Ergonomia i specyfikacja



Oba modele wypadają dobrze w kwestii wygody – silikony izolują poprawnie i nie sprawiają problemów przy wkładaniu do ucha, a elastyczny przewód i duży splitter (pilot) minimalizuje efekt mikrofonowy. Kształt kopułek pozwala na noszenie kabla nad uchem (OTE), oraz na wygodne umieszczanie i wyjmowanie z uszu. FRD 80 są jednak ciężkie – nie wypadają z ucha, ale mogą przeszkadzać przy dłuższych odsłuchach. Odnoszę też wrażenie, że splitter w 80-tkach jest cięższy, dlatego wolę zakładać je z kablem nad uchem. FRD 60, z racji mniejszej wagi, wypadają korzystniej ergonomicznie – trzymają się dobrze w uszach, i jednocześnie nie czuć ich ciężaru.

Model HA-FRD60 charakteryzuje się:

  • membraną 5,8 mm,
  • wagą 5,3 g (bez przewodu),
  • skalą przenoszenia 10 Hz – 24 kHz,
  • impedancją 20 Ohmów,
  • skutecznością 102 dB,
  • maksymalną mocą wejściową 150 mW.

Natomiast model HA-FRD80 ma podobne cechy:

REKLAMA
fiio

  • membraną 5,8 mm,
  • wagą 8,5 g (bez przewodu),
  • skalą przenoszenia 8 Hz – 25 kHz,
  • impedancją 20 Ohmów,
  • skutecznością 102 dB.

FRD60 i FRD80 prezentują bardzo podobną specyfikację – prawdopodobnie zawierają ten sam przetwornik, a różnice brzmieniowe mogą wynikać z zastosowania innej obudowy, bowiem FRD80 posiadają kilka otworów.

Odsłuch



Odsłuchów dokonałem na kilku zestawach:

  • stacjonarnie na O2 i ODAC,
  • stacjonarnie na FiiO E07K i E09K,
  • przenośnie na Clip+ z FiiO E6,
  • przenośnie na Clip+ z FiiO E17 i E07K.

Materiałem testowym były utwory różnych gatunków i formatów. Słuchawki zostały dobrze wygrzane przed odsłuchami testowymi, które nie obyły się bez problemów – trójpierścieniowy wtyk nie współpracował z wyjściem słuchawkowym wzmacniacza Objective2 i trzeba było zastosować specjalną przejściówkę. U mnie problem rozwiązała przedłużka mini-jack.

Początkowo oba modele miały lekko syczący charakter sopranów, co z czasem się złagodziło. Odsłuchy postanowiłem rozpocząć od droższych słuchawek.

JVC HA-FRD80

Słuchawki prezentują bardzo muzykalną i rozrywkową sygnaturę dźwięku – ma nowoczesny i niejako cyfrowy charakter. FRD80 eksponują pełne brzmienie niskich tonów – jest ich sporo, jednak są bardzo dobrze kontrolowane i nie tłumią sopranów. Mają mocne wsparcie w niskich rejestrach, bas jest kształtny, ciężki i mocny ; ma dobry impakt i rozrywkową, poniekąd ujednoliconą barwę. Potrafi zejść bardzo nisko, świetnie wibrując. Gdy nie trzeba, nie wychodzi przed szereg – zajmuje odpowiednie miejsce w zależności od masteringu utworów. Bas dobrze zgrywa się z muzyką rockową i elektroniczną – jest całkiem swobodny, ale sprawdzi się również w lżejszej muzyce. Jego wyższe pasma są lekko wycofane, ale mają odpowiednią ilość by dociążyć wokale, gitary i perkusję. Wyższa średnica jest wyraźnie wycofana w stosunku do basu, ale jednocześnie podbite są soprany, przez co brzmienie pozostaje jasne i czytelne.

jvc

Talerze mają ujednolicony charakter – nie sybilizują, ale nie są zbyt szczegółowe, mają wyraźnie nowoczesne, komputerowe zabarwienie. Dźwięk detali w sopranach potrafi się ze sobą zlać – cierpi na tym szczególnie Ride (jeden z największych talerzy o długim wybrzmiewaniu), gdy jest wyposażony w dodatkowy, wibrujący łańcuszek, który niestety nie wybrzmiewa jak powinien – poszczególne dźwięki się lekko zlewają. Jako że słuchawki kierowane są raczej do nowoczesnych gatunków, to nie można do końca traktować tego jako wady.

Muzykalne brzmienie słuchawek zamknięte jest w bardzo dobrej scenie – dźwięk jest odpowiednio zdystansowany, instrumenty rozstawione szeroko, a detale łatwe do wyłapania z głębi sceny. Absolutnie nie ma efektu ciasnoty, ścisku – brzmienie ma całkiem duży format. Separacja poszczególnych instrumentów jest bardzo dobra, choć przydałoby się nieco więcej powietrza, co poprawiłoby szczegółowość. Na FRD80 świetnie słuchało mi się Massive Attack, Prodigy oraz nowych, metalowych brzmień – syntetyczny charakter świetnie zgrał się z Meshuggah. Jestem przekonany, że świetnie poradzą sobie w dubstepie – ich sygnatura wydaję się być idealnie dostosowana do tego gatunku. Słuchawki brzmią najlepiej na neutralnych źródłach – E17 i E07K dodaje im syntetyczności w brzmieniu, co nie musi się podobać.

REKLAMA
fiio

5 KOMENTARZE

  1. Zastanawiam się co będzie lepsze Nuforce ne700m czy Jvc ha-frd80, cenowo w tej chwili na takim samym poziomie, lubie ciepłe brzmienie lecz chciałbym.mieć też czytelne wszystkie pasma, słucham głównie szeroko pojętego rock’a. Czy możesz cos poradzić ?

  2. NuForce będą cieplejsze, ale tym samym bardziej basowe z mniejszą czytelnością wyższych pasm. FRD80 brzmią chłodniej, ale przejrzyściej z bardziej wycofaną średnicą, co może zaszkodzić gitarom – nie będą brzmiały tak naturalnie i masywnie. NE700m są bliżej charakterem do rocka, ale mają sporą dawkę basu, co może się nie spodobać, ale w tym przypadku to pewnie lepszy wybór.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj