ADV.Sound M4 to kolejny, po testowanych wcześniej Flare Audio, hit z Kickstartera, a do tego znacznie bardziej przystępny cenowo, bo wyceniany na 40 dolarów (docelowo 100 dolarów).

Zgodnie z informacjami z Internetu, M4 są skierowane dla muzyków – hasła reklamowe przypominają o tym w wielu miejscach, więc szykowałem się na poważną batalię z MEElectronicsami M6 Pro, które aspirują do miana najtańszych dobrych monitorów odsłuchowych.

 

Wyposażenie



Egzemplarz testowy dotarł zapakowany jedynie w woreczek, gdyż ostateczna wersja opakowania nie jest jeszcze dostępna. Akcesoria za to wypadają ciekawie:

REKLAMA
final

  • sztywne etui z nadrukowanym logiem producenta,
  • sześć par silikonowych pojedynczych nakładek w rozmiarach S, M oraz L (do wyboru kolor biały i grafitowy),
  • trzy pary podwójnych tipsów w rozmiarach S, M i L,
  • para pianek Comply Tx-400,
  • klips do ubrania z napisem ADV.Sound.

 

zdjecie

 

Jest więc bogato i raczej nikt nie powinien mieć problemów z doborem końcówek. Te są zresztą dobrej jakości, więc nie ma potrzeby szukania zastępstwa.

 

Wykonanie i ergonomia



Jako pierwszy uwagę zwraca przewód – to gruba i elastyczna plecionka, która daje uczucie wręcz produktu premium. Nie tylko solidnego, ale również estetycznego, gdyż ciężko dopatrzeć się jakichkolwiek uchybień w jego wykonaniu. Kojarzy mi się on z tym zEarSonicsów SM3 v2, ale tu wygląda on chyba jeszcze lepiej. Do tego w standardzie jest pilot z mikrofonem na odcinku prowadzącym do lewej słuchawki, elastyczny spliter zwiększający żywotność kabla i solidny kątowy mini-jack zakończony pozłacanym wtykiem. Całościowo może to być wzór dla pozostałych producentów, nie tylko w grupie cenowej „do 200 złotych”.

zdjecie

zdjecie

 

Aluminiowe kopułki M4 wyglądają trochę jak rozciągnięta wersja HiFiMAN-ów RE-400. To podobne zarysy oraz kolor, jedynie odgiętki są wyraźnie krótsze. Ze względu na smukłą budowę, ADV.Sound wygodnie leżą w uszach, nie wypadając z kanałów ani nie drażniąc małżowiny. Można je nosić klasycznie, a także z kablem poprowadzonym za uchem, a w obu przypadkach nie trzeba się martwić o komfort. Również tłumienie hałasów otoczenia stoi na dobrym poziomie, niemniej wymaga poprawnego dobrania tipsów.

zdjecie

zdjecie

 

Czy można coś tu poprawić? Zapewne znalazłoby się grono osób, które z chęcią zobaczyłoby slider pozwalający skracać luźno wiszące przewody biegnące od splitera do kopułek. Dodatkowo efekt mikrofonowy mógłby być mniejszy, bo co prawda nie jest on może nadzwyczaj natarczywy, ale wśród dokanałówek, jakie przewinęły się w ostatnich miesiącach przez moje ręce, M4 raczej zajęłyby jedno z ostatnich miejsc pod względem odporności kabla na ten efekt.

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj