Specyfikacja


  • przetwornik 24-bit/192 kHz PCM1792A
  • procesor Ingenic JZ4760B (600 MHz), odbiornik SA2000, PCA2311UA (analogowa regulacja głośności)
  • obsługa DSD64, DSD128
  • funkcja USB DAC
  • OPA1652 (I/V, low-pass, voltage amp) BUF634U (current amp)
  • do słuchawek 16–150 Ohm
  • 10-pasmowy EQ,
  • bateria: 3300 mAh (czas pracy do 11 godzin, czas ładowania około 3 godziny)
  • wyświetlacz: 2,4”, IPS, 400×360 pikseli
  • 120 stopni regulacji głośności
  • regulacja balansu +/- 5 dB
  • gain: 3,6 dB, 9,1 dB
  • wymiary: 109 x 63,5 x 15,3 mm
  • waga: 165 g

Wyjście słuchawkowe:

REKLAMA
final

  • moc: 436 mW @ 16 Ohm, 245 mW @ 32 Ohm, 27 mW @ 300 Ohm
  • pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
  • SNR: 117 dBA
  • impedancja: <0,2 Ohm
  • crosstalk: >75 dB
  • THD+N: 0,001% @ 1 kHz

Wyjście liniowe:

  • THD+N: <0,001% @ 1 kHz
  • pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
  • crosstalk: 102 dB @ 10 kOhm przy 1 kHz
  • SNR: >114 dB
  • dynamika: >110 dB
  • napięcie: 1,53 V rms

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: Audeze LCD-2, AKG K612 Pro, AKG K551, Shure SRH1440, Focal Spirit Professional, Brainwavz HM5, Philips SHP9500, Etymotic ER-4S, Zero Audio Tenore, Basso
  • DAC/AMP i wzmacniacze: AIM SC808, ODAC i O2, Beresford Bushmaster MKII, Meier Audio Corda Classic, Olasonic NANO-UA1, Little Dot MK II, Meridian Explorer, iBasso Bushmaster D14, Oppo HA-2
  • DAP: iBasso DX90, xDuoo X2
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Profigold Sky, Klotz
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24-bit oraz nagrania binauralne

FiiO modelem X1 wprowadził brzmienie ciepłe, zagęszczone, nasycone, ale nie przestrzenne, stawiając na muzykalny, łagodny dźwięk. Odświeżając X3 II poszli w inną, prawie odwrotną stronę. Nowa iks-trójka to jasność, czasami pewna ostrość, bardziej zbity i punktowy bas, klarowność, ale też lekka suchość – to bardziej analityczny, bezpośredni przekaz. Nowy X5 jakby równoważy oba elementy – ma zarówno dociążenie, ciepło, masywność i gęstość dźwięku, jak i rozjaśnienie, trochę bardziej klarowną górę. Nie jest jednak w tym neutralny i wcale nie przynosi takiej rewolucyjnej zmiany dźwięku, jak nowy X3 – dalej jest bliski pierwszemu X5.

Niskie tony nie są mocno podbite, nie dominują, nie są też liniowe. Delikatnie przed szereg wychodzi ciepły, zagęszczony midbas. To dobre dociążenie, zwarty, ale gładki i nasycony bas. Nie ciągnie go w subbas jak w np. Cowonie P1. Jest niejako wierny charakterze poprzednika, nie jest to jednak tak dociążone brzmienie jak w pierwszym X5. Bas nie jest specjalnie efektowny, wybrzmiewa jak trzeba, nie ma mocnego ataku, nie jest wyjątkowo dynamiczny ani specjalnie analityczny. Sprawia czasami wrażenie lekko mglistego, wygładzonego, zaokrąglonego – nie jest to dół wyjątkowo zdyscyplinowany, ale kontrola jest dobra. Brakuje mi trochę rozdzielczości, swobody – dla mnie bas jest czasami jakby przyduszony. To muzykalna sygnatura, przyjemna w odbiorze, ale nic specjalnego.

Średnica to mocniejsze pasmo niskie, stąd ciepło, nasycenie. Wyższe tony średnie mają mniejszy priorytet, nie nadają brzmieniu surowości, twardości, ziarnistości. To charakterystyczne dla FiiO wygładzenie dźwięku, zagęszczenie i łagodność. Ostra trąbka nie jest tak wyrazista i „krzykliwa” jak powinna. Nie jest to neutralny środek, nie jest analityczny i nie stawia na wyciąganie najmniejszych detali, a przyjemność z odsłuchu. Osiągnięto to zagęszczeniem dźwięku, nie jest to w pełni bezpośrednia sygnatura, nie stawia na wierność, ale i nie jest daleka naturalności. Efekt wygładzenia nie jest mocny, dla mnie środek jest lekko mglisty i nie do końca czytelny, co szczególnie słychać przechodząc z AIM-a SC808, iBasso DX90 lub ODACa i O2 – X5 II serwuje bardziej miękki dźwięk.

Sopran jest jakby lekko zaakcentowany, nie ma go tyle co w X3 II, daje większe pole manewru średnicy i niskim tonom. Przeszedł też charakterystyczną dla FiiO „cyfryzację” – to szybsza, krótsza góra z lekko syntetycznym nalotem. Efekt nie jest tak silny jak w nowym E17K, X3 II, ale dalej słychać w sopranie tę sztuczność, nowoczesność. To ciekawe brzmienie – talerze perkusyjne są klarowne, świeże. Brzmią metalicznie, mają swoją masę, ale nie są do końca naturalne. DX90 to lepiej rozciągnięty sopran, bardziej neutralny i równy. W X5 II sprawia on wrażenie pewnego oderwania od wyższej średnicy, niby jest jasny, ale nie rozjaśnia środka, przez co damskie wokale potrafią być lekko przykryte, ale dzięki temu nie ma też ostrości, sykliwości.

Scena jest dobra, ale to też nic specjalnego. Głębia jest wyraźna, jakby lekko faworyzowana, a stereo słyszalne, choć szerokość ustępuje nieznacznie głębi. W efekcie brzmienie jest dosyć bliskie, ale trzyma się lekko poza obszarem głowy. Instrumenty są kształtne, a źródła pozorne dosyć duże. Są od siebie dobrze odseparowane, ale nie towarzyszy temu mocne napowietrzenie – dystanse pomiędzy instrumentami są niewielkie, brzmienie jest całościowe, zwarte. Dobre wrażenie robi pozycjonowanie – X5 II różnicuje ekspozycję instrumentów, choć ponownie nie ma w tym nic efektownego, wyjątkowego. Mnie brakuje trochę mocniejszej separacji kanałów, napowietrzenia, zróżnicowania w pozycjonowaniu.

Powyższy opis to detale, brzmienie nie jest tak skrajnie zmodulowane, jak się może wydawać. To nie ciepło, gęstość i średnica Calyxa M – FiiO X5 II zdecydowanie bliżej do równowagi. Mi jednak przeszkadza lekki akcent w midbasie/niższej średnicy, gładkość wyższej średnicy i delikatne, cyfrowe wzmocnienie sopranu. Odtwarzacz nie przypadł mi do gustu, brakuje mi rozdzielczości niskich tonów, mocniej rysowanej średnicy, a także swobody w scenie. X5 II jest dla mnie lekko przyduszony, mglisty.

FiiO X5 i słuchawki

Miałem niestety częste problemy z synergią.

Etymotic ER-4S się złagodziły, ociepliły i dopełniły. Brzmiały gęściej, zaznaczyły w głębi, ale nie były już tak analityczne i bezpośrednie, spadła też rozdzielczość. Zero Audio Carbo Tenore ociepliły się w średnicy, dociążyły, miały lekko wyostrzony sopran, któremu przydałoby się więcej kontroli. Przeciętnie zgrały się HiFiMAN-y RE-400 – brakowało sceny, bas był przytkany, a średnica mglista.

Przyjemnie słuchało się AKG K551, które były lekko cieplejsze, gładsze, ale wyraziste w sopranie. K551 potrafią być czasami zbyt chude, za bardzo surowe, ale tu robiły dobre wrażenie głębią sceny. Słuchało mi się ich przyjemnie, ale wolę je w wersji analitycznej, mniej wygładzonej w średnicy. Focalom Spirit Professional spadła rozdzielczość, przymgliły się, straciły wyrazistość średnicy, były dla mnie zbyt rozmyte, zgaszone w basie. HyperX Cloud zabrzmiały dosyć klarownie, bardzo łagodnie i gładko, ale niestety słabo scenicznie – brzmienie wbiło się w obszar czaszki, separacja pogorszyła.

FiiO X5 II vs inne odtwarzacze

iBasso DX90 na Rockboxie to brzmienie szybsze, lepsza dynamika, atak, bardziej neutralna sygnatura z bliższą wyższą średnicą. To bardziej swobodna przestrzeń, mocniejsza separacja kanałów, więcej powietrza. Średnica jest wierniejsza, potrafi być bardziej ziarnista, trąbka potrafi zakłuć, damskie wokale są bardziej bezpośrednie i wyraziste, werbel mocniej uderza, jest twardszy. X5 II jest za to spokojniejszy, trochę wolniejszy, łagodniejszy. DX90 na sofcie 2.3.0 jest bliższy X5 II, także muzykalny, lekko wzmocniony w niskich tonach, ale dalej swobodniejszy.

X3 II odebrałem jako sporo chudsze, jaśniejsze brzmienie. Niektóre połączenia były dla mnie lekko za ostre np. Etymotic ER-4S, które na X5 II są łagodniejsze, mocniej dociążone i zagęszczone. Według mnie X3 II jest nadal najjaśniejszym odtwarzaczem w ofercie FiiO, ma bardziej cyfrowy sopran, jest bliżej neutralności – spodobał mi się, w przeciwieństwie do X5 II.

AK Junior to bardziej bezpośredni dźwięk. Mimo że buduje mniejszą scenę, to jest klarowny, ma wyższą rozdzielczość basu i sopranu. To też pewne ciepło, lekki akcent w midbasie, ale jest swobodniejszy od FiiO. X5 II w odniesieniu do niego również odbieram jako bardziej „dusznego”, spowolnionego.

Calyx M to brzmienie ciemniejsze, mocniej zaakcentowane w średnicy, gęste, ciepłe, wzmocnione w midbasie. FiiO X5 jest bliżej neutralności, ale Calyx M brzmi przy nim bardzo wyraziście, rasowo, bardziej „czaruje” i wciąga w brzmienie (mnie X5 II wciągnąć nie potrafił). Cowon P1 to mniej średnicy, mocniejszy subbas i bardziej klarowny sopran. To też więcej swobody, szersza scena, pewien dystans, ale i bardziej sztuczne brzmienie, choć bardziej dynamiczne i rozdzielcze – FiiO X5 II jest bliżej naturalności.

iBasso DX50 z firmware 1.9.3 to bardziej naturalne, klarowne brzmienie o swobodniejszym charakterze. Nie ma tak czystego wzmacniacza, lekko szumi, ale brzmi według mnie dużo przyjemniej.

FiiO X5 i wzmacniacze

Z wyjścia liniowego da się osiągnąć lepsze rezultaty. Brzmienie będzie bardziej płaskie, swobodne, trochę szybsze. Nie ma jednak dużej różnicy, dalej jest górka w midbasie, gładkość wyższej średnicy i cyfrowość w sopranie. Połączenie z O2 było bardzo podobne do brzmienia z wyjścia słuchawkowego X5 II, trochę bardziej płaskie w średnicy. Ciekawe rezultaty uzyskałem z Oppo HA-2 (mocniejsze, klarowne średnie), iBasso D14 Bushmaster (lepsze dociążenie i dynamika basu), Aune B1 (najbardziej przestrzenne połączenie, najlżejsze, najrówniejsze), a tego ostatniego słuchało mi się najlepiej.

Stąd, da się wiele poprawić przy użyciu wzmacniacza, ale zakup X5 II do „kanapki” mija się z celem.

Podsumowanie



Moim zdaniem należy czekać na nowe oprogramowanie od FiiO – producent ostatnio „dostraja” w ten sposób odtwarzacze chwilę po premierze nowego produktu. X5 II mnie zawiódł – to dobre granie, ale spodziewałem się więcej. Brakuje mi dynamiki, rozdzielczości niskich tonów i bardziej wyrazistych średnich, lepszego rozciągnięcia sopranu, a także napowietrzenia sceny. Brzmienie mi się nie podoba, jest przyduszone. Miałem jednak problemy z synergią, wiele moich słuchawek nie zgrało się z X5 II, a nie wykluczam że w innych warunkach odbiór DAP-a może być skrajnie różny.

x5 ii
X5 II może dać jednak muzykalny, dobrze dociążony i przystępny dźwięk – nie brzmi agresywnie, nie narzuca się, nie jest ostry, ani przesadnie suchy lub ciemny. Bardzo dobrze słuchało mi się go z AKG K551. Nie różni się mocno od pierwszego X5, został trochę odchudzony, wygładzony, a sopran stał się lekko cyfrowy. Wolałem jednak pierwszą wersję.

Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ funkcjonalny design
+ bardzo dobre kółko
+ dioda schowana we włączniku
+ obsługa dwóch kart micro SD
+ dociążone brzmienie, łagodne w odbiorze, mocna góra, ale bez ostrości
+ kształtne instrumenty, dobra separacja, niezłe pozycjonowanie


Wady:
– braki w dynamice basu, chciałoby się trochę wyższej rozdzielczości, wygładzenie średnicy i cyfrowy nalot na sopranie
– problemy z synergią
– kiepskie przyciski regulacji głośności
– surowy design, nic nowego

Sprzęt dostarczył:


SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj