Bose QuietComfort 20i (często zwane też QC20i) to dokanałówki z technologią ANC oraz pierwsza tego typu konstrukcja amerykańskiego producenta, którą jednak wyceniono aż na 1299 zł.

Zdjęcia wykonano obiektywem Samsung NX 60mm f/2.8 Macro ED OIS SSA wypożyczonym przez Samsung Electronics Polska

Bose słynie ze słuchawek z aktywną redukcją szumów, ale do tej pory były to konstrukcje nauszne. Tym razem zastosowano technologię ANC w słuchawkach dokanałowych, choć na dobrą sprawę to nie do końca typowe “doki”, a raczej model „wpółdouszny”. Wątpliwości budzi jednak cena – za podobne kwoty można kupić wiele dobrych słuchawek wyposażonych w kilka przetworników armaturowych czy nawet podstawowe modele typu custom. Od początku nasuwa się zatem pytanie, czy mając do dyspozycji 1300 zł lepszym wyborem nie byłyby słuchawki dokanałowe o pasywnej izolacji, w końcu ANC nie zawsze idzie w parze z jakością dźwięku.

Opakowanie i akcesoria



20i pakowane są w usztywniane pudełko z białą nakładką. W środku akcesoria i słuchawki umieszczono w foremkach z tworzyw sztucznych. Nie ma tego dużo:

  • sakiewka na słuchawki,
  • kabel USB-microUSB,
  • trzy pary silikonowych tipsów,
  • klips do odzieży.

bose
bose
bose
Sakiewka jest miękka, wypełniona pianką i zamykana na zamek. W środku ma siateczkową kieszonkę, ogólnie jest wykonana solidnie. Kabel do ładowania ma około 30 cm i jest typowej jakości. Wrażenie robią silikonowe tipsy o nietypowym kształcie rozróżnione za pomocą kolorów – S-ki to szary punkt mocowania, M-ki biały i L-ki czarny.

Dostępna jest także wersja słuchawek QuietComfort 20 – przeznaczona do współpracy z telefonami opartymi na systemie Android lub Windows Phone oraz smartfonami BlackBerry.

REKLAMA
fiio

Konstrukcja



QC20i to ani konstrukcja dokanałowa, ani douszna, lecz swoista hybryda – komora przetwornika mieści się w małżowinie, wchodzi bardziej płytko niż zwykle, a silikonowy tips właściwie opiera się tylko o kanał słuchowy.

Obudowy słuchawek wyglądają oryginalnie. Wykonano je z tworzyw sztucznych, mają eliptyczne komory z szerokim i wydłużonym wlotem przewodu od spodniej strony. Wyloty tulejek są szerokie i mają niestandardowe tipsy mocowane na specjalny haczyk. Tipsy mają pojedynczy kołnierz oraz specjalne łukowate wydłużenia. Są bardzo delikatne w dotyku, a jednocześnie grube i solidne.

Przewód jest dwukolorowy – czarno-biały, kolory przeplatają się spiralnie. Splitter stanowi pilot z mikrofonem, trzema przyciskami do obsługi muzyki oraz przyciskiem obsługującym tryb bezpieczeństwa. Tuż przed kątowym wtykiem mini-jack umieszczono baterię z włącznikiem oraz diodami sygnalizującymi. To sporej wielkości prostokąt, ale płaski oraz dodatkowo gumowany.

bose
bose
bose
Słuchawki wykonane są bardzo dobrze, chociaż w konstrukcji dominują lekkie tworzywa sztuczne. Nie prezentują się tak dobrze, jakby sugerowała to cena, ale są solidne. Uwagę zwraca stylistyka – Bose zawsze wyróżnia się z tłumu, ich produkty cechuje pewien miks stylu retro z nowoczesnością. Dotyczy to także modelu 20i, chociaż raczej nie należą one do wyjątkowo urodziwych słuchawek dokanałowych – są dosyć duże i trochę toporne, ale design bez wątpienia zwraca na siebie uwagę.

Ergonomia



Mimo sporych gabarytów 20i to zaskakująco wygodne słuchawki, co jest w dużej mierze zaletą niskiej wagi oraz dobrej jakości silikonowych tipsów, ale także sposobowi zakładania. Łukowate wydłużenia tipsów wypełniają małżowinę i blokują słuchawkę w uchu – są tak elastyczne i gładkie, że ich nie czuć. Nie ma efektu uciskania, pocenia uszu.

bose
bose
bose
Słuchawki prawie nie izolują pasywnie – tips w uchu bardzo słabo tłumi dźwięki otoczenia, ale od czego jest ANC. Takie rozwiązanie ma dodatkowe zalety – nie ma efektu zasysania lub rozpierania kanałów. Słuchawki sprawiają wrażenie „otwartych”. Występuje lekki efekt mikrofonowy, który neutralizowany jest przez klips do odzieży – piloto-splitter jest dosyć duży, warto zatem korzystać z klipsa.

Jedyne zastrzeżenia budzi bateria. Nie jest wyjątkowo ciężka ani duża, ale umieszczono ją zaledwie kilka centymetrów przed wtykiem – najlepiej byłoby połączyć ją z odtwarzaczem lub smartfonem za pomocą rzepu lub opaski. Przy korzystaniu z urządzeń stacjonarnych również może sprawić problem – odcinek jest krótki, a wtyk kątowy, więc czasami odpowiednie ułożenie na biurku bywa problematyczne.

Użytkowanie



20i działają w trzech trybach: pasywnym (wyłączone zasilanie), aktywnym (włączona redukcja szumów) oraz trybie aware (tryb bezpieczeństwa).

Tryb pasywny

Nie wymaga włączonego zasilania, nie działa ANC, więc izolacja pasywna jest słaba. Dźwięk jest niższej jakości.

Tryb aktywny

To włączone zasilanie, aktywna redukcja szumów, odpowiednia jakość dźwięku oraz czas pracy wynoszący do 16 godzin (przy 2-godzinnym ładowaniu baterii). Jest możliwość jednoczesnego ładowania słuchawek i słuchania muzyki.

System ANC sprawdza się rewelacyjnie. Mimo że jestem raczej fanem klasycznych dokanałówek, to redukcja hałasu 20i bardzo mnie zaskoczyła. Często używałem słuchawek tylko dla tej funkcji, nawet bez odsłuchu muzyki. Słychać delikatny szum, hałas jest mocno wyciszony; głośniejszy dźwięk potrafi się przebić, ale jest wówczas bardzo łagodny. Mikrofon na bieżąco analizuje dźwięki otoczenia i dostosowuje poziom tłumienia – w trakcie odsłuchu muzyki znikają samochody, pociągi, głośni sąsiedzi, remonty albo nawet ulewa z wichurą. To bardzo relaksujący i wygodny tryb, a zarazem wielka zaleta opisywanych słuchawek, zwłaszcza biorąc pod uwagę konstrukcję wpółdouszną.

Tryb aware

Uruchamia się go przyciskiem na pilocie. Działa ANC, ale część dźwięków jest przekazywana do ucha za pomocą wbudowanego mikrofonu, dzięki czemu nie trzeba wyjmować słuchawek z uszu by słyszeć komunikaty w komunikacji miejskiej, porozmawiać ze spotkanym znajomym lub czuć się bezpieczniej na rowerze. ANC jest zminimalizowane, wciąż wygłusza otoczenie, ale mikrofon zbiera dźwięki otoczenia. Słychać jego działanie – głos ludzki przypomina trochę ten wydobywający się ze słuchawki telefonicznej, co wymaga przyzwyczajenia.

Właściwie w kwestii użytkowej nie ma problemów z 20i, lepiej jednak wyłączać słuchawki po wyjęciu ich z uszu, bo wyłączenie zasilania powoduje głośne pyknięcie w słuchawkach. Nie jest to poziom niebezpieczny, ale trochę irytuje. Przy włączaniu również słychać niepożądane dźwięki, ale te są dużo cichsze.

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj