Echobox Audio to mało znana i młoda firma, która powstała dwa lata temu dzięki kampanii crowdfundingowej. Aktualnie w ofercie posiadają przenośny odtwarzacz audio oraz 3 modele “doków”. W nasze ręce trafiły Echobox Finder X1, oficjalnie wycenione na 159 dolarów.

To konstrukcja o tyle ciekawa, że oferuje system wymiennych filtrów modyfikujących brzmienie. Tyle tylko, że podobne rozwiązania nie zawsze się sprawdzają – a jak poradził sobie z tym Echobox?

 

Wyposażenie i budowa



Słuchawki otrzymuje się zapakowane w dość duże, kartonowe pudełko. Na jego zewnętrznej nasuwanej warstwie widać grafiki prezentujące X1 oraz dołączone akcesoria. Do tego zawarto tu wiele informacji technicznych oraz marketingowych – jeśli chce się poznać suche fakty o tym modelu, to nie trzeba nawet otwierać kartonika. Gdy już jednak się to zrobi, w środku czeka następująca zawartość:

REKLAMA
fiio

  • słuchawki Echobox Finder X1,
  • trzy pary wymiennych filtrów (w tym jedna zamontowana fabrycznie),
  • trzy pary pojedynczych nakładek silikonowych w rozmiarach S, M oraz L,
  • para podwójnych tipsów,
  • para potrójnych silikonów,
  • para pianek Comply T-400,
  • sztywne etui z wyciąganą wkładką na nakładki i filtry,
  • dokumentacja.

 

echobox
echobox
echobox
echobox

 

Wyposażenie jest zatem całkiem bogate – nie powinno być problemów z dopasowaniem tipsów do ucha, szczególnie, że są one dobrej jakości i wygodnie siedzą w kanałach, zapewniając przy tym poprawną izolację.

Same słuchawki mają ciekawą formę przypominającą bączka, jakiego można nabyć w sklepach z zabawkami. To gruby środek i szybko zwężające się zakrzywienia po obu stronach kopułek. Wykonano je z tytanu, więc powinny być bardzo wytrzymałe. Ciekawym rozwiązaniem jest zastąpienie na wejściach do obudowy odgiętek na kable gumowymi wkładkami. Wygląda to dobrze, choć mam wątpliwości, czy równie skutecznie ochroni przewód, co dłuższa i elastyczna odgiętka. Za jedyny ozdobnik można potraktować wygrawerowane na każdej kopułce oznaczenie kanału.

Zastosowany kabel jest solidny, choć nieco zbyt sztywny, ale przez to powinien on być mniej podatny na splątanie. Na odcinku wychodzącym z prawej kopułki umieszczono pilot wraz z mikrofonem. Jest on nieco bardziej zaawansowany niż w większości tego typu konstrukcji, gdyż oprócz standardowego przycisku spełniającego funkcje play/pauza/odbieranie połączeń są też dwa dodatkowe klawisze do kontroli głośności. Guziki mają wyraźny skok, są łatwo wyczuwalne pod palcem i ciężko je ze sobą pomylić.

echobox
echobox
echobox

 

Spliter wzroku nie przyciąga – chudy, długi i w nijakim, szarym kolorze. Jednak jest przyjemnie elastyczny, dzięki czemu przewód w tym newralgicznym miejscu ma solidną ochronę.

Wtyk mini-jack to połączenie złota, tytanu i gumy znanej z wcześniej wspomnianego rozgałęźnika. Jest wąski, dobrze wyprofilowany pod pokrowce i etui do telefonów, jednak jego konstrukcja jest prosta, a nie kątowa, co zwiększa ryzyko awarii przy dłuższym użytkowaniu.

Ostatnim elementem konstrukcyjnym są filtry. W przeciwieństwie do większości stosowanych rozwiązań w tym budżecie, wymianie nie podlegają całe tulejki, a jedynie same końcówki. Mechanizm ten mocno przypomina rozwiązanie znane z Phonaków Audeo, z tą różnicą że w Finderach X1 filtry są nakręcane na tulejkę, a nie wkręcane do jej środka.

Jako że w zestawie filtrów są 3 pary, to oczywiście producent zaoferował dokładnie tyle alternatyw w brzmieniu:

  • filtry srebrne to granie najrówniejsze z całej trójki,
  • filtry czerwone dodają tonów wysokich i zmniejszają bas,
  • filtry czarne to granie najbardziej rozrywkowe i nowoczesne, czyli ciepłe oraz dynamiczne “V”.

 

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj