CL750 to tańszy (579 zł) z dwóch modeli dokanałówek serii CL od RHA Audio. Słuchawki mają aerofoniczne obudowy ze stali, mają zagwarantować wierne i szczegółowe brzmienie, a także wzorową ergonomię. Udało się?

Seria CL jest specyficzna – należą do niej dwa, dosyć różne modele słuchawek, czyli CL750 oraz CL1. Pierwsze z nich wyposażono jedynie w przetwornik dynamiczny i kosztują około 600 zł, podczas gdy w drugich zastosowano przetwornik dynamiczny oraz ceramiczny (wysokotonowy), a ich cena wynosi prawie 2000 zł. Nietypowa jest również specyfikacja – zastosowane przetworniki dynamiczne serii CL mają niską czułość 89 dB oraz impedancję wynoszącą aż 150Ω. CL750 są więc dokanałówkami stworzonymi z myślą o użytku ze wzmacniaczem lub odtwarzaczami o wysokiej mocy.
 

Wyposażenie

RHA słynie z dobrego wyposażenia i estetycznych opakowań i nie inaczej jest w przypadku CL750. Na czarnym pudełku znajdują się efektowne grafiki oraz szczegółowe opisy, a w środku słuchawki stabilizuje piankowa forma, pod którą schowano wyposażenie.

REKLAMA
hifiman

cl750

 

Akcesoria trochę mnie zaskoczyły. CL750 mają w zestawie podobny futerał do modelu MA750, ale tym razem jest on bardziej sztywny i obszyty plecionym materiałem. W środku ma mocowanie na blaszkę do tipsów, także znaną z MA750. Tym razem jest ona jednak pusta, gdyż wszystkie nakładki oraz pianki znajdują się w oddzielnych woreczkach – trzeba je samemu rozpakować i umieścić na foremce (w modelu MA750 szkocki producent zrobił to za nas).

cl750
cl750
cl750
cl750

 

Nakładek jest dużo – tipsów pojedynczych są dwa komplety (w rozmiarach S, M, L), pianek Comply Tsx-400 (kulistych z filtrami) jeden komplet, a tipsów dwukołnierzowych dwie pary, w rozmiarze S oraz M. Oprócz tego w zestawie jest także klips do ubrania oraz instrukcja obsługi.

cl750
cl750
cl750

 

Konstrukcja

Jak sama nazwa sugeruje, CL750 są wypadkową dwóch modeli – MA750 oraz CL1. Z tymi pierwszymi współdzielą obudowy w formie aerofonicznych „dzbanków”, wykonanych z grubej stali nierdzewnej, inspirowanych instrumentami dętymi. Cechy wspólne z CL1 to, oprócz przetwornika dynamicznego, także przewód, który tutaj został zamocowany na stałe. Na pierwszy rzut oka słuchawki wyglądają więc jak MA750 z lepszym kablem.

cl750

 

Obudowy słuchawek są ciężkie i masywne, wycinane metodą skrawania, ładnie obrobione. Spasowanie jest wzorowe, powierzchnia jest gładka i efektownie połyskuje. Z tyłu prawej słuchawki wygrawerowano logo producenta, zaś lewą zdobi oznaczenie modelu. W dolnej części obudów znajdują się niewielkie dziurki odpowietrzające, a tulejki z mocnym rantem zabezpieczono siateczkami.

cl750
cl750

 

Oznaczenia kanałów znalazły się na mocowaniach kabla, tuż przed zausznicami. Kabel robi wrażenie – mierzy 135 cm, jest gruby i przezroczysty, zabezpieczony izolacją TPE (bardzo przyjemną w dotyku). Przez tę ostatnią można dojrzeć splecione żyły miedzi beztlenowej. Tym razem na odcinkach dousznych zamocowano dodatkowe zausznice w formie przezroczystych rurek, a elementy okablowania różnią się od tych z serii MA. Również są one stalowe, ale splitter ma obudowę w kształcie litery “V”, a wtyk 3,5 mm jest gruby i dodatkowo gwintowany, co jest dziwne, ponieważ w zestawie zabrakło adaptera 6,3 mm.

cl750
cl750

 

 

Ergonomia i użytkowanie

Nie mam większych zastrzeżeń odnośnie ergonomii CL750. W przypadku MA750 miałem problemy z aplikacją, tymczasem CL750 zakładam szybko i nie muszę ich specjalnie ustawiać, by wypełniły kanały słuchowe. To prawdopodobnie z uwagi na kabel, który jest dużo lepszy.

cl750

 

Zausznice nie są giętkie, nie można nadać im pożądanego kształtu, ale spełniają swoje zadanie. Suwak rozdzielacza kabla trzyma się idealnie wybranej pozycji i za jego pomocą można dowolnie skrócić odcinki douszne. Kabel jest podobnej grubości, co w wielu przewodach DIY, ale jest elastyczny, dobrze układa się na ciele i nie irytuje, a łatwo go też zwinąć. Warto jednak skorzystać z klipsa do ubrania, bo okablowanie jest dosyć ciężkie. Szkoda też, że nie zastosowano wtyków MMCX i przewód nie jest wypinany – to cecha zarezerwowana dla najwyższego modelu CL1. Docenić należy natomiast długość kabla – jest o 15 cm dłuższy niż typowe 120 cm dla dokanałówek. Specyfikacja słuchawek sprzyja użytkowaniu ze stacjonarnym sprzętem, zatem dłuższy kabel się przyda.

Stalowe słuchawki powodują pewien dyskomfort przy pierwszym kontakcie ze skórą, szczególnie, gdy temperatura na zewnątrz jest niska. CL750 nie opierają się jednak mocno o uszy i prawie w pełni w nich chowają – noszenie pod czapką nie sprawi problemów, podobnie jak spanie na boku. Byleby nie było zbyt głośno, albowiem CL750 nie będą idealnymi zatyczkami do uszu w trakcie podróży czy przejazdu hałaśliwą komunikacją miejską. Izolacja jest typowa dla dokanałówek, otoczenie jest wyraźnie przytłumione, ale nie w pełni – hałas i tak może trafić do uszu.

Futerał jest świetny, ale mógłby być bardziej pojemny. Jego ścianki są grube, a kabel zajmuje dużo miejsca, więc musiałem zrezygnować z foremki na tipsy, aby nie zgniatać zawartości w trakcie przenoszenia czy przechowywania – to samo akcesorium z modelu MA750 oferowało więcej miejsca na słuchawki i nakładki.
 

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj