Na polski rynek wchodzą właśnie produkty z najnowszej oferty FiiO. Jednym z nich E07K Andes, czyli odświeżona wersja modelu E7. Czy chiński producent znów namiesza w sektorze audio?

Premierom sprzętu FiiO zawsze towarzyszy entuzjazm. Nie ma co się dziwić, gdyż ich produkty dorównują kilkukrotnie droższym, prezentując świetny stosunek ceny do jakości. Urządzenia wspomnianego wielokrotnie gościły na Zakupku, a zawodziły niezwykle rzadko (zwykle otrzymywały redakcyjny znaczek rekomendacji). Już zapowiedzi E07K wywołały niemałe kontrowersje, w końcu jest on zbudowany w oparciu o taki sam układ jak w FiiO E17 Alpen (recenzowanym na Zakupku), najdroższym DAC/AMP w ofercie FiiO. Postanowiłem sprawdzić czy E07k dorówna E17, zastanawiając się czy wyceniony na około 329 zł E07K okaże się rewolucją, czy raczej ewolucją.

Wyposażenie



FiiO E07k pakowany jest niemalże identycznie jak E17 w białe, niewielkie, kartonowe pudełko z grafiką przedstawiającą jego zawartość (tym razem nie w skali 1:1, lecz ukazujące rzut produktu z pewnego kąta). W środku oprócz E07k znajdują się:

  • solidny, materiałowy pokrowiec zapinany na zatrzask,
  • gumowe etui na urządzenie,
  • dwie opaski do łączenia z odtwarzaczem,
  • komplet sześciu silikonowych nóżek,
  • interconnect FiiO L8 (zakończony pozłacanymi wtykami mini-jack),
  • dwie, naklejane folie zabezpieczające front urządzenia,
  • kabel USB (zakończony wtykiem mini-USB)
  • instrukcję obsługi.

      e07k
      e07k

      Wyposażenie robi wrażenie i, co ciekawe, jest bogatsze niż w przypadku… droższego modelu E17. Pokrowiec jest taki sam jak w „siedemnastce”: imituje welur i niestety bardzo mocno zbiera kurz. Gumowe etui jest świetnie wyprofilowane – odsłania praktycznie cały front urządzenia, posiada wypustki na przyciski, a obszar wokół gniazd jest dostatecznie duży, zatem podłączanie słuchawek z grubszymi wtykami nie będzie stanowić problemu. Etui ma nawet wgłębienia na silikonowe nóżki, a jedyną jego wadą jest wyjątkowo nieprzyjemny i intensywny zapach chińskiej, tandetnej gumy – pozostaje mieć nadzieję, że po pewnym czasie zwietrzeje.

      e07k
      e07k

      Standardowy kabel połączeniowy L8 pozwala od razu użyć urządzenia jako przenośnego wzmacniacza, a kabel USB jako przetwornika (DAC) i wzmacniacza stacjonarnego (AMP). Uwagę zwraca również odświeżona instrukcja: znacznie większa, nadrukowana na grubym, błyszczącym papierze, zawierająca też szczegółowe schematy, opisy i specyfikację urządzenia.

      REKLAMA
      fiio

8 KOMENTARZE

  1. Kupiłem, posłuchałem, odleciałem. Jak na kartę za 300zł nie mam do czego się przyczepić. Używam go z 3 letnimi HD555 po modzie.

  2. Można. Jest dostępna przejściówka od FiiO – L7, niedroga. Adapter ten rozbudowuje urządzenie o wyjście liniowe. Ewentualnie głośniki można podłączyć pod wyjście słuchawkowe. Sygnał jest czysty, nie powinno być problemów, ewentualnie można ustawić podbicie na 0 dB.

  3. witam
    mam pytanie jaki wzmacniacz dobrać do słuchawek bayerdynamic custop pro one, w przedziale cenowym do 350 zł

  4. Tomaszu – to zależy od wielu czynników i czy potrzeba Ci wzmacniacza czy DAC/AMP tak jak E07k powyżej, nie wiem też jakiego brzmienia szukasz. Najlepiej zajrzyj na forum sklepu MP3Store, tam można znaleźć dużo informacji.

  5. Czy ten produkt lepiej mnie zadowoli , czy valentine od nostromo?
    Słuchawki ultrasone hfi 2400, sennheiser momentum on era, philips
    fidelio l2.

  6. Trudne pytanie. E07k to DAC/AMP, Valentine to tylko wzmacniacz. Jako wzmacniacz Valentine jest zdecydowanie lepszy, ale zależy jaki sygnał dostanie i jakie są potrzeby 🙂

Skomentuj jarrro Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj