Austrian Audio Hi-X60 to zamknięte słuchawki wokółuszne stworzone do użytku profesjonalnego. Wykorzystano w nich 44-milimetrowe przetworniki dynamiczne o impedancji 25 omów, które mają zapewnić referencyjne brzmienie. Producent obiecuje także solidną konstrukcję, wysoką ergonomię oraz wzorową izolację akustyczną.
Austrian Audio zostało założone w 2017 roku przez byłych pracowników wiedeńskiego oddziału AKG. Mamy więc do czynienia ze stosunkowo młodą marką i jednocześnie weteranami audio. Jej portfolio również nie zaskakuje, bo jest adresowane zarówno do profesjonalistów, jak i melomanów oraz audiofilów, czyli zgodnie z tradycją AKG. Zresztą austriacki producent otwarcie przyznaje, że nie odcina się od przeszłości. Cieszy mnie to, bo mam sentyment do słuchawek AKG.
Nie ukrywam więc, że moje oczekiwania odnośnie modelu Hi-X60 są duże. W końcu mowa o referencyjnych słuchawkach, które zostały wyprodukowane w Austrii i mają sprawdzić się zarówno w zastosowaniach studyjnych oraz produkcji na żywo, a więc powinny usatysfakcjonować także fanów analitycznego brzmienia. Podoba mi się również, że model ten cechuje się konstrukcją zamkniętą i nie przeraża ceną, bo 1400 zł nie jest kwotą wygórowaną, jak na dzisiejsze standardy. Sprawdziłem, co potrafią Hi-X60 i czy słychać w nich ducha AKG.
Wyposażenie
Zestaw zawiera:
- kabel 2,5 mm > 3,5 mm (długość ok. 120 cm);
- kabel 2,5 mm > 3,5 mm (długość ok. 300 cm);
- przejściówka 3,5 mm > 6,35 mm;
- pokrowiec;
- instrukcję obsługi i dokumentację.
Kable zostały zabezpieczone grubą i przyjemną w dotyku izolacją, a także wyposażone w gwintowane wtyczki na adapter 6,35 mm z zestawu. Do dyspozycji jest również pokrowiec w formie woreczka zaciskanego na sznurek. Warto wiedzieć, że pudełko zostało zabezpieczone opaską z rzepu, która mierzy aż 85 cm. Można pociąć ją na kawałki i wykorzystać do zwijania innych przewodów.
Konstrukcja i jakość wykonania
Wzornictwo słuchawek momentalnie przypadło mi do gustu, bo nawiązuje do sprzętu AKG, ale jest utrzymane w mniej klasycznym, a bardziej futurystycznym tonie. Austrian Audio Hi-X60 są więc bardziej industrialne, ale wciąż nieprzekombinowane, bo dominuje matowa czerń przełamywana czerwonymi akcentami w postaci nadruków i logotypów. Hi-X60 wyglądają więc jak słuchawki AKG z przyszłości.
Muszle mają eliptyczny kształt i posiadają odstające komory przetworników. Kabel podłącza się jednostronnie, bo gniazdo 2,5 mm wylądowało na lewej muszli – jego obudowa mocno odstaje poza zarys słuchawek ze względu na obrotowy mechanizm blokady wtyczki. Uwagę zwracają również głębokie nauszniki, wpięte za pomocą zatrzasków, uszyte z grubej skóry ekologicznej i obficie wypełnione pianką pamięciową. Z kolei same przetworniki zabezpieczono gąbkowymi wkładkami, na których naniesiono duże oznaczenia kanałów.
Muszle zostały wpięte w pałąk za pomocą podwójnych ramion, skręconych śrubami typu Torx. Pozwalają one na delikatne odchylanie muszli, składanie ich na płasko oraz do wnętrza pałąka. W obrębie widełek można zauważyć także króciutkie, spiralne odcinki kabla łączącego przetworniki. Poprowadzono go wewnątrz masywnego, szerokiego i szynowego pałąka, który jest rozsuwany w ramach ośmiostopniowej regulacji rozmiaru. Podwójna opaska pałąka nie odstaje jakościowo od nauszników i również została wypełniona pianką zapamiętującą kształt, a nie gąbką. Co ciekawe przyczepiono ją za pomocą rzepu, a nie kleju.
Hi-X60 zostały wykonane w Austrii i to solidnie. Muszle skonstruowano z solidnego tworzywa sztucznego, a ich pokrywki oraz widełki są aluminiowe. Natomiast pałąk jest stalowy, a obudowano go matowym plastikiem. Spasowanie jest poprawne, jak na słuchawki tej klasy. Ponadto nie widać skaz czy pozostałości kleju, wrażliwe elementy zostały skręcone za pomocą śrub, a konstrukcja nie skrzypi i nie trzeszczy.
Ergonomia i użytkowanie
Austrian Audio Hi-X60 satysfakcjonują ergonomią. Zastosowano odpowiednio głębokie i szerokie nauszniki, które powinny objąć nawet większe małżowiny uszne. Wyścielenie przetworników jest przyjemne w dotyku, więc jeśli nawet uszy będą się z nimi stykać, to nie powinniśmy czuć dyskomfortu. Nie podpadł mi także kształt pałąka i doceniłem podwójną opaskę, która dobrze rozkłada ciężar, bo styka się nie tylko z czubkiem głowy. To ważne, bo Hi-X60 ważą 320 gramów, czyli nie są wyjątkowo lekkie.
Jedyne do czego można się przyczepić to nacisk pałąka, który jest znaczy, ale słuchawki jeszcze nie miażdżą styku szczęk. Nacisk jest też częściowo niwelowany przez nauszniki, które rzeczywiście dostosowują się do naszej fizjonomii, czyli osiadają na głowie, co nie zawsze ma miejsce w przypadku wypełnienia pianką. Zatem ze względu na nacisk pałąka o słuchawkach na głowie nie zapomnimy, ale o otaczającym nas świecie już możemy. Zawdzięcza się to intensywnej izolacji akustycznej.
Austrian Audio Hi-X60 świetnie tłumią otoczenie! Podczas testów mogłem skupić się na dźwięku właściwie w każdych warunkach. Jest to zasługą optymalnego nacisku pałąka, szczelnie przylegających nauszników oraz niewentylowanych komór przetworników. Świetnie, bo dzisiaj zamknięta konstrukcja wcale nie jest równoznaczna ze skutecznym tłumieniem pasywnym. Niestety ma to pewne negatywne konsekwencje, bo może wystąpić nieprzyjemny efekt zasysania kanałów słuchowych. Należy więc unikać dociskania słuchawek podczas zakładania oraz w trakcie używania.
Kable nie rozczarowują. Mają elastyczne izolacje, nie mikrofonują oraz są lejące się, więc dobrze się układają. Kable też nie wypną się przez przypadek dzięki obrotowemu systemowi blokady wtyczek 2,5 mm. Przewody potrafią się jednak splątać, więc warto zachować dyscyplinę podczas ich zwijania i zabezpieczyć je opaskami z rzepu. W razie uszkodzenia kable można wymienić, bo są dostępne w sprzedaży, podobnie jak nauszniki, gąbki czy opaska pałąka.
Specyfikacja
- konstrukcja: zamknięta, wokółuszna
- przetworniki: dynamiczne 44 mm
- pasmo przenoszenia: 5 Hz-28 kHz
- czułość: 110 dB
- impedancja: 25 Ω
- THD: <0,1%
- moc wejściowa: 150 mW
- kable: 2x 2,5 > 3,5 mm + adapter 6,35 mm (120 cm i 300 cm)
- masa: 320 g (bez kabla)
Brzmienie
Hi-X60 brzmią tak, jak przystało na słuchawki referencyjne – płasko, bezpośrednio, precyzyjnie i w wysokiej rozdzielczości. Sygnatura dźwiękowa jest neutralno-jasna, brzmienie techniczne, a scena dźwiękowa szeroka. Słychać, że mamy do czynienia z urządzeniem profesjonalnym, a nie konsumenckim. Z tego powodu fani wygładzonego, muzykalnego i podkoloryzowanego dźwięku nie mają tutaj czego szukać. Natomiast realizatorzy dźwięku, muzycy i melomani preferujący analityczne brzmieniu będą pod wrażeniem.
Bas jest punktowy i szkicowy. Słuchawki schodzą w rejony subbasowe oraz prezentują jak na dłoni średni i wyższy bas, ale niskie tony mają raczej liniowy charakter. Austrian Audio Hi-X60 nie wzmacniają niskich tonów, nie dociążają mocno dźwięku, więc brzmią lekko i zwiewnie. Dzięki temu ocenimy jakość realizacji, wyłapiemy smaczki w basie i przeanalizujemy dynamikę, ale słuchawki raczej nie porwą nas do tańca. Austriany Hi-X60 stanowią wręcz antytezę typowych modeli konsumenckich – zamiast podbitego dołu oferują zdyscyplinowany, precyzyjny, zarysowany i bezwzględny bas. Zatem gustujący w analizie powinni być usatysfakcjonowani; szukający w muzyce rozrywki już nie.
Pasmo średnie również nie zaskakuje – jest zrównoważone, wyraziste i maksymalnie klarowne. Niski podzakres ma tyle samo do powiedzenia, co wyższy, bo słuchawki nie koloryzują i nie wygładzają dźwięku. Do muzyki nie ma więc dystansu, a detale są wręcz wypychane na wierzch, więc nic nie ukryje się przed słuchaczem. Nie znaczy to jednak, że słuchawki brzmią szaro i nudno – tutaj dużo się dzieje, a środek ma zaskakująco klarowny i swobodny charakter. Trudno zrobić z muzyki tło, bo Austrian Hi-X60 motywują do rozkładania muzyki na czynniki pierwsze czy wsłuchiwania się w poszczególne linie melodyczne. Wszystko ma właściwie taki sam priorytet, nic nie znika w tle.
Klarowny charakter średnicy to w dużej mierze sprawka wysokich tonów, które mocno doświetlają brzmienie. Góra pasma stanowi wręcz gwóźdź programu – pasmo jest mocno rozciągnięte, rozbrzmiewa selektywnie i czysto. Moim zdaniem sopran ma więcej do powiedzenia od basu, co przekłada się na wysokopnące wokale, smyczki czy gitary solowe, a także dźwięcznie rozbrzmiewające talerze perkusyjne. Co ciekawe góra pasma nie jest natarczywa, o ile zapewnimy słuchawkom odpowiednie warunki i dobrze zrealizowane albumy. Mimo jasnego dźwięku nie czułem się zmęczony lub przytłoczony górnymi rejestrami.
Scena dźwiękowa również mi nie podpadła. Szczerze mówiąc zapominałem, że mam do czynienia z zamkniętymi słuchawkami – instrumenty są mocno eksponowane na boki, bo separacja kanałów nie rozczarowuje. Słuchawki brzmią więc szeroko, ale jednocześnie zachowują bliski pierwszy plan. Głębia i wysokość mają mniejszy priorytet, więc przestrzeń jest elipsoidalna, a nie kulista. Nic złego nie można zarzucić także separacji instrumentów – dystanse pomiędzy nimi są duże, nie brakuje powietrza, więc nic się ze sobą nie zlewa.
Austrian Audio Hi-X60 – porównania z innymi słuchawkami
Większość słuchawek, którymi na co dzień dysponuje to modele konsumenckie lub wręcz audiofilskie o dużo przystępniejszym i wybaczającym charakterze. Oczywiście są wśród nich pozycje brzmiące jaśniej i bardziej technicznie, ale i tak słychać, że Hi-X60 to przy nich narzędzie do pracy, a nie źródło rozrywki.
Z tego powodu zrównoważone i dość klarowne HiFiMAN Sundara Silver czy Ananda Nano są mimo wszystko przystępniejsze oraz bardziej angażujące. Z kolei zamknięte Sivga Oriole, HiFiMAN Sundara Closed-Back oferują cieplejszy, barwniejszy, masywniejszy i łagodniejszy dźwięk. Z kolei Sennheisery HD 6XX są wręcz ciemne przy Austrianach, dawkują zdecydowanie mniej wysokich tonów i brzmią dość mglisto w bezpośrednim porównaniu. Natomiast HiFiMAN HE-R9 nie mają absolutnie nic wspólnego z Hi-X60 – to ich totalne przeciwieństwo, bo zamknięte R9-tki mocno podkręcają bas i oddalają średnie.
Co innego konkurencyjne słuchawki studyjne, które ostatnio gościły na łamach portalu. Myślę tutaj o Sennheiserach HD 490 Pro, które także oscylują wokół równowagi, nie brakuje im szczegółów czy dynamiki, ale dawkują trochę więcej basu. Przy nich Hi-X60 brzmią bardziej surowo, mniej efektownie, a bardziej laboratoryjnie. Przestrzeń jest nieznacznie większa w HD 490 Pro, ale to jednak słuchawki otwarte, a Hi-X60 i tak nie mają się czego wstydzić. Za Austrianami przemawia także cena, bo są one dostępne za kilkaset złotych mniej.
Podobnie sprawa ma się z konfrontacjami z Sennheiserami HD 660S2 czy Neumannami NDH 30, bo to także teoretycznie referencyjne, ale w praktyce bardziej melomańsko-audiofilskie modele. Jedne i drugie słuchawki brzmią klarownie, rozdzielczo i przestrzennie, ale nie są tak płaskie, jak Austriany. Znowu werdykt zależy od budżetu, potrzeb i zastosowań – Austriany tłumią otoczenie i kosztują około 1400 zł, gdy HD 660S2 lub NDH 30 są otwarte i wymagają wydatku powyżej 2000 zł.
Austrian Audio Hi-X60 – synergia i podatność na korektę
Austrian Audio Hi-X60 są łatwe w napędzeniu, co nie zaskakuje, bo interfejsy audio zazwyczaj nie oferują tak (absurdalnie) dużej mocy, jak konsumenckie źródła dźwięku. Ze słuchawkami poradzą sobie więc Focusrite’y czy interfejsy Motu. Kupujący słuchawki do zastosowań muzycznych powinni natomiast w miarę możliwości wybrać źródła neutralne lub łagodzące górę pasma. Wprawdzie słuchawki są konsekwentne, zachowują swój charakter w przeróżnych połączeniach, ale lepiej nie wzmacniać góry pasma czy wyższej średnicy. Jeśli już, to słuchawkom nie zaszkodzi akcent w basie lub niskiej średnicy.
Austrian Audio Hi-X60 nie powodowały większych niespodzianek – brzmiały analitycznie, ale dość przystępnie z FiiO R9 czy HiFiMAN-em EF500. W przypadku FiiO K9 brzmienie stawało się trochę bardziej efektowne, ale wciąż prym wiodła szczegółowość, ogólna wierność i neutralność. Podobnie było z odtwarzaczami muzyki – FiiO M11 Plus czy Cayin N3Pro zgrały się z Austrian Audio Hi-X60. Ten drugi wypadł lepiej, bo oferuje kilka trybów dźwięku, w tym lampowy. Słuchawki zabrzmiały z nim trochę cieplej i przystępniej, ale nadal pozostały w analitycznej domenie.
Austrian Audio Hi-X60 są podatne na korektę, ale nie dają pełnej swobody w przestrajaniu. Nie zrobimy z nich spełnienia marzeń bassheada, bo niskie tony można podbić symbolicznie – jeśli przesadzimy, dół się przytyka, czyli sprawia wrażenie zgaszonego i brzmi nienaturalnie. Jeśli basu nam brakuje lub brzmienie jest zbyt jasne, to lepiej zredukować wyższe średnie i górę pasma – brzmienie nadal się nie zamuli i pozostanie wyraziste, ale będzie przystępniejsze w odbiorze.
Podsumowanie
Austrian Audio Hi-X60 oferują wiele. Model ten zasługuje na pochwały za praktyczne wyposażenie, wysoką jakość wykonania, stonowane wzornictwo i całkiem niezłą ergonomię. Wprawdzie nacisk pałąka jest spory, ale nie bez przyczyny, bo priorytet miała izolacja akustyczna. Słuchawki pozwalają więc odciąć się od świata i skupić na detalach, czemu sprzyja ich klarowna, neutralno-jasna i przestrzenna sygnatura dźwiękowa.
Szkoda jednak, że basu nie jest więcej – ciut bliższy subbas i midbas nie zaszkodziłby rozdzielczości dźwięku, monitoring i produkcja byłyby wciąż możliwe, a brzmienie stałoby się bardziej uniwersalne. Słuchawki wymagają też odpowiednio pewnej synergii ze sprzętem i odpowiednio zrealizowanego materiału, co może być jednak plusem, gdy na tym ma polegać ich rola.
Austrian Audio Hi-X60 kosztują niecałe 1400 zł. Fani analitycznego, technicznego i profesjonalnego dźwięku powinni być z nich zadowoleni – mnie testowało się je przyjemnie, mimo (subiektywnych) niedoborów niskich tonów. Należy jednak pamiętać, że Hi-X60 to dość bezwzględnie brzmiące słuchawki, więc jeśli interesują nas zastosowania melomańskie, to lepiej szukać alternatyw. Warto też wiedzieć, że w sprzedaży dostępny jest wariant o konstrukcji otwartej, czyli Hi-X65.
Zalety:
+ dwa kable w zestawie
+ solidne wykonanie
+ efektowne, ale uniwersalne wzornictwo
+ niezła ergonomia
+ intensywna izolacja akustyczna
+ wymienne nauszniki i opaska
+ kabel z systemem blokady
+ składana konstrukcja
+ łatwe w wysterowaniu
+ techniczne, neutralno-jasne brzmienie
+ szeroka scena dźwiękowa
Wady:
– skromna ilość basu
– mało uniwersalne brzmienie
– wymagające odnośnie realizacji muzyki
Sprzęt dostarczył: