Specyfikacja


  • DAC Burr-Brown PCM1792
  • wzmacniacz klasy D Texas Instruments TPA3118
  • wzmacniacz słuchawkowy Burr-Brown 2xOPA2132
  • wejścia USB (B), optyczne, koaksjalne, liniowe
  • kompatybilny z OS 9.1, OS X10.1 lub wyższe, Windows XP, Vista, 7, 8, 10
  • obsługa 24 bit/96 kHz (USB), 24 bit/192 kHz (koaksjalne)
  • moc 26 W + 26 W na 4 Ohm, 13 W + 13 W na 8 Ohm
  • moc wzmacniacza słuchawkowego 54 mW + 54 mW na 300 Ohm
  • pasmo przenoszenia 5 Hz – 80 kHz
  • pobór mocy 5 W (cisza), 20 W (maksimum głośności)
  • wymiary 15 x 15 x 4 cm, waga 0,890 kg

REKLAMA
final

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: AKG K612 Pro, AKG K551, Shure SRH1440, Focal Spirit Professional, Brainwavz HM5, Philips SHP9500, Etymotic ER-4S, Zero Audio Tenore, Basso
  • Głośniki: Wharfedale Crystal 10
  • DAC/AMP i wzmacniacze: AIM SC808, ODAC i O2, Beresford Bushmaster MKII, Meier Audio Corda Classic, Little Dot MK II, Meridian Explorer
  • Transport: Olasonic NANO-CD1
  • DAP: FiiO X5 II, iBasso DX90, xDuoo X2
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Profigold Sky, Klotz
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24 bit oraz nagrania binauralne

Olasonic NANOCOMPO NANO-UA1 i głośniki

Producent postawił na dojrzałe, niejako klasyczne brzmienie. Obawiałem się wszechobecnej cyfrowości, wycięcia średnicy i efektowności (podbicia basu, wyostrzonego sopranu), tymczasem jest naturalnie, lekko ciepło, gęsto i z dobrym dociążeniem midbasu. To odpowiednie nasycenie, ale w ramach naturalnego, „żywego” dźwięku. Nie ma tutaj przekombinowania, brzmienie jest „proste”, łatwe w odbiorze, o dobrej rozdzielczości, ale stawiające na muzykalność. To nie sygnatura neutralna, analityczna, nie ma suchości, szarości i surowości, nie wycięto barw.

Bas to odpowiednie dociążenie, przyjemny midbas. To ciepłe, zagęszczone pasmo. Jest dynamicznie, ale bas nie należy do demonów szybkości. Nie gubi się, nie dudni, jest go jakby troszkę więcej, dodaje brzmieniu masy, kształtu. Nie oszałamia atakiem, nie wygasa zbyt szybko, nie jest serwowany w ekstremalnych ilościach. Dobrze radzi sobie zarówno z elektroniką, jak i jazzem. Wyciąga sporo detali, ma przyjemną fakturę – potrafi oddać bardziej ziarniste, szorstkie lub gładsze brzmienie. Nie jest jednak wygładzony, wyidealizowany. Gitara basowa w klasycznym rocku brzmi jak trzeba i nie sprawia wrażenia zremasterowanej. Bas można podbić, wtedy wyraźnie uwypukla się w midbasie.

Środek pozostaje ciepły, dosyć naturalny, zagęszczony i bliski – wydaje się mieć pewien priorytet, szczególnie pasmo niższe, stąd ciepło, zagęszczenie. Wyższa średnica jest obecna, ale nie wypchnięta – nie jest szorstko. Okolice 1 kHz także są na swoim miejscu, przez co werble i kotły perkusyjne brzmią jak trzeba, bez odchudzenia, spłaszczenia, kartonowego nalotu. Nie jest syntetycznie, stąd jazz, klasyczny rock, starsza elektronika, wokale wiodą prym nad nowymi brzmieniami – kompakt od Olasonic nie robi z Wharfedale V-ki, jak co miało miejsce w SONY UDA-1.

Sopran jest łagodny, nie został wyostrzony, słychać pewne złagodzenie, stąd gęstość, naturalność, lekkie ciepło brzmienia. Nie jest ciemno, przekaz jest wciąż klarowny, ale nie ma ostrości. Dla mnie sopranu jest trochę za mało, talerze lekko się wycofują, stąd też nie ma efektu chłodu, krystaliczności. Preferuję bardziej neutralne, jasne brzmienie, lubię gdy Wharfedale Crystal 10 dostają trochę mocniejszą górę. Z NANO-UA1 jest łagodniej, sopran jest dalej obecny, dobrze wspomaga wokale, ale ogólnie brzmienie przechyla się trochę w stronę dołu i niskiej średnicy.

Nie miałem problemów ze stereofonią – współpraca kanałów jest bardzo dobra, a pozycjonowanie w szerokości precyzyjne. Scena jest jednak trochę wycofana, co należy jednak uznać za zaletę, bo można usiąść bliżej głośników, pierwszy plan nie jest wypychany daleko przed linię głośników i daje to efekt pewnego dystansu. Głębia jest jednak mniej zarysowana, słychać tło, ale stawiane jest dosyć blisko pierwszego planu.

Sony UDA-1 to jaśniejsze brzmienie z wycofaną średnicą i mocniejszym, gładszym basem. Sopran jest bardziej klarowny, lekko cyfrowy. Środek lepiej wypada w nowszych brzmieniach i muzyce popularnej. UA-1 od Olasonic jest przy Sony naturalny, klasyczny, bardziej zrównoważony – średnica jest mocniejsza. Taga Harmony HTA-700B to jednak hybryda z lampą, więc brzmienie jest bardziej okrągłe. Barwę ma podobną, ale mocniej zagęszcza i dociąża bas, brzmi bardziej masywnie. UA-1 bliżej do równowagi, ma wyższą rozdzielczość.

Olasonic UA-1 można wykorzystać jako wzmacniacz głośnikowy – wejście liniowe działa zarówno jako źródło dla wzmacniacza słuchawkowego i głośnikowego. „Podmieniając” wewnętrznego DAC-a na AIMa SC808 uzyskałem jaśniejsze brzmienie, głębsze w scenie.

Olasonic NANOCOMPO NANO-UA1 jako DAC/AMP słuchawkowy i wzmacniacz

Brzmienie z wyjścia słuchawkowego to dobry poziom, ale słychać, że to dodatkowa opcja. Barwa jest bardzo podobna, ale jakby bardziej intensywna – to znów ciepło, gęstość niskiej średnicy, bliski midbas, ogólnie nasycone i klasyczne brzmienie. Sopran jest ponownie łagodniejszy, wokale są nadal klarowne, ale lepiej skorzystać z jaśniejszych słuchawek. Rozdzielczość jest niezła, przyjemnie słuchało mi się wielu płyt (starszego rocka, elektroniki, jazzu), jednak brakowało mi sceny. Jest wąsko, kanały są praktycznie połączone, lekko zaznaczona jest głębia, ale wszystko znajduje się blisko słuchacza i w głowie. Nie jest to zbędna funkcja, priorytet to zastosowanie głośnikowe, ale brzmienie jest na tyle dobre, że gdy nie można korzystać z głośników, to podłączenie słuchawek nie “boli”.

Nieźle zgrały się Etymotic ER-4S – zabrzmiały cieplej niż powinny, bardziej muzykalnie, przeszły z surowej analizy na relaks i muzykalność. Podobny los spotkał AKG K551, co także było korzystne. Słuchawki się dociążyły, ociepliły, ale niestety straciły scenę – było bardzo ciasno. Mniej przeszkadzało to z Shure SRH1440 – tonalnie urządzenia się zgrały, ale Shure’om potrzeba wyższej rozdzielczości sopranu – nie były już tak czyste, krystaliczne. Na AKG K612 Pro starczyło mocy, dociążenie basu było niezłe, sopran bardzo klarowny, ale doskwierał brak sceny.

Ciekawe efekty uzyskałem podłączając pod UA-1 inne przetworniki. Nie poprawiła się scena, ale ODAC, AIM SC808 lub Beresford Bushmaster MKII dały jaśniejszy dźwięk, bardziej klarowny i precyzyjny w sopranie. Niestety ODAC zupełnie zniwelował scenę (wbił ją w obszar głowy). Brzmienie jednak nadal pozostało dociążone, mocne w średnicy – wzmacniacz niestety ogranicza scenę słuchawkową, ale ten zagęszczony-średnicowy charakterek jest bardzo ciekawy.

Podsumowanie



Testy Nano UA-1 były bardzo przyjemne. To rzeczywiście duży dźwięk w małej obudowie. Bardzo dobrze sprawdza się jako kombo dla głośników, wzmacniacz głośnikowy, ale funkcja słuchawkowa trochę odstaje.

NANO-UA1 to raczej brzmienie dla fanów ciepła, naturalności i muzykalności realizowanej z bliską średnicą. Nie jest to cyfrowe, nowoczesne granie, ani wyjątkowo basowe i ciemne. Mnie brakowało trochę sopranu, ale to kwestia preferencji – zastosowanie jaśniejszych przetworników dało lepsze rezultaty.

UA-1 to także bardzo przyjemna obsługa – urządzenie działa stabilnie, nie przegrzewa się. Jest też ładne i zajmuje bardzo mało miejsca. Szkoda, że wzmacniacz słuchawkowy nie ma większej sceny, a pilot ma pewne problemy z zasięgiem. Nie jest to sprzęt tani, ale zasługuje na pochwałę i może dać wiele satysfakcji, szczególnie tam, gdzie brakuje miejsca na duży system.


power
dla Olasonic Nanocompo UA1


Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ minimalistyczny design
+ niewielkie wymiary
+ sporo złącz, funkcji
+ prosta obsługa, stabilna praca
+ dociążone, ciepłe, mocne, naturalne brzmienie na głośnikach, bliska średnica, wysoka rozdzielczość, ale w wersji muzykalnej
+ sporo mocy wzmacniacza słuchawkowego, ciekawy balans tonalny


Wady:
– słaba przestrzeń na słuchawkach (problemy z separacją kanałów)
– delikatny szum
– pewne problemy z zasięgiem pilota
– biała, szorstka obudowa bardzo łatwo się brudzi
– brak wyjścia liniowego

Sprzęt dostarczył:


SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj