Do testów otrzymałem pełen pakiet przewodów produkcji Forza AudioWorks, które aktualnie zastąpiły te dostarczane przez producentów sprzętu lub posiadane przeze mnie. Postanowiłem zaprezentować Wam wrażenia z ich użytkowania, a jest o czym pisać.

Zdjęcia wykonano aparatem Samsung WB250 użyczonym przez Samsung Polska

Nie mam wątpliwości, że jakość okablowania jest w przesyle sygnału analogowego ważna, ale jednak zmiany nigdy nie będą drastyczne. Oczywiście, można je tak opisywać, ale najczęściej to detale, kosmetyka. Dotychczas nie przykładałem do tego zagadnienia dużej wagi, uznając nie najtańsze okablowanie za wystarczające. Cóż, testy produktów Forzy zmusiły mnie do zrewidowania poglądów – po krótkim porównaniu używane przeze mnie wcześniej przewody trafiły na dno szuflady, z nadzieją, że nigdy nie będę musiał ich stamtąd wyjmować…

O firmie



Ponownie mamy do czynienia z lokalnym przedsiębiorcą, bowiem, tak jak Majkel z EarStream, Mateusz również zaczynał jako forumowy „DIY-er”, skupiając się jednak na rekablingu i usługach dotyczących głównie słuchawek. Oferując wysokiej jakości modyfikacje szybko wyrobił sobie renomę – potrafił nawet zrekonstruować połamane obudowy i tulejki słuchawek dokanałowych wraz z ich odtworzeniem.

Lista jego zasług w świecie audio jest długa, jednak niedawno jego usługi weszły na kolejny poziom. Najpierw jego produkty trafiły do dystrybucji w sklepie Audiomagic, a kilka miesięcy temu wraz z Markiem, kolegą po fachu, otworzył własny sklep internetowy (świetne fotki!) wypchany po brzegi customowym okablowaniem w przeróżnych wariantach i korzystnych cenach. Oprócz przewodów cyfrowych, analogowych czy słuchawkowych w jego ofercie znajdują się również poszczególne części do produkcji własnych kabli oraz modyfikacje iPoda Video 5,5G – zwanego fModem.

Z podziwem śledziłem jego poczynania i sukcesy, które były efektem sumiennej pracy. Gdy tylko pojawiła się możliwość wypożyczenia jego produktów, nie wahałem się ani chwili.

Prezentacja produktów



Od Forza AudioWorks otrzymałem głównie przewody analogowe z serii Copper, produkty ze średniej półki w ofercie sklepu oraz kable cyfrowe:

REKLAMA
final

  • FAW Copper Series HPC (o wtykach do słuchawek Sennheiser, 260 zł),
  • FAW Copper Series Interconnect (2xRCA – 2xRCA, 279 zł),
  • FAW Copper Series RCA to Jack (2xRCA – mini-jack, 199 zł),
  • FAW Copper Series ICS (mini-jack – mini-jack o długości 5cm, 79 zł),
  • FAW Color Series USB (79 zł),
  • FAW Copper Series Coax (199 zł).

Wszystkie produkty dostarczane są w płóciennych, bawełnianych, zaciskanych na sznurek, beżowych woreczkach w różnych rozmiarach, z efektowym logo firmy. Dodatkowo, pokrowce umieszczono w niewielkich, kartonowych pudełkach – ich pierwsze otwarcie zrobiło na mnie duże wrażenie, przez moment wydawało mi się, że pudełka wypełnione są sianem, a nie kartonowymi ścinkami. Tak czy inaczej, uczucie zbliżone do obcowania z drogim winem tudzież innym prestiżowym produktem z ekologicznej manufaktury.

faw

W celu lepszego zapoznania się z ofertą producenta dostarczone zostały kable w różnych wariantach np. jeden z interkonektów RCA z serii Copper cechował pięknie spleciony, czterożyłowy warkocz, a druga sztuka ukrywała go w czarnym, materiałowym oplocie. Obie wersje prezentowały się świetnie, przy czym ten w czarnym oplocie wyglądał bardziej elegancko.

Krótki kabel połączeniowy spleciony był w stylu „flat”, zaś interkonekty RCA lub kable słuchawkowe – w „3D”. Warkocz spleciony na płasko odgina się swobodnie w jednej płaszczyźnie, co jest wyjątkowo wygodne przy łączeniu odtwarzaczy wraz z przenośnymi wzmacniaczami, za to ten trójwymiarowy pozwala łączyć urządzenia stacjonarne w różnych konfiguracjach – warkocz porusza się wygodnie w wielu płaszczyznach. Proste i genialne.

Kable cyfrowe również robią wrażenie – USB ma efektownie zrobione wtyki, bez obudowy, za to zalany taśmą termokurczliwą z wyrazistym logo. Kabel koaksjalny jest niezwykle masywny i gruby, lecz jednocześnie elastyczny.

Nie będzie w tym ani krzty przesady w stwierdzeniu, że kable produkcji Forza AudioWorks są przepiękne – nowoczesne, agresywne i wyraziste. Eksponowanie przewodów to w pewnym stopniu audiofilska odmiana mody, nawet stylistyka słuchawek przenośnych staje się coraz ważniejsza, a same urządzenia już od dawna stanowią część garderoby. Moim zdaniem „warkocze Forzy” wyglądają lepiej niż kable w większości słuchawek przenośnych i zapewne bardziej zwróciłby na siebie uwagę na ulicy lub w metrze.

Miedziana żyła w serii Copper ma czystość 7N (99,99999%) i jest produkowana na specjalne zamówienie Forza AudioWorks, a jej różowawy odcień dzięki przezroczystej izolacji jest dobrze widoczny. Wtyki lutowane są za pomocą cyny Cardas Tri Eutetic. Ponadto, na koszulkach termokurczliwych zabezpieczających wtyki, oploty lub splittery znajduje się logo producenta w kilku konfiguracjach graficznych – Forza nie oszczędza na materiałach. Przewody wykonane są z niezwykłą precyzją – dopracowane są w każdym detalu, mocne i pewne, a efekt potęguje dwuletnia gwarancja.

Użytkowanie



Przyjemność z użytku przewodów jest tak samo czysta jak… miedź w nich zawarta. Okablowania używałem bardzo intensywnie, podłączając je do kilku wzmacniaczy, źródeł, komputerów, słuchawek, często przepinając po kilkadziesiąt razy. Zastąpiły również przewody słuchawek Sennheiser: HD 600, HD 25-1 II oraz HD 25 SP BA. Zastrzeżeń co do ergonomii nie stwierdzono.

Teraz najważniejsze pytanie: czy nastąpiła poprawa brzmieniowa? Tak, choć o różnym stopniu: w niektórych przypadkach kosmetyczna, w innych znaczna.

Interkonekty porównałem do przewodów FiiO i Thomsona. FiiO zapewniał, że ich kable produkowane są z miedzi wysokiej jakości, ale porównanie do przewodów Forzy pokazało wyraźne (jak na kable) różnice. Najlepiej słyszalna jest poprawa kontroli basu i wyższych rejestrów. Jakkolwiek naiwnie to zabrzmi, brzmienie jest czystsze – bas lżejszy i bardziej zbity, a soprany swobodniejsze. By potwierdzić swoje odczucia zaprzęgłem do testów kilku znajomych melomanów, którzy potwierdzili moje odczucia, mimo że nie poinformowałem ich jaka zmiana zachodzi.

Podobnie było w przypadku interkonektów RCA – posiadany przeze mnie przewód wyraźnie mulił i przyciemniał brzmienie w porównaniu do przewodów Forzy, choć tym wynikiem byłem jednocześnie zadowolony i zawiedziony.

Największa różnica nastąpiła przy podmianie stalowego przewodu w Sennheiserach HD 25-1 II. Już wcześniej eksperymentowałem w tej kwestii, ponieważ stal ma wyraźnie słabsze przewodnictwo niż miedź, niemiecki producent zatem bardzo skrzywdził wspomniane słuchawki oraz ich użytkowników.

Po wymianie dwudziestkipiątki zabrzmiały niezwykle klarownie, przestrzenniej i z dynamicznym basem. Nie przesadzę pisząc, że wygenerowały dźwięk z większą rozdzielczością. Powrót do stalowego przewodu zupełnie mnie zniechęcił – słuchawki wydają się brzmieć teraz brudno i mozolnie. Forza oferuje przewód, który można podłączyć odwracając kopułki (dwustronnie) lub standardowo z jednym kanałem puszczonym w rowku pałąka.

HD 600 używałem natomiast z przewodem od HD 650, lepszym niż oryginalny dołączany do sześćsetek, ale nie idealnym. Przewód Copper Series poprawił brzmienie, ale nie tak drastycznie jak w przypadku HD 25-1 – poprawie uległa przestrzeń sceny, jej głębokość i ogólna przejrzystość dźwięku. HD 600 stały się nieznacznie jaśniejsze, może troszkę bardziej sterylne – zmiana jak najbardziej na plus. Nie należy jednak spodziewać się drastycznych różnic – moim zdaniem HD 600 nie trzeba dopracowywać, można je jedynie dopieścić i przewód na to pozwala.

faw

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj