Odsłuch

Za sprzęt testowy posłużył mi FiiO E17 w zestawie z E9, Sansa Clip+ wzmocniona FiiO E17 oraz FiiO E11. Najlepiej wypadł duet Clip+ z E17 oraz E17/E9. Odsłuchom towarzyszyły nagrania wielu gatunków muzycznych w formacie FLAC oraz mp3. Najmilej słuchało mi się nagrań zespołu Massive Attack, szczególnie płyty Protection z 1994 roku.

Przed odsłuchem założyłem, że słuchawki przystosowane są raczej do gatunków elektronicznych, więc niski i mocny bas jako pierwszy zwróci moją uwagę. JBuds J3 zaskoczyły mnie jednak świetną holografią. Grają całkiem szeroką i bardzo głęboką sceną, z wyraźnym dystansem wobec słuchacza. Zazwyczaj niskie tony są blisko obrębu głowy, detale i pogłosy rozchodzą się dosyć daleko od uszu, a talerze grają często wysoko nad głową. Co ciekawe, w nagraniach z przeciętną przestrzenią słuchawki potrafią zagrać głęboko „w głowie”, również z dystansem. Z jednej strony robi to wielkie wrażenie, z drugiej trochę utrudnia odbiór muzyki, sprawiając wrażenie oddalenia dźwięku, jednak nie odosobnienia. Nie ma tutaj wrażenia intymności i ciasnoty, którą oferowały testowane niedawno słuchawki dokanałowe Kruger&Matz. Otaczający dźwięk powoduje przyjemną iluzję uczestnictwa w muzyce.

j3

Barwa słuchawek od samego początku przypominała mi mieszankę MEElectronics SP51 z czarnymi nakrętkami oraz NuForce NE-770X. Bas jest całkiem silny i niski, lekko rozlewający się, ale nie ma tendencji do dominacji, co daje sporo luzu innym pasmom. Do tego przyzwoicie odwzorowuje charakterystykę instrumentu – nie powoduje ujednolicenia ścieżek gitar basowych, cyfrowych sampli oraz kontrabasów. Źródła dźwięku da się rozróżnić, jednak wszystkie występują z podbiciem basu, lekko zabarwionego niższą średnicą. Dzięki temu jego barwa jest znacznie ciekawsza – nie jest to nudny, syntetyczny bas, ma w sobie troszkę brudu, jednak znacznie mniej niż wspominane wcześniej dokanałówki Kruger&Matz.

Środkowe pasmo kładzie nacisk na niższe zakresy. Wokale, szczególnie męskie, brzmią przyjemnie, jednak ze względu na wyrównaną wyższą średnicę oraz złagodzenie sopranów brakuje im czytelności. Wyższe pasma są oddalone i niestety wydają się być przyduszone (w wyjątkowych przypadkach potrafią być dosyć szorstkie). Odejmuje to muzyce szczegółowości i nakłada na całe pasmo lekki „koc”. Jbuds J3 brzmią konsekwentnie, nie gubią się, całkiem nieźle separują instrumenty, pozostawiając jednak między nimi dosyć mało powietrza. Stąd też moje skojarzenia z dwukrotnie droższymi SP51 oraz NE-770X – z pierwszymi współdzielą charakterystyczną miękką i oddaloną górę, mają jednak słabszą separację, z drugimi holografię, którą jeszcze bardziej rozwijają.

j3

Izolacja jest na dobrym poziomie. Lubię gdy słuchawki dokanałowe umożliwiają choć minimalny kontakt dźwiękowy z otoczeniem. Czuję się wtedy bezpieczniej przemierzając przestrzeń miejską, i właśnie tak dzieje się w przypadku J3.

Testowane JBudsy w zestawie z FiiO E17/E9 brzmią bardziej szczegółowo i naturalnie niż Sansa Clip+ z E17. W takim zestawieniu przypominają produkty AKG znane z ogólnej miękkości przekazu. Basu jest znacznie mniej i jest lepiej kontrolowany, góra wyraźniejsza, całość bardziej techniczna. Z kolei koloryzujący FiiO E11 z Sansą Clip+ obfitował w bas, niestety jednocześnie poskramiając przestrzenność słuchawek, co brzmiało bardzo chaotycznie i nieciekawie. Sama Sansa Clip+ współpracuje ze słuchawkami satysfakcjonująco – mniej faworyzuje środkowe pasmo, przez co słuchawki brzmią bardziej nowocześnie, w kształcie litery V.

Podsumowanie

Słuchawki spodobają się fanom przestrzennego brzmienia i czytelnego basu, nie polubią ich natomiast osoby poszukujące neutralności i przejrzystości. Przez swoją uniwersalność świetnie sprawdzą w gatunkach elektronicznych i rockowych, choć należy również pamiętać o ich czułości na charakterystykę źródła. Mogą zagrać naturalnie i technicznie lub basowo i nowocześnie. Moim zdaniem, najlepiej pasuje do nich jasny odtwarzacz. J3 – przy zbliżonej cenie – są ogólnie rzecz biorąc lepszym produktem niż rekomendowane wcześniej NuForce NE-600X, dlatego też nie można nie przyznać im znaczka rekomendacji. Choć sam nie jestem fanem słuchawek dokanałowych, testowany model okazał się dla mnie bardzo przyjemny w odbiorze i chętnie zapoznałbym się z wyższymi modelami producenta, zwłaszcza hebanowymi J-Fi.

rekomendacja


Zalety:
+ wzorowe wykonanie
+ bardzo dobra scena dźwiękowa
+ silne brzmienie delikatnie zabarwione średnicą

Wady:
– nienajlepsza czytelność dźwięku (stłumione soprany)
– czułe na charakterystykę źródła

Sprzęt dostarczył:



Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w JBuds.pl 🙂

Sprawdź aktualne ceny JBuds J3

REKLAMA
hifiman

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj