Specyfikacja



Icon DAC to:

  • przetwornik asynchroniczny 32 bitowy (do 96 kHz w DSD, do 192 kHz w PCM),
  • obsługuje systemy Windows 7, Windows 8, MAC OSX, Android 4.1.1 (OTG),
  • obsługuje standard DSD (tylko z PC),
  • moc urządzenia to 1,2 W @ 16 Ohm, 1,825 @ 32 Ohmy, 718 mW @ 100 Ohm, 249 mW @ 300 Ohm, 126 mW @ 600 Ohm,
  • funkcje DAC/AMP, konwertera cyfrowego (USB>koaksjalne), wzmacniacza (klasa A), przetwornika cyfrowego (wyjście analogowe),
  • potencjometr regulacji głośności TOCOS,
  • stosunek sygnału do szumu 115 dB,
  • THD 0.0013%,
  • pasmo przenoszenia 10 – 100 kHz,
  • impedancja gniazda słuchawkowego 2,4 Ohm,
  • impedancja wyjściowa RCA 10 Ohm,
  • wymiary 152 x 114 x 25 mm,
  • waga 453 g.

Producent podaje, że Icon DAC bezproblemowo obsługuje telefony: HTC One X i nowsze, Samsung S3 i nowsze, Sony Xperia Z i nowsze, oraz inne telefony na Androidzie 4.1.1. Jak widać ze specyfikacji Icon ma sporo mocy, powinien nawet wysterować bardziej skuteczne wysokoohmowce, np. serii Tesla od Beyerdynamic. Cieszy również niska impedancja wyjściowa – Icon HDP miał 10 Ohm, co czyniło go niezbyt dobrym kompanem niskoohmowych słuchawek.

Niestety od razu musiałem zweryfikować pewne postulaty producenta – Icon DAC nie obsłużył plików PCM o próbkowaniu 192 kHz, nie dokonał również przepróbkowania, Foobar poinformował, że urządzenie nie obsługuje tego formatu. Wgrałem wszelkie pluginy i sterowniki kilkukrotnie, bez powodzenia. Nie jest to dla mnie żadna strata, ale szkoda, że urządzenie nie dokonuje automatycznego downsamplingu.

Nie udało mi się również sprawdzić Icona z głośnikami i niektórymi wzmacniaczami. Po podłączeniu do mojego wzmacniacza głośnikowego oraz Bursona HA-160DS następowało dziwne zwarcie – dioda DAC-a zaczynała mrugać, w głośnikach słychać było trzeszczenie, a monitor odbierał jakieś zakłócenia. Nic nie dała zmiana gniazdek – pomagało jedynie odpięcie urządzenia z gniazda USB komputera, co eliminowało możliwość sprawdzenia go jako DAC-a głośnikowego. W trakcie używania Icona jako wzmacniacza również konieczne było wypinanie gniazda USB, inaczej efekt był taki sam. Nie wiem czy to kwestia danego egzemplarza, czy np. sterowników lub domowej instalacji elektrycznej.

To niestety nie koniec. Dane mi było zweryfikować również pokrętło głośności – na początku skali urządzenia gra praktycznie tylko na jeden kanał, dopiero po przesunięciu go poza godzinę 9 problem znika. Nie jest to wielce problematyczne, czasami trzeba jedynie ściszyć trochę Foobara. Problem ten dotyczył kilku urządzeń NuForce’a, począwszy od uDAC-a, któremu się mocno za to oberwało. Wzmacniacz Icona lekko szumi, nie jest to zawsze słyszalne, ale niektóre słuchawki szum eksponują, nie przeszkadza on jednak w odsłuchach.

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



foto

Sprawdziłem Icona w kilku konfiguracjach z urządzeniami z niskich i wysokich półek, między innymi:

  • jako DAC/AMP ze słuchawkami Sennheiser HD600, Brainwavz HM5, Sennheiser HD 25-1, Sennheiser PX200-II, v-JAYS II, Etymotic HF3 (oprócz tego Sennheiser HD598, SoundMAGIC HP100, HP200 i wiele innych),
  • jako AMP z przetwornikami: ODAC, Custom Cute, NuForce DAC100, FiiO X3,
  • jako DAC ze wzmacniaczami O2, FiiO E12, Burson Audio HA-160DS.

Bezpośrednim porównaniem były: O2 i ODAC, FiiO E17, Burson Audio HA-160DS, NuForce DAC-100. Wszelkimi przewodami połączeniowymi były produkty Forza AudioWorks z serii Copper, a materiał testowy stanowiła muzyka wielu gatunków i formatów, w tym 24- i 32-bitowe.

foto
foto

NuForce Icon DAC jako DAC/AMP

Bez wątpliwości Icon DAC oferuje zupełnie inne brzmienie niż HDP. To bardziej znacznie ulepszony uDAC-2SE z podobną, ale dopracowaną i poprawioną sygnaturą. Icon DAC nie ma tego mułku, ciepła i analogowego dociążenia z HDP, w porównaniu do niego brzmi zdecydowanie jaśniej i bardziej przejrzyście, bardziej cyfrowo. W porównaniu do O2 i ODAC słychać jednak, że Icon DAC jest jeszcze jaśniejszy, wręcz krystaliczny i rozdzielczy. Barwa jest wciąż neutralna, ale zmierza już w kierunku chłodu.

Brainwavz HM5 brzmią na Icon DAC z większą dynamiką, jaśniej i przejrzyściej. Bas jest trochę odchudzony, choć wciąż zwarty i szybki. Słuchawki w tej konfiguracji mają zdecydowanie mniej masy, brzmią prawie krystalicznie, nie syczą i nie są żyletkowe – jest zdecydowanie więcej sopranów, dźwięk jakby się otwierał w wyższych rejestrach. Przekaz ma wyższą rozdzielczość, bardziej kontrastową separację, ale jest lżejszy i mniej naturalny. Pasma średnie wydają się być bardziej sterylne, mimo że instrumenty dęte i wokale dalej brzmią świetnie, czytelnie, szczegółowo i czysto, chociaż dźwięk wydaje się być chudszy, płytszy. Uwagę zwraca rozmiar sceny (nawet na HM5, które nie generują jej dużej) – brzmienie dociera z większego dystansu (ale wciąż bezpośrednio), za to dźwięk rozłożony został w większej głębi, w kilku warstwach pomiędzy którymi jest dużo powietrza.

Od razu wiedziałem, że nie będzie to dobry kompan jaśniejszych i ostrzejszych słuchawek – charakter sopranów HP100 i HD598 został wyostrzony, a słuchawki stały się nieprzyjemnie sykliwe. Podobnie było z v-JAYS II, które niekorzystnie się odchudziły i wyostrzyły. Za to w konfiguracji z PX200-II lub Etymotic HF3 efekt był ciekawy – HF3 zyskały bardziej przejrzyste i napowietrzone brzmienie, jeszcze lepiej odseparowane z szybszym punktowym basem i dużą przestrzenią, ale jakby gładszą średnicą. Mocy nie brakowało żadnym słuchawkom, ale czasami konieczne było ściszanie źródła w systemie, po to by przekroczyć magiczną godzinę 9 na pokrętle głośności.

HD600 zabrzmiały niezwykle jasno i lekko, ze zdecydowanie płytszym basem w mniejszej ilości. Pierwszoplanowe stały się talerze, średnica wycofała się wraz z basem. Podejrzewam, że lepszego kompana dla Icona DAC stanowiłyby HD650. Talerze perkusyjne nabrały wyrazistości, zniknęła miękkość HD600 i dociążenie, brzmienie stało się szybsze i bardziej punktowe, jakby bardziej analitycznie, kontrastowo odseparowane, mniej słodkie i relaksujące. Wciąż słuchało się ich dobrze, ale choć jak dla mnie dźwięk był nieco zbyt jasny.

Icon DAC ma więcej wspólnego z brzmieniem HA-160DS, Burson jest jasny, z równie zdyscyplinowanym brzmieniem, ale jednak bardziej zmiękczonym. NuForce DAC-100 w porównaniu do Icona eksponował średnicę, dopełnienie i dociążenie przekazu, analogowe i ciepłe – Icon zabrzmiał ostrzej. FiiO E17 brzmiał zaś jaśniej z podobną specyfiką basu, ale zdecydowanie pełniejszymi niskimi, mniej cyfrowym brzmieniem, bardziej analitycznie i z wielką sceną.

NuForce Icon DAC jako wzmacniacz

Po podłączeniu do Icona ODAC-a wszystkie słuchawki zabrzmiały pełniej, mniej jasno – z równiejszą średnicą i swobodniejszym basem. W porównaniu do O2 Icon zabrzmiał jednak bardziej precyzyjnie, z większą przestrzenią (głównie głębią) i separacją, czyściej, mniej surowo, jakby bardziej dynamicznie, ale tym samym mniej naturalnie w paśmie średnicy. Brzmienie było bardziej zdyscyplinowane, sztywniejsze.

Współpraca z DAC-100 była świetna – Icon delikatnie odchudził masywny przekaz drogiego przetwornika NuForce’a, świetnie odseparował brzmienie i delikatnie je rozjaśnił. HD600 zabrzmiały neutralnie z bardzo dobrym dociążeniem, odseparowaniem i szczegółowością. Podobnie HM5: dynamiczne, przejrzyste, bardzo szczegółowe, naturalne i przestrzenne, głębia sceny została wyraźnie zwiększona. Wygląda na to, że Icon najlepiej radzi sobie z cieplejszymi źródłami o pełniejszych niskich tonach i średnicy. Sprawdziłem więc również FiiO X3, zarówno przez wyjście liniowe jak i gniazdo słuchawkowe (przez które sygnał jest ciemniejszy, bardziej basowy i cieplejszy). W obu przypadkach X3 zabrzmiał z Iconem świetnie – sygnał z wyjścia słuchawkowego był rzeczywiście cieplejszy i bardziej masywny niż przez line out, ale obu konfiguracji słuchało się równie dobrze.

NuForce Icon DAC jako przetwornik

Sygnał z wyjścia liniowego nie pomijał pokrętła głośności, możliwe, że to właściwie funkcja preamp. Dźwięk był czysty, mocny, delikatnie odchudzony na basie, jasny, precyzyjny i przestrzenny. Wygląda na to, że wolę Icona jako DAC-a lub AMP-a – jako DAC/AMP był dla mnie trochę za jasny, a w pozostałych konfiguracjach jest bardzo dobrze. Brzmienie jest precyzyjne, przestrzenne, dynamiczne, dobrze kontrolowane i szczegółowe, wciąż lekkie, zadziorne i czyste w paśmie średnicy, ale o barwie neutralnej. Icon DAC świetnie sprawdza się ze wszystkimi wzmacniaczami, pozwalając im rozwinąć skrzydła – E12 zabrzmiał jak powinien: analogowo i wyraziście z uspokojonym i punktowym basem oraz zaakcentowaną średnicą.

Wnioski



Icon DAC to bardzo dobrze brzmiące i niezwykle funkcjonalne urządzenie. W wielu funkcjach oscyluje pomiędzy neutralnością a jasnością przekazu o wysokiej rozdzielczości i dużej przestrzeni. Jako DAC/AMP sprawdzi się najlepiej tam, gdzie potrzeba rozjaśnienia słuchawek, zdyscyplinowania basu oraz powiększenia sceny. Jako wzmacniacz zaserwuje odseparowane i dobrze kontrolowane brzmienie, czyste i precyzyjne (najlepiej z ciepłych i średnicowych źródeł). Jako przetwornik oferuje sygnał o neutralnej barwie, mocny, szczegółowy, pozwalający wzmacniaczom pokazać na co je stać.

foto

Uważam, że to zdecydowanie lepszy wybór niż Icon HDP. Jeśli problem z wyjściem liniowym dotyczy tylko testowanego egzemplarza, to Icon DAC zdecydowanie zasługuje na rekomendację. Nie mam pewności, czy problem nie wiązał się z moją instalacją elektryczną lub komputerem, nie udało mi się tego wyjaśnić, chociaż nigdy podobnych problemów nie miałem.


rek
dla NuForce Icon DAC

Zalety:
+ wysoka funkcjonalność i współpraca z systemem Android
+ bardzo dobra ergonomia
+ wysoka jakość wykonania
+ mocny wzmacniacz, przejrzysty przetwornik, jasny i precyzyjny DAC/AMP
+ świetna stylistyka


Wady:
– problemy z balansem na początku skali potencjometru
– delikatny szum wzmacniacza
– brak współpracy z niektórymi wzmacniaczami z niewyjaśnionych powodów (może zostać wykluczone z listy wad)

Sprzęt dostarczył:


Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w Audiomagic.pl 🙂

Sprawdź aktualne ceny

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj