Specyfikacja


  • przetworniki 40 mm (technologia free edge), kompozyt papierowo-węglowy
  • muszle z orzecha amerykańskiego, aluminiowe elementy pałąka
  • kable z miedzi OFC
  • impedancja: 32 Ohm
  • skuteczność: 96 dB
  • maksymalna moc wejściowa: 1000 mW
  • pasmo przenoszenia: 10 Hz – 40 kHz
  • waga: 310 g

REKLAMA
final

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: Final Audio Design Pandora Hope IV, AKG K551, Focal Spirit Professional, Focal Spirit Classic, Master&Dynamic MH40, Denon AH-MM200
  • DAC/AMP i wzmacniacze: IFI Nano iDSD, ODAC i O2, Leckerton UHA760, Heed Canamp II, Realtek ALC1150 (MSI Audio Boost, Direct Audio Power, Nichicon)
  • DAP: iBasso DX90, Sansa Clip Zip, xDuoo X2
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series

MM400 to już nie basowe słuchawki w stylu D7100 lub D600, co nie każdemu odpowiadało. Poprzednie Music Maniac zasłynęły jako kontrowersyjne słuchawki, nie tylko na oko, ale także brzmieniowo. W nowym modelu Denon odchudził sygnaturę, rozjaśnił brzmienie, lekko je wyrównał, przybliżając średnicę, chociaż dalej słychać pewien akcent w niskich tonach i tym razem także sopranie. To z pewnością nie – jak podaje producent – zrównoważone granie – sygnatura pozostała muzykalna, przyjemna, lekko ciepła. Dźwięk jest gładki, przystępny, prosty w odbiorze i stosunkowo uniwersalny. Dynamika jest dobra, ale brzmienie pozostaje spokojne – nie atakuje, nie jest agresywne, a relaksujące.

Niskie tony nie są mocno podbite, nie dominują, nie atakują i nie uderzają tak mocno jak w D7100, nie mają także takiej masy jak w D600. Tutaj bas jest lżejszy, ma słabszy subbas i pewien akcent w midbasie. Słuchawkom nie jest daleko do zrównoważonego brzmienia, po prostu podają bas w bardziej muzykalnej i przystępnej formie. Nie dominuje ani nie przykrywa on średnicy, daje dużo do powiedzenia sopranowi. Bas ma przyjemną fakturę, jest gładki i miękki, nie męczy, nie dudni, pozostaje też dobrze kontrolowany. Nie są to wyjątkowo punktowe i szczegółowe niskie tony, słychać detale, różnicowanie instrumentów, ale muzykalność ma pierwszeństwo, co słychać np. w brzmieniu kontrabasu, który jest bardziej soczysty i gęsty niż powinien. To całkiem przyjemna prezentacja, chociaż brakuje trochę mocniejszego kickbasu, uderzenie stopy perkusyjnej jest spokojne. Z tego też powodu MM400 lepiej sprawdzą się w spokojniejszych brzmieniach niż np. w efektownej elektronice lub cięższych gatunkach.

Średnica jest płynna i gładka, nowoczesna. Nie ma wypchnięcia, ziarnistości, brudu, szorstkości. Jest czysto i przyjemnie, brzmienie jest lekko „posłodzone”, słychać koloryzację, wyidealizowanie. Proporcje niskiej i wysokiej średnicy są w porządku, ta wyższa pozoostaje trochę łagodniejsza, stąd słychać pewne ciepło, ale w naturalnym stylu. To nie prezentacja dla osób szukających wierności, neutralności, „prawdy” w brzmieniu. Denon muzykę upiększa, stare nagrania brzmią lepiej, mniej słyszalne są wady materiału i szum. Muszę przyznać, że wyszło całkiem nieźle, bo brzmienie jest bliskie równowagi, a podawane jest bez nudy, suchości, twardości, sztywności. Jest dobre nasycenie, relaksująca barwa – gitary, dęciaki, wokale, wszystkie mają w sobie trochę więcej „cukru”. Dla mnie jest za słodko, ale wolę brud, twardość i ziarnistość środka, jego lekkie wypchnięcie, podczas gdy Denon M400 to inne podejście.

Sopran jest lekko zaznaczony, choć w dość specyficzny sposób – ma pewien cyfrowy, nowoczesny nalot. Jest jasno, góry jest stosunkowo dużo, ale jest ona krótka, czysta i szybka, co nadaje brzmieniu pewnej syntetyczności, ale na szczęście nie przesadzono. Górze blisko do sybilizacji – ostrzejszy sprzęt i mocniej zrealizowane soprany mogą lekko zasyczeć. To raczej brzmienie pod sprzęt z trochę mocniejszym basem i bliską średnicą oraz raczej nie wyeksponowaną górą. Sopran to według mnie najsłabszy element MM400, co nie znaczy, że słaby jakościowo – bas i średnica wydają się być trochę lepiej zestrojone.

Scena robi dobre wrażenie, chociaż nie jest duża. Wyraźnie zaznaczona jest stereofonia, mniej głębia i wysokość. MM400 brzmią elipsą, której dłuższa średnica to szerokość, stereofonia. Scena nie jest wysoka, nie unosi się mocno ponad poziom uszu, nie jest też głęboko – słychać pewne wycofanie w tył głowy i przesunięcie do przodu, ale jest mniej wyraźne niż stereo. Instrumenty są wzorowo odseparowane i towarzyszy im wyraźne napowietrzenie. Mimo że dźwięk pozostaje blisko, to scena robi wrażenie swobodą, dystansami pomiędzy instrumentami i efektownym przenikaniem kanałów. Brzmienie jest bezpośrednie, ale jednocześnie nienatarczywe. Pierwszy plan jest bardzo blisko, ale nie irytuje – wszystko przez miękki i gładki charakter dźwięku. MM400 są zatem konsekwentne, w scenie także stawiają na muzykalność, a nie wierne i precyzyjne pozycjonowanie.

Denon AH-MM400 vs inne słuchawki

W porównaniu z MM400 starsze D600 oferują dużo mocniejszy bas i subbas, bardziej wycofaną średnicę, a do tego szerszą scenę i większy dystans do pierwszego planu. D600 mocniej rozrywają scenę na połowy, MM400 tworzą ją wspólną. D7100 to brzmienie cieplejsze, trochę ciemniejsze gęstsze, z mocniejszym basem, twardszym, midbasowym i o mocniejszym uderzeniu. D7100 to bardziej energiczna sygnatura, MM400 to spokój. Nowe Music Maniac to także gładsze i bardziej miękkie brzmienie, poprzednie modele mocniej rysowały dźwięki. D600 brzmiały bardziej sucho, a D7100 z mocniejszym nasyceniem.
AKG K551 też bywają gładkie, ale są jednak bardziej neutralne i precyzyjne, równiejsze w basie, lepiej zrównoważone. Są podobnie jasne, ale nie tak miękkie. Nie mają też takiego akcentu w midbasie, chociaż są także spokojne w prezentacji stopy perkusyjnej. AKG faworyzują głębię, ale wymiary sceny są podobne.

Focal Spirit Professional to twardsze brzmienie o bliższej średnicy oraz z wyższą rozdzielczością. Brzmienie ma wierny, bezpośredni i mocny charakter – to słuchawki profesjonalne, MM400 są przy nich wyraźnie podkoloryzowane, gładkie i miękkie, upiększone. Focale także mocniej uderzają kickbasem i precyzyjnie pozycjonują w każdej płaszczyźnie, mimo że nie budują dużej sceny. Model Classic to także mocniejsze średnie, łagodniejsza góra, bardziej precyzyjny i rozdzielczy charakter, a do tego wierniejszy – średnica brzmi naturalnie, a gdy trzeba – brudno. Góra jest trochę ciemniejsza od MM400, a brzmienie całościowo rysowane mocniejszą kreską, co jest cechą rozpoznawczą obu przywoływanych Focali.

Final Audio Pandora Hope IV to podobnie gładki bas z akcentem w midbasie, również przyjemna niższa średnica. Za wyższą i górę odpowiada jednak armatura, przez co brzmienie jest bardziej precyzyjne, mocniej zarysowane, bardziej rozdzielcze. Hope IV są też bardziej wymagające odnośnie synergii ze źródłem, a czasami efekty bywają średnie – Denony są pod tym względem mniej wymagające.

Master&Dynamic MH40, rarytas z USA, to brzmienie ciemniejsze o podobnej rozdzielczości. Mają mocniejszy bas z efektownym wykopem – stopa perkusyjna ma energiczny atak i wyraźne dociążenie, ale góra jest ciemniejsza. MM400 to więcej powietrza, mocniejsza separacja i szersza scena. Oba modele stawiają na muzykalność, z czego MH40 na bardziej efektowną.

Denon AH-MM400 i sprzęt

Słuchawki są konsekwentne w brzmieniu i nie są wyjątkowo czułe na sprzęt. Reagują na jakość toru, ale na wszystkim brzmią dobrze – muzykalnie i gładko. Bez względu czy to smartfon, tańszy lub droższy odtwarzacz muzyki, czy nawet zintegrowana karta dźwiękowa z droższej płyty głównej. Nie potrzebują dużej mocy i łatwo je wysterować. Osobiście szukałbym pod nie brzmienia o mocniejszej średnicy i bardziej energicznym basie, analityczne i ostre sprzęty mogą się nie sprawdzić, bo góra ma pewien akcent w paśmie 8–10 kHz. Dobrze spisał się Leckerton UHA-760, który dyscyplinuje skrajne pasma. Na ODAC-u z O2 czasami gubił się midbas. IBasso DX90 zaserwował dobrze dociążony bas, sporą scenę i świetną dynamikę. Poprawił także głębię, trochę lepiej było na oryginalnym oprogramowaniu niż na Rockbox. Słuchawki nie wymagają mocnych wzmacniaczy, widzę w nich raczej kompana sprzętu przenośnego.

Podsumowanie



mm400
Denon AH-MM400 to ciekawe słuchawki. Producent trochę uspokoił bas i postanowił wyrównać brzmienie, ale pozostając po stronie muzykalnej. Słuchawki charakteryzują się gładkim, płynnym i wyidealizowanym brzmieniem. Relaksują, są swobodne i wciągają. To jednak nie równa i wierna sygnatura studyjna – MM400 brzmią, tak jak sugeruje ich wygląd. Dla mnie są zbyt „słodkie”, za gładkie – wolę twardsze, mocniejsze i bardziej szczegółowe brzmienie, ale nowe Denony z pewnością mogą się spodobać. Nie stawiają na najwyższą rozdzielczość i detale, lecz relaks z odsłuchu. W tej cenie nie ma rewelacji, ale brzmienie jest dobre. Poza tym wiadomo że drewniane wykonanie się ceni, tak jak i dobrą ergonomię oraz prestiżową markę.

Zalety:
+ solidne wykonanie
+ niezłe wyposażenie
+ ciekawy design
+ drewniane kopułki
+ dobra ergonomia
+ relaksujące, uniwersalne brzmienie o gładkim i miękkim charakterze, lekko wzmocniony midbas, jasna i przejrzysta sygnatura nastawiono na przyjemność, a nie analizę
+ dobre napowietrzenia, swoboda sceny i separacja instrumentów
+ niewymagające co do źródła


Wady:
– nie najwyższa rozdzielczość
– midbas może być za mocny, góra jest bliska sykliwości
– mocno wygładzone brzmienie, niezbyt wierne

Sprzęt dostarczył:



SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj