TH-x00 to specjalna edycja słuchawek stworzona we współpracy Fostexa z Massdropem. Jak brzmi wokółuszna, zamknięta konstrukcja z 50 mm przetwornikiem dynamicznym, wyceniana na 415 dolarów?
Póki co opisywane słuchawki były dwukrotnie dostępne na Massdropie, a nabywców znajdują błyskawicznie. Wśród osób, które już je posiadają dominują bardzo pozytywne opinie, ale trudno się dziwić – japońska marka słynie w dobrego dźwięku, zaś Massdrop ze świetnych ofert audio. Kusi także cena – wspomniane na wstępie 415 dolarów (plus opłaty importowe) w zamian za wersję specjalną słuchawek Fostexa z drewnianymi kopułkami, wydaje się być świetną okazją.
Wyposażenie
Słuchawki dostarczane są w minimalistycznym, czarnym pudełku z białymi logotypami, specyfikacją i szkicową prezentacją słuchawek. W środku, oprócz nich, można znaleźć jeszcze pojemny woreczek ze sztucznej skóry, zamykany na sznurek z zaciskiem. Nie zabrakło też adaptera z jacka 6,3 do 3,5 mm.
Konstrukcja
Słuchawki robią wrażenie. Uwagę przyciągają drewniane kopułki, wykonane z mahoniu, wykończone na połysk. Brązowe kopułki ładnie kontrastują z czernią nauszników i elementów pałąka.
Kopułki są symetryczne, okrągłe i spłaszczone w centralnej części. Wpięto je w czarne obudowy przetworników, w które z kolei zamocowano widełki trzymające konstrukcję w dwóch punktach (asymetrycznie). Elementy metalowe wykonane są ze stopu magnezu z aluminium, z matową, czarną powłoką. Na kopułki nałożone są wokółuszne pady, wypełnione bardzo sprężystą gąbką, profilowane – wyraźnie grubsze z tyłu.
W spodniej części znalazło się miejsce na obustronny przewód słuchawkowy, niestety zamocowany na stałe. Miejsca wtyku są ogumowane, a same gniazda lekko przesunięte ku przodowi, dla lepszej ergonomii. Kabel ma 3 metry, jest w materiałowym oplocie z dosyć nisko osadzonym rozdzielaczem z tworzywa sztucznego. Przewód zakończono prostym wtykiem 6,3 mm ze srebrną, metalową obudową.
Mocowanie pałąka pozwala na dosyć swobodny ruch słuchawek w pionie i na boki. Pałąk to dwie metalowe szyny (tym razem srebrne), rozsuwane z wyraźnym klikiem. Skoków jest łącznie siedem i są one precyzyjne. Opaskę spinają elementy z tworzyw sztucznych, które na krawędzi mają oznaczenie kanałów, a od wewnątrz z lewej strony także logo Massdropa. Sam pałąk to już skóropodobna opaska, tylko lekko wypełniona gąbką od dołu.
Wykonanie jest bardzo dobre, ale nie idealne. Słuchawki wyglądają na bardzo masywne, ale w rzeczywistości są lekkie – drewno kopułek nie jest grube. Nie są też idealnie zamocowane w obudowy – pozostaje wyraźna szczelina, gdzie widać pewne niedoróbki. Dobre wrażenie robią jednak elementy skóropodobne, szczególnie grube pady (pałąk to już cieńszy materiał).
Ergonomia i użytkowanie
Słuchawki są dosyć lekkie. Kabel leżący na meblu lub kolanach nie ciągnie, więc odczuwa się wagę jakby bez niego, czyli 350 g. To, jak na metalowo-drewnianą konstrukcję, niezły wynik, chociaż czuć, że pałąk jest wyraźnie cięższy, a waga rozłożona przeciętnie. Szkoda że poskąpiono gąbki w pałąku oraz że szew opaski znajduje się pod spodem, przez co delikatnie odstają dwie krawędzie, co czuć podczas dłuższych odsłuchów.
Nie ma za to problemów z naciskiem pałąka – jak na zamknięte słuchawki jest luźno. TH-x00 daleko do słuchawkowych imadeł, nie gniotą głowy, a i na uszy jest sporo miejsca. Pady praktycznie nie osiadają na twarzy i nie odkształcają się. Sam wolałbym jednak, żeby nacisk pałąka był trochę mocniejszy, a pady bardziej poduszkowe, dopasowujące się do twarzy.
Tłumienie jest przyzwoite, ale nie jest specjalnie mocne, właśnie przez słabszy nacisk pałąka. Słuchawki nie odcinają w pełni od świata, głośne otoczenie może przeszkadzać w cichszych partiach muzycznych. Pisząc te słowa słucham elektroniki, korzystam z klawiatury mechanicznej i wyraźnie słyszę pracę klawiszy.
Pałąk, pady i tłumienie to detale. To kwestia preferencji, przyzwyczajenia – trudno traktować to jako wady. Najbardziej denerwuje mnie jednak kabel i uważam, że błędnie go dobrano. Chodzi o wybór długości i wtyczek – słuchawki mają niską impedancję i łatwo je napędzić, szkoda zatem, że zdecydowano się na długi przewód z wtykiem 6,3 mm. Niby w komplecie jest redukcja, ale przez to wtyk staje się bardzo długi i może nadwyrężać gniazdo słuchawkowe – zastosowanie gniazda 3,5 mm z adapterem do 6,3 mm byłoby bardziej sensowne. Przewód jest też dosyć uparty tzn. niby elastyczny, ale ciężki i układa się jak chce. Do tego dochodzi jeszcze dość śliski oplot – lepiej od razu go odpowiednio zwinąć i sczepić, bo rozwinięty łatwo ześlizguje się z kolan czy mebli. Cóż, przydałyby się dwa odpinane przewody, krótszy 3,5 mm i dłuższy z dużym jackiem.
Jak bys je ocenił w konfrontacji ze starymi ale dobrymi denonami AH-D2000 bez modów?
Te bym chciał usłyszeć porównanie ale do D5000 z racji już drewnianych cupsów. Parametry te same… Wiadomo że Foster robi i jedne i drugie.. Ciekawi mnie czy to odgrzany kotlet czy coś innego. Osobiście D5000 uważam za wybitnie dobre słuchawki po markl modzie. Pod względem brzmienia i wygody… Jeśli x00 to nic innego jak d5k to biorę w ciemno, mimo twojej niepochlebnej recenzji.