Przedmiotem testu są cenione słuchawki rosyjskiego producenta – Fischer Audio Tandem. Ich użytkownicy zawsze wypowiadają się o nich niezwykle ciepło, a czasami nawet emocjonalnie lub sentymentalnie. Miałem okazję przekonać się czy słusznie.
Test kolejnych słuchawek o konstrukcji dynamicznej, dwuprzetwornikowej zainspirowała bardzo korzystna promocja. W chwili pisania testu Fischer Audio Tandem wycenione są na około 239 zł, czyli ponad 100 zł mniej niż zazwyczaj. Ostatni test słuchawek tego typu dotyczył bardzo dobrych, ale znacznie tańszych Brainwavz R1, które otrzymały zakupkowy znak rekomendacji, tym bardziej warto więc sprawdzić, co potrafią Fischery.
Wyposażenie
Słuchawki zapakowane są w płaskie, kartonowe pudełko o przyjemnej, jakby sportowej stylistyce. Jego front zamykany jest na rzep, przez co po otworzeniu „drzwiczek” możemy obejrzeć słuchawki i dowiedzieć się o szczegółach konstrukcji Tandemów. Z tyłu pudełka znajdziemy podstawową specyfikację oraz wykres dotyczący sygnatury brzmieniowej słuchawek. W środku oprócz słuchawek znajdują się:
- czarny pokrowiec z logo producenta zasuwany na sznurek,
- zestaw silikonów z węższym otworem w rozmiarach XS, S, M (na słuchawkach), L, XL,
- zestaw silikonów z większym otworem w rozmiarach S, M, L,
- para silikonowych nakładek bi-flange oraz para tri-flange,
- instrukcja obsługi.
Ilość silikonowych nakładek robi wrażenie, właściwie jeszcze nie spotkałem się z takim przekrojem rozmiarów i typów dodawanych standardowo do słuchawek. Słuchawki wydają się być kompatybilne ze wszystkimi rozmiarami kanałów słuchowych – od dziecięcych, aż po ludzi dorosłych z wyjątkowo szerokim kanałem słuchowym. Pokrowiec wykonany jest z miękkiego materiału o bardzo krótkim włosiu, który dosyć mocno zbiera kurz. Szkoda, że nie jest to twardy futerał znany z Brainwavz R1.
Błeee, taka fajna recka że aż bym poleciał i kupił 😀