Affinity to ośmiożyłowy kabel hybrydowy z miedzi OCC i SXC do słuchawek dokanałowych, który dostępny jest w kilku wariantach. Sprawdziłem co potrafi wersja zbalansowana z wtykami MMCX-2,5 mm, wyceniana na 199 dolarów.

Oriveti to młoda marka, która specjalizuje się w słuchawkach dokanałowych. Testowałem już nową wersję flagowych doków producenta, czyli New Primacy, które okazały się być świetnie wykonane, wygodne, a przy tym bardzo dobrze brzmiące. Affinity ma jeszcze poprawić ich właściwości soniczne, ale to kabel uniwersalny. Jest dostępny w wersji z wtyczkami MMCX lub 2-pin, a może być zakończony wtyczką 2,5 mm, 3,5 mm lub 4,4 mm. Jak wypadł w połączeniu z New Primacy, FiiO F9 PRO, iBasso IT01 oraz słuchawkami Campfire Audio?

REKLAMA
fiio

Wyposażenie

Kabel zapakowany jest w mocne pudełko, a wewnątrz można znaleźć dedykowane wyposażenie, czyli pojemny futerał oraz metalowy karabińczyk. Futerał jest taki sam, jak z wyposażenia słuchawek Oriveti Basic tj. usztywniony, okrągły i zamykany na zamek. Wewnątrz ma kieszonkę z siatki, elastyczną opaskę do przypięcia kabla lub słuchawek, a na zewnątrz zawieszkę do wpięcia solidnego karabińczyka.

Konstrukcja i użytkowanie

Affinity jest wykonany z miedzi 6N OCC (cztery żyły) oraz miedzi posrebrzonej SXC (4 żyły). To więc ośmiożyłowa wiązka zabezpieczona oddzielnymi izolacjami FEP (polimer fluorowy). Całość jest mocno skręcona i przeplatana – wiązka składa się z podwójnych żył, czyli zwiniętych ze sobą przewodów miedzianych i posrebrzonych. Całość mierzy około 120 cm.

Wtyczka 2,5 mm jest prosta, posiada dużą obudowę z aluminium z czerwonymi akcentami wykonanymi z tworzyw sztucznych. Rozdzielacz kabla jest również duży i aluminiowy, ma efektowny kształt, a zdobi go logo marki. Znajduje się przy nim suwak kabla – to przezroczysty element nasunięty na dodatkową izolację żył w kolorze czerwonym. Kabel w testowanej konfiguracji jest zakończony wtyczkami MMCX, które zostały pozłocone. Rolę zausznic pełnią przezroczyste koszulki termokurczliwe z giętkimi drucikami wewnątrz. Same obudowy wtyczek MMCX są również przezroczyste, a także oznaczone kolorami – niebieska kropka odpowiada lewemu kanałowi, a czerwona prawemu.

Wykonanie kabla jest wzorowe – żyły są mocno skręcone i nie rozwarstwiają się zarówno w odcinku ośmiożyłowym do splittera, jak i w odcinkach czterożyłowych do wtyków MMCX. Izolacja jest gładka i przyjemna w dotyku, a jakość obróbki elementów metalowych również nie zawodzi. Wątpliwości budzi jedynie strona wizualna – srebrno-różowawe przewody to standard dla hi-endowego okablowania, ale efekt burzą elementy z aluminium, które są trochę za duże i ozdobione czerwienią, co nie zgra się z każdymi słuchawkami. To niby drugoplanowa kwestia, ale w tej cenie można już trochę wymagać.

Pod względem użytkowym efekty są zaskakująco dobre, a w przypadku wielożyłowego okablowania do słuchawek dokanałowych bywa z tym różnie. Affinity jest elastyczny i dobrze się układa – zachowuje się raczej jak fabryczne okablowanie, a nie produkt DIY. Można go też wygodnie zwinąć i nie trzeba spinać opaskami. Jeszcze nie dorównuje standardowemu kablowi dołączanemu do słuchawek New Primacy (o wzorowej elastyczności) lub znanym z wielu dokanałówek czarnym plecionkom, ale jest jednak dużo grubszy i zaawansowany konstrukcyjnie. Wtykowi 2,5 mm nie zabrakło wypustki, zapewniającej kompatybilność odtwarzaczami zabezpieczonymi dodatkowymi futerałami. Zausznice są giętkie – można swobodnie nadać im kształt, który utrzymują. Nie miałem także problemu z efektem mikrofonowym, więc zausznice spełniają swoje zadanie. Świetnie, że nie zabrakło też suwaka do skracania odcinków dousznych.

Specyfikacja

● wiązka: ośmiożyłowa, hybrydowa (4 żyły miedzi OCC 6N oraz 4 żyły miedzi SPC)
● izolacja: FEP (oddzielnie dla każdej żyły)
● złącza: pozłocone, MMCX lub 2-pin
● wtyczki: symetryczny 2,5 mm; niesymetryczny 3,5 mm; symetryczny 4,4 mm
● długość: ok. 120 cm

Brzmienie

  • Słuchawki: Campfire Audio Andromeda i Polaris, Oriveti New Primacy, FiiO F9 PRO i F9, iBasso IT01
  • DAC/AMP i DAP: FiiO Q5, iBasso DX200, Astell&Kern AK70 MKII, FiiO X5 III
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Klotz
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24-bit oraz nagrania binauralne

W testach Oriveti Affinity skupiłem się na słuchawkach: Campfire Audio Andromeda oraz Polaris, Oriveti New Primacy, FiiO F9 PRO oraz iBasso IT01. Niestety słuchawki Campfire oraz iBasso nie posiadają na wyposażeniu kabli zbalansowanych, więc w ich przypadku dochodzą jeszcze różnice wynikające z transmisji zbalansowanej vs niezbalansowanej. Z tego powodu rozpocząłem odsłuchy od słuchawek FiiO, którym nie brakuje kabla 2,5 mm w zestawie.

FiiO F9 PRO ze standardowym przewodem 2,5 mm brzmią bardzo dobrze – nie słychać specjalnie ograniczonych skrajnych pasm, średnica jest odpowiednio zarysowana, nie ma większych problemów z kontrolą sopranu. Nie jest jednak idealnie – scena dźwiękowa nie należy do największych. F9 PRO sporo zyskują po podłączeniu Affinity, a na jaw wychodzą pomniejsze wady standardowego kabla. Wyraźnie słychać wpływ posrebrzonej miedzi oraz hybrydowej konstrukcji kabla. Po podłączeniu lepszego przewodu brzmienie się „otwiera”, co jest standardem dla tego typu zamienników – F9 PRO stają się bardziej klarowne i bezpośrednie, ale nie słychać ochłodzenia lub wyostrzenia. Obawiałem się odchudzenia basu, ale niesłusznie. Niskie tony lekko się pogłębiły, ale nie zostały podbite – brzmią bardziej swobodnie i schodzą niżej. F9 PRO zyskały też pod względem sceny dźwiękowej – pierwszy plan lekko się odsunął, ale za to wzmocniła się głębia i stereofonia oraz przybyło powietrza. Powrót do standardowego kabla każdorazowo psuł humor – brzmienie FiiO F9 PRO stawało się przymglone, ciaśniejsze, mniej napowietrzone i bardziej wycofane.

Doceniłem Oriveti New Primacy za klarowne brzmienie o dużej przestrzeni. To hybrydy, które brzmią dosyć armaturowo – są punktowe w basie, zwarte i dobrze kontrolowane. Nie słychać w nich rozerwania przekazu pomiędzy dynamika a armatury, konfliktu miękkiego basu z twardszą średnicą oraz górą. W przypadku New Primacy z kablem Affinity również słychać otwarcie i mocniejsze zarysowanie dźwięku, większe napowietrzenie sceny, a tym samym mocniejszą separację instrumentów. Przybliża się pierwszy plan, ale słuchawki nie tracą na przestrzeni. New Primacy zyskują też na basie, który staje się głębszy, bardziej dociążony i bliższy, co im pomaga, bowiem ze standardowym przewodem bas bywa wstydliwy. Słuchawki nie stają się ostrzejsze, nie ochładzają się, ale brzmienie z Affinity jest bardziej klarowne, więc i tak lepiej unikać wyostrzonych źródeł.

IT01 to podstawowe dokanałówki produkcji iBasso, które jednak pod względem jakości mogą zawstydzić wielu konkurentów. Brzmią klarownie, wielowarstwowo i głęboko w basie, ale także czytelnie i szczegółowo w średnicy. Słuchawki są standardowo wyposażone w efektownie wyglądający i gruby kabel czterożyłowy z miedzi OFC 4N, a po podłączeniu ich przez Affinity efekt jest ten sam – powiększenie sceny przy zachowaniu bliskiego pierwszego planu, pogłębienie basu, zarysowanie brzmienia i intensyfikacja napowietrzenia. Poprawia się też kontrola sopranu, który jednak nadal jest trochę szeleszczący, jak przystało na te słuchawki.

Znakomite Campfire Audio Andromeda są standardowo wyposażone w przewód Litz Cable, czyli czterożyłowy kabel z posrebrzonej miedzi od Campfire Audio/ALO Audio z wtyczką 3,5 mm. Słuchawki brzmią technicznie, mają zarysowaną i mocną średnicę, prezentują mnóstwo detali, swobodny bas i klarowną, ale nie ostrą górę. Andromedy bywają jednak gęste, w niektórych sytuacjach może brakować im powietrza, a dla mnie są czasami lekko przymglone w sopranie. Słuchawki zareagowały na Affinity bardziej intensywnie od pozostałych dokanałówek – dało się słyszeć większe różnice, szczególnie w skrajach pasm. Przybyło góry, więc brzmienie się rozjaśniło i lekko ochłodziło, a słuchawki stały się bardziej bezpośrednie i neutralne. Na większym napowietrzeniu zyskała separacja i ogólna czytelność, ale trzeba było uważać na synergię – z FiiO Q5 lub AK70 MKII góra w gorszych realizacjach bywała trochę za mocna, a średnica stała się jeszcze bardziej analityczna. Mimo tego i tak wolę brzmienie Campfire’ów z kablem Oriveti.

Połowę tańsze od modelu Andromeda, ale również rewelacyjne Campfire Audio Polaris to dwuprzetwornikowe hybrydy ze świetnym basem, klarowną górą, szeroką sceną i tylko nieznacznie oddaloną średnicą. Słuchawki posiadają standardowo czterożyłowy kabel miedziany 3,5 mm Litz Cable i również mocno reagują na przewód Affinity. Zmiany są takie same, jak w przypadku modelu Andromeda, ale efekt w przypadku Polaris jest mocniejszy – to hybrydy, więc wyraźnie słychać mocniejsze zarysowanie dźwięku, przybliżenie brzmienia armatury. Po podpięciu Affinity bas brzmi bardziej twardo, a dół jest dynamiczny i głęboki. To również świetna konfiguracja.

Podsumowanie

Oriveti Affinity to bardzo dobry kabel, który otwiera brzmienie. Dodaje klarowności, powiększa scenę, wzmacnia separację i napowietrza dystans pomiędzy instrumentami. Muzyka zyskuje na bezpośredniości, a w wielu przypadkach znika też przymglenie oraz wzrasta rozdzielczość. Wszystkie sprawdzane przeze mnie słuchawki zyskały na wymianie kabla – dotyczy to nie tylko New Primacy z tej samej stajni, gdyż Affinity oferuje stosunkowo uniwersalne brzmienie. Nie zmienia mocno charakteru słuchawek, a jedynie rozciąga skrajne pasma i poprzez twardsze zarysowanie brzmienia dodaje klarowności. Nie jest to tylko „rozjaśniacz” lub „zamulacz”, nie służy jako modulator, a raczej ostateczny szlif dźwięku. Moim zdaniem właśnie taki powinien być dobry kabel. I tak należy uważać, bo Affinity może nie zgrać się z ewidentnie ostrymi słuchawkami lub jasnymi odtwarzaczami, ale będą to raczej rzadkie przypadki.

Affinity nie jest przewodem tanim, ale i tak stanowi opłacalną ofertę – to jednak ośmiożyłowa hybryda o świetnych osiągach. Kabel nadal kosztuje niemało, bo prawie 200 dolarów z darmową wysyłką. Szkoda, że możliwości personalizacji są ograniczone, a strona wizualna nie jest bardziej neutralna, ale i tak warto się nim zainteresować, jeśli poszukujemy takiej sygnatury. Przed zakupem należy się jednak zastanowić czy wymiana przewodu przyniesie wymierne efekty. Moim zdaniem poprawa brzmienia jest ewidentna, ale w niektórych przypadkach lepiej zastanowić się czy nie wymienić słuchawek lub odtwarzacza. Jeśli jednak dysponujemy już satysfakcjonującą konfiguracją mobilnego sprzętu, to Affinity może być wisienką na torcie.

 

Sprzęt dostarczył:

logo

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj