Ergonomia



Słuchawki chowają się w uszach, bez problemu można założyć czapkę lub położyć się na boku. A32 wypełniają dolną część małżowiny i nie irytują. Tworzywo sztuczne jest ciepłe w dotyku, leży pewnie i nie uciska. Łatwo złapać “seala”, chociaż sama izolacja akustyczna nie należy do najlepszych – jest przeciętna, nie odcina w pełni od świata, ale da się używać słuchawek w głośniejszym otoczeniu.

Najsłabszym elementem jest przewód: bardzo sprężysty i dosyć sztywny, przez co mocno przenosi efekt mikrofonowy. Niestety w zestawie nie ma klipsa do ubrań, a słuchawek nie da się założyć metodą OTE, czyli z kablem nad uchem – nie pozwala na to ich kształt. Warto zatem zaopatrzyć się w klips samemu oraz odpowiednio prowadzić kabel, aby nie stukał.

Przy wkładaniu słychać lekkie klikanie membrany, więc komory przetworników nie zostały odpowiednio odpowietrzone, ale nie jest to irytujące.

Specyfikacja


REKLAMA
final

  • przetwornik 8 mm
  • pasmo przenoszenia 18 Hz – 20 kHz
  • impedancja 16 Ohm
  • skuteczność 103 dB
  • zniekształcenia <3%
  • średni pobór mocy 10 mW
  • kabel 120 cm z wtykiem 3,5 mm
  • mikrofon wielokierunkowy – czułość -42 dB, stosunek sygnału do szumu > 55 dB

Brzmienie


  • Słuchawki: Etymotic ER-4PT (z adapterem do 4S), HiFiMAN RE-400, Fidue A63, A32
  • DAC/AMP: ODAC i O2, Vorzüge VorzAMP DUO, Leckerton UHA760
  • DAP: iBasso DX90 (FW 2.0.5)
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym baza WiMP HiFi oraz nagrania binauralne

Fidue A32 to wyższy poziom jakościowy od modelu A31 oraz inne zestrojenie. To brzmienie typowe, rozłożone na planie litery V, a właściwie U, czyli podkreślony bas, lekko wycofana średnica oraz wyraźna góra. Na dobrą sprawę pierwsze ramię wspomnianej litery, oznaczające bas, powinno być jednak dłuższe. A32 brzmią dość sztucznie, cyfrowo, trochę sterylnie, ale w barwie są lekko ciepłe, chociaż cyfrowy charakter góry wydaje się być zimny. Słuchawki kierowane są raczej pod nowsze i popularne gatunki muzyki.

zdjecie
Niskie tony są wyraźnie wzmocnione. Trochę wychodzą przed szereg, mają rozrywkowy charakter. Nie dominują, ich ilość nie jest przesadzona. Jak na muzykalny bas z tanich doków jest dobrze – dół jest masywny, gęsty i soczysty, a do tego dobrze kontrolowany: nie buczy i nie męczy. Ma dobrą dynamikę i angażuje, nie jest szczegółowy, podkreśla brzmienie na przełomie subbasu i midbasu, ma tłusty i obły charakter, co dobrze sprawdzi się w muzyce popularnej i brzmieniach okołoelektronicznych, nieźle radzi sobie też w brzmieniu fusion z mocną gitarą basową. Bas nie jest najrówniejszy, wyciąga 20–30 Hz, ale rozwija się w paśmie 40–80 Hz. Słychać pewien spadek w midbasie i wyższych partiach basu, stąd tłusty, subbasowy charakter.

Średnica ustępuje tonom niskim, ale nie jest mocno wycofana. W efekcie brzmienie jest świeże, czyste i sztuczne, ale z wyraźnie słyszalnymi i dobrze odseparowanymi od reszty wokalami. Te ostatnie potrafią się czasami schować pod niskimi tonami, ale, w przeciwieństwie do gitar, nie giną. Nie jest to prezentacja faworyzująca wokale, nie jest to średnica szczegółowa, a raczej muzykalna. Fani środka będą zawiedzeni, chociaż i tak nie ma takiej dziury jak w wielu “V-kujących” dokanałówkach. A32 mają w porównaniu do niskiej średnicy lekko wypchnięte okolice 1 kHz oraz lekki dołek w wyższej średnicy, ale jak na tanie słuchawki, to brzmienie środka jest i tak nieźle wyważone.

Soprany są mocne w niższych partiach – zakres 5–7 kHz jest mocny i wyraźny, z kolei pasmo 8–10 kHz odpowiadające głównie za syczenie jest zgaszone i wycofane, więc góra jest względnie łagodna. W mocno sybilizujących nagraniach okolice 6 kHz potrafią jednak spowodować syczenie. Trochę brakuje wyższego sopranu, gdzie słychać roll-off. Prościej mówiąc, góra ustępuje niskim tonom, ale nadaje brzmieniu przejrzystości, a jednocześnie pewnej sztuczności. Dzięki niej brzmienie pozostaje jasne, ale nie rozjaśnione. Soprany są krótkie i nie należą do wiernych – uzupełniają muzykę, ale ustępują jakościowo niskim tonom.

Słuchawki nie generują dużej sceny. Stereo jest mocne, a scena szersza niż głębsza, ale proporcje pozostają niezłe. Instrumenty odseparowane są poprawnie, a dystans między nimi nie jest mocno napowietrzony – ot, zwyczajna scena na przyzwoitym poziomie, bez szaleństw z pozycjonowaniu. Brzmienie pozostaje bliskie i nie buduje dystansu, lokuje się często przy uszach, ale sporo dzieje się w głowie.

A31 w porównaniu do A32 są sporo ciemniejsze, bardziej zbite i nieczytelne. A63 to dużo wyższy poziom, słuchawki ciepłe, naturalne i dobrze wyważone ze świetną średnicą. A32 to poziom dobry, ale w konfrontacji z ofertą Brainwavz mogą nie dać rady – nie są tak równe jak Brainwavz M1, mają mocniejszy bas i mniejszą scenę. Są też jaśniejsze i mniej średnicowo-midbasowe od ProAlpha, mają mocniejszy bas i bardziej soczyste brzmienie niż Brainwavz Delta, które są jednak łagodniejsze i lżejsze w brzmieniu oraz trochę bardziej uniwersalne. Z kolei Brainwavz R1 to bardziej midbasowe brzmienie, mocniej zarysowane, ale z większą sceną.

Podsumowanie



zdjecie
A32 to niezłe niskobudżetowe słuchawki. Nie jest to nic wyjątkowego, ale mogą przekonać do siebie niewielkim rozmiarem, a moc basu robi niezłe wrażenie w porównaniu do gabarytów. Słuchawki są też wygodne, a jeśli komuś spodoba się design błyskotek, to mogą okazać się niezłym wyborem.

Zalety:
+ wygodne
+ solidnie wykonane z ciekawą konstrukcją
+ dobre rozrywkowe brzmienie z pierwszoplanowym basem i czytelną resztą pasma


Wady:
– niezbyt uniwersalna stylistyka
– mała scena, zróżnicowanie brzmienia, szczegółowość
– słabe wyposażenie

Sprzęt dostarczył:


REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj