Beresford TC-7533 lub po prostu Bushmaster MKII to nowe combo angielskiego producenta pozbawione interfejsu USB. Cena (1090 zł) jest dość atrakcyjna.

zdjecie

Pierwszy Bushmaster TC-7530 Stanleya Beresforda został dobrze przyjęty. Wersja druga podobno eliminuje wady poprzednika, którego jednak nie miałem okazji posłuchać. Obie konstrukcje są wizualnie podobne, ale łatwo je rozpoznać – nowsza jest trochę większa i ma inne oznaczenia przedniego panelu.

Opakowanie i akcesoria



W sporym zwyczajnym kartonie z czerwonym logo producenta schowano urządzenie oraz zasilacz w formie małej kosteczki z wypinanym kablem zasilającym. Mimo angielskiego rodowodu pudełko zdobi też mała naklejka “Made in Taiwan”.

REKLAMA
hifiman

Konstrukcja



Bushmaster MKII to prostota wizualna – ma raczej profesjonalny i surowy design, nie uczestniczy w konkursie piękności, ale jest estetyczny. Dostępne są wersje czarna i biała, wymiary to 18 na 15 cm przy około 5 cm wysokości. Całość stoi na szerokich silikonowych nóżkach i waży 1,5 kg. Front to delikatnie szczotkowane aluminium, a obudowę wykonano z galwanizowanej stali. Wykonanie jest dobre, ale widać że zastosowane materiały nie są najwyższej jakości.

Na froncie znajduje się włącznik (w formie przełącznika), wybór źródeł oraz pięć diod – czerwona odpowiedzialna za status oraz cztery niebieskie odpowiadające źródłom. Obok nich ulokowano pozłacane gniazdo 6,3 mm oraz metalowe pokrętło głośności z pomarańczową obwódką i wskaźnikiem w formie krótkiej kreski. Wszystkie elementy są wyraźnie oznaczone białymi czcionkami, a diody pogrupowano na dwie kategorie oznaczone numerycznie oraz rysunkami odpowiadającym kształtom gniazd Toslink i koaksjalnych.

zdjecie
Z tyłu znajduje się gniazdo zasilania i gniazdo opcjonalnego uziemienia, a wejścia i zostały pogrupowane: dwa wejścia optyczne i koaksjalne. Ich kolejność odpowiada tej na panelu (nie są oznaczone numerami). Wszystkie wyjścia to standard RCA. Pokrętło głośności nie stawia dużego oporu, ale ma płynny ruch.

zdjecie
zdjecie
zdjecie

Użytkowanie



Obsługa jest prosta i ogranicza się do włączenia i wyboru źródła. Urządzenie zapamiętuje ustawienia, więc przy stałej konfiguracji jest od razu gotowe do pracy jako DAC lub DAC/AMP.

Podłączenie słuchawek automatycznie odcina sygnał wyjścia liniowego. Urządzenie oferuje także tryb automatycznego wyboru źródła – wystarczy przy włączaniu przytrzymać przycisk wyboru, wówczas zapali się czerwona dioda i Bushmaster będzie skanował wejścia cyfrowe, automatycznie przełączając na te aktywne. By wrócić do trybu ręcznego wystarczy pojedyncze wciśnięcie przycisku źródła. Pod nim skryta jest także możliwość resetu lub wyłączenia diod LED, co producent określa jako SLEEP MODE, który aktywuje się po kilkusekundowym przytrzymaniu przycisku źródła. Diody nie będą wówczas przeszkadzać w tracie nocnych odsłuchów lub drzemki przy muzyce, ale też nie będzie wiadomo czy urządzenie jest włączone, gdy muzyka przestanie grać.

Poszczególne elementy są od siebie odpowiednio oddalone, ale odstęp między wejściami cyfrowymi jest większy niż pomiędzy parą gniazd RCA, w przypadku któryc należy raczej unikać dużych wtyków.

Mimo prostoty obsługi sam komfort niestety nie jest najlepszy. Bushmaster MKII potrafi nieprzyjemnie zatrzeszczeć przy ręcznej zmianie utworów, zazwyczaj po zmianie na utwór o innym sample’owaniu. Nie jest to wyjątkowo irytujące, ale trochę psuje humor. Dodatkowo na początku skali potencjometru występują spore problemy z balansem – w większości słuchawek słychać było przesunięcie na lewy kanał, a efekt znikał dopiero około godziny 9:00.

REKLAMA
fiio

1 KOMENTARZ

  1. Hello, i’m planing to buy my 1st „real” headphone.

    I have this Bushmaster Mk2 already.
    What All rounder headphones would you recommend?

    Dt990 pro 600ohm
    AKG 712pro
    Hifiman 400i (old model)

    Thanks

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj