Stylistyka



Słuchawki w podstawowej konfiguracji wyglądają świetnie. Dominuje matowa czerń i dosyć agresywne, ale dostojne kształty kopułek, co od razu przypadło mi do gustu. Wydawało mi się jednak, że będą mniejsze – okazały się być pełnowymiarowe. Podstawowe elementy konstrukcji można wymienić, są to:

  • fronty kopułek (pokrywki),
  • nauszniki,
  • opaska pałąka,
  • pierścienie trzymające fronty.

Grafiki reklamowe sugerują, że da się dokonać większych modyfikacji, na przykład widełek lub pierścieni, tymczasem producent nie oferuje odpowiednich zamienników. Można je znaleźć na stronie beyerdynamic.com/custom – na tę chwilę dostępne jest łącznie 21 elementów, głównie fronty na kopułki o dosyć kiczowatej i monotonnej stylistyce. Nie znalazłem tam widełek, a kable lub pierścienie dostępne są tylko takie jak w standardowym wyposażeniu. Na uwagę zasługuje oferta nauszników i opasek na pałąk – można je kupić w kilku, ciekawych, lecz stonowanych kolorach – miłośnicy żywych i modnych barw nie znajdą tam niczego ciekawego. Ceny również nie robią wrażenia. Nie należy jednak zapominać, że samemu można wykonać pokrywy słuchawek – wystarczy jedynie odkręcić 4 śruby trzymające pierścienie i umieścić tam przycięty obrazek, lub pomalowany kawałek plastiku.

custom
custom

Byłem przekonany, że słuchawki będą mniejsze i skierowane bardziej do użytku przenośnego (o czym świadczy również niska impedancja). Oczywiście, da się ich używać na ulicy, jednak nie będzie to zbyt wygodne. Wydawać by się mogło, że skoro producent oferuje możliwość dostosowania ich wyglądu, to pragnie, by nie używać Custom One Pro tylko w domowym zaciszu. No, chyba że ktoś czuje potrzebę takiego „bezpiecznego majsterkowania” lub chce, żeby słuchawki lepiej prezentowały się na stojaku.
Oczekiwałem też przynajmniej jednego dodatkowego zestawu pokrywek, albo chociaż tego standardowego, ale dwustronnego. Myślę, że byłaby to dobra reklama tej funkcji i zachęta do kolejnych inwestycji.

REKLAMA
fiio

REKLAMA
fiio

10 KOMENTARZE

  1. Nie wiem, kto robił tę recenzję, ale…
    To jedne z najgorzej grających słuchawek z jakimi miałem nieprzyjemność w życiu.
    Już Sennheiser’y momentum/y (mimo, że są robione dla osób z uchem po słoniu, ale mają ładny wygląd) grają o 2 półki wyżej.

    Jeśli lubisz „umpa” a nie dźwięk muzyki – bierz, są bezkonkurencyjne
    Jeśli lubisz muzykę w całości – nawet nad nimi się nie zastanawiaj.

    Lléo F

  2. Jednak Momentum to zupełnie nie ta półka cenowa, więc nie ma co porównywać.

    Nie mogę się zgodzić co do Twojego opisu i nie jestem odosobniony w swojej opinii o tych słuchawkach. Custom One Pro bazują na modelu DT770 i mają podobno wiele z nim wspólnego. Do tego regulacja basu pozwala osiągnąć basowe „umpa” jak i równe brzmienie o przyjemnej średnicy. Nie są to słuchawki idealne, można zarzucić im braki w głębi pasm, brak dociążenia, ale grają jasno, przejrzyście w sporej scenie, napowietrzonej i dobrze odseparowanej. Jednak wszystko zależy od jakości źródła i jego impedancji wyjściowej – Custom One Pro to tylko 16 Ohm, więc są na to bardzo wrażliwe.

  3. Miałem te słuchawki dość długo i muszę powiedzieć, że grają zdecydowanie rozrywkowo, choć muzykę typu jazz, czy poważną też bardzo przyjemnie się na nich słuchało. Największe wrażenie na mnie wywarły kiedy dla podładowania i ożywienia w pracy słuchałem dubstepu 🙂 Kilka razy miałem sposobność zabrać je jako słuchawki outdoorowe. Oczywiście ze względu na rozmiar są dość kłopotliwe, ale świetnie izolują od otoczenia. Słuchawki te zdecydowanie są kierowane do ludzi słuchających gatunków obfitujących w mocny bas, a poza tym wyglądają czadowo. Więc polecał bym je szczególnie ludziom, którzy cenią sobie oryginalność w ubiorze i chcą jasno zamanifestować swoją pasję do HipHopu, muzyki klubowej, czy innej ogólnie obfitującej w przyjemnie wibrujący bas. Do takich ludzi są one kierowane i w tym sprawdzają się doskonale. Ja taką osobą nie jestem i dla tego je sprzedałem.

  4. 770 Pro jeszcze nie znam, mamy w planach nadrobić Beyera, więc pewnie w końcu się uda je przetestować. W sumie trudny wybór, HP150 jaśniejsze, mocniej wycofane średnie, bardziej efektowne w scenie i pozycjonowaniu. Customy bardziej specyficzny, mocniejsze średnie, bas też mniej w subbas, a bardziej w midbas. Wybrałbym HP150, ale są jednak większe od Custom One Pro, mniej mobilne, jeśli to ma znaczenie.

  5. Dzięki za odpowiedź, jednak wybrałem dt 770, na thomann dużo pozytywnych ocen, zastanawiałem się nad m50x ale tutaj test nie wyszedł tak super więc postawiłem na beyerdynamic.

  6. Ludzie wy chyba nie wiecie co piszecie?! Dziś odebrałem paczkę i pośpiesznie otworzyłem pudełko. Wyjąłem Custom One i byłem zachwycony wyglądem. Do momentu odpalenia.. Tragiczne słuchawki! grają dziwnym dźwiękiem, nieprzyjemnym, zero przejrzystości. Od razu porównałem z moimi starymi DT 990 pro i to była przepaść – TOTALNA PRZEPAŚĆ – jak ktoś chce porównać na żywo – zapraszam. To się nie da opisać słowami. Jak mały fiat do najnowszej e-klasy. Odsyłam to coś do sklepu, bo to jest jakieś nieporozumienie i do tego za 500 zł.(!) Miał być prezent dla córki, która jest zakochana w DT 990 pro, no i wyszła kicha. NIE POLECAM!!!

  7. Zawsze można słuchawki zwrócić. No i nie każde Beyery brzmią jak DT990, Custom One Pro raczej bliżej do DT770. DT990 mają zapewne dużo mniej średnicy i sopranu.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj