Presonus Eris E5 to aktywne monitory dwudrożne wyposażone w szereg wejść i regulacji. Jedna kolumienka kosztuje około 500 zł – jak sprawdza się jako domowe nagłośnienie?

Studyjne monitory coraz częściej witają w domach melomanów. Nie każdy ceni sobie podkoloryzowany przekaz, więc miejsce komputerowych lub audiofilskich głośników zastępują monitory. Sprawdziliśmy jak w tej roli poradzą sobie jedne z tańszych głośników dostępne na rynku, czyli Eris E5. Model ten posiada niesymetryczne wejścia RCA, więc z powodzeniem może być używany z podstawowym przetwornikiem czy kartą dźwiękową komputera.

E5 to środek serii Eris, niżej są E4.5 – para najmniejszych monitorów z jednym aktywnym. Wyżej plasują się E8, sprzedawane – tak jak “piątki” – pojedynczo. Cyferka w oznaczeniu modelu odpowiada rozmiarowi woofera (w calach), ale wszystkie modele mają taką samą ilość złącz.

Wyposażenie



Eris E5 dostarczane są w sporych pudełkach ze szczegółowymi opisami konstrukcji oraz ustawień wbudowanego korektora. Wyposażenie zawiera:

  • cztery piankowe nóżki;
  • kabel zasilający;
  • instrukcję obsługi;
  • katalog producenta i dużą naklejkę z logo.

Piankowe nóżki nie robią wrażenia, są trochę za płaskie i miękkie i raczej szybko się zgniotą. Lepiej zastąpić je silikonowymi, a to nieduży wydatek. Początek obcowania z E5 jest jednak całkiem przyjemny, w szczegółowej instrukcji można znaleźć nawet… przepis na potrawkę z ryżem. To ściśle tajna receptura firmy, więc postanowiliśmy jej oficjalnie nie testować.

REKLAMA
final

Konstrukcja



Wizualnie Eris E5 to w sumie klasyka w lekko odświeżonej formie. Dominuje matowa czerń winylowej okleiny, którą przełamuje niebieskie logo przy krawędzi oraz mieniące się na delikatny granat kevlarowe membrany wooferów. Głośniki wyglądają elegancko, nie są krzykliwe, a wręcz lekko mroczne.

erise5
Wykonany z tworzywa sztucznego oddzielny przedni panel został wyraźnie wygięty i zaokrąglony. Kanty i rogi obudowy z płyty MDF są również łagodne, podobnie jak wgłębienia wokół zawieszenia woofera oraz mocowania tweetera. Wysokotonowiec ma dodatkową maskownicę w postaci metalowej siatki, która zabezpiecza jedwabną kopułkę. Pod wooferem umieszczono bass-reflex z wylotem z przodu w kształcie podłużnej szczeliny. Przy prawej krawędzi znajduje się logo producenta, wyraźnie podświetlone niebieską diodą.

erise5
erise5
erise5
Z tyłu jest gęsto – wszystkie elementy zostały wyraźnie oznaczone i podpisane. Pierwsze od szczytu są trzy niewielkie pokrętła odpowiedzialne za regulację podbicia, korektor średnicy i sopranu. Dwa ostatnie to regulacja -6 dB do +6 dB, a gain pozwala podbić głośność o 35 dB od środka skali. Pod pokrętłami są dwa trójstopniowe przełączniki – pierwszy reguluje zakres basu (flat, wycięcie poniżej 80 Hz lub 100 Hz), drugi to regulacja pasma poniżej 800 Hz – w zależności od ustawienia głośników, odległości od ściany lub rogów pomieszczenia ; odejmuje 4 dB lub 2 dB w tym zakresie, trzeci stopień to brak korekty.

Poniżej wydzielono trzy gniazda wejściowe: symetryczne XLR i TRS oraz niesymetryczne RCA. W prawym dolnym rogu umieszczono gniazdo zasilania, a nad nim przełącznik napięcia i włącznik.

erise5
erise5
erise5
erise5
Nie widać niedoróbek, obudowy wyglądają estetycznie. Gniazda zamocowane są solidnie, tylny panel został przykręcony śrubami w wielu punktach. Bardzo dobre wrażenie robi przedni panel: precyzyjnie obrobiony, choć to jednak tworzywo sztuczne. Wizualnie piątki serii Eris robią dobre wrażenie.

Użytkowanie



Podczas testów głośniki nie sprawiły żadnych problemów, choć trzeba poświęcić trochę czasu na ich prawidłowe rozstawienie i konfigurację, a także mieć na uwadze, że obsługa studyjnych monitorów jest trochę bardziej kłopotliwa niż typowych komputerowych kolumienek. Głośniki włącza się oddzielnie, na początku trzeba odpowiednio ustawić ich wzmocnienie oraz EQ, po to by móc głośność regulować u źródła, mocą przetwornika, przedwzmacniacza czy, systemowo, karty dźwiękowej. Włączniki umieszczono przy krawędzi, więc łatwo po nie sięgnąć oraz wyczuć pod palcem. Pokrętła są jednak trochę za małe. Co prawda używa się ich rzadko, ale takie ciut większe byłyby wygodniejsze. Sporą zaletą są diody – nie pozwolą zapomnieć o wyłączeniu sprzętu, a światło mają na tyle łagodne, że nie będzie przeszkadzać w nocy. E5 to także dosyć wrażliwy sprzęt – warto zapewnić im czysty sygnał oraz odpowiednie zasilanie, głośniki mogą bowiem wyciągać zakłócenia z sieci elektrycznej czy z przetworników.

Głośniki nie robią niespodzianek, nie strzelają przy włączaniu lub wyłączaniu. Nie trzeba też przejmować się ich grzaniem – po długiej pracy są ciepłe, ale nieszkodliwie.

erise5
Kwestia rozstawiania jest już zależna od pomieszczenia i preferencji. Eris E5 mają wbudowany ciekawy system pozwalający na ściszenie pasma 800 Hz w dół o 2 dB lub 4 dB. Jeśli stoją bliżej ściany (a mogą, ze względu na umieszczony z przodu bass-reflex) lub rogów pomieszczenia, to można wybrać odpowiednią wartość. Przyda się to w małym studiu, podobnie jak cut-off basu. W moim przypadku po odsunięciu od ściany tylnej o około 40 cm regulacja ta okazała się niepotrzebna – brzmienie było wtedy zbyt wyostrzone. Przy ustawieniu bliżej ściany można w ten sposób wyrównać przekaz, poprawić kontrolę niskich tonów. Podczas testów lepiej sprawdziło się także szersze rozstawianie monitorów, przełamanie trójkąta równobocznego na rzecz równoramiennego z szerszą podstawą.

Przydaje się także korektor sopranu i średnicy. Regulacja nie jest tak intensywna jak w konsumenckich zestawach, pozwala raczej dopieścić detale niż zmienić charakter głośników.

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj