Specyfikacja



Grado PS500 to:

  • słuchawki nauszne otwarte z przetwornikiem dynamicznym,
  • hybrydowa konstrukcja (drewniano-metalowa),
  • pasmo przenoszenia 14 Hz – 29 kHz,
  • skuteczność 98 dB,
  • impedancja 32 Ohm,
  • waga 230 gramów bez kabla,
  • ośmiożyłowy kabel z miedzi UHPLC.

Mimo stosunkowo niskiej skuteczności nie ma problemów z napędzeniem słuchawek – mimo 32 Ohomów radzą sobie dobrze stacjonarnie i przenośnie, warto jednak unikać wyższej impedancji na wyjściu wzmacniacza.

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



Odsłuchów Grado PS500 dokonałem na kilku torach stacjonarnych oraz przenośnych:

  • ODAC i O2 (brzmienie neutralne, swobodne i rozdzielcze),
  • Firestone Audio Custom Cute i O2 (techniczne, przestrzenne i zdyscyplinowane),
  • Asus Xonar Essence STU (przestrzenne, rozdzielcze, ale ułagodzone w skrajnych pasmach),
  • NuForce DAC-100 i O2 (pełne, ciepłe, średnicowe i rozdzielcze),
  • Burson Audio HA-160DS (jasne, zmiękczone i przejrzyste),
  • iBasso DX50 (ciepłe, złagodzone i relaksujące),
  • FiiO X3 (ciepłe, ciemniejsze i twardsze).

W kilku konfiguracjach korzystałem również ze wzmacniacza FiiO E12, a wszelkie kable połączeniowe stanowiły produkty Forza AudioWorks z serii Copper. Materiałem testowym była muzyka wielu gatunków, różnej jakości realizacji, w formatach bezstratnych. Model testowy był już wygrzany, a bezpośrednie porównanie stanowiły Sennheisery HD 600.

Do PS500 podchodziłem wiele razy, ale ciągle miałem mieszane odczucia. Dopiero za którymś razem mnie przekonały i wyczułem ich charakter, który z każdą chwilą zaczął coraz bardziej wciągać mnie w muzykę. Brzmienie jest specyficzne – testowane Grado to zdecydowanie słuchawki ciepłe, lekko przyciemnione, niebezpośrednie, a powiedziałbym nawet, że w pewnym stopniu basowe.

ps500
ps500

Niskie tony w PS500 są specyficzne, podkreślone, wręcz lekko podpompowane w midbasie. Bas ma średnicowy, zabrudzony i ciepły charakter – jest miękki, potrafi być obły, lekko spowolniony, masywny. Zejście nie jest duże, ale najniższe rejestry są zaznaczone – głowa się nie zatrzęsie, ale elektronika brzmi naprawdę nieźle. Niskie tony najlepiej współpracują jednak z jazzem, lżejszym i mocniejszym rockiem – charakter kontrabasu jest niekiedy masywny, ale całkiem szczegółowy, ciepły i dopełniający brzmienie. Sporo zależy od specyfiki źródła i realizacji muzyki – instrumenty operujące niższym (ale nie najniższym) basem zyskują nieco podpompowany charakter, sama faktura niskich tonów jest jednak całkiem naturalna i wyrazista. Gitary basowe są świetnie zróżnicowane od lekko syntetycznego i punktowego brzmienia Richarda Bony przez eksperymentalny bas Lestera Claypoola z Primus aż po klang Flea z Red Hot Chilli Peppers. Wszystkie brzmienia są wciągające i całkiem precyzyjne, jednak czasami potrafią się trochę przeciągnąć, zwolnić i zmiękczyć. W skrócie, bas jest bardzo dobry, szczegółowy i bliski naturalności, ale bez tłustości i syntetyczności – raczej do instrumentów niż sampli, do rozrywki niż analizy.

Średnica akcentowana jest w niższych pasmach, pozostaje szczegółowa i wyrazista, naturalna i niejako zabrudzona – nie ma pustki i sztuczności, brzmienie jest pełne, dociążone i dosyć ciasne. Słuchawki brzmią masywnie i obficie, ale bez efektu zalania i zamulenia pozostałych pasm. Wokale damskie są trochę cieplejsze niż powinny, czasami lekko zdystansowane, zmiękczone, czego plusem jest jednak złagodzona sybilizacja. Nie ma efektu krystaliczności średnicy, analityczności i czystości, rozdzielczość jest wysoka, w przekazie sporo się dzieje, ale jednak ma to muzykalny charakter wysokiej klasy.

Brzmienie dęciaków oraz wokali jest delikatnie przymglone, ale, choć obfite, to precyzyjne. Instrumenty dęte są szczegółowe, mają świetny wibrujący i dopełniony charakter – świetnie słuchało mi się między innymi trąbki Dizziego Gillespie, saksofonu Sonny’ego Rollinsa lub puzonu Wycliffe’a Gordona. Blasku brakuje fortepianowi, który jest za ciepły i lekko wycofany. Perkusja ma świetny wykop – uderzenie stopy wydaje się trząść całą sceną, jest szybkie i zbite, szczególnie tam gdzie jest to ważny element, jak na przykład w Rage Against The Machine.

Soprany są złagodzone i drugoplanowe – brak ostrości czy sykliwości. Wysokie tony są równe – talerze brzmią całkiem naturalnie, mogą być szumiące, piaszczyste, ale nie bywają syczące, szkliste, wydają się jakby ocieplone i delikatnie zmiękczone. Talerze perkusyjne są trochę skrócone, ale precyzyjne – słuchać ich rozmiar i detale (dodatkowe łańcuszki lub przeszkadzajki), nie jest to jednak prezentacja pierwszoplanowa.

Scena kreowana jest z czarnym tłem – efekt jest świetny, w pełni otwarta konstrukcja wydaje się tworzyć nieskończoną przestrzeń, mimo że instrumenty rozstawione są specyficznie, konsekwentnie, bez przesadnego rozrzucenia. Słuchawki bardziej eksponują głębię stereofonii aniżeli szerokość samej sceny, co było głównym powodem mojego początkowego zniechęcenia PS500 – miałem wrażenie bardzo rurkowatej sceny, jakbym miał dwie tuby przy uszach, które wyraźnie dzielą brzmienie pomiędzy siebie. Z czasem zauważyłem jednak, że scena jest zminiaturyzowana, ale precyzyjna, sporo dzieje się również w obrębie głowy, gdzie słychać warstwową, dobrze odseparowaną od siebie prezentację, ale jednak bez dużej ilości powietrza pomiędzy instrumentami. Zdarza się też, że instrumenty rozłożone w głębi kanałów lekko ukrywają się w tle – są dostępne, ale jednak nieszczegółowe. Prezentacja ma wciągający, mimo że niebezpośredni charakter, ale nie jest to ekspozycja analityczna i szczegółowa, a raczej faworyzująca głębię i miniaturyzację.

ps500
ps500

Grado są jednak czułe na charakter źródła. Sporo można skorygować torem, ale raczej nie zrobi się z PS500 ostrych i analitycznych słuchawek – zawsze słychać faworyzację midbasu i niskiej średnicy. Najlepiej słuchało mi się ich na źródłach dyscyplinujących niskie tony – O2 i ODAC okazały się trochę zbyt swobodne w basie, przez co brzmienie było momentami napompowane. Custom Cute zdyscyplinował dół, ale złagodził górę, NuForce DAC 100 był za ciepły i eksponował pasma, które same Grado PS500 akcentują. Burson Audio HA-160DS świetnie opanował ich brzmienie, przybliżył głębię i poszerzył scenę, troszkę jednak rozmył bas – brzmienie stało się czystsze i gładsze, równiejsze i rozdzielcze, ale nadal ciepłe i muzykalne, z klasą.

Najchętniej jako wzmacniacza użyłbym Bursona Soloist SL, który dodałby słuchawkom czytelności i trochę analityczności. Bardzo przyjemne efekty dał Xonar Essence STU – mocno zdyscyplinował i odchudził bas, soprany troszkę uspokoił, ale i tak PS500 zabrzmiały bardziej technicznie i precyzyjnie, mniej obficie i masywnie, ale nadal ciepło i całościowo.

Odtwarzacze przenośne również świetnie poradziły sobie z Grado, chociaż wolałem przekaz FiiO X3. iBasso DX50 trochę za bardzo rozmiękczył przekaz i złagodził górę. Na X3 brzmienie było kontrolowane, ciemność tła zachowana, a samo brzmienie całkiem naturalne i angażujące, chociaż momentami mroczne. PS500 to nie słuchawki na ulicę (z powodu izolacji i kabla), ale na pewno nadadzą się do odsłuchów muzyki w hotelowym lub domowym zaciszu.

Wnioski



ps500

Początkowo się zawiodłem, ale musiałem dać słuchawkom czas i lepiej dobrać do nich tor. Wolałbym jaśniejszą prezentację i większe otwarcie sopranów, ale i tak PS500 w końcu mnie przekonały. Mają specyficzny, nie do końca bezpośredni charakter – ciepły, lekko basowy, trochę przyciemniony, z pełną i obfitą średnicą, niebezpośrednią, aczkolwiek szczegółową sceną. To muzykalne i wciągające słuchawk, szybko więc zapomniałem o niezbyt korzystnej ergonomii. To brzmienie dla fanów ciepła, dobrych realizacji jazzu, rocka, nastawione na przyjemność z odsłuchów, a nie rozkładanie muzyki na czynniki pierwsze. Gdyby tylko były wygodniejsze i solidniejsze…

Zalety:
+ świetne brzmienie – imponujący charakter basu, średnicy oraz specyficznej ekspozycji, niebezpośredniej, przyciemnionej, ale szczegółowej i muzykalnej
+ czułe na charakter źródła, ale niezbyt wymagające
+ świetna stylistyka


Wady:
– wszelkie charakterystyczne bolączki Grado (od pakowania, po ergonomię), które jednak da się im wybaczyć
– brakuje adaptera na mini-jack w zestawie
– przydałoby się trochę więcej góry i szersza sceny


Sprawdź aktualną cenę

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj