GR07 Classic to jeden z najbardziej popularnych modeli dokanałówek chińskiej marki VSonic. Słuchawki mają cechować się wysoką rozdzielczością, wręcz monitorową równowagą, a tym samym dorównywać brzmieniu dużo droższych dokanałówek. Udało się?
Producent znany jest ze świetnego stosunku jakości do ceny, ciekawych rozwiązań i po prostu wysokiej klasy dźwięku. Model GR07 Classic to nie nowość – słuchawki są już dobrze znane i cenione, a tym samym nie są wyjątkowo tanie – w Polsce kosztują około 630 zł. Test tych słuchawek to więc pewne nadrabianie zaległości, a z tym bywa różnie. Nie każdy internetowy „hype” jest warty uwagi, ale GR07 Classic są z pewnością warte zainteresowania.
Wyposażenie
Estetyczne i niewielkie pudełko skrywa sporo akcesoriów. W zestawie jest pokrowiec – nietypowy, bo wykonany ze sztucznej skóry i zaciskany za pomocą metalowych zawiasów. Wśród tipsów znaleźć można trzy pary pojedynczych, parę podwójnych oraz parę pianek termoaktywnych, a oprócz nakładek także gumowe zausznice. Sam wolałbym w zestawie jednak usztywniany futerał, a i ilość nakładek również nie jest rekordowa.
Konstrukcja
Przy pierwszym kontakcie ze słuchawkami się zawiodłem. Byłem przekonany, że charakterystyczne, kwadratowe kopułki są metalowe, a to jednak tworzywa sztuczne. Metaliczna powłoka wygląda nieźle, spasowanie elementów jest przyzwoite, ale obróbka krawędzi nie jest idealna. Pod tym względem daleko GR07 do tańszych RHA MA750i, a i w wycenianych na 50 zł Brainwavz Omega zastosowano solidną stal.
Kopułki są profilowane i nacinane – nie są to całe szczęście prostopadłościany, co nie byłoby zbyt komfortowe, jedynie od zewnątrz widać spłaszczoną, kwadratową ściankę z logo modelu. W górnej części wpięto przewody – konstrukcja jest stworzona raczej z myślą o noszeniu słuchawek OTE (Over The Ear), a z kopułek odstają metalowe tulejki – ruchome, na zawiasach kulowych, jak przystało na VSonic.
Przewód jest szary, matowy – izolacja odkształca się od splecionych ze sobą żył. Odcinki douszne wieńczy gumowany splitter z niewielkich rozmiarów suwakiem, a cały przewód kończy kątowy wtyk mini-jack o dużej i kanciastej obudowie.
Mimo że zastosowano tworzywa to wykonanie jest dobre: kopułki zwarte, a tulejki mocne z odpowiednio gładkim i precyzyjnym ruchem. Bardzo dobre wrażenie robi mocny przewód oraz splitter. W tej cenie szału nie ma, ale skandalu też nie.
Ergonomia i użytkowanie
Nie mam większych zastrzeżeń co do ergonomii. To “doki”, które nie tylko z nazwy są mobilne – dobrze zrównoważono wszystkie elementy.
Nie ma co obawiać się ruchomych tulejek – nie trzeba ustawiać ich przed każdym włożeniem. Po „rozruszaniu” regulują się płynnie i najwygodniej dostosować je już po włożeniu do uszu, układając kopułki w odpowiedniej pozycji. Gdy tulejki pozostaną dłużej w tej samej pozycji, zaczną stawiać większy opór, ale nie rozregulują się przez przypadek.
Uwielbiam słuchawki noszone OTE, więc GR07 Classic spisują się świetnie. Nie potrzeba nawet zausznic z zestawu, zaś kabel jest przyjemny w dotyku i pewnie leży na uszach, a suwak odcinków dousznych spełnia swoje zdanie. Nie miałem problemów z efektem mikrofonowym. Do tego słuchawki chowają się w uszach i nie odstają – noszenie pod czapką nie sprawia problemów, a można się z nimi również położyć na boku. Dobrze spisuje się przewód – czuć, że jest mocny, nie irytuje oraz odpowiednio się układa. Nie podoba mi się jedynie duży wtyk 3,5 mm, który jednak nie powoduje problemów z kompatybilnością – ma wypustką poprawiającą współpracę z urządzeniami w dodatkowych futerałach.
Izolacja od otoczenia jest bardzo dobra. Jak to zazwyczaj, nie jest tak mocna jak w słuchawkach Etymotic – hałas nadal może dotrzeć do uszu użytkownika, ale otoczenie jest już na tyle stłumione, że nie będzie przeszkadzać.