Marka KEF, znana głównie z głośników, również postanowiła walczyć w segmencie przenośnych słuchawek premium. W efekcie powstał model M500 wyceniany na 1299 zł. Czy jednak jest lepiej od Sennheiser Momentum czy Phiaton Bridge MS500?

Opakowanie i akcesoria



W eleganckim czarno-białym pudełku mieszczą się słuchawki wraz z akcesoriami:

  • futerałem,
  • przewodami słuchawkowym bez i z mikrofonem,
  • adapterem samolotowym,
  • przejściówką na dużego jacka.

Futerał jest czarny, zgrabny i solidny. Przypomina ten na okulary, ale jest odpowiednio większy, a przy tym zdecydowanie mniejszy od tego znanego z Momentum (może nie tak efektowny i dopieszczony, ale bardzo praktyczny). W środku znajduje się przypinana na rzep przegródka oddzielająca część na akcesoria, a całość wewnątrz wyłożono miękkim materiałem.

m500
Przewody słuchawkowe mają po 130 cm, są płaskie z kątowymi wtykami – micro-jack wpinany w słuchawki i mini-jack do źródeł audio. Kabel z mikrofonem jest dodatkowo wyposażony w pilot z trzema przyciskami, w tym regulacją głośności.

m500

REKLAMA
fiio

Konstrukcja i stylistyka



Wyjątkowy design to jedna z podstawowych cech słuchawek mobilnych nowej generacji. KEF zaprezentował jednak swój punkt widzenia w kwestii stylistyki słuchawek nausznych, odbiegając lekko od stereotypów. Postawiono na futuryzm, lekki chłód i masywną, mimo że zgrabną konstrukcję, ale z dozą minimalizmu.

KEF M500 to czerń i srebro, metal oraz sztuczna skóra. System regulacji rozmiaru, obudowy i mocowania kopułek oraz pałąk są aluminiowe, anodowane, a pokrywy kopułek, nauszniki oraz pałąk pokryto sztuczną skórą.

M500 to słuchawki nauszne o konstrukcji zamkniętej, wyposażone w jednolite nauszniki w formie poduszek – na środku dziurkowane, a na obrzeżach wypełnione sprężystą gąbką. Zamocowano je na ruchomych komorach przetwornika, które umożliwiają delikatny ruch w osi poziomej.

System mocowania kopułek przypomina kształtem tor wyścigowy, który otacza kopułki, a wczepiono go w pałąk bliżej lewej strony. Punkt mocowania to również zawiasy, które umożliwiają złożenie słuchawek do wewnątrz pałąka, a także przekręcenie nauszników na płasko. System regulacji jest suwany, nie ma skoków. Stawiany opór jest duży, ale zmiana rozmiaru wciąż jest precyzyjna. Pałąk obszyto dookoła sztuczną skórą i wypełniono cienką gąbką, jest on sprężysty i dostosowuje się do kształtu głowy. Kabel wpinany jest w lewą kopułkę (a właściwie jej metalową obręcz) za pomocą odpowiednio wyprofilowanego gniazda 2,5 mm.

Jakość wykonania jest najwyższa, a wszelkie elementy ruchome oparte na solidnych zawiasach lub skręcane śrubami. Jedynie kabel prezentuje się przeciętnie – jest płaski, solidny i elastyczny, ale obudowy wtyków są identyczne jak w tańszych słuchawkach, np. aJAYS, co trochę psuje efekt. Mam też pewne wątpliwości co do nauszników, które nie wyglądają na wymienialne – ciekawe czy gąbki się nie spłaszczą po pewnym czasie użytkowania.

Ergonomia



Pełne zaskoczenie – nie sądziłem, że nauszne słuchawki o takiej konstrukcji padów mogą być aż tak wygodne. Nauszniki mają bardzo miękką gąbkę oraz delikatne skórzane obszycie i potrafią zagrzać ucho, ale dopiero po dłuższych odsłuchach. Po założeniu ich na głowę, wystarczy dopasować pozycję góra-dół kopułek do płaszczyzny uszu, bo nie dzieje się to automatycznie, a dzięki temu wygoda się zwiększa. Zawiasy, które odpowiadają za ruch kopułek i system składania również poruszają się tak, by słuchawki lepiej przylegały do uszu, bez dużego ucisku.

m500
m500
m500
Największe wrażenie zrobił na mnie pałąk, który nie tylko się rozgina, ale także lekko zniekształca przy rozciąganiu słuchawek, co poprawia komfort w przypadku posiadaczy szerszych głów. Pałąk jest w środkowej części bardziej elastyczny, przez co na tym odcinku odgina się i lekko spłaszcza, ale bez wpływu na położenie kopułek. W efekcie słuchawki pewnie trzymają się głowy, nie irytują i nie uciskają, a ciężar jest równo rozłożony. M500 praktycznie znikają z głowy, nie sprawiając problemów w trakcie ruchu lub relaksu w domu.

Izolacja akustyczna w trakcie odsłuchów również nie jest problematyczna, a dźwięk praktycznie nie przecieka na zewnątrz. Słuchawki nie męczą, umożliwiając długie i komfortowe odsłuchy – to chyba najwygodniejsze słuchawki tego typu, jakie testowałem.

Zastrzeżenia mogę mieć jedynie do przycisków pilota. Są łatwo wyczuwalne – regulacja głośności ma kształt plusa i minusa, ale same guziki nie mają kliku, żadnego skoku, a bardzo krótki i płynny ruch. Lubię dostawać fizyczną informację o zainicjowaniu funkcji, a w przypadków KEF-ów mam wrażenie, że przyciski już się wyrobiły lub zepsuły, nie odskoczyły.

REKLAMA
hifiman

6 KOMENTARZE

  1. Bezpośredniego porównania nie miałem. Wydaje mi się, że M500 mają większy nacisk na midbas, L1 miały bas bardziej subowy, zwarty i „tłustszy”. M500 brzmią w basie (i nie tylko) bardziej naturalnie z większym zróżnicowaniem. Stawiam na większą ilość basu w L1, ale mogę się mylić.

  2. Pytanie do redaktora,
    Właśnie zdecydowałem się kupić powyższe słuchawki do zestawu przenośnego, puki co będą używane z Iphonem 6, będą grane pliki flac. Wiadomo że telefon to nie szczyt marzeń jeśli chodzi o źródło nawet na wynos, stąd moje pytanie z jakim przenośnym grajkiem najlepiej spiąć kefy? Myślałem nad Astell kern ak jr, ale z tego co piszą ludzię którzy mieli styczność z tym modelem że gra ciepławo, co w połączeniu z kefami może być już za wiele, czyż nie? Jeżeli się mylę proszę o komentarz, inne sugestie bardzo mile widziane.
    Pozdrawiam Mateusz

  3. Posiadam zarówno Momentum Over-ear jak i KEFy w połączeniu z AIM SC808 i 2xlme49990 1x OPA1612. Pierwsze Grają bardzo dobrze na co dziezń. Jednak ednak KEFy są o wiele bardziej uniwersalne, nie gubią się tak szybko jak Momentum. Testowałem kilkanaście połączeń słuchawek z moją kartą i KEFy są na dzień dzisiejszy moimi ulubionymi słuchawkami, bez wątpienia wartymi wydanych pieniędzy. Moim zdaniem jest to klasa wyżej od Momentum, może nie ma dużej różnicy co do sopranów ale jeżeli chodzi o kontrole niskich częstotliwości KEFy są o niebo lepsze. Z czystym sumieniem mogę polecić zarówno jedne jak i drugie jednak jeżeli miałbym wybierać – bez chwili zawahania wole KEFy.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj