Specyfikacja



ATH-AD900X na papierze to:

  • przetwornik 53 mm,
  • maksymalna moc wejściowa 1000 mW,
  • pasmo przenoszenia 5 Hz – 35 kHz,
  • skuteczność 100 dB,
  • impedancja 38 Ohm,
  • waga 235 gramów bez kabla,
  • 3-metrowy kabel z wtykiem 3,5 mm i dodatkowym adapterem 6,3 mm.

Zmiany w stosunku do modeli niższych są typowe: szersze pasma przenoszenia oraz większa odporność drivera na prąd. AD900X to również duże przetworniki z technologią CCAW – precyzyjnych cewek z miedziowanym aluminium o płaskim przekroju. Dzięki temu udało się ograniczyć wagę przetwornika oraz zwiększyć amplitudę drgań membrany, co ma przekładać się na większą moc i lepsze brzmienie. Producent podaje, że słuchawki mają indywidualnie dobieraną cewkę, więc może być to główny element różnicujący brzmienie.

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



Odsłuchów AD900X dokonałem na wielu zestawach, m.in. O2 i ODAC, Astell&Kern AK120, ALO Audio The Island, Firestone Audio Custom Cute z O2, Burson Audio HA-160DS. Dodatkowo używałem dwóch wzmacniaczy przenośnych: JDSLabs C5 oraz FiiO E12. Wszelkimi kablami połączeniowymi były produkty Forza AudioWorks z serii Copper. Odsłuchiwałem wiele gatunków muzycznych w formatach bezstratnych.

test
Dziewięćsetki to fuzja AD500X i AD700X. Pierwsze przechylały się ku dołowi brzmienia, drugie ku górze, zaś AD900X swoim charakterem kształtują się gdzieś pomiędzy nimi. Nie są przyciemnione i basowe jak AD500X, nie są ostrzejsze i jasne tak jak AD700X. Pozostają jednak ciepłe w brzmieniu, bardzo naturalne i zrównoważone. Są zdecydowanie bardziej uniwersalne niż AD700X i tym samym bardziej muzykalne, ale nie tak funowe i dociążone jak AD500X. AD700X poprzez wyostrzenie były bardziej analityczne i chłodne w przekazie, w zasadzie wyższa rozdzielczość przydałaby się i opisywanym dziewięćsetkom.

Niskie tony nie są takie, jakich można byłoby spodziewać się po dużym przetworniku – są rewelacyjnie kontrolowane, zbite i zwarte, ale delikatnie zmiękczone, a, kiedy trzeba, masywne i tłuste. Bas jest świetnie zróżnicowany i soczysty, bardzo dobrze przedstawia fakturę poszczególnych instrumentów, różnic wynikających z techniki grania lub samego charakteru brzmienia. Występuje on w idealnej ilości, ale słychać, że w utworach wyjątkowo basowych niskie tony są lekko poskramiane i minimalnie zmiękczone.

Średnica wydaje się być minimalnie ocieplona, ale nie ujmuje uroku damskim wokalom. Głosy wokalistów robią świetne wrażenie i często wydają się być priorytetowe. Podobnie jak w AD700X środkowe pasmo ma świetny charakter – jest naturalne, wyraziste i szczegółowe. Bardzo dobrze współpracuje z gitarami klasycznymi i akustycznymi, przedstawia wibrujący charakter instrumentów dętych, brzmiących naturalnie i nie ujednolicanych. Nie jest to syntetyczna, wyczyszczona i wygładzona średnica, lecz przeciwnie: naturalnie brudna, gdzie trzeba piaszczysta, szumiąca, skrzecząca i trzeszcząca, wszystko zależnie od słuchanej muzyki, realizacji itd. Szczegółowość pasma jest bardzo dobra, jednak nie jest to brzmienie analityczne, a dobre wyważenie pomiędzy muzykalnością a analizą. Relaks, ale z klasą.

Góra nie jest tak rozciągnięta jak w modelu AD700X. Nie brzmi ostro, jest minimalnie zmiękczona, bardzo naturalna i szczegółowa. Nie akcentuje sybilizacji, a czasami wręcz ją maskuje. Spodziewałem się mniejszej różnicy w stosunku do siedemsetek, tutaj jest wyraziście, ale gładko. Talerze nie uderzają w twarz swoim brzmieniem, ani nie zakłują w uszy. Są precyzyjne i zróżnicowane, szybkie, ale nie krótkie, a dobrze odseparowane i czytelne. Nie są jednak wyjątkowo szczegółowe, lecz bliskie naturalności, chociaż czasami delikatnie zbyt lekkie.

Przestrzeń sceny o dziwo stanowi kompromis pomiędzy AD500X a AD700X. Siedemsetki wybrzmiewały bardziej w głębi z większym dystansem, tutaj szerokość została ta sama – zróżnicowana w trójwymiarze. Słuchawki potrafią zabrzmieć wysoko i nisko, blisko i daleko twarzy – prawie przed nią i za głową, nie jest to jednak tak wyraziste jak w AD700X. Scena dziewięćsetek jest bezpośrednia, nie słychać warstwowości dźwięku, lecz punktowość. Scena kierowana jest jednak w stylu „zrób to sam” – detale tła nie są wyciągane na równi z pierwszym szeregiem, trzeba je znaleźć w głębi brzmienia (to w końcu detale).

Instrumenty eksponowane są w obszarze całej sceny, wymieniają się swoim położeniem, nie zachodząc na siebie. Bardzo lubię słuchawki z przetwornikiem ulokowanym w ten sposób – nie ma tutaj efektu rozerwania kanałów, a brzmienie kreowane jest wspólnie. Dla przykładu Sennheisery HD600 zabrzmiały w takich porównaniach jakby miały dwie sceny: lewą i prawą. W Audio-Technikach występuje efekt pewnego crossfeedu, przenikania się kanałów. Jest on bardzo swobodny, co potęguje świetna separacja i napowietrzenie sceny. AD700X robiły większe wrażenie w kwestii holografii, która była jakby bardziej kontrastowa, ale analityczna.

Brzmienie AD900X jest całkiem uniwersalne, nie sprawdzi się tylko tam, gdzie potrzeba dużej ilości basu, mocnego dociążenia. Bardzo dobrze słuchało mi się na nich jazzu, rocka lub muzyki klasycznej, niektóre gatunki metalowe również brzmiały satysfakcjonująco. Sporo da się skorygować źródłem – AD900X nie są wyjątkowo wymagające, ale czułe. Na ALO Audio The Island zabrzmiały najcieplej i najbardziej masywnie, na O2 i ODAC równiej z rozbudowaną górą, na AK120 ciepło, niezwykle naturalnie i swobodnie. Wszędzie mocy było pod dostatkiem, ale bardzo przyjemnie brzmią również przy niskiej głośności – dynamika przy małej dawce mocy jest na odpowiednim poziomie.

Wnioski



Wybrałbym AD900X zamiast HD600, chociaż bliżej im do Sennheiserów niż AD700X. Dziewięćsetki oferują delikatnie ocieplone i relaksujące brzmienie z bardzo wyrazistą średnicą i basem – sama przyjemność z odsłuchów. Model niższy brzmiał bardziej analitycznie, ale był chłodniejszy i mniej rozrywkowy. AD900X są muzykalne, ale przy tym nie zawodzą od strony technicznej. Grają najlepiej z całej trójki, ale porównanie do AD700X jest kontrowersyjne – poziom jest bardzo zbliżony, a werdykt zależy w dużej mierze od preferencji.

test
Niestety nie mogę usprawiedliwić polskiej ceny tych słuchawek. Wyposażenie jest słabe, konstrukcja identyczna jak w modelu za 500 zł. Samo brzmienie trzech modeli ma dużo elementów wspólnych. Uważam, że AD900X powinny plasować się w tym samym przedziale cenowym co model niżej, stanowiąc alternatywę brzmieniową. AD900X przydałaby się trochę wyższa rozdzielczość, ciekawe czy tę oferują droższe o 1000 zł ATH-AD1000X…

Zalety:
+ naturalne brzmienie, muzykalne, całkiem uniwersalne i zrównoważone, mimo małego ocieplenia
+ bardzo dobra konstrukcja
+ bardzo dobra ergonomia


Wady:
– słabe wyposażenie
– brak skoku jakościowego w kwestii konstrukcji i wykonania

Sprzęt dostarczył:


Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w Audiomagic.pl 🙂

Sprawdź aktualne ceny

REKLAMA
hifiman

2 KOMENTARZE

  1. Dziękuję panu bardzo.Pańskie recenzje trzech modeli audio techniki bardzo pomogły mi w wyborze tego najbardziej pasującego do moich preferencji muzycznych typu.

  2. Obstawiam, że w ślepych testach mało kto poprawnie zgadnie, ktory model gra: 500X,700X czy 900X …
    Wybrałem, więc 700X , bo dla mojego DACa lepsza impedacja 38 Ohm niż 48.
    Uważam, że 900x to to samo co 700x, no chyba że jest rożnica w budowie (kształcie) membrany…

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj