HE-400 HiFiMAN-a to najtańsze słuchawki planarne, aktualnie w związku z nadchodzącą premierą modelu HE-400i przecenione na 1690 zł. Czy w tej cenie warto inwestować w tego typu przetwornik?

Opakowanie i akcesoria



W stosunku do HE-500 zestaw jest skromniejszy – nie ma praktycznego kuferka i zapasowych padów, są za to: pokrowiec ze sztucznego weluru, adapter 6,3 mm, odpinany kabel o długości 3 metrów oraz instrukcja obsługi, a to wszystko zapakowane w czarne kartonowe pudełko. Szkoda, że zabrakło welurowych padów, choć nie kosztują one wiele i można zaopatrzyć się w nie we własnym zakresie.

Konstrukcja i stylistyka



Słuchawki HiFiMAN-a są spójne konstrukcyjnie i stylistycznie, szczegółowy opis wizualny można znaleźć w teście modelu HE-500 i tyczy się on również HE-400, z małymi wyjątkami.

Model HE-400 to również klasyczny, elegancki i lekko retro design, spore gabaryty i niemała waga. Kopułki są duże i okrągłe oraz wykonane z twardego tworzywa sztucznego. Obudowa ma kolor granatowy i jest wykończona na błysk. Front kopułek stanowi duża czarna maskownica o gęstych otworach. Przewód wykonany został na bazie Canare L-4E5AT – wygląda surowo, jest sztywny i uparty. Nauszniki zrobiono zaś ze skóry sztucznej i są one wypełnione pianką z efektem pamięciowym.

he-400
he-400
Kopułki zamocowane są w pałąk za pomocą grubych i solidnych metalowych widełek. Rdzeń regulacji rozmiaru jest również metalowy i przesuwa się w kolistym mocowaniu w formie dużego guzika.

he-400
he-400
Metalowy pałąk obszyty jest opaską, tym razem z prawdziwej skóry – na krawędziach widać niezbyt precyzyjny szew z grubej nici. Sam materiał opaski jest cienki i wygląda trochę gorzej niż ten znany z HE-500. Pałąk wypełniono od spodu miękką pianką.

he-400
he-400
he-400
he-400
Ogólnie jakość wykonania jest bardzo dobra. Same słuchawki są lekko surowe i toporne, ale nie odbiegają mocno od modelu wyższego – widać, że wykonanie jest trochę mniej precyzyjne, ale to nadal wysoki poziom. HE-400 wyglądają trochę mniej poważnie niż grafitowe HE-500.

REKLAMA
fiio

8 KOMENTARZE

  1. Posiadam He400. Zestawianie ich z takimi wzmacniaczami to jak wkładanie do limuzyny silnika od motoroweru i narzekanie, że wolno jedzie. To są słuchawki magnetostatyczne i potrzebują odpowiednio mocnego wzmacniacza. Na moim Schiit Lyr dociążenia basu nie brakuje, oj nie brakuje. A i scena szeroooooka, że ho.
    Proponuję redakcji dobierać do testów urządzenia równe klasowo.
    Pozdrawiam

  2. Nic dziwnego, że na Lyrze nie brakuje dociążenia, bo Lyr właśnie przekaz mocno nasyca i dociąża. Bravo Audio również tego dokonał. Czy Audiolab M-DAC i MyTek, użyte w teście, to nie są urządzenie równe klasowo? Rozumiem, że chodzi o półkę cenową, więc ceny M-DACa i MyTeka są już aż nadto „satysfakcjonujące”. HE-400 reklamowane są jako słuchawki bardzo łatwe do napędzenia. Dopiero przy HE-5L lub HE6 martwiłbym się o moc – wtedy skorzystałbym z Lyra.

  3. Zgadzam się z Velvetem, albo testujcie na wzmacniaczu, który pokaże maksimum możliwości sprzętu albo nie testujcie w ogóle. Wpisujecie w minusach „wady brzmienia” tych słuchawek, które nie istnieją przy odpowiedniej amplifilkacji i źródle.

    Uważam, że test powinien pójść do rewizji z odpowiednim wzmacniaczem. Można co najwyżej napisać, że są wymagające względem źródła lub wzmacniacza, ale nie, że mają przeciętne wysokie tony, bo tak zwyczajnie nie jest.

    Zresztą, brak bezpośredniego porównania do Q701 w teście to chyba najlepszy dowód, że coś poszło nie po myśli…

  4. Ależ M-DAC i MyTek dostarczyły im odpowiedniego prądu i te połączenia były udane 🙂 Tak też czułem, że moja opinia się nie spodoba. To subiektywny test w danym konteście, moja opinia – mam do niej takie samo prawo, jak Wy do swojej 🙂 Może jakby zaczął od HE-400, potem przeszedł do HE-500 i LCD-2, to miałbym inne zdanie na temat góry w HE-400. Niestety, na opinię o czterystekach miały duży wpływ właśnie HE-500. Wiem, że dałoby się osiągnąć lepsze efekty szukając synergii i tak było tam gdzie źródło/wzmacniacz miało złagodzoną górę/ocieplony przekaz. Testy na urządzeniach neutralnych powiedzą jednak więcej o sprzęcie, niż test na specyficznej synergii. Z Audeze LCD-2 również da się zrobić jasne i ostrzejsze słuchawki, a są przecież tego odwrotnością – w większości przypadków będą ciepłe, masywne i przyciemnione. Nie skreśliłem tych słuchawek – zaznaczyłem, że dobranie synergii i prawdopodobnie wymiana nauszników da lepsze rezultaty, jaz zazwyczaj.

  5. Posiadam te słuchawki i wymiatają wszystkie inne w tej cenie na rynku, ale potrzebują odpowiedniego wzmacniacza. To podstawa. Jak ktoś tego nie rozumie to niech się zajmie układaniem puzli.

  6. Macieju nie przejmuj się krytyką. Sam tych słuchawek nie słuchałem, ale mam pewną opinie znajomego co porównywał łeb w łeb z Fostexami i 5LE na Lyrze i klonie. Wyszło mu, ze to bardzo mierne słuchawki :D.

    Ja myślę, że słuchawki mogą być nawet dobre, ale brzmienie jest brzemieniem, a ocena oceną. Co kto lubi i do czego ma się odniesienie.

    A Tobie Macieju radzę znaleźć na testy 5LE i dać do nich odpowiedni tor. Założę się, że by Ci się spodobało. Ja niestety redukuje koszta i się pozbywam 5LE.

    Pozdrawiam
    MrB

  7. Ja miałem te słuchawki i napędzałem je wzmacniaczem music hall ph25.2, który bez problemu je napędzał. Generalnie byłem bardzo zadowolony z zakupu, choć zaznaczam, że audiofilem nie jestem. Co do wagi i ergonomii to zgadzam się w 100% – ciężkawe i choć był czas i chęci to powyżej godziny czuło się dyskomfort.

Skomentuj Wojek Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj