Ergonomia



Najbardziej ciekawił mnie naszyjnik/smyczka. Wpina się go w odcinki nauszne, zakłada na szyję i dzięki temu można wyjąć obie słuchawki, nie martwiąc się, że spadną na ziemię lub podepczemy je butami. Świetny pomysł. Lepiej jednak uważać, by nie zahaczyć słuchawkami o odjeżdżający tramwaj…

eh2
Słuchawki nieźle izolują, dobrze trzymają się w uszach, mimo że są dosyć ciężkie. Niestety, wkładaniu towarzyszy dosyć mocny driver-flex, efekt klikania membrany – odpowietrzenie komory jest niewystarczające. Ponadto, żłobienia przy tulejce trochę irytują małżowinę – są zbyt wypukłe i szorstkie. Da się przyzwyczaić, ale mogły znajdować się na końcu – wtedy dodatkowo łatwiej wyciągałoby się słuchawki z uszu.

Efekt mikrofonowy jest właściwie typowy, ale słuchawki nieźle leżą OTE, co w połączeniu z suwakiem splittera daje bardzo dobre rezultaty. Sam splitter jest też odpowiednio ciężki, dobrze naciąga odcinki douszne, które leżą pewnie na uszach.

Specyfikacja


REKLAMA
hifiman

  • przetwornik dynamiczny i armaturowy,
  • impedancja 32 Ohm,
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 22 kHz,
  • maksymalna moc wejściowa 100 mW,
  • wtyk 3,5 mm,
  • kabel długości 120 cm.

Cowon zaprezentował na grafikach wnętrze konstrukcji – pierwszy od tulejki jest filtr akustyczny, potem przetwornik armaturowy, za nim przetwornik dynamiczny, a na końcu zwrotnica.

Brzmienie



Odsłuchów EH2 dokonałem na O2 i ODAC, Astell&Kern AK120, Sansa Clip+. Używałem także wzmacniaczy FiiO E12 oraz JDSLabs C5, a wszystko łączyłem przewodami Forza AudioWorks z serii Copper. Bezpośrednim odniesieniem były: Etymotic ER4S, HiFiMAN RE-400, Astell&Kern AKR01 i wiele innych słuchawek, armaturowych i dynamicznych.

W brzmieniu słychać od razu dwa światy, które początkowo wydają się do siebie nie pasować. Dynamik zarządza niższymi pasmami, a zapewne armatura resztą. Brzmienie słuchawek jest jasne, zmierza w stronę zimna, chociaż wydaje się być bardzo bliskie neutralności w barwie, jest rozłożone na planie V-ki.

Niskie tony EH2 są dynamiczne, miękkie, ale zbite i masywne, jakby przesunięte w stronę subbasu. Dół potrafi być bardzo masywny i dociążony, ale także szybki i punktowy, jednak słychać, że lepiej czuje się w cięższym i bardziej masywnym brzmieniu basu, chociaż radzi sobie z wyższym brzmieniem kontrabasu lub gitar basowych. Potrafi ładnie zejść, przyjemnie zawibrować. Jest ogólnie bardzo dobrze kontrolowany, z niezłą szczegółowością, ale raczej muzykalny i podkoloryzowany, niż analityczny i techniczny. Bas tworzy świetną podstawę brzmienia, jest wyraźnie odseparowany i jakby niezależny, swobodny – dominuje nad średnicą, ale nie nad pasmem sopranu.

Swoboda dołu jest zaakcentowana przez wycofaną średnicę. Ta jest czysta, jasna, lekko zimna, ale dostatecznie obecna, by wokale i instrumenty brzmiały dobrze, ale już cyfrowo, trochę sztucznie, ale tym samym świeżo, czysto i nowocześnie. Gitary, perkusje, wokale brzmią równo, ale są drugoplanowe w stosunku do basu i sopranu. Efekt klarowny, chłodny i metaliczny.

Pasma wysokie są wyraźnie zaakcentowane, rozbudowane i precyzyjne. Zdecydowanie rozjaśniają brzmienie, potrafią być ostrawe, ale nie kłują. Są w podobnej ilości co bas, wydaje się, że pasmo średnicy wyraźnie oddziela dół od góry, lekko rozrywając przekaz na pół. Góra brzmi jasno i wyraziście, jest czysta, klarowna i krystaliczna, chłodna, a wręcz zimna, ale nie syczy. Soprany są precyzyjne, krótkie i szybkie, charakterem pasują bardziej do sampli, ale i z talerzami perkusyjnymi radzą sobie bardzo dobrze. Tym brakuje trochę ciężaru, ale są bardzo precyzyjne i wyraźne, mocno odseparowane od reszty. Nie ma wrażenia zapiaszczenia brzmienia, szumu, ani ziarnistości. Jest czysto, świeżo i rozdzielczo – „cyfrowo”.

Prezentacja dźwięku jest ciekawa. Słuchawki brzmią z lekkiego dystansu, pewną miniaturą. Stawiają słuchacza w punkcie daleko ponad brzmieniem, dając ogląd na całość. Scena wydaje się mieć wysoką rozdzielczość, wszystko jest bardzo dobrze odseparowane, napowietrzone i kontrastowe – rozłożone całkiem szeroko z przyjemną warstwą głębi. Słuchawki jednak lubią rozkładać brzmienie do wnętrza głowy, nie osaczają tym, tworzą ciekawe czarne tło dając wrażenie potężnej głębi w każdym kierunku, mimo że tak naprawdę brzmienie nie oddala się mocno od słuchacza. Stereofonia również robi wrażenie, mimo że oba kanały tworzą wspólną scenę, bardzo dobrą, to efekty przenikania obu kanałów są wyraźne, ale nieprzesadnie kontrastowe.

Co ciekawe, efekt jest jednak całkiem uniwersalny, mimo V-ki słuchało mi się na nich nieźle nawet jazzu, brzmiał chłodno i sterylnie, ale angażowała precyzja sopranów i ciekawy charakter dołu. Słuchawki lepiej poradziły sobie w gatunkach z pogranicza fusion, rockowych, nowych brzmień metalowych i elektronicznych, chociaż czasami bywały ostrawe w cięższych gatunkach. To brzmienie bardzo nowoczesne i „świeże”.

Podsumowanie



eh2
Dla mnie za mało średnicy, chociaż efekt i tak jest bardzo ciekawy, jasny, lekko chłodny z ciemnym tłem. Bas początkowo nie pasuje do reszty – sztywność sopranów, ich precyzja i szybkość jest niezwykle kontrastowa w stosunku do miękkiego i masywnego basu. Po pierwszych odsłuchach w percepcji skrajne pasma coraz bardziej się zgrywają – słychać, że słuchawki zostały zaprojektowane z głową i osiągnięto oczekiwany efekt. Brzmienie jest czyste, klarowne i ma wysoką rozdzielczość – wszystko jest mocno odseparowane, precyzyjne i przestrzenne, ze świetną głębią i masą przekazu. To brzmienie dalekie naturalności, ale w wielu gatunkach się sprawdzi. To bardzo dobry i oryginalny produkt, ale specyficzny – trzeba samemu ocenić czy warty swojej ceny.

Zalety:
+ niezłe wykonanie i efektowna stylistyka
+ dobre wyposażenie i ciekawe podejście do użytkowania
+ klarowne i przejrzyste brzmienie, „cyfrowe” V


Wady:
– detale ergonomiczne
– przydałoby się trochę więcej średnicy

Sprzęt dostarczył:


Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w MP3Store.pl 🙂

Sprawdź aktualną cenę

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj