Specyfikacja



przetwornik asynchroniczny ESS Sabre ES9023 (24 bit/192 kHz)
SNR >111 dB
dynamika >111 dB
crosstalk <-102 dB THD <0,005% pasmo przenoszenia 3 Hz – 33 kHz +0,1 dB/0,3 dB moc wzmacniacza >150 mW na 15 Ohm
napięcie wyjściowe 3,3 V na 100 Ohm
SNR wzmacniacza 97 dB
THD <0,003% (400 mV, 300 Ohm) impedancja wyjścia słuchawkowego <1 Ohm pobór mocy <2,5 W wymiary 158 x 68 28 mm waga 193 g.
Specyfikacja wygląda zachęcająco. Układ oparto o popularnego Sabre ES9023, a odbiornik to XMOS. Jako wzmacniacza operacyjnego użyto MAX9722.

Brzmienie



Platforma testowa

REKLAMA
hifiman

  • Słuchawki: AKG K612 Pro, AKG K551, Shure SRH1440, Focal Spirit Professional, Etymotic ER-4S
  • Źródła: ODAC, iBasso DX90, ASUS Xonar Essence III
  • Wzmacniacze/przedwzmacniacze: Heed Canamp, O2, Schiit Audio Valhalla 2, iFi Audio iCan, iFi Audio iTube
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym baza WiMP HiFi oraz nagrania binauralne

idac

iFi Audio iDAC jako DAC/AMP

Zastosowana kostka wzmacniacza nie należy do topowych konstrukcji, ale wiele zależy od implementacji. Ogólnie układ iDAC-a jest udany, brzmienie dociążone, bez mulenia. Charakter basu wydaje się być lekko zaznaczony w midbasie (ale jest szybki i kontrolowany), środek trochę ocieplony i nasycony (ale szczegółowy), a góra wyraźna, czysta, ale nie ostra. Dźwięk jest gładki, czysty, bez ziarnistości – nie ma też surowości czy ostrych krawędzi. Sprzęt został zestrojony bardzo dobrze – dobrana sygnatura będzie współpracowała z wieloma słuchawkami. Słychać, że to Sabre w precyzji, rozdzielczości, ilości detali, krystaliczności brzmienia, ale brzmienie zostało przyjemnie dociążone oraz lekko ocieplone.

Brzmienie jest bardzo bezpośrednie, pierwszy plan trafia blisko uszu, scena nie jest szeroka, a głęboka. Instrumenty rozkładane są w płaszczyźnie przód-tył, front wydaje się wychodzić lekko przed twarz, ale instrumenty trafiają głównie w obręb głowy. Nie jest to scena dla fanów przestrzeni, jest jej raczej mało, a brzmienie jest bardzo bezpośrednie i lekko się narzuca. Nie ma dystansu do muzyki, źródła pozorne są duże i jednak trochę za blisko, lekko osaczają dźwiękiem. Z tego powodu iDAC to raczej nie będzie sprzęt relaksujący, a typowo rozrywkowy. Przydałaby się jednak szersza scena.

Spodziewałem się gorszego wzmacniacza wbudowanego, tymczasem nie jest on „na doczepkę”. Na scenę można narzekać, ale rozdzielczość pozostaje bardzo dobra, a dynamiki nie brakuje. Brzmienie jest szybkie i efektowne, ale dobrze wyważone, bez dużej koloryzacji. Podoba mi się dociążony i zwarty bas, który ma konkretny atak i prędkość. Średnica współpracuje zarówno z żywymi instrumentami, jak i elektroniką.

ODAC i O2 kreują szerszą scenę, ale mniej głęboką, słychać też trochę większy dystans do pierwszego planu, więcej powietrza. Brzmienie jest bardziej surowe, mocniej zarysowane, bardziej kanciaste, twardsze. iCAN jest bardziej dociążony, priorytet z szerokości przechodzi na głębię. Jest trochę cieplejszy, bardziej gładki i miękki. Bas ma szybszy, jest krótszy, ma mocniejszy atak, szybciej wybrzmiewa. iCan przy ODAC-u i O2 jest nerwowy, bardzo dynamiczny, ma kopa. ODAC i O2 to zestaw spokojniejszy, ale jakościowo to ten sam poziom, zatem sekcję wzmacniacza testowanego iFi należy uznać za bardzo dobrą.

iFi Audio iDAC jako DAC

Słychać, że to główna funkcja, mimo że wbudowany wzmacniacz jest na poziomie. Bardzo lubię brzmienie Sabre, ale iDAC serwuje je trochę w innym stylu. Przede wszystkim dźwięk jest bardziej dociążony niż zazwyczaj. To nie ten chudy, laboratoryjny Sabre, dla wielu jasny i ostry.

Dźwięk ma konkretną masę, bas jest zwarty, pełny, ale kontrolowany i bardzo szybki. Niezwykłe wrażenie robi pulsujący bas w elektronice – ma bardzo dobry atak, szybko wybrzmiewa, nie muli i nie nudzi. To bardzo dynamiczne i świetnie dociążone niskie tony, zrównoważone, ale muzykalne, bez cięcia detali.

Średnica jest równa i uniwersalna. Z uwagi na łagodniejszą niż zwykle górę wydaje się być lekko ciepła. Środek przenosi dużo detali, nie jest tak gładki jak z wyjścia słuchawkowego, a bardziej naturalny. W zależności od gatunku i realizacji muzyki potrafi być czysty i sterylny, a także zabrudzony, ziarnisty.

W sopranie nie ma tej klinicznej ostrości, ale nie ma też wycofania. Góra jest łagodna, nie kłuje, nie syczy, ale to ta krystaliczność Sabre. Sopran wybrzmiewa podobnie jak bas – jest szybki, precyzyjny, krótki. Wraz z basem nadają efektownej prędkości muzyce, utwory wydają się być krótsze, bardziej agresywne. Sprzęt ma świetnego kopa.

Brzmienie w funkcji DAC/AMP w dużej mierze przekłada się na funkcję DAC-a, ale jest jednak lepiej, gdyż scena jest większa, a holografia bardziej zróżnicowana. To znów bardzo bezpośrednie brzmienie i stosunkowo bliski pierwszy plan, ale teraz szerokość, głębia i wysokość są proporcjonalne, a dystans pomiędzy instrumentami napowietrzony. Separacja jest wzorowa, źródła pozorne duże i kształtne, pozycjonowanie precyzyjne i zróżnicowanie. Sporo się tutaj dzieje, zarówno w stereo i głębi. Holografia robi wrażenie także w nagraniach binauralnych. Scena nie należy do wielkich, ale nie jest też ciasno. iDAC daje jednak wrażenie bycia bardzo blisko muzyki, choć bez ostrości.

iDAC jest bardziej kontrolowany i szybszy od ODAC-a, który ma więcej swobody, luzu, jest spokojniejszy. Brzmienie iDAC-a jest bardziej agresywne, efektowne, dociążone, dynamiczne. ODAC pozostaje bardziej neutralny, zarówno w barwie, jak i swoim stylu – jego brzmienie jest bardziej surowe, obojętne. iDAC jest bardziej angażujący, gładszy. Zrobił na mnie spore wrażenie, na dobrą sprawę mógłby mi zastąpić ODAC-a.

iDAC współpracował zarówno z neutralnym, lekko surowym O2, cieplejszym i bardziej archaicznym Heedem Canampem II oraz rozdzielczym, przejrzystym i analitycznym Schiitem Valhallą 2. iDAC to zrównoważony DAC, bardzo dobra podstawa pod wiele sprzętów, dynamiczna i dobrze dociążona, muzykalna, ale bez gubienia detali.

Można było się domyślić, że iDAC będzie też świetnie współpracował z iCAN-em, który również stawia na dociążone brzmienie, więc efekt się trochę potęguje, ale dochodzi opcja 3D, który robi porządek w scenie, wyrywając instrumenty poza obręb głowy. Nie będzie to zestaw dla fanów naturalnego, klasycznego brzmienia – jest bardziej efektownie, masywnie, gładko z wykopem basu i szybką górą. To też nie jest sygnatura dla fanów analityczności, płaskiego i surowego grania. Można też brzmienie „zlampizować”, wygładzić, unaturalnić dzięki zastosowaniu przedwzmacniacza iTube.

iDAC i dedykowany zasilacz iUSB Power Supply z kablem Gemini

Konkretnie: uważam, że iDAC radzi sobie świetnie bez zasilacza i dodatkowego przewodu, to poziom w pełni wystarczający. Zasilacz ma jednak wpływ na brzmienie, i to korzystny. Kiedyś sam bym w to wątpił, ale po teście DAC-a Kingrex UD384 z zasilaczem U-Power przekonałem się o co chodzi. Zmiana po zastosowaniu zasilacza w Kingrexie była zaskakująco duża, brzmienie dociążyło się do tego stopnia, że wolałem zasilacza nie używać. Powiększyła się także scena i napowietrzenie, brzmienie było silniejsze, mocniejsze, czystsze.

W przypadku iDAC-a zmiana nie jest tak drastyczna, ale brzmienie przeszło podobną drogę – dźwięk jest bardziej dociążony, bas bardzo masywny i głęboki. Scena się powiększyła, napowietrzyła, a całość brzmi bardziej krystalicznie, lekko sterylnie, bardzo czysto. Jest trochę bardziej „sabre’owo”, krystalicznie w górze. Swobody jest więcej, brzmienie nie jest już tak natarczywe. Nie jest to duża różnica, a pewien szlif brzmienia. Jeśli dysponujemy dodatkową gotówką, to zasilacz może okazać się korzystnym zakupem, przyda się też kiedy porty USB komputera nie są najwyższej jakości.

Podsumowanie



idac
iDAC to świetne brzmienie, bardzo dobre wykonanie oraz prosta obsługa. Ma też dobry wzmacniacz wbudowany, chociaż ogranicza on trochę scenę dźwiękową. Duże wrażenie robią dociążenie oraz dynamika, atak basu i sopranu w funkcji DAC-a. To muzykalne granie z dużą ilością detali, czyli Sabre, ale w mniej klinicznej wersji – bezpośrednio, ale bez ostrości. Przetwornik iDAC, tak jak i iCAN, zasłużył na rekomendację.


rek

dla iFi iDAC


Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ efektowny design
+ dobry wzmacniacz wbudowany
+ prosta obsługa
+ dociążone, dynamiczne, szybkie brzmienie o wysokiej rozdzielczości, ilości detali, precyzyjnej holografii, ale nadal dobrze wyważone i kontrolowane – świetna podstawa pod wiele sprzętów


Wady:
– mała scena DAC/AMPa (niezła głębia, ale braki w szerokości i napowietrzeniu)
– pykanie podczas podłączania słuchawek do wyjścia wzmacniacza
– brak włącznika
– RCA na froncie

Sprzęt dostarczył:


SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj