Takstar Pro 80 to wyceniane na 350 zł zamknięte słuchawki wokółuszne określane przez producenta jako referencyjne i monitorowe. Kierowane są do użytku profesjonalnego, ale mogą też zadowolić melomanów. Wizualnie przypominają Takstary HI2050, a jak z brzmieniem?

Opakowanie i akcesoria



Od początku miła niespodzianka. Słuchawki nie mają kartonowego opakowania – pudełko stanowi zgrabny kuferek (chyba ze sklejki) wzmacniany metalowymi obiciami. W środku wyłożony jest gąbką i gładką pianką, a na zewnątrz sztuczną skórą. Wygląda nieźle, ale jego jakość nie jest najwyższa – nie nazwałbym go pancernym, ale jest dostatecznie wytrzymały by być spokojnym o sprzęt w trackie transportu. Stylistycznie przypomina on profesjonalne skrzynie na instrumenty oraz aparaturę studyjną.
zdjecie

Słuchawki znajdują się w środku w gąbkowej formie, którą można wyjąć, a kuferka użyć do innego sprzętu. Oprócz słuchawek umieszczono tam jeszcze adapter 6,3 mm, pokrowiec oraz instrukcję obsługi. Pokrowiec prezentuje się bardzo dobrze – jest aksamitny w dotyku, wyłożony siatką w środku i zamykany na sznurek z zaciskiem. Adapter jest gwintowany i również sprawia dobre wrażenie.

REKLAMA
final

Konstrukcja i stylistyka



Jak wspomniałem na wstępie, PRO 80 przypominają model półotwarty HI2050. Osiemdziesiątki znowu cechują owalne, lekko mydelniczkowe kopułki i pałąk wraz z widełkami przypominający konstrukcje Beyerdynamika. W kolorystyce dominuje czerń i metal. Słuchawki wyglądają bardziej na narzędzie profesjonalne niż produkt konsumencki, ale wciąż prezentują się estetycznie i całkiem efektownie. PRO 80 są zgrabne, a nawet małe.

Melonikowe i wydłużone kopułki wykonane są z tworzywa sztucznego, a w centralnej części przysłonięte aluminiową i szczotkowaną pokrywą. Nauszniki odpowiadają kształtem kopułce – są dosyć wąskie w centralnej części, wykonano je z grubego materiału skóropodobnego, są szyte i wypełnione sprężystą gąbką – prezentują się bardzo dobrze i solidnie.

Widełki mocujące kopułki w pałąk wykonano ze szczotkowanego aluminium i mają kształt szerokiej procy wkręconej w obudowę kopułek – to chyba element, który najbardziej przypomina konstrukcje Beyerdynamika.

Widełki wsunięte są w pałąk w plastikowe zaczepy, które stanowią jednocześnie regulację rozmiaru. Skala jest dziewięciostopniowa i całkiem precyzyjna, ale dosyć luźna. Przewody połączeniowe mają odpowiednią długość oraz są zamocowane solidnie z dodatkowym, sznurówkowym oplotem.

Sam pałąk jest stalowy, ale dosyć cienki i bardzo sprężysty. Dookoła obszyto go sztuczną skórą, a pod spodem dodatkowo wyłożono gąbką. Opaska nie jest odpinana, co zwykle ma miejsce u Beyera lub w podobnych konstrukcjach Superluxa.

zdjecie
Przewód słuchawkowy dochodzi do lewej kopułki – to hybryda: prosta w odcinkach przy słuchawkach i wtyku oraz spiralna w środkowej części. Kabel zakończono prostym wtykiem mini-jack z gwintem ze sprężynką na kablu, metalowym wtykiem i gwintem na adapter. Wtyki prezentują się bardzo dobrze – zdecydowanie lepiej niż w TS-671. Ogólne wykonanie słuchawek jest bardzo dobre – nie widać niedoróbek, a słuchawki sprawiają wrażenie solidnych, mimo cienkiego pałąka.

zdjecie

Ergonomia



W kwestii komfortu słuchawki mnie zawiodły, mimo że wada nie dotyczy bezpośrednio mnie. Moja głowa jest raczej średnich rozmiarów, a słuchawki muszę rozsunąć na maksimum i pasują właściwie na styk. Nauszniki są również dosyć wąskie – moje uszy się mieszczą, ale niektórzy mogą mieć problemy. Ogólnie posiadacze większych głów i małżowin powinni koniecznie przymierzyć Pro 80 przed zakupem.

Słuchawki leżą na głowie bardzo dobrze, trzymając się solidnie oraz nieźle izolując podczas odsłuchów. Pady mogłyby być bardziej miękkie, ale są przyjemne w dotyku i wciąż komfortowe. Problemów nie sprawia również opaska pałąka.

Wyczuwalna jest za to waga przewodu, który wydaje się być cięższy niż słuchawki – wisząca spirala w środkowej części ciągnie je w dół, ale nadal całościowo PRO 80 to wciąż słuchawki wygodne jak na konstrukcję zamkniętą.

REKLAMA
fiio

6 KOMENTARZE

  1. Mam te słuchawki i po przeczytaniu tego testu mam wrażenie, że chyba ich jednak niemam. W kwstii dźwięku zgadzam się w połowie. U mnie grają z iPodem touch 4G i FiiO E12. Gust jest najważniejszy.

  2. Co masz na myśli dokłądnie Macieju?

    Trudno lawirować między otwartymi a zamkniętymi słuchawkami i oceniać ich przestrzenność. Poza tym im szczegółowsze słuchawki tym mniej są relaksacyjne.

  3. Aktualnie testuję słuchawki HyperX Cloud (w wersji II). Mam ponownie Takstar PRO 80 do porównania i muszę przyznać, że to nie te same słuchawki, które testowałem powyżej. Dziwiły mnie właśnie skargi na sybilizację sopranu, której wtedy nie doświadczyłem. Nowa sztuka PRO 80 jest rzeczywiście jaśniejsza i ostrzejsza, a sybilizacja daje się czasami we znaki. To dalej podobne brzmienie, ale ostrzejsze, bardziej klarowne, bez tego złagodzenia sopranu. Co do porównania z K550, AKG to dużo większa przestrzeń i bardziej analityczne brzmienie. K550 budują dystans, rozciągają scenę efektownie na boki i w głąb, są równiejsze, ale też bardziej suche. PRO 80 są bardziej muzykalne.

  4. Nie zgodzę się co do monitorowości HM5 > pro80, uważam pro80’ki za doskonalsze monitory. HM5 to wg. mnie bardziej przyjazne i mniej studyjne/referencyjne granie. Nie miałem ich na uszach przy produkcji, ale raczej bym ich do niej nie założył, a pro80 się z braku k271 sprawdziły. 🙂 Pozdrawiam.

  5. Witam poszukuje sluchawek z mocnym i glebokim basem do 300zl ktore beda najlepsze takstar pro80 czy moze takstar hd6000 czy jakies inne czekam na odpowiedz pozdrawiam 🙂

Skomentuj cubezz Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj