Do oferty FiiO dołączył drugi odbiornik Bluetooth, który pozwoli „ubezprzewodowić” zwykłe słuchawki. Urządzenie posiada interfejs Bluetooth w wersji 4.1 z obsługą kodeków aptX i AAC, a także wbudowany mikrofon oraz łączność NFC. Co ciekawe uBTR (mikro BTR) jest sporo tańszy od BTR1 – kosztuje tylko 169 zł, a ma oferować też dłuższy czas pracy.

Doceniłem model BTR1 za funkcjonalność, ergonomię i brzmienie. Adapter reprezentuje korzystną ogólną relację jakości do ceny, przez co stanowi świetną alternatywę dla droższego Astell&Kerna AK XB10. BTR1 nie ma jednak czujnika NFC, a aktualnie kosztuje 250 zł. Opisywana nowość jest więc sporo tańsza i lepiej wyposażona. Sprawdźcie jak jest w praktyce i czym jeszcze różnią się oba odbiorniki.

Wyposażenie

Estetyczne opakowanie uBTR skrywa z pozoru trochę uboższe wyposażenie od tego z modelu BTR1. W zestawie jest tylko kabel USB o długości 17 cm, ale za to z wtyczką USB typu C, w przeciwieństwie do micro USB w BTR1. Moim zdaniem zastosowanie nowego standardu rekompensuje brak innych dodatków. USB typu C to nadal rzadkość w sprzęcie audio, a raczej każdy doceni trwałość i wygodę złącza nowej generacji.

REKLAMA
fiio

Konstrukcja

Widać, że uBTR jest urządzeniem tańszym od BTR1, ale zdradzają to właściwie jedynie dominujące tworzywa sztuczne (BTR1 ma obudowę w większości aluminiową). Wykonanie i tak jest świetne, a minimalistyczne wzornictwo wpada w oko. Obudowę wykonano z połyskujących tworzyw sztucznych, a pokrywa przypomina szkło. Nie ma problemów ze spasowaniem poszczególnych elementów. Właściwie nie pasuje mi jedynie kolorystyka – biel uBTR nie jest tak uniwersalna, jak czerń BTR1. Szkoda, że do wyboru nie ma innych wersji kolorystycznych.

Pokrywka zawiera dwa elementy: czujnik NFC z dyskretnym oznaczeniem oraz dwukolorową diodę poniżej niego. Panel delikatnie połyskuje, wygląda na gruby i ma efektownie zaoblone krawędzie. Lewa strona pozostała pusta, a dwa przyciski znalazły się na prawym boku. Obok regulacji głośności i przycisku wielofunkcyjnego jest także szczelina wielokierunkowego mikrofonu. Na dolnej krawędzi znajduje się wspominane USB typu C, a na szczycie wyjście słuchawkowe 3,5 mm. Spód urządzenia zajmuje natomiast podłużny klips z mocną sprężyną, pojedynczym zębem i otworem na szczycie, który umożliwia zawieszenie uBTR1 na smyczy.

Ergonomia i użytkowanie

FiiO uBTR1 jest mniejszy od BTR1. Grubość obu urządzeń jest podobna (ok. 1,6 cm wraz z klipsami), uBTR1 jest nieznacznie dłuższy (ok. 5,5 cm zamiast 5,1 cm w BTR1), ale za to zdecydowanie węższy (ok. 1,9 cm zamiast 2,4 cm w BTR1). Nowość jest też wyraźnie lżejsza, gdyż waży tylko 13 g w porównaniu do 20,5 g modelu BTR1, co już czuć w dłoni.

FiiO uBTR uruchamia się przytrzymując przycisk wielofunkcyjny przez 3 sekundy, a po włączeniu automatycznie wchodzi w tryb parowania. Urządzenie można wyszukać w smartfonie bądź połączyć je ze smartfonem za pomocą czujnika zbliżeniowego, przynajmniej teoretycznie. Nie wiem dlaczego, ale nie udało mi się skorzystać z NFC. OnePlus 5 wydawał dźwięk odpowiadający wykryciu urządzenia Bluetooth, ale nie pojawiał się komunikat do potwierdzenia sparowania. Z żadnym innym urządzeniem nie miałem takiego problemu.

Przycisk wielofunkcyjny odpowiada także odtwarzaniu/pauzowaniu/odbieraniu i zakańczaniu rozmów (pojedyncze wciśnięcie), a także odrzucaniu rozmów (przytrzymanie przez 2 sekundy). Możliwe jest także wywołanie Siri na urządzeniach Apple za pomocą dwukrotnego wciśnięcia przycisku, jak i asystenta Google w przypadku smartfonów z Androidem. Dwa pozostałe przyciski regulują głośność (krótkie wciśnięcia) lub zmieniają utwory (przytrzymanie przez dwie sekundy).

FiiO uBTR jest wyposażony także w wielokierunkowy mikrofon, który oferuje przyzwoitą jakość rozmów. Nie trzeba zawieszać uBTR wyjątkowo blisko ust, by zrozumieli nas rozmówcy. Można spokojnie konwersować lub słuchać muzyki w zasięgu 10 metrów od smartfona. W trakcie testów nie zdarzyły się problemy z sygnałem.

FiiO uBTR posiada mniejszy akumulator (120 mAh w porównaniu do 205 mAh w BTR1), ale ma oferować około godzinę dłuższy czas pracy (9 zamiast 8 godzin). Wyniki są jednak zbliżone – bardziej wymagające słuchawki rozładują urządzenie w około 5-6 godzin, a mniej wymagające w 7-8 godzin. Urządzenie można naładować już w godzinę (przy użyciu ładowarki o parametrach 5 V/500 mAh).

Odnośnie funkcjonalności mam właściwie tylko jeden zarzut. Nie lubię gdy światło diod jest zbyt ostre i przeszkadza po zmroku, ale uBTR przesadza w drugą stronę. Dioda jest bardzo delikatna, właściwie trudno ją dojrzeć na zewnątrz, a widoczność kiepska jest także za dnia w mieszkaniu.

Specyfikacja

  • interfejs: Bluetooth 4.1
  • zasięg: do 10 m
  • układ: Qualcomm CSR8645
  • wzmacniacz: Texas Instruments TPA6132A2
  • obsługa kodeków SBC, AAC, aptX
  • mikrofon: wbudowany, wielokierunkowy
  • wyjście: 3,5 mm
  • impedancja wyjściowa: 0,3 Ω
  • obsługa słuchawek: zalecane 16-32 Ω
  • pasmo przenoszenia: 20 Hz-20 kHz
  • moc: 20 mW@16 Ω, 10 mW@32 Ω
  • przesłuchy międzykanałowe: 78 dB
  • THD+N: 0,05% (1 kHz, aptX)
  • SNR: 95 dB
  • akumulator: 120 mAh
  • czas pracy: do 9 godzin
  • czas ładowania: ok. godzina
  • wymiary: 55 x 19 x 9,1 mm (bez klipsa)
  • masa: 13 g

Brzmienie

  • Słuchawki: 1MORE H1707, Master&Dynamic MH30, Campfire Audio Andromeda, Polaris i Comet, Etymotic ER-4PT, Oriveti New Primacy, FiiO FH5, F9 PRO, Aune E1, iBasso IT01, Simgot EN700 PRO, Alpha & Delta D6
  • DAC/AMP i wzmacniacze: FiiO Q5 (AM3B), Leckerton UHA-760, Astell&Kern AK XB10, FiiO BTR1
  • DAP: Astell&Kern AK70 MKII, iBasso DX200, iBasso DX150, FiiO X5 III, FiiO M7, OnePlus 5
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Klotz, Oriveti Affinity
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24-bit oraz nagrania binauralne

Mimo że FiiO uBTR wygrywa z BTR1 pod wieloma względami konstrukcyjno-użytkowymi, to w starciu brzmieniowym nie ma szans. Słychać wyraźną przewagę BTR1 pod względem przestrzeni, rozdzielczości i jakości poszczególnych pasm. Nowy uBTR to propozycja dla mniej wymagających osób, którym zależy głównie na stronie użytkowej. Dźwięk jest nadal niezły i przyjemny dla ucha, ale koneserów nie zadowoli. Słychać charakterystyczne zmiękczenie i wygładzenie brzmienia, znane z wielu urządzeń Bluetooth. Skupiłem się na odsłuchach w trybie aptX, który wspomaga przestrzeń oraz skrajne pasma, a także poprawia rozdzielczość i czystość sygnału.

Bas jest generowany w optymalnej ilości. Nie jest wyjątkowo głęboki lub dynamiczny, ale nadal brzmi rytmicznie, nie dudni i nie zalewa dźwięku. Niskie tony są dosyć uniwersalne, więc raczej nie ograniczą puli muzyki – można sięgnąć po różne gatunki, mniej lub bardziej rozrywkowe. Nie można natomiast liczyć na wyjątkowe zejście basu i szczegółowość – priorytet miała rozrywka, a nie wyciąganie najdrobniejszych detali lub kontrastowe różnicowanie faktury instrumentów.

Pasmo średnie nie jest wycięte. Brzmi łagodnie, gładko i spokojnie – wyższe pasmo nie kłuje uszu, dźwięk nie jest szorstki lub twardy. Muzyki słucha się z przyjemnością – nie jest to agresywne i męczące granie. Dobrze brzmi zarówno elektronika, jak i gatunki operujące żywymi instrumentami. Rozdzielczość nie jest wysoka, detali może brakować, ale w kontekście ceny urządzenia nadal nie ma wstydu.

Wysokie tony kontynuują tendencje pozostałych pasm – są spokojne, gładkie, ale nadal obecne. Dźwięk nie jest przyciemniony, nie sprawia wrażenia zgaszonego, ale muzyka brzmi bardzo przystępnie – nic nie kłuje, nie syczy i nie drażni. Można się przy niej zrelaksować, ale brzmienie jest na tyle dynamiczne, że nadal nieźle służy jako tło do sportu, a to przecież jedna z reklamowanych zalet FiiO uBTR.

Scena dźwiękowa nie jest duża, ale za to proporcjonalna. Słychać stereo – oba kanały są dosyć wyraźnie dzielone. Daje się wychwycić także zróżnicowanie w płaszczyznach przód-tył oraz góra-dół, ale nie jest kontrastowe, ponieważ większość instrumentów wybrzmiewa jakby z wnętrza czaszki. W efekcie jest dosyć ciasno, ale nadal czytelnie – instrumenty są dobrze odseparowane i nie zlewają się, chociaż dystanse pomiędzy nimi nie są wyjątkowo duże.

FiiO uBTR vs inne odbiorniki
Wspominany FiiO BTR1 jest wyraźnie lepszy od uBTR i to pod każdym względem. Scena jest dużo większa, a w szczególności szersza. Instrumenty nie są już wbijane w obszar głowy, nie są tak zbite, a muzyka rozbrzmiewa swobodniej. Bas jest dużo głębszy i szybszy. Niskie tony głębiej schodzą w subbas, więc brzmią bardziej tłusto i wibrująco. Bas jest też bardziej szczegółowy i zróżnicowany. Średnica nie jest już tak zmiękczona i gładka, brzmi bardziej klarownie i neutralnie. To samo tyczy się sopranu – brzmienie BTR1 jest jaśniejsze, bardziej krystaliczne i czyste. Dzięki temu dźwięk jest bardziej bezpośredni, muzyka jakby bardziej otwarta i klarowna. Ogólna rozdzielczość dźwięku BTR1 jest wyższa, więc słuchawki z wyższej półki rozwijają skrzydła.

Astell&Kern AK XB10 nie jest bezpośrednim konkurentem uBTR – to dużo droższe urządzenie, więc nie zaskakuje jego wyższa jakość dźwięku. Oferuje on również dużo większą scenę dźwiękową, pełniejszy bas, klarowniejsza górę, bardziej naturalną średnicę i wyższą ogólną rozdzielczość. Do tego XB10 posiada także wyjście 2,5 mm, które jest jeszcze lepsze od tego 3,5 mm.

FiiO uBTR i słuchawki
Sprawa jest prosta – nie trzeba szukać specjalnych słuchawek, uBTR1 zgra się raczej ze wszystkim. Tym samym efekty będą podobne bez względu na jakość i brzmienie słuchawek. Nie ważne z jakich słuchawek korzystałem, dźwięk był sprowadzany do wspólnego poziomu – stawał się gładki, niezbyt przestrzenny, rozrywkowy i przyjemny w odbiorze. Mocy nie brakowało nawet na mniej skuteczne dokanałówki, ale nie można oczekiwać cudów we współpracy z nagłownymi słuchawkami stacjonarnymi.

W rezultacie najlepiej łączyć z uBTR słuchawki w cenie 50-150 zł. Wtedy można uzyskać brzmienie podobne do wielu dokanałówek z Bluetooth za 200-300 zł – gładkie, rozrywkowe i przystępne. Urządzenie nie pozwoli wykorzystać potencjału lepszych “doków” – ograniczyło możliwości Aune E1, iBasso IT01 i FiiO F9 PRO, o jeszcze droższych modelach nie wspominając. Może być to ciekawa opcja do niedrogich dokanałówek RHA, Brainwavz lub SoundMagic. Jednak nawet tanie hity pokroju RHA MA390, słuchawek Zero Audio lub podobnych mogą nie pokazać pełni swoich możliwości.

Podsumowanie

FiiO uBTR to bardzo dobry odbiornik Bluetooth, ale nie dla każdego. Urządzenie nie jest kierowane do audiofila lub wymagającego melomana. Priorytet miały funkcjonalność oraz strona użytkowa – pod tym względem jest co podziwiać. FiiO uBTR posiada gniazdo USB typu C, łączność NFC, wsparcie dla kodeków AAC i aptX – brawo! Niezły jest też czas pracy, nie ma problemów z zasięgiem, a przydaje się też niezależna regulacja głośności. Nie chcę być źle zrozumiany odnośnie jakości dźwięku, bo brzmienie jest niezłe i w kontekście ceny nie zawodzi. Jeśli nie mamy wygórowanych wymagań i olbrzymiego doświadczenia w sprzęcie audio, to uBTR może sprawić wiele frajdy. Brzmi czysto, rozrywkowo i angażująco – dzięki niemu muzyki słucha się po prostu przyjemnie.

Liczyłem jednak na trochę więcej, ale piszę to z poziomu dosyć wymagającego słuchacza. Bohater powyższego testu raczej nie jest stworzony dla takich osób – to przystępny cenowo sprzęt, którym koneserzy dźwięku się nie zainteresują. Jeśli zatem ktoś ma zacięcie „audiofilskie”, to lepiej dopłacić do BTR1. Tracimy wtedy NFC i USB C, ale pod względem jakości dźwięku zyskujemy multum.

Zalety:
+ atrakcyjne wzornictwo
+ jakość wykonania
+ wygodna obsługa
+ wysoka funkcjonalność (niezależna regulacja głośności, USB C, AAC, aptX, NFC, wbudowany mikrofon)
+ niezły czas pracy
+ przyjemne w odbiorze brzmienie o muzykalnym charakterze, uniwersalne i dobre do wielu słuchawek

Wady:
– problemy z NFC (może dotyczyć tylko sztuki testowej lub kompatybilności z moim smartfonem)
– braki brzmieniowe i mała scena dźwiękowa (zrozumiałe w kontekście ceny)
– niewystarczająco jasna dioda

Sprzęt dostarczył:

fiio

SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

9 KOMENTARZE

  1. Witam, czy ten wzmacniacz można używać jako transmitera bluetooth w samochodzie? Podłączając go przez jacka z wyjścia aux z radia samochodowego? Czy w trakcie ładowania można też z niego korzystać?

    • Tak, FiiO uBTR może działać jako odbiornik Bluetooth bez względu czy podłączymy do niego słuchawki, głośnik czy radio samochodowe. Oczywiście jeśli radio ma wejście sygnału. FiiO uBTR działa w trakcie ładowania.

  2. Ponawiam pytanie Arka, proszę bardzo mi na tym zależy:
    Czy po podłączeniu słuchawek z mikrofonem dźwięk będzie zbierany z urządzenia czy z mikrofonu w słuchawkach ?

  3. Witam czy urządzenie sam się uruchomi będąc połączonym pod ładowarke i wyłączy tak mam w samochodzie bluetooth sony

  4. Witam czy urządzenie samo się uruchomi będąc połączonym pod ładowarke i wyłączy tak mam w samochodzie bluetooth sony

  5. To ja też podbijam pytanie Arca i Arctica.
    Czy po podłączeniu słuchawek z mikrofonem, dźwięk będzie zbierany z urządzenia czy słuchawek?

Skomentuj Rafik Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj