Po teście modeli M30x i M50x przyszła pora na czterdziestki, reklamowane jako najrówniejsze z monitorowej serii Audio-Techniki.

Oba wcześniej testowane modele to ciekawe słuchawki, ale nie typowe monitory, jak sugerowałaby nazwa. Zarówno M30x, jak i M50x, to słuchawki brzmiące dość efektownie, całkiem szczegółowe, ale z podpompowanym basem i niezbyt naturalnym dźwiękiem. M50x grają nieco V-ką, ale są atrakcyjne dla DJów i melomanów gustujących w rozrywkowym brzmieniu. Oba modele są bardzo dobre, ale to M40x określane są jako najbardziej zrównoważone.

Opakowanie i akcesoria



M40x pakowane są zgodnie ze stylem serii – w duży karton z otwieraną pokrywą, który zawiera dobrej jakości grafiki oraz sporo informacji o produkcie. W środku znajduje się kartonowa forma na słuchawki, a wewnątrz pałąka umieszczono kartonowy kubek z przewodami. W zestawie są dwa – spiralny i prosty, oba z gwintowanymi wtykami 3,5 mm na adapter 6,3 mm, który również znajduje się w zestawie. Przewód spiralny ma 120 cm, ale rozciąga się do 3 metrów – jest kręcony właściwie jedynie w środkowym odcinku. Kabel w wersji prostej ma długość 3 metrów. W zestawie znajdują się jeszcze pokrowiec ze sztucznej skóry oraz prosta instrukcja obsługi.

m40x
m40x
m40x
m40x

Konstrukcja i stylistyka



Zaskoczenia nie ma – M40x wyglądają jak wypadkowa 30-ek i 50-ek. To wciąż profesjonalny, nowoczesny design, choć lekko surowy, ale użyte materiały są solidne. Wszystkie modele z serii M oferują podobny wygląd, ale da się je rozpoznać – słuchawki różnią się rozmiarami, wypełnieniem logotypu producenta (czarny w M30x, srebrny w M40x, czarny ze srebrnym pierścieniem w M50x) oraz pałąkiem. Ten ostatni w M40x nie jest tak zaawansowany jak z 50-ek, wizualnie przypomina ten z M30x, ale jest zdecydowanie masywniejszy i bardziej solidny. Nie widać także przewodów połączeniowych, które schowano wewnątrz pałąka.

Kopułki mają kształt elipsy, a ustawione są pod kątem. W centralnej części posiadają odstające komory przetworników do których wpięte są widełki pałąka. Mocowanie pozwala też na składanie na płasko, okręcanie kopułek na zewnątrz oraz składanie do pałąka, czemu towarzyszy cykanie blokady.

Pady są grube i mocno wypełnione gąbką. Wyglądają jak te z M50x – są szyte i gładkie, a przetworniki przykrywają materiałowe siateczki z gąbkami, które są jednak trochę gorszej jakości.

Gniazdo na przewód znajduje się w lewej słuchawce i jest identyczne jak to w M50x, z kolei w M30x brakuje odpinanego przewodu. Dołączone przewody są bardzo dobrej jakości – nie przesadnie sztywne, a przewód spiralny pozostaje elastyczny. Nie przepadam za takimi spiralkami, z prostymi odcinkami, ale w tym przypadku odcinek spiralny jest stosunkowo lekki, więc nie irytuje.

m40x
Regulacja pałąka opiera się na szerokiej i grubej blasze z delikatną skalą. Pałąk jest solidny i sprężysty, w górnej części obszyty opaską ze sztucznej skóry oraz wypełniony cienką warstwą pianki.

m40x
Słuchawki są solidne, mimo że w ich budowie dominują tworzywa sztuczne. Wyglądają lepiej jakościowo niż M30x, prawie dorównują M50x – tam widełki pałąka są bardziej masywne, system składania mocniejszy, a pady oraz obszycie pałąka bardziej miękkie. M50x są także większe i cięższe z bardziej eliptycznymi kopułkami, poszczególne modele różnią się rozmiarem przetworników.

REKLAMA
fiio

REKLAMA
fiio

2 KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj