Słuchawki są składane – zastosowany system przypomina ten ze słuchawek AKG, gdzie kopułki można ustawić na płasko i złożyć je do wnętrza pałąka. Oprócz tego można je poskładać do wnętrza, ale ze stykającymi się nausznikami (wnętrzami do siebie).
Choć testowane Krugery nieco przypominają zabawki, to i tak wyglądają świetnie. Są bardzo drobne, pałąk jest cienki i wąski, a kopułki wydają się być niewiele większe od monety pięciozłotowej. Dodatkowo KM0621EB są wyjątkowo kompaktowe – system składania jest prosty i dobrze zabezpiecza konstrukcję.
Krugery są bardzo lekkie, dzięki czemu niewielkie wymiary pałąka nie przeszkadzają – czuć lekki nacisk na szczycie głowy, ale nie powoduje to wyraźnego dyskomfortu. Bardzo przyjemne i wygodne są natomiast nauszniki o grubej i miękkiej sztucznej skórze, a do tego nieźle izolują. Niestety, słuchawki nie nadadzą się na duże głowy – moja jest standardowych rozmiarów, a słuchawki muszę rozsunąć maksymalnie.
Specyfikacja
Słuchawki KM0621EB charakteryzują się:
- 40 mm przetwornikiem,
- impedancją 32 Ohmy,
- skutecznością na poziomie 110 dB,
- pasmem przenoszenia 20 Hz – 20 kHz.
Odsłuch
Odsłuchów dokonałem na zestawie stacjonarnym O2 i ODAC oraz przenośnie na odtwarzaczu Samsung R1.
Słuchawki, jak na produkt Kruger&Matz przystało, prezentują ciepłe, basowe i przyciemnione brzmienie. Bas nie jest najlepszej jakości – potrafi zadudnić i spowolnić, nie sprawdzi się tam gdzie niskich tonów jest mało – wyjątkowo płytka konstrukcja kopułki wyraźnie mu nie sprzyja.
Średnica jest bardzo przyjemna – niskie jej pasmo jest ciepłe i wibrujące, dobrze brzmią kontrabas i instrumenty dęte, całkiem przyjemnie prezentują się też męskie wokale. Wyższa średnica i soprany są w podobnej ilości, wystarczającej by nadać czytelności brzmieniu. Talerze brzmią całkiem naturalnie (mimo że są złagodzone), za to wyrazu brakuje kotłom perkusyjnym i werblom, ale nie ma co narzekać.
Brzmienie jest lekko zdystansowane i całkiem szerokie – dźwięk przyjemnie rozbrzmiewa w głąb sceny, co, biorąc pod uwagę gabaryty słuchawek, jest wręcz zadziwiające. Separacja i stereofonia są na dobrym poziomie, a ekspozycja instrumentów również optymalna.
KM0621EB prezentują ciepłą, rozrywkową sygnaturę brzmienia. Trochę brakuje im dynamiki i rozdzielczości, ale usprawiedliwia to konstrukcja – słychać małe wymiary, pewne stłumienie dźwięku.