Od pewnego czasu o produktach iFi jest głośno. iCan z serii micro to zgrabny wzmacniacz stacjonarny o dosyć nietypowej konstrukcji i możliwościach wyceniany na około 1100 zł. Co potrafi?

Do testu otrzymałem pakiet sprzętu iFi Audio, cały tor serii micro – iUSB Power, iDAC, iTube oraz iCan, wraz kablem Gemini oraz stojakiem iRack. Postanowiłem opisać trzy urządzenia – przetwornik, przedwzmacniacz i wzmacniacz. Model iCan ma, przy niewielkich gabarytach, być wydajny, a do tego oferuje podbicie basu oraz symulację dźwięku 3D, co ma rekompensować niedostatki słuchawek.

Wyposażenie



Wszystkie urządzenia iFi z serii Micro pakowane są prawie identycznie białe, „trumienkowe” opakowania. Są one czyste i estetyczne, z grafikami po bokach prezentującymi praktycznie rzeczywiste wymiary urządzeń. W wyposażeniu iCana znajdują się:

  • interkonekt RCA;
  • interkonekt 3,5 mm;
  • adapter 6,3 mm-3,5 mm;
  • silikonowe nóżki;
  • zasilacz;
  • instrukcja obsługi.

ican
Kabel RCA wygląda zwyczajnie, ma plastikowe obudowy, ale wtyki są już pozłacane. Wygląda na trwały i liczy sobie 180 cm. Interkonekt 3,5 mm jest elastyczny, ma płaską izolację w kolorze białym, a zakończono go prostymi wtykami. Mierzy około 1 metra i wygląda właściwie jak kabel od słuchawek przenośnych. Adaptera zabrakło na wyposażeniu sztuki testowej, ale podobno jest w zestawie. Nóżki mają około 3 mm wysokości, są przezroczyste i zaokrąglone, zaś zasilacz jest niewielki i wyposażony w długi przewód. Instrukcja obsługi to właściwie kartonowa pokrywka wzmacniacza, na której opisano elementy interfejsu oraz specyfikację.

Wyposażenie jest niezłe, chociaż wizualnie wszystko jakby z innej bajki.

REKLAMA
final

Konstrukcja



iCan ma bardzo ciekawą obudowę w formie wydłużonej cegiełki z aluminium, wykończonej matowo-srebrno. Całość jest bardzo niska i charakterystycznie wyprofilowana – krawędzie pokrywy są ścięte, a panele przedni i tylny również nieregularne. Po bokach widać gęste żłobienia. Urządzenie mierzy 17,5 cm długości, jego szerokość to 6,7 cm, a wysokość – 2,8 cm (nie licząc nóżek). Wzmacniacz waży zaledwie 216 gramów.

Na froncie znajdują się regulacja głośności (wąskie i wydłużone pokrętło ze wskaźnikiem), dwa trójstopniowe przełączniki (podbicie basu i efekt 3D) oraz metalowe gniazdo słuchawkowe 6,3 mm. Z tyłu jest gniazdo zasilacza, para RCA oraz wejście 3,5 mm.

Na spodzie znajdują się cztery drobne, trzystopniowe suwaki – odpowiednia kombinacja ustawia poziom wzmocnienia. Co ciekawe, spód urządzenia jest cały zapisany – to instrukcja obsługi przełączników, opis ich działania. W rogu jest także malutka tabelka opisująca w prosty sposób ustawienie wzmocnienia.

ican
ican
Środek pokrywy zdobi logo iFi, na krawędzi tuż ponad pokrętłem głośności widać trzy zielone diody: zasilania, działania funkcji DirectDrive i odtwarzania muzyki.

ican
Wykonanie jest bardzo dobre, wzmacniacz wygląda też świetnie i atrakcyjnie, na co spory wpływ ma zerwanie z formą kanciastych obudów i prostych paneli.

Ergonomia i obsługa



Wąska i niska obudowa, która jest dłuższa niż szersza, to w sumie strzał w dziesiątkę przy korzystaniu ze wzmacniacza na biurku komputerowym. Sprzęt zajmuje mało miejsca i jest lekki – praktyczna sprawa. Jest też nieźle stabilizowany przez nóżki. Przy podłączaniu gniazd trzeba go oczywiście przytrzymać, ale nie tak łatwo go ściągnąć z biurka za pomocą przewodu słuchawkowego.

ican
ican
Taka konstrukcja ma też swoje minusy – panele są dosyć ciasne, po wpięciu słuchawek dostęp do przełączników jest trochę utrudniony. Lokalizację pokrętła również bardziej docenią leworęczni.

Ścięte kanty ładnie wyglądają, ale trochę psują ergonomię. Trudno na wzmacniaczu ustawić niewielkiego DAC-a innej firmy, na przykład ODAC-a. Sprzęt opiera się bezpośrednio o obudowę, bo silikonowe nóżki ODAC-a są za niskie. Konieczna byłaby ich wymiana na takie jak na spodzie iCana.

Niestety urządzenie nie ma włącznika – jest zasilane automatycznie. Szkoda, włącznik przydałby się w pokrętle. To ostatnie porusza się z dużym oporem, jest precyzyjne, ale obrobiono je na gładko, więc trzeba je mocno ścisnąć palcami, a i tak potrafi się lekko ślizgać.

Należy też pamiętać, by poprawnie ustawić gain. Brak podbicia sprawdza się w większości przypadków ze źródłami o napięciu około 2 V rms, ale ustawienie gainu dla słuchawek, które tego nie potrzebują, spowoduje słyszalny lekki szum.

REKLAMA
fiio

1 KOMENTARZ

Skomentuj tom Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj