Specyfikacja


  • przetworniki: 40 mm
  • pasmo przenoszenia: 7 Hz – 40 kHz
  • impedancja: 16 Ohm
  • maksymalna moc wejściowa: 40 mW
  • skuteczność: 107 dB
  • przewód: 1,1 m
  • Bluetooth 4.0 z aptX, SBC, AAC, NFC
  • zasięg: do 15 m
  • czas czuwania 35 godzin, czas rozmów 10 godzin, czas odtwarzania muzyki 10 godzin
  • waga: 190 gramów

REKLAMA
fiio

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: AKG K551, Focal Spirit Professional, Brainwavz HM5, HyperX Cloud II, Philips A1-PRO, A5-PRO
  • DAC/AMP i wzmacniacze: AIM SC808, ODAC i O2, iBasso D14, Meier Audio Corda Classic, Little Dot MK II, Realtek ALC1150 (MSI Audioboost)
  • DAP: iBasso DX90, xDuoo X2
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Profigold Sky, Klotz
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24-bit oraz nagrania binauralne

Philips M2BT przez Bluetooth

Zaskoczenia nie ma, Philips jest wierny sygnaturze produktów serii Fidelio. M2BT to także ta klasa, gładkość, elegancja, nowoczesność i pewna cyfrowość dźwięku, w tym przypadku dosyć intensywna. Bas jest dociążony, średnica bliska, wszystko jest jakby lekko przyciemnione i zagęszczone, zanurzone w czerni tła. To elementy, które znam z L1, M1, X2, choć w każdym modelu było to zrealizowane trochę inaczej. To samo dotyczy M2BT – tutaj brzmienie ma priorytet na rozrywkę, relaks, ale z klasą i w dobrej rozdzielczości (słychać zalety apt-X). M2BT stawiają na czytelny przekaz, bez ostrości, agresywnego dźwięku – nie jest w pełni bezpośrednio. Nie jest to też dźwięk naturalny ani neutralny, słychać przyjemną koloryzację.

Niskie tony są zaznaczone, lekko podbite – mocniejszy pozostaje przełom midbasu i wyższego basu. Subbas jest obecny, ale zejście niskich tonów nie jest wyjątkowo mocne. Bas dalej brzmi dobrze i efektownie w cięższej elektronice, ale subbas jest złagodzony, słuchawki nie zawibrują na głowie. Podbicie basu nie jest duże, nadaje brzmieniu ciepła, soczystości, dociążenia, ale nie zalewa dźwięku masą niskich tonów. Bas ma dobry atak i dynamikę, nie jest najszybszy, ale kontrola jest i tak dobra – dół nie buczy, nie dudni, nie dominuje, jest przyjemnie Nie jest to naturalne ani analityczne brzmienie, ale zarówno sample, jak i żywe instrumenty brzmią bardzo dobrze: nowocześnie, przyjemnie, muzykalnie. Bas to główne danie M2BT, nie ilościowo, a jakościowo.

Średnica jest mocniejsza w dolnych rejonach, a jej wyższe pasmo pozostaje złagodzone. Brzmienie środka jest bliskie, ale nie wypchnięte. Pasmo pozostaje gładkie, ciepłe, nasycone. Nie ma tutaj ziarnistości, brudu, szumu lub piaszczystości. Średnica nie brzmi kartonowo, ale jest w niej coś cyfrowego, sztucznego. To zagęszczona, nowoczesna sygnatura, bardzo przyjemna w odbiorze i muzykalna. Nie jest to ostre, twarde i narzucająca się brzmienie. Środek jest lekko wycofany i przyciemniony, ale dalej pozostaje czytelny – wokale nie wychodzą mocno przed szereg, ale nie są też zdominowane przez bas czy sopran. To dobre brzmienie do wielu gatunków, ale najlepiej sprawdza się w tych elektronicznych, popularnych. Jazz również brzmi ciekawie, świeżo i relaksująco, ale nie jest to sygnatura naturalna i szczegółowa.

Sopran jest złagodzony, przyciemniony. Ma krótki, czysty i cyfrowy charakter i lekko chowa się za średnicą. Nie przyciemnia totalnie dźwięku, ale pozostaje zdystansowany – nie ma ostrości, syczenia. Stąd więcej do powiedzenia mają niższe pasma. Jednocześnie góry jest na tyle dużo, że dźwięk nie jest zgaszony ani przyduszony. Te eleganckie, klimatyczne zagęszczenie muzyki, w czym też sprawka spokojnego sopranu.

Scena dźwiękowa to nie domena M2BT – przestrzeń jest mała, praktycznie jej nie ma. Trzyma się obrębu głowy, instrumenty trafiają głównie w głowę. Lekko zaznaczona jest głębia, scena delikatnie wycofana i uniesiona – sporo dzieje się ponad poziomem uszu. To jednak konstrukcja nauszna i to bezprzewodowa, więc nie ma co liczyć na dużą przestrzeń. Separacja pozostaje za to niezła, choć bez napowietrzenia, dystansu pomiędzy instrumentami. Muzyka brzmi całościowo, nie jest to sygnatura analityczna, trudno oddzielić poszczególne instrumenty, wyłapywać detale – to strojenie czysto rozrywkowe.

Philips M2BT przewodowo

Nie ma przykrych niespodzianek – w trybie przewodowym, pasywnym, brzmienie pozostaje bardzo podobne. Słuchawki nie potrzebują aktywnego wzmocnienia, jakość brzmienia nie polega tylko na efektach DSP. Przewodowo M2BT grają mniej sztucznie, trochę pełniej w basie i lepiej w przestrzeni, zwłaszcza szerokości. Po podłączeniu M2BT do ODAC-a i O2 poziom dalej pozostaje podobny do transmisji Bluetooth.

Lepiej za to sprawił się iBasso D14 – wrażenie robił zwarty bas, czysta średnica i trochę bardziej klarowna góra. Przewodowo to bardziej naturalne, mniej wygładzone i sterylne brzmienie. Słuchawki reagują na jakość źródła, ładnie dogadały się także z AIM-em SC808 lub iBasso DX90, więc jeśli dysponuje się dobrym odtwarzaczem muzyki, to da się z M2BT wyciągnąć więcej. Jeśli “padnie” bateria, to jakość dźwięku ze smartfona również będzie dobra – M2BT nie są wymagające, zabrzmiały także przyjemnie z Moto G (2014).

Philips M2BT vs inne słuchawki

M2BT to nie poziom AKG K845BT – Philipsy są jednak nauszne, a AKG wokółuszne. K845BT to większa przestrzeń, mocniejsza separacja, więcej powietrza i wyższa rozdzielczość, bardziej analityczne, a nadal rozrywkowe brzmienie. AKG są jaśniejsze, klarowne, czyste – robią większe wrażenie, a kosztują aktualnie około 950 zł. M2BT są ciemniejsze, mają mniejszą scenę – są przyjemnie gładkie i gęste, nasycone i ciepłe, ale bardziej sztuczne od AKG.

M2BT to niejako podobne strojenie do AKG Y45BT, które są jednak słabsze, dużo mniejsze, mają niższą i płytszą scenę, nie są tak czyste i czytelne – to bardziej basowa, trochę ciemniejsza sygnatura, ale również podobnie klimatyczna, przyciemniona i ciepła. JBL E40BT to mocniejsza średnica, płytsza, twardsza i bardziej kartonowa. Słuchawki są chudsze, jaśniejsze, ale to nie ta rozdzielczość. Jest coś podobnego w Sony MDR-1RBT, jeśli mowa o cyfrowym i gładkim charakterze średnicy. Sony to też trochę większa scena, ale to też duże, wokółuszne słuchawki.

Podsumowanie



M2BT słucha się bardzo dobrze – wciągają, upiększają muzykę, sprawiają satysfakcję, bawią lub relaksują. Dobrze sprawdzą się w muzyce popularnej, rozrywkowej, elektronicznej, ale raczej tej lżejszej. Mają sporo basu, by dobrze dociążyć rock, nowszy metal, ale subbas nie jest wyjątkowo mocny – opisywane Fidelio nie spodobają się szukającym ekstremalnych ilości niskich tonów. Jednocześnie nie jest to strojenie naturalne, dla konesera dźwięku, audiofila – dźwięk pozostaje dosyć sztuczny, może też brakować przestrzeni.

zdjecie
Niestety słuchawki dosyć mocno cisną, mogą męczyć uszy i nie nadają się do długich odsłuchów. Plastiki pokrywek i interfejsu sterowania również nie robią wrażenia – to nie jest poziom wykonania AKG K845BT. Za to M2BT nieźle tłumią i trzymają się pewnie głowy. Brzmienie to też nie poziom 1200 zł – sam wyceniłbym je na około 800 zł. Zamiast M2BT wybrałbym K845BT – większe, ale za to wygodniejsze, gdyż wokółuszne.

Zalety:
+ ładny, elegancki i uniwersalny design, charakterystyczny dla serii Fidelio
+ dobre wykonanie, jakość metalowych części i plecionej opaski
+ wysoka jakość nauszników, przyjemna w dotyku sztuczna skóra i pianka
+ łatwo wyczuwalny joystick sterowania, duży przycisk zintegrowany w pokrywkę
+ przyjemne, gęste, ciepłe i dociążone brzmienie, świetny bas, gładka średnica i łagodny sopran, niezła separacja instrumentów
+ dobry tryb przewodowy (czułe na jakość sprzętu)


Wady:
– braki w subbasie
– bardzo mała scena
– mocny nacisk pałąka
– luźne plastiki interfejsu sterowania, słabe jakościowo w porównaniu do części metalowych
– wiele funkcji zintegrowane w pojedynczy przycisk

Sprzęt dostarczył:

REKLAMA
hifiman

1 KOMENTARZ

  1. Witam
    Widze, że słuchawki nie otrzymały rekomendacji podejrzewam, ze ze względu na cene, ale teraz z tego co widze słuchawki można dostać za 900zł czy za te cene juz sa oplacalnym zakupem? Poszukuje słuchawek nausznych (pełny pad i brak wgłębienia w srodku) gdyż chcialem sprobowac czegos innego niz sluchawki wokoluszne takze sprawdzenie technologii BT i sluchawek nausznych jest chyba dobrym wyborem 🙂
    Takze warto sie zainteresowac M2BT czy moze polecalby Pan jakies inne słuchawki (wygodne i nausze)?

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj