Test Modecom MC-HF10

W opinii wielu głośniki Modecoma są dość tanie, a dobre. Tym razem na mój warsztat trafił mający niedawno premierę model MC-HF10. Czy warty około 100 zł zestaw 2.0 brzmi satysfakcjonująco?

Modecom, podobnie jak Zalman, zajmuje się głównie produkcją sprzętu komputerowego i akcesoriów. Firma ta posiada bardzo bogatą ofertę, w której można znaleźć podstawowe akcesoria do laptopów, obudowy do PC czy nawet tablety. Modecom już od dłuższego czasu jest obecny na rynku audio, oferując tanie zestawy głośników komputerowych o bardzo dobrym stosunku jakości do ceny. Testowane MC-HF10 to, jak wspomniano wcześniej, model w systemie 2.0. Każda kolumienka posiada dwa przetworniki – średnio i niskotonowy, które mają łącznie 15 watów skuteczności.

Budowa, wykonanie i użytkowanie

Głośniki zbudowane są z płyty MDF z okleiną imitującą fakturę drogiego drewna, w lekko wiśniowym odcieniu. Ma ona lekko wiśniowy odcień, zaś sam kształt głośników pozostaje typowy dla produktów polskiej spółki. Są to standardowe prostopadłościany na niskich nóżkach – kanciaste i toporne, które odwołują się do zamierzchłej stylistyki kolumn głośnikowych, ale wciąż wyglądają profesjonalnie. Design został lekko odświeżony poprzez wyprofilowanie przedniego panelu – jest on lekko zwężony, przez co obudowy, mimo dość dużych rozmiarów i wagi, wyglądają zgrabniej.





Membrany przetworników przysłonięte są materiałowymi maskownicami nałożonymi na drewnianą formę, którą wpinamy w plastikowe wtyki znajdujące się na obudowach głośników. Wykonane są bardzo dokładnie – zarówno średniotonowy jak i tweeter przykręcone są za pomocą śrub imbusowych. Nie ma na nich śladów kleju, tak jak było w wypadku dwukrotnie droższych Zalmanów. Na jednej z kolumienek (tej z wbudowanym wzmacniaczem) znajduje się przycisk włączania urządzenia (pod gniazdem głośnikowym) oraz, dodatkowo, panel sterowania brzmienia. Oferuje on regulację głośności, sopranów oraz basu, co jet bardzo wygodne. Regulacja jest zawsze pod ręką, a na biurku nie plącze się kabel z pilotem. Pokrętła umieszczone są w foremce, lekko wpuszczonej w obudowę głośnika. Skala oznaczona jest za pomocą wgłębień w plastiku – nie ma tutaj luzów, a ich ruch ma optymalny opór.
Oba głośniki mają z tyłu obudowy małe otwory typu bass-reflex oraz standardowe, zaciskowe gniazda na głośnikowy kabel połączeniowy. Wejście sygnału znajduje się oczywiście w kolumience z zasilaczem – jest wprowadzone za pomocą kabla typu RCA (chinch), zakończonego wtykiem mini-jack, co przystosowuje je do używania z większością komputerowych kart dźwiękowych lub DAC/AMP.

Dostarczane przewody nie są zbyt długie, ale i tak dłuższe niż w wypadku zestawu głośników Zalmana. Kabel zasilający ma około 1,5 m, głośnikowy około 2 m, a sygnałowy około 1 m. Biorąc pod uwagę fakt, że wzmacniacz jest wbudowany – powinno wystarczyć. Zresztą, w przypadku zbyt krótkiego kabla zasilającego można zamienić głośniki stronami i zamienić kolejność wtyków RCA.
Do jakości wykonania HF10 nie można się przyczepić, nawet jakość dołączanych kabli jest przyzwoita. Jedynie oznaczenie skali pokręteł sprawia mały problem, gdyż wcięcie plastiku jest kiepsko widoczne – szkoda, że nie zostało wyróżnione białym kolorem.

REKLAMA