Recenzja Fischer Audio Tandem

Odsłuch

Odsłuchów dokonałem na moim referencyjnym zestawie stacjonarnym: wzmacniaczu O2 i przetworniku cyfrowo-analogowym ODAC oraz przenośnie na odtwarzaczu Sansa Clip+ wzmocnionym przez FiiO E6. Przed odsłuchami Tandemy zostały wygrzane, a testom towarzyszyły utwory w formatach stratnych i bezstratnych wielu gatunków. Spędziłem ze słuchawkami wiele czasu, starałem się z nimi dobrze osłuchać, bowiem wolę nie podchodzić do recenzji entuzjastycznie, w końcu pierwsze zachwyty przelane na tekst często wprowadzają w błąd. Niestety nie udało mi się powtrzymać entuzjazmu, ponieważ… Tandemy są rewelacyjne! Mimo że zraziły mnie problemy z ergonomią, to odwdzięczyły się dźwiękiem.

Tandem na ODAC i O2

Fischer Audio Tandem brzmią niezwykle naturalnie i równo. Niskie tony są pełne, ale nie do końca dociążone. Mają miękki, ale punktowy charakter – nie rozlewają się i nie dudnią. Występują w odpowiedniej ilości – bas stanowi tło i podstawę rytmiczną utworów, ma współpracować zarówno z perkusją jak i pozostałymi instrumentami. W gatunkach jazzowych doskonale oddaje charakter kontrabasów, w muzyce rockowej utrzymuje mocniejsze brzmienie gitar basowych, a w elektronice potrafi zejść niżej i zawibrować. Nie ma go dużo, nigdy nie wychodzi przed szereg. Momentami może brakować ciężaru i masy, ma jednak bardzo przyjemną i gładką fakturę, przez co nie narzekam na jego niewielką ilość.

Średnica ma bardzo plastyczny charakter – jest zbalansowana i kształtna. Nadaje ogólnego charakteru brzmieniu: wygładza je i dopełnia, jest lekka i swobodna. Instrumenty perkusyjne brzmią jak powinny, a męskie i damskie wokale wybrzmiewają zgodnie ze swoją specyfiką tonalną – nie są schowane, ani wysunięte do przodu. Wyższa średnica doskonale przechodzi w soprany – górne rejestry nie są ostre i nachalne, są czytelne i wybrzmiewają poprawnie, ale są zmiękczone i wygładzone, tak jakby spowiła je delikatna mgiełka. Instrumenty dęte brzmią bardzo przyjemnie, ale brakuje im trochę kształtu. Talerze wybrzmiewają poprawnie i naturalnie. Całość jest bardzo swobodna i lekka, ale jednocześnie dynamiczna – o brzmieniu słuchawek pisze się, że grają tak jakby w ogóle się nie męczyły i w pełni się w z tym zgadzam. Nie znaczy to, że brzmią od niechcenia, a spokojnie i dojrzale, nie ma tutaj agresji i kopa – jest płynność i miękkość.

Fischer Audio Tandem nie budują dużej sceny, ale grają dosyć szeroko z dobrą separacją i ilością powietrza pomiędzy instrumentami, które są bardzo dobrze wyeksponowane. Nie ma tutaj chaosu – instrumenty zajmują należne dla siebie miejsce. Wrażenie zrobiła na mnie również stereofonia – Tandemy czytelnie odróżniają poszczególne kanały, a przepływ pomiędzy nimi jest spójny i płynny. Szczegółowość na zestawie stacjonarnym jest całkiem niezła – część utworów odkryłem na nowo, jednak nie są to słuchawki analityczne bądź rozrywkowe, lecz relaksujące, angażujące i intymne.

Tandem na Clip+ i FiiO E6

Na moim zestawie przenośnym słuchawki brzmią z mniejszą rozdzielczością, ilością szczegółów i powietrza. Brzmienie ma jednak więcej basu, jest cieplejsze i bardziej rozrywkowe, muzykalne. Wydaje się niestety bardziej puste, nie tak czyste i bezpośrednie, choć wciąż satysfakcjonujące. Tandemy dobrze znoszą korekcję barwy – nie dają pełnej swobody brzmieniowej, ale pozwalają co nieco dostosować. Dobrze współpracują z EQ wbudowanym w FiiO E6, szczególnie drugim stopniem, gdzie brzmienie staje się silniejsze, bardziej cyfrowe i dynamiczne, co sprawdzi się w nowoczesnych gatunkach. Sansa Clip+ z Tandemami to całkiem udany duet grający lekko i swobodnie.

Fischer Audio Tandem i nakładki Thomson HED 16

Dostępne zamienniki w kolorze szarym ze względu na większy otwór wylotowy zmieniają dźwięk – basu jest nieco mniej, staje się on bardzo punktowy, ale dzięki temu słuchawki grają z większą ilością powietrza. Brzmienie jest bardziej analityczne i nieco traci na miękkości przekazu. Mimo to, podoba mi się tak samo jak na standardowych silikonach, choć czasem trzeba podbić bas. Tipsy Thomsona to więc dobra alternatywa w przypadku problemów z ergonomią standardowych silikonów.

REKLAMA