Listen to najnowsze słuchawki Focala ze średniej półki. Można je nabyć za około 1100 zł. Co potrafi ta wokółuszna, zamknięta konstrukcja z systemem składania?
Listen znalazły się w cieniu drogich słuchawek Focala, modeli Elear oraz Utopia – kilku- oraz kilkunastokrotnie droższych. To też debiut pierwszych high-endowych słuchawek Focala, więc nic dziwnego że Listen na starcie nie zrobiły w mediach wiele szumu. Tymczasem pierwsze opinie o słuchawkach są bardzo pozytywne, a francuski producent pokazał przecież serią Spirit, że wie, co robi. Jako fan modelu Spirit Professional z chęcią zabrałem się za odsłuch Listen.
Wyposażenie
Opakowanie jest plastikowe, sztywne, ale efektownie prezentuje słuchawki. Oprócz nich w zestawie jest neoprenowy futerał pokrowiec, kabel słuchawkowy oraz adapter samolotowy, a także instrukcja obsługi.
Miałem wątpliwości, czy dołączany pokrowiec jest na pewno dedykowany opisywanym słuchawkom. Jest mały, niezbyt pojemny, ale mocny i zamykany na zamek. Mieści na styk złożone słuchawki, chociaż trzeba go trochę naciągać. Nie wygląda to zbyt pięknie i będzie raczej stanowić zabezpieczenie jedynie od zarysowań i kurzu.
Konstrukcja
Listen rozwijają znany design, tym samym go ulepszając. Tym razem Focal postawił na bardziej miejsko-nowoczesny wygląd, w przeciwieństwie do studyjnych Professional i bardziej audiofilskich Classic. Nadal jest jednak dosyć ambitnie, bez przekombinowania.
Kopułki słuchawek są eliptyczne, imitują szczotkowane aluminium, ale są chromowane. Nauszniki są nowe – bardziej pojemne, grubsze i wypełnione pianką z efektem pamięciowym, zaś przetworniki przykrywają czerwone siateczki. Na lewej słuchawce, bliżej przodu, widać głębokie gniazdo słuchawkowe na wtyk przewodu z obrotowym systemem blokady. Kabel mierzy 140 cm, ma gumową izolację oraz oddzielny pilot i mikrofon. Ten drugi znajduje się bliżej wtyku, schowany został w walcowatej obudowie z tworzywa sztucznego. Natomiast przycisk sterowania to dziwny i wielki guzik, zamocowany ponad dużo dalej. Cechuje go bardzo płytki skok oraz przeciętny klik.
Kopułki zamocowane są w pałąk w podłużnych wcięciach, a mechanizm pozwala na minimalny ruch w pionie i bardziej swobodny w poziomie. Wygląda, jakby to muszle miały się suwać w szynie pałąka. Ten jest jednak klasycznie rozsuwany i łamany do wnętrza pałąka, jedna słuchawka na drugą. Szeroki pałąk ma od spodu gumową nakładkę, od góry wytłoczono slogan modelu, a jego konstrukcja jest zaskakująco elastyczna.
Wykonanie jest bardzo dobre, mimo dominujących tworzyw. Obróbka nie daje powodów do narzekania, chociaż to i tak mały krok wstecz w porównaniu do przywoływanych Professional i Classic, które częściowo zbudowano z elementów metalowych. Wizualnie jest dobrze – to nic spektakularnego, niemniej Listen są miłe dla oka.
Ergonomia i użytkowanie
Poprzednie modele nie szczyciły się wygodą – nacisk pałąka był zbyt mocny, a nauszniki niezbyt pojemne. Listen to pod tym względem zdecydowany krok naprzód. Nauszniki są wyraźnie większe, ale to nadal nie rozmiar jak na słuchawki stricte stacjonarne, w stylu AKG K551. Nacisk pałąka jest wyraźny, ale optymalny – nie musiałem słuchawek rozciągać. Z Listen na głowie można wytrzymać zdecydowanie dłużej niż z wcześniejszymi modelami Professional czy Classic.
Nauszniki to przyjemne poduszki, które odpowiednio się odkształcają i osiadają na głowie, co w połączeniu z zamkniętą konstrukcją daje bardzo dobre tłumienie od otoczenia. Słuchawki pozwalają odciąć się od świata i skupić na muzyce. Podczas słuchania muzyki na normalnych poziomach głośności otoczenie praktycznie się nie przebija. Listen poradzą sobie także mobilnie, jak i w domu, gdzie nie powinny przeszkadzać osobom przebywającym w otoczeniu użytkownika.
Przycisk wielofunkcyjny wygląda dosyć dziwnie i nie zachwyca klikiem, ale można go w prosty sposób go zlokalizować. Nie trzeba szukać pod palcami miniaturowego przycisku znajdującego się poza zasięgiem wzroku, co zdecydowanie ułatwia obsługę rozmów. Na pochwałę zasługuje też system składania.
Jest to najbardziej krytyczna profesjonalna recenzja Listen w internecie.
Może gzempaż był nie wygrzany albo słuchaki ekstremalnie nie trafiły w Twoje gusta. Fabryczny kabel z mikrofonem i pilotem zaprzecza „standardowi hi-fi” ;), więc warto go zastąpić solidniejszym. Zachęcam do puszczenia ich po lepszym kabelku i dodatkowym wygrzaniu aby dać im drugą szansę.
Nie żebym ich specjalnie bronił 😛
Świetnie się tutaj te recenzje czyta. 🙂 Oby tak dalej.
Setmag: To prawda. Traktowałem je dosyć bezwzględnie, w kontekście oryginalnej ceny, bo spodziewałem się więcej. Były wygrzane, dostałem je już rozegrane, a sam zaserwowałem im jeszcze sporo grania. Marcin: Dziękuję, cieszę się 🙂
Odniosę się tylko do ważniejszych aspektów, ponieważ nie sposób przytaczać po kolei całości kwiecistego tekstu, odnosząc się do każdej uwagi. Oczywiście gust jest sprawą indywidualną i myślę że słuchawki nie przypadły Panu, nie mniej zasługują na rzetelny opis.
Najważniejsze to:
„Nauszniki są wyraźnie większe, ale to nadal nie rozmiar jak na słuchawki stricte stacjonarne”
Firma Focal od zawsze twierdziła że są to słuchawki mobilne. Na oficjalnej stronie producenta możemy w nagłówku znaleźć informację „PREMIUM MOBILE HEADPHONES ”
„Były wygrzane, dostałem je już rozegrane, a sam zaserwowałem im jeszcze sporo grania.”
Dostał Pan od nas całkowicie nowe,zafoliowane sztuki, biorąc pod uwagę czas jaki spędziły u Państwa i trzy podróże kurierem z uprzednim przygotowaniem paczki podaję w wysoką wątpliwość wygrzania ich.
„Podobno można je kupić za nawet połowę mniej, a to zmieniłoby postać rzeczy 🙂
Maciej Sas”
Motto Waszej strony to „przemyślane kupowanie”, natomiast sugerujecie kupowanie nowości na rynku za połowę ceny, nie biorąc pod uwagi pochodzenia sprzętu. Znaleźliśmy oferty za połowę ceny, nie są to produkty z oficjalnej dystrybucji. Nie muszę specjalistom tłumaczyć problemów wynikających z posiadania takich urządzeń. Taniej nie znaczy lepiej, a oferta połowę taniej powinna budzić spore wątpliwości. Warto zatem najpierw sprawdzić dealera ,których wykaz jest na stronie salon-focal.pl
Pozdrawiam.
Mariusz Szymczak
Salon FOCAL
Panie Mariuszu, po kolei.
Odnośnie nauszników. Informuję o tym, gdyż wielu melomanów stawia na słuchawki jednocześnie mobilne i stacjonarne. Zasugerowałem tylko, że nauszniki nie mają wymiarów jak te z typowych słuchawek stacjonarnych, w ogóle nie podważając mobilności Listenów. Przeciwnie – gdyby przeczytał Pan uważnie test wiedziałby Pan, że chwalę Listen za to, że łatwo je wysterować, świetnie tłumią i spiszą się zarówno stacjonarnie, jak i mobilnie.
Po drugie, to że słuchawki nie przypadły mi do gustu nie podważa rzetelności testu – to jest już jawna obraza w moim kierunku i brak profesjonalizmu z Pana strony (a ignoruję zwroty w stylu „kwiecisty tekst”, bo jest on bardzo konkretny). To samo tyczy się podważania ich wygrzania, bo słuchawki grały u mnie długo, nie tylko na głowie. Co do opisu, w połączeniach z odtwarzaczami bardzo słuchawki chwalę, zwracam uwagę na synergię – myślę, że wskazałem wiele pozytywnych aspektów.
Po trzecie, test nie jest sponsorowany, kosztował nas dużo pracy i czasu, tak jak i wykonanie fotografii. Koszty przesyłek kurierskich pokryliśmy sami. Pan natomiast postanowił podważyć naszą pracę i przy okazji mnie obrazić. Obawiam się, że tym komentarzem zrobił Pan sobie większą antyreklamę, niż ja wspominając o niższych cenach słuchawek. Przykro mi, ale dla mnie zawsze najważniejszy będzie czytelnik.
„Mimo tego, nadal jestem zawiedziony. Nie lubię słuchawek, które trzeba dopieszczać torem.”
To nie potwierdza tezy jakoby słuchawki były łatwe do napędzenia.
„Kwiecisty tekst” to tekst z mnóstwem ozdobników i nie jest to zwrot obraźliwy. Przykro mi również że przyjął Pan krytykę jako atak, odniosłem się tylko do tematów które najbardziej raziły.
„Obawiam się, że tym komentarzem zrobił Pan sobie większą antyreklamę, niż ja wspominając o niższych cenach słuchawek. Przykro mi, ale dla mnie zawsze najważniejszy będzie czytelnik.”
Jak może Pan pisać o trosce czytelnika wskazując nieautoryzowany kanał sprzedaży? To przeczy logice.
Słuchawki są łatwe do napędzenia, w sensie nie są wymagające prądowo i są skuteczne. Tak, wymagają synergii, ale nie wymagają dużej mocy – dlatego też są dobre także mobilnie.
Nie musi mi Pan tłumaczyć co znaczy „kwiecisty”, w kontekście pańskich komentarzy zwrot miał konotację ewidentnie pejoratywną. Tym bardziej, że tekst nie jest kwiecisty, nie piszę audiofilskiej poezji.
Nie wskazałem żadnego, konkretnego kanału sprzedaży. Nic nie sprzedaję, nikogo nie namawiam do zakupu, nie mam profitów z tego testu.
Możemy kontynuować, najwidoczniej ma Pan czas na szukanie dziury w całym. Mogę wytłumaczyć znaczenie każdego, przytoczonego przez Pana zdania, wspólnie przeanalizować cały test. Możemy też w tej chwili zakończyć dyskusję i skłaniałbym się ku tej opcji.
He he, kwiecisty tekst, dobre sobie. Się uśmiałem. Tutaj nigdy nie było kwiecistych tekstów, na szczęście.
Teraz to wszystko jest premium, heh.
Nie kupię już słuchawek tej firmy. Dźwiękowo super ale konstrukcyjnie fatalnie. Miałem Focal Spirit One S i z czasem na pałąku zaczęły pojawiać się mikropęknięcia a w końcu plastik od wewnątrz pękł na dobre. Na gwarancji wymieniają całe słuchawki na nowe ale jak skończy się gwarancja możecie je wyrzucić do kosza. Tak wygląda traktowanie klienta przez profesjonalną firmę. Wysłałem zapytanie do dwóch oficjalnych serwisów firmowych w Polsce z czego tylko jeden odpowiedział lakonicznie by sobie samemu taki pałąk wzmocnić bo ta część jest niewymienna. Co robi dział testów tej firmy? Takie podejście mógłbym zrozumieć w przypadku tanich słuchawek no name ale nie drogich i markowych.
Chyba tylko Focal potrafi skonstruować kawał plastikowego hełmu i sprzedawać to jako Premium słuchawki za 1100zł, a potem mieć tupet na tyle, by rościć pretensje do recenzenta, bo śmiał napisać kilka niepochlebnych słów w ogółem pozytywnej recenzji.
Moja awersja do słuchawek tej firmy uzasadnia się sama :).
Ale się Pan Mariusz zawstydził sam… Nieprofesjonalny jak pałąk w Proffessionalach 🙂
Pop pierwsze recenzja jest jak najbardziej poprawna i nie odbiega rzetelnością i kompetencją od komercyjnych i sponsorowanych recenzji prasowych jeśli ich nie przewyższa.
Po drugie dystrybutor Focala na Polskę to kompletny brak komptencji w zakresie sprzętu tej farki co widać zarówno odwiedzając salon, oglądając reklamy prasowe i rozmawiając z ich przedstrawicielami, którym brakuje elementarnej wiedzy.
Po trzecie to wstyd, że Focal ma takiego dystrubutora w Polsce, który nie przyczynia się do rozwoju tej marki, a wręcz odwrotnie.
Po czwarte warto zadbać o to aby Focal miał godnego przedstawiciela w kraju.
O to ja już wolę kupić te słuchawki przez nieauteryzowany kanał sprzedaży niż mieć do czynienia z takimi osobami jak Mariusz. Przedstawiciel Focal Polska się tu ośmieszył.
Aktualnie można dostać słuchawki Focal Listen Wireless za darmo przy zakupie Peugeot 508! Jakby ktoś chciał obejrzeć test tych słuchawek na youtube jest już video https://www.videotesty.pl/recenzja/2095/test-focal-listen-wireless-porzadne-sluchawki-od-audiofilskiego-focala/
Samochód nie wiem, ale Focale Listen Wireless są bardzo przyjemne, mocna pozycja w tej cenie 🙂
Zgadzam się. 500zł za przewodowe słuchawki z zacięciem audiofilskim to dobry stosunek cena – jakość.
Dzień dobry,
Mam pewne pytanie. Mianowicie jak Focale zachowują się z telefonem?
Mam takie słuchawki. Nie ze świadomego wyboru, ale z prezentu. Z którego jestem szalenie zadowolony.
Mobilność tych słuchawek potrzebna mi do tego, żeby wrzucić je do torby podróżnej, a nie napędzać ich telefonem.
I chociaż powyższa recenzja często odwołuje się, porównuje czy napędza słuchawki Focal Listen sprzętem stacjonarnym,
to ja wykorzystuje je głównie w podróży i wówczas tak się zdarza, że grają ze smartfonem.
Z telefonem jest tak, że:
– klawisz działa pewnie, mimo nieewidentnego kliku. łatwo go chwycić i bez zastanawiania się nacisnąć, nie zważając na stronę.
– słucha się dobrze, wyraźnie, głośno.
– słyszany jestem słabo, muszę zbliżać mikrofon do ust i głośniej mówić. Takie doświadczenia mam z jazdy pociągiem, gdzie
dochodzą dodatkowe hałasy i zakłócenia. Jak się zachowują w czasie spaceru nie wiem, bo tam nie używam słuchawek.
– odbieranie telefonu, wybór słuchanych utworów w przód i w tył oraz pauza działa bez zarzutu.
Możliwość złożenia tych słuchawek jest dla mnie dużą zaletą. Mechanizm rozsuwania i łamania słuchawek jest solidne i stabilny.
Polecam, być może nie tylko do zastosowań mobilnych.
Mamy rok 2020 i właśnie zastanawiałem się nad zakupem tych słuchawek, ale po przeczytaniu wypowiedzi z 2016 roku pracownika firmy Focal, postanowiłem wybrać słuchawki innego producenta.
Dokładnie taką samą decyzje podjąłem po przeczytaniu tej bezsensownej dyskusji ze strony pracownika firmy Focal, kupię jednak co innego