nudne i zwykle kolumny.

REKLAMA
fiio

REKLAMA
hifiman

18 KOMENTARZE

  1. Również nie. R1700BT posiadają odbiornik Bluetooth, nie mają nadajnika. Można na nie podać sygnał bezprzewodowy np. ze smartfona, ale nie można go przekazać dalej. Nie mogą służyć jako adapter Bluetooth – czyli nie podadzą przez Bluetooth sygnału np. kablem z karty dźwiękowej komputera. Do tego potrzebny będzie adapter Bluetooth np. pod port USB.

    • Najpewniej nie ma różnicy. Równie dobrze złącza mogłyby zostać oznaczone jako 1 i 2. To w praktyce jedynie ułatwienie w rozróżnieniu okablowania w przypadku podłączania głośników do dwóch urządzeń jednocześnie, np. komputera i sprzętu RTV.

  2. a co z wygodą użytkowania z TV? czy obędzie się bez podchodzenia w celu włączenia/wyłączenia za każdym razem kiedy chcemy ich uzyc?

    • Niestety nie znam Eris E4.5, stąd nie mogę porównać ze sobą obu zestawów głośników i udzielić definitywnej odpowiedzi. Miałem kontakt z wyższymi modelami serii Eris, stąd zakładam, że Presonusy zabrzmią bardziej studyjnie i równo od rozrywkowych Edifierów. Mogę się jednak mylić, natrafiłem na opinie, że Eris E4.5 także generują sporą dawkę basu, jak na konstrukcję tego typu.

  3. Czy monitory studyjne w stylu M-Audio BX8, Presonus albo Alesis mają w ogóle sens do PC, do filmów, muzyki i gier? Czy jednak skupić się na bardziej 'komputerowych’ Edifierach (modele 1600, 2600 lub 2730)?

    • Kwestia gustu. Przy tych cenach sprzęt konsumencki stawia na efektowną i przyjemną barwe dzwieku, studyjny na wierniejsza (lepsza) dynamike a w barwie jako tako na neutralność. Edi chyba i tak mają przyzwoita dynamikę. Miażdżąco lepsza niż creative czy inny logitech.

Skomentuj D Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj