Parrot Zik to innowacyjne, naszprycowane technologią słuchawki Bluetooth o nietuzinkowym designie. Czego można się spodziewać po bezprzewodówkach za około 1200 zł?

O producencie



Parrot nie jest kojarzony bezpośrednio z audio, a na rodzimym rynku pozostaje prawie nieznany. To w zasadzie producent… dronów, bezprzewodowych technologii do smartfonów, nawigacji samochodowej, a nawet zdalnie sterowanych urządzeń do podlewania i monitoringu roślin doniczkowych. Czy jeśli taka firma bierze się za słuchawki, to może powstać z tego coś ciekawego? W modelu Zik duży nacisk położono na innowację i konstrukcję, pytanie czy nie zapomniano o najważniejszym – dźwięku.

Opakowanie i akcesoria



Zik dostarczane są w opakowaniu z surowego kartonu z przezroczystym frontem ze szkicami niczym z rysunków technicznych, które prezentują słuchawki rozłożone na części pierwsze. Produkt jest wyeksponowany w usztywnianej formie, pod którą umieszczono wyposażenie w postaci:

REKLAMA
fiio

  • welurowego pokrowca,
  • kabla USB-microUSB,
  • przewodu słuchawkowego,
  • akumulatora,
  • instrukcji obsługi.

Zaciskany na sznurki pokrowiec wydaje się delikatny, nie należy też do największych. Kabel USB to najsztywniejszy przewód tego typu jaki widziałem, można go wręcz dowolnie uformować, a dodatkowo posiada materiałowy oplot i gumowane wtyki. Przewód słuchawkowy również nie należy do elastycznych, ale i tak wypada lepiej niż ten USB, a ma taki sam oplot oraz gumowane wtyki, w tym jeden kątowy. Akcesoria prezentują się tak sobie, choć dobrym pomysłem jest wymienny akumulator.

Konstrukcja i stylistyka



W tej kwestii o Zikach można powiedzieć bardzo dużo. Wersję Yellow Gold cechują kremowe kopułki i opaska pałąka oraz złote ramiona i detale, widać też pomarańczowe akcenty. Stylistyka jest specyficzna i z pewnością oryginalna – słuchawki wyglądają niczym futurystyczne wyobrażenie stylu klasycystycznego, jak antyk z przyszłości. Kolorystyka niezbyt mnie przekonuje, ale można wybrać też warianty: czarny, czarno-srebrny, biało-miedziany. Cóż, charakteru Parrotom odmówić na pewno nie można, a za design odpowiedzialny jest Philippe Starck, projektant i architekt.

zik
zik
Kopułki słuchawek są gumowane, matowe, w kolorze kremowej bieli. Są lekko szorstkie w dotyku, a wykonano je z tworzyw sztucznych. Widać na nich metalowe elementy otaczające otwory w konstrukcji oraz panel sterowania na prawej słuchawce. Pokrywka lewej kopułki trzyma się na magnesy i jest zdejmowalna – skrywa gniazdo baterii.

zik
zik
Na lewej kopułce widać otwór komory przetwornika, oraz, na spodzie, dwa mniejsze, które skrywają mikrofony. Prawa słuchawka pełni także funkcję panelu dotykowego, który obsługiwany jest gestami – to jeden z najciekawszych elementów Zików, a niewidoczny.

Nauszniki są w kolorze białym, otwarte w środku, ale nie jest to konstrukcja wokółuszna. Wykonano je ze sztucznej skóry, w środku obszyte są siateczką, przetworniki z kolei przykryte są gąbką. Na prawym nauszniku znajdują się dwa czujniki nacisku, które są dobrze widoczne, bowiem odznacza się ich kwadratowy kształt.

zik
zik
zik
Widełki pałąka wygięte są niczym… klamki. Są metalowe i masywne oraz imitują złoto. Pozwalają na złożenie słuchawek na płasko oraz swobodne dostosowanie do płaszczyzny głowy. Wchodzą w pałąk, gdzie widać pomarańczowe mocowanie, które odpowiada jednocześnie za regulację rozmiaru. Ta ostatnia jest wyraźna, skokowa i precyzyjna, z delikatnie zaznaczoną skalą.

Pałąk obszyty jest miękką i gładką sztuczną skórą. Widać delikatny szew, a opaskę wypełniono cienką gąbką. Pałąk jest bardzo elastyczny i sprężysty – kopułki są wielokrotnie cięższe od niego. Wykonanie jest bardzo dobre, wręcz wzorowe – nic nie trzeszczy, a materiały są najwyższej jakości, widać za co się płaci.

REKLAMA
fiio

10 KOMENTARZE

  1. Planuję wymianę aktualnych Sony DR-BTN200 na coś lepszego. Wybieram między Sony MDR-1RBT a właśnie Parrot zIK. W skrócie. Które z tych dwóch są lepsze obiektywnie? Za wygodę, opcje, jakość wykonania i przedewszystkim jakość dźwięku? Autorze, gdybyś miał osobiście wybrać jedne.. to które ?

  2. Obiektywnie nie odpowiem, ale subiektywnie tak. Wybrałbym Parrot Zik. Według mnie mają lepszą jakość dźwięku, dużo opcji, lepsze materiały, wymienną baterię, bardzo wygodną obsługę. Nie ma pomiędzy nimi przepaści jakościowej, oba modele są moim zdaniem bardzo dobre. Parrot Zik brzmią jakby trochę bardziej sztucznie niż Sony, ale są czystsze i bardziej szczegółowe.

  3. Czy podczas pracy jałowej, bez muzyki słychać jakieś zakłócenia? Typu piszczenie, cykliczne trzeszczenie, szum albo inne podobne? W przypadku słuchawek Sony czytałem o takich problemach.. nie wiem ile w tym prawdy. Czy maksymalny poziom głośności jest w pełni wystarczający?

  4. Słuchawki mają sporo mocy w trybie aktywnym, nie będzie problemów z głośnością. Słychać było delikatny szum, trochę mocniejszy przy trybie Noise Cancelling, ale to właściwie norma. Nie przeszkadzał w odsłuchach, poza domem nie było go słychać.

  5. Miałem przyjemność posłuchać Parrot Zik’ów obok Sony MDR-1RBT. Parrot / Masywny maksymalnie pokolorowany dźwięk. Grają przyjemnie i muzykalnie nie zagłębiając się w szczegóły nagrań. Nie można się w nich doszukać żadnej audiofilskości (tak umownie). Sterowanie świetne, wygodne.. przebajerzone na maxa :). Niestety jedna wada je w moich oczach zdyskwalifikowała. Maksymalny poziom głośności i co gorsza ogromna kompresja dźwięku przy maksymalnym wysterowaniu. Po prostu te dwa fakty są nie do przyjęcia.

    Sony / Zdecydowanie większa moc, lepsza przestrzeń. Mniej upiększony dźwięk.. gorszy dół od parrotów. Reszta moim zdaniem zdecydowanie lepsza (od środka, po detaliczność i górę).

    Sony szybciej parują się z androidem i ios’em.

    Ergonomia używania i jednych i drugich jest świetna z lekką przewagą dla parrotów. Obie pary świetnie leżą na głowie i nie sprawiają żadnego dyskomfortu.

    Wykonanie sony przy parrotach jest kiepskie. I to by było na tyle. Nie kupiłem ani jednych ani drugich. Nie są warte tych cen.

  6. Proszę uważać na słuch, bo ja ani razu nie zbliżyłem się podczas odsłuchów do maksymalnego poziomu głośności Zików, nawet w tych cichszych realizacjach – nie było takiej potrzeby 🙂 Może źródło BT było ściszone?

  7. Źródło ustawione na maximum. Gwoli sprostowania sam poziom maksymalny jest wysterczający do wszystkiego. Niestety dźwięk zostanie tak napompowany i skompresowany, że ciężko tego słuchać. Być może problem tkwi w oprogramowaniu parrotów – 1.04 a z tego co widziałem jest już 1.09 gdzie podobno wyeliminowano kilka bugów.

  8. Słuchawki otrzymałem na starszym oprogramowaniu i od razu zaktualizowałem je do 1.09, wydawało mi się też, że po aktualizacji się rozjaśniły. Czy sprawdzałeś je z wgraną aplikacją na smartfona? Standardowo kilka opcji jest włączonych – NC, przestrzenne DSP.

  9. Tak, sterowałem nimi aplikacją (ipod touch 4G ios 6.1.5). NC działa dobrze i efektywnie. Nie ingeruje mocno w dźwięk mimo, że różnice z NC i bez są słyszalne. Przestrzenny tryb DSP jest moim zdaniem bezużyteczny.

  10. Z przyjemnością zapoznałem się z artykułem, w szczególności iż stoję właśnie przed podjęciem decyzji o zakupie słuchawek bezprzewodowych z funkcją noise cancelling / noise guard / quite comfort. Zwana różnie w zależności od producenta.
    Dla mnie bardzo istotny czynnik aby można było szybko wymienić baterię. Jakie funkcje można załączać bezpośrednio ze słuchawek, a do których niezbędna jest aplikacja na telefon. Czy zakup zapasowej baterii i dodatkowej ładowarki nie stanowi problemu? W którejś już recenzji widzę iż autorzy dość subiektywnie mają negatywne nastawienie do systemu redukcji zakłóceń, hałasu. Nie tyczy to tylko tego modelu i tego recenzenta. Zapomina się lub całkiem nie bierze pod uwagę do czego te słuchawki zostały zaprojektowane. Przeznaczone są głównie dla osób bardzo dużo podróżujących, w szczególności samolotami. Mają za zadanie wytłumić męczący szum i hałas podczas wielogodzinnych podróży, zarówno w samolocie jak i jazgot w hali odlotów. Sam obecnie używam Bose QC15, z których jestem bardzo zadowolony, jednak chciałbym się uwolnić od kabla, często przeszkadzającego w podróży. Niestety mój faworyt Bose nie produkuje słuchawek, które oferowałyby bezprzewodowość i noise cancelling. Dla wielu osób dużo podróżujących właśnie ta funkcja jest głównym kryterium zakupu takich, a nie innych słuchawek.
    Jakieś porównanie ich z konkurentami w tym segmencie np Sennheiser MM 550-X Travel, Sony MDR-NC200D bądź też Bose QC15, QC25. Wszystkie one utrzymują ten sam pułap cenowy.

Skomentuj MihQ Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj