Specyfikacja MMP
Wzmacniacz NuForce to:
- stosunek sygnału do szumu – 100 dB,
- pasmo przenoszenia 20 – 20 kHz,
- moc wyjściowa – 94 mW (32 Ohm), 49,2 mW (100 Ohm),
- czas pracy na baterii – 8h,
- pojemność baterii – 200 mAh,
- wymiary – 58,2 x 47,7 x 10 mm,
- waga – 22 g.
Powyższa specyfikacja nie jest zbyt szczegółowa i nie robi specjalnego wrażenia – FiiO E06 przy mniejszej baterii oferuje dwukrotnie dłuższy czas pracy i nieznacznie większą moc. W produkcie NuForce’a niewątpliwym plusem jest możliwość naładowania w godzinę.
Brzmienie MMP
Odsłuchów dokonałem z odtwarzaczami Samsung R1 oraz Zune 30. Oprócz tego podłączyłem MMP do ODAC-a, porównując bezpośrednio do O2 (wzmacniacz neutralny) oraz FiiO: E17 i E12. Do testów użyłem słuchawek Fischer Audio Tandem, Phiaton MS200, Sennheiser HD 25-1, Sennheiser HD239 i wielu innych. Dokonałem ujednolicenia wniosków. Wzmacniacza używałem głównie na pierwszym poziomie podbicia – moc była wystarczająca.
MMP – jak na NuForce’a przystało – akcentuje bas i niższą średnicę, ale nie są to zmiany drastyczne. Wyższa średnica pozostaje czytelna, lecz, podobnie jak soprany, nie jest pierwszoplanowa. Niskie tony mają masywny i przyjemny charakter, nie zalewają reszty, nie buczą i nie mulą, jednak nie można nazwać ich punktowymi. Mają lekko obły, ale odpowiednio dynamiczny charakter, który bardzo dobrze współpracuje z elektroniką, rockiem, a nawet metalem. Średnica faworyzowana jest w niższych pasmach, nadaje brzmieniu ciepła i dociążenia, wyższe jej pasma wraz z sopranami są delikatnie zmiękczone i spokojne – nie ma mowy o ostrości lub analityczności.
Głębokość sceny i jej szerokość są nieznacznie ograniczone, brzmienie przybliżone i bardziej bezpośrednie. Ogólnie MMP można określić jako urządzenie ciepłe i muzykalne, lekko faworyzujące bas, ale mieszczące się w granicach naturalności dźwięku. Nie ma tu sztucznego napompowania, mulenia, cyfrowej góry, piskliwości lub sterylności. Nie należy się jednak spodziewać nadzwyczajnej separacji, ilości powietrza i szczegółowości – MMP gra rozrywkowo i całościowo.
Wzmacniaczowi bliżej do brzmienia FiiO E12 niż E6 lub E17/E07K. E06 jest bardziej neutralny, ale trochę bardziej sterylny, zmiękcza też przekaz. E17 i E07K brzmią lżej, równiej i bardziej szczegółowo, z większą rozdzielczością, z kolei E12 oferuje podobny, ocieplony charakter, ale dźwięk jest o kilka klas lepszy, ze znacznie większą sceną, wyższą szczegółowością i dyscypliną. MMP to właściwie wypadkowa pomiędzy E12 a E06 i podobna do E06 klasa jakościowa.
W większości połączeń MMP zdawał egzamin i podobał mi się. Lepiej jednak radził sobie tam gdzie występowały pewne braki w niskich rejestrach (Fischer Audio Tandem), niż tam gdzie było go sporo (Phiaton MS200). Korzystniej łączyć go z neutralnymi lub jasnymi źródłami, stąd też Samsung R1 wypadł lepiej niż ciepły Zune.