Specyfikacja


  • pojedynczy przetwornik armaturowy,
  • skuteczność 122 dB,
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 16 kHz,
  • impedancja 27 Ohm,
  • izolacja 25 dB,
  • waga 12,7 g,
  • kabel Epic i MFI G2
  • długość kabla 129 cm.

Słuchawki charakteryzują się dużą skutecznością, dlatego lepiej radzą sobie z mniej mocarnymi odtwarzaczami. Nie potrzebują też wzmacniaczy, chyba że do modulacji dźwięku.

REKLAMA
fiio

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: Westone W20, W40, Etymotic HF3 i ER4P oraz S
  • DAC/AMP i DAP: ODAC i O2, Leckerton UHA-760, Audiolab M-DAC i Q-DAC, iBasso DX50, Sansa Clip+
  • Wzmacniacze: Leckerton UHA-760, JDSLabs C5, Vorzüge VorzAMP duo
  • Kable: Forza AudioWorks Copper Series

zdjecie
Westone W10 to niezbyt efektowne słuchawki jak na dzisiejszy standard – nie można spodziewać się potężnego basu, wyrazistej, cyfrowej góry i potężnej sceny z zapierającą dech w piersiach stereofonią. W10, tak jak Westone 1, to bardziej wyrafinowane i specyficzne słuchawki – ciepłe, przyciemnione, mocno średnicowe z zabrudzonym przekazem. Kiedyś spodobały mi się Westone’y 1, potem miałem już co do nich wątpliwości, gdyż bardziej pasował mi przekaz UM1 lub, ostatni,o UM PRO 10. Z każdą chwilą jednak coraz bardziej lubiłem W10.

Niskie tony mają charakter midbasowy, zejście nie jest pierwszoplanowe, ale subbas jest zaznaczony i obecny, bardziej swobodny pozostaje jednak wyższy bas. Nie jest to wyjątkowo dociążony przekaz basu – nie ma co oczekiwać tłustości, soczystości, masy, ani uderzenia. Tony niskie w W10 są zwarte, zbite i zabrudzone – mają lekko zadziorny, chropowaty charakterek, nie są gładkie i otwarte. Słychać dyscyplinę niskich tonów, pewną punktowość i lekkość – są one mocno kontrolowane, nie gubią się, ale często brakuje im objętości, pozostają jednak solidnie odseparowane, odizolowane od reszty pasma. Nagrania z potężnym i ciężkim basem brzmią zdecydowanie lżej i bardziej płytko, słychać że to bas duży, ale serwowany wyjątkowo grzecznie i spokojnie. W ramach rekompensaty za odchudzone tony niskie W10 oferują niezłe zróżnicowanie – zabrudzona faktura przekazuje i tak sporo smaczków z pracy kontrabasu lub gitar basowych, ale raczej w dobrych realizacjach z gatunków jazzowych czy lżejszego rocka. Trzeba przyznać, że to bas całkiem kompetentny, ale na modłę szkicową, a nie rozrywkową.

Średnica jest wypchnięta i zaakcentowana (ale nieprzesadnie), lekko zgaszona i znów zabrudzona. Nie ma tutaj gładkości i czystości znanej z jednoprzetwornikowych Audeo, ich pewnej sterylności, brak też równości i analityczności niczym z Etymotic ER4S lub P. Tonów średnich jest sporo i wychodzą one lekko przed bas i soprany. Ta część pasma jest trochę masywniejsza w niższych rejonach, lekko przyciemniona i spłycona. Wokale nie są tak głębokie jakby się chciało, a głosy damskie są lekko wyblakłe, ale ich ogólny charakter jest ciekawy – są czytelne i dosyć szczegółowe, chociaż nie wychodzą mocno przed szereg. Nie jest to przekaz dla fanów czystości i bezpośredniości – średnica jest ziarnista, a nawet lekko piaszczysta, trochę przykryta, ale bardzo przyjemna.

Soprany są złagodzone, przyciemnione i zgaszone. Pozostają też punktowe, precyzyjne i szybkie, ale znów szkicowe. Góra potrafi wyostrzyć sybilizację, ale ogólnie to przyjemny i łagodny przekaz, chociaż ponownie ziarnisty i lekko piaszczysty. Nie ma tutaj blasku, jasności, ostrości, nie ma też masy talerzy perkusyjnych – są one szybkie, punktowe i zwarte, drugoplanowe, oddalone, ale wciąż nieźle czytelne. Soprany nie są prezentowane w bezpośredni sposób, przyciemniają brzmienie, są spłaszczone, ale ponownie wciągają w jazzie czy lżejszym rocku. To najmniej wyrazisty element brzmienia W10, ale wciąż na zadowalającym poziomie.

Scena jest mała i trochę ciasna, a brzmienie ma jednocześnie pewien dystans wobec słuchacza. Całość nie jest napowietrzona, nieźle odseparowana, ale raczej całościowa – drugi plan delikatnie zaakcentowany, ale bliski temu pierwszemu. Stereofonia nie należy do najbardziej efektownych, ale oba kanały nieźle się uzupełniają. Tło dźwiękowe nie jest szczególnie czytelne – pogłosy, echa są słyszalne, ale ukryte.

Osobiście cenię wyżej Etymotic HF3, ale Westone’y W10 również mnie przekonały. Charakter średnicy oraz szkicowość basu tworzą specyficzną atmosferę, najlepsze efekty osiągane są jednak na jaśniejszych lub neutralnych źródłach – te ciepłe i przyciemnione mogą zaszkodzić. Po lekturze i kilku mniejszych rozmowach z twórcą serwisu Audiofanatyk.pl, który ceni sobie W10 i nie tylko, zainteresował mnie aspekt EQ – słuchawki rzeczywiście bardzo dobrze reagują na korekcję dźwięku, podobnie jak na charakter źródeł i wzmacniaczy. Szczególnie łatwo otworzyć górne rejestry, co nieco oczyszcza przekaz i rozjaśnia/równoważy brzmienie. Warto uważać z okolicą 8-10 kHz, bo sybilizacja może się zwiększyć.

Słuchawki są bardzo skuteczne – trudno używać ich ze wzmacniaczami, które reagują na to zjawisko poprawnie. Konieczne było dostosowywanie mocy źródła, by wygodnie manipulować regulacją głośności. Bardzo dobre efekty dało połączenie z Vorzüge VorzAMP duo – ten niemiecki wzmacniacz ma zdolność do kreowania szerokiej oraz głębokiej sceny i zdecydowanie poprawia ten aspekt w W10, jednocześnie lekko akcentując ziarnistość średnicy i rozjaśniając jej wyższe pasma. Słuchawki zabrzmiały również bardzo przejrzyście i swobodniej w przestrzeni na iBasso DX50, zdecydowanie równiej i bardziej precyzyjnie. Po odsłuchach na Clip+ zrozumiałem, że W10 są wymagające co do jakości i specyfiki źródła, ale i tak w razie czego sporo można poprawić korektorem.

Podsumowanie



zdjecie
Miałem wątpliwości co do polecania tych słuchawek – to specyficzne średnicowe brzmienie o lekkim basie, bliskiej i zabrudzonej średnicy oraz nieefektownej przestrzeni. To jednak sprzęt wymagający, dla świadomego słuchacza – nadają brzmieniu specyficznego charakteru, który może zaczarować. Mają też ukryty potencjał – bardzo dobrze reagują na korekcję dźwięku. Bardzo je polubiłem, a biorąc pod uwagę wykonanie oraz akcesoria stanowią bardzo kuszącą ofertę. W10 zasłużyły na rekomendację, ale przed zakupem sugeruję je najpierw odsłuchać. Fani efektownego brzmienia i nowych brzmień nie zaznają satysfakcji, za to osoby poszukujące ciekawej średnicy i ciepławo-przyciemnionej prezentacji mogą być zadowolone. Ciekawą ofertą jest też podstawowy model serii monitorowej – UM PRO 10 – jaśniejsze i trochę bardziej analityczne.


rek
dla Westone W10

Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ dobra ergonomia
+ bogate wyposażenie
+ świetna średnica, ziarnista i przyciemniona ze szkicowym i punktowym basem


Wady:
– kapkę za mocno zgaszona góra (ale da się to skorygować)
– dosyć wymagające co do jakości i charakteru źródła
– trochę za wysoka skuteczność (problematyczne z mocniejszymi zestawami)

Sprzęt dostarczył:


Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w Audiomagic.pl 🙂

SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj