Specyfikacja


  • przetwornik ESS Sabre 32 ES9018-K2M, asynchroniczny
  • obsługa PCM, DSD (DoP v1.1 i natywna), DSD64, DSD128, DSD256 (tylko natywnie)
  • obsługa 16 – 32 bit (44,1 kHz – 384 kHz)
  • wzmacniacz AB, moc 300 mW na 16 Ohm, 220 mW na 32 Ohm, 30 mW na 300 Ohm
  • wyjście liniowe 1 V, wejście liniowe 1 V
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 200 kHz
  • wymiary 68 x 157 x 12 mm, waga 175 gramów
  • analogowa regulacja głośności oraz bass boost
  • bateria: 3000 mAh
  • wykonany z aluminium, prawdziwej skóry

REKLAMA
fiio

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: AKG K612 Pro, AKG K551, Shure SRH1440, Focal Spirit Professional, Brainwavz HM5, Philips SHP9500, Etymotic ER-4S, Zero Audio Tenore, Basso
  • DAC/AMP i wzmacniacze: AIM SC808, ODAC i O2, Beresford Bushmaster MKII, Meier Audio Corda Classic, Olasonic NANO-UA1, Little Dot MK II, Meridian Explorer, iBasso Bushmaster D14
  • DAP: FiiO X5 II, iBasso DX90, xDuoo X2
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Profigold Sky, Klotz
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym 24-bit oraz nagrania binauralne

Oppo HA-2 jako DAC/AMP

Sprzęt serwuje bardzo konkretny dźwięk. Słychać, że to Sabre, ale w wersji dociążonej – bas jest wyraźny, bliski, zbity i energiczny. Nadaje to brzmieniu pewnego ciepła, gęstości, ale nie przyćmiewa zarysowanej średnicy oraz klarownej góry. To naturalne, muzykalne brzmienie o wysokiej rozdzielczości. HA-2 wciąga dynamiką, kusi średnicą i bezpośrednim sopranem, bez ostrości, szorstkości i nudy. Postawiono na muzykalność z klasą, nie jest to suche i analityczne brzmienie, to nie do końca typowe Sabre.

Bas jest sprężysty i energiczny – to dla nieog najlepsze określenia To zbity, kształtny i zwarty dół o dobrej dynamice i ataku. Przypomina trochę dużego Hegla HD12 – HA-2 nie ma takiej ilości basu, ale wydaje się jakby dół kumulował pewną energię – pozostaje żywy, dynamiczny, wzorowo kontrolowany i zwarty. To kształtna prezentacja basu, a nie punktowa kreska, bez odchudzenia, spłaszczenia. To nie „anemiczny bas”, a energiczny, wyrazisty, bez przyduszenia, zgaszenia. Nie jest jednak wyjątkowo podbity, po prostu zwraca uwagę swoim charakterem, w żaden sposób nie ograniczając pozostałych pasm. To rewelacyjny poziom, sama przyjemność z odsłuchów. Brakowało mi tej mocy basu po przejściu na ODAC i O2, FiiO X5 II, chociaż coś podobnego serwuje dźwiękówka AIM SC808.

Średnica jest bardzo naturalna. Nie znaczy to, że została mocno ocieplona. Ma po prostu odpowiednie nasycenie, jest zrównoważona, brzmi wiernie, mocno rysuje dźwięk, nie wycina wyższego środka. Nie ma tutaj bajerowania, wygładzania, „słodzenia”, przymglenia dźwięku. To mocna kreska, ale bez szorstkości, przesadnej ziarnistości. HA-2 wyciągnie czyste, cyfrowe brzmienie elektroniki, ale i poradzi sobie równie dobrze z wibrującymi dęciakami w jazzie, mocnym, gardłowym wokalem lub szumem starych nagrań. To bardzo angażujące i przekonywujące brzmienie, wierność w formie naturalnej, a nie studyjnej. Nie jest to średnica płaska jak deska, wyjątkowo analityczna, jasna, jest przede wszystkim muzykalnie, ale bez kastrowania rozdzielczości. To równie dobry poziom co bas.

Sopran kontynuuje tendencję. To klarowna góra, bezpośrednia i czytelna, ale nie do końca sabre’owa. Postawiono bardziej na naturalność, precyzję, więc ubyło krystaliczności – nie jest ostro, talerze nie wychodzą przed szereg. Jest odpowiednio jasno, ale bez chłodu Sabre. To więc bezpośrednie, czyste i czytelne brzmienie, ale nie agresywne. Dźwięk nie atakuje, nie narzuca się i nie męczy. Prym wiedzie muzykalność, ale ponownie bez braków w rozdzielczości. HA-2 reaguje jednak na mastering – ostrzejszym nagraniom nie ubędzie sopranu, będą jednak trochę łagodniejsze.

Scena jest również naturalna, poniekąd klasyczna. Separacja pozostaje mocna, napowietrzenie optymalne. Dobrze zaznaczona jest szerokość, a głębia również obecna. Dźwięk jest blisko, ale nie wbija się usilnie w głowę. HA-2 pozwoli pokazać słuchawkom ich scenę i nie będzie próbował jej przeorientować.

ODAC i O2 zabrzmiały jaśniej, chłodniej, z mniejszą sceną (szczególnie w szerokości). Bas nie był tak zwarty i kontrolowany, nie był tak energiczny i kształtny, a bardziej płaski. Sopran rysował dźwięk bardziej klarownie, ale średnica nie była już tak wyrazista – to nie ta muzykalność. AIM SC808 to mocniejsze dociążenie, scena bardziej rysowana w głębię, jest także jaśniej, bardziej neutralnie w średnicy, analitycznie. Meridian Explorer 2 to mniejszy bas, jaśniejsze brzmienie, mniej akcentowana średnica. Funkcjonalny konkurent, o bardzo podobnym układzie, czyli iBasso Bushmaster D14 oferuje trochę większy bas (także subbas), trochę węższą scenę oraz mocniejsze dociążenie dźwięku. HA-2 jest przy nim trochę cieplejszy, gładszy w średnicy, minimalnie lżejszy w basie, ale ogólnie oba urządzenia są bardzo podobne.

Nie miałem problemów ze współpracą ze słuchawkami, tak dokanałowymim, jak i nagłownymi. Etymotic ER-4S piękne podkreśliły się w niskich tonach oraz pogłębiły w scenie. HiFiMAN-y RE-400 dostały większego dociążenia i dynamiki. Tenore oraz Basso od Zero Audio pokazały wysoką jakość (jak na ich cenę). AKG K551 także skorzystały z większej mocy w niskich tonach, a bywają czasami anemiczne. Focale Pro także uwypukliły się w basie (bardzo zwarty, zbity i precyzyjny), ale pozostały rozdzielcze, mocne w średnicy i czytelne, choć osobiście wolę je z trochę mniejszym basem. Shure’om SRH1440 również przypadła do gustu taka sygnatura, gorzej było z AKG K612 Pro – bardziej energiczny bas by się przydał, ale zabrakło prądu. Przy wyższym podbiciu i wysokim DR utworów dało się osiągnąć maksimum skali.

Oppo HA-2 jako wzmacniacz

Wzmacniacz brzmi naturalnie, lekko ciepło, blisko w średnicy. Delikatnie łagodzi sopran, nie wzmacnia basu, przypomina trochę FiiO E12A. To naturalność, pierwszoplanowa średnica, wyraźnie zarysowana, ale przyjemna w odbiorze. Podłączając E12A do FiiO X5 II, ODAC-a lub iBasso DX90 nie udało mi się uzyskać tej „sprężyny w basie”, dół nie był tak energiczny, tak zbity i szybki jak z wewnętrznego przetwornika HA-2, to jednak równie dobry poziom. Bardzo dobre wrażenie robiła średnica – ponownie z klasą, naturalnie. Nie jest to sztucznie brzmiący wzmacniacz, nie V-kuje, nie ma cyfrowego nalotu. Mocy jest sporo, a brzmienie dynamiczne. Trzeba jednak uważać na zbyt mocny sygnał ze źródła, który potrafi lekko przesterować wzmacniacz.

Leckerton UHA760 to bardziej płaskie brzmienie, pewne odchudzenie basu, analityczność i suchość. HA-2 to więcej ciepła, szersza scena i więcej swobody w basie. Vorzuge VorzAMP Duo to szersza scena, większy dystans i scena, podobny charakter, może trochę bardziej ziarnisty w średnicy. T5 od iBasso to także podobna sygnatura, oparta niejako na średnicy. Najbardziej HA-2 przypomina mi E12A, daje trochę więcej swobody niskim tonom, E12A lekko odejmuje basu, ale oba stawiają na mocną, naturalną, zarysowaną średnicę. FiiO E17 to mniej średnicy, bardziej cyfrowe i gładsze brzmienie basu i sopranu, za to E18 to jakby większa przestrzeń i dystans, ale ubytki w nasyceniu. HA-2 mocniej przekazuje barwy.

Oppo HA-2 jako przetwornik

W funkcji DACa HA-2 jest równie dobry – przy połączeniu z O2 nie ma dużej różnicy w stosunku do wyjścia słuchawkowego HA-2. Brzmienie jest trochę mniej energiczne w niskich tonach i mniej zarysowane w średnicy. Wbudowany przetwornik wraz ze wzmacniaczem Oppo daje bardziej wyrazisty, muzykalny dźwięk. Z wyjścia liniowego jest bardziej surowo, płasko, czyli to dobry sygnał do dalszej obróbki przez ulubione wzmacniacze lub głośniki. To równy, ale naturalny sygnał – nie jest klinicznie, nie ma „laboratorium”, co często zdarza się w brzmieniu Sabre. Nie jest to więc uczta dla poszukujących wyjątkowo studyjnego i analitycznego brzmienia, a wysokiej jakości muzykalności.

Mnie niż połączenia z innymi wzmacniaczami bardziej do gustu przypadło bardziej brzmienie z wbudowanego wzmacniacza. Oppo HA-2 jako all-in-one miał najbardziej energiczny, zwarty i pulsujący bas, a w połączeniu traciło się tę sprężystość. Zazwyczaj lubię połączenia takich urządzeń z O2, często wiele poprawiają, wyrównują brzmienie, ale tym razem wybieram Oppo solo – zewnętrzny wzmacniacz jest właściwie niepotrzebny, chyba że trzeba zasilić wyjątkowo prądożerne słuchawki.

Podsumowanie



HA-2 to bardzo dobre brzmienie, wykonanie i wygodna obsługa. Nie jest to zaskoczenie, Oppo przyzwyczaił już do wysokiego poziomu. Słuchało mi się HA-2 bardzo przyjemnie w wielu gatunkach, z wieloma słuchawkami. Będzie mi brakowało tej średnicy i dynamicznego basu. Urządzenie trzyma poziom w każdej funkcji, wyróżnia się na tle konkurencji, nie tylko brzmieniem, ale także wykonaniem, designem i możliwościami, choć jest drogie (1800 zł).

Jeśli portfel pozwala na zakup, to HA-2 przyniesie sporo satysfakcji. Jeśli można poświęcić funkcję banku energii, design i wymiary, to na horyzoncie właśnie pojawiła się świetna, tańsza alternatywa od iBasso, czyli D14 Bushmaster.


rek

dla Oppo HA-2


Zalety:
+ świetne wykonanie
+ bogate wyposażenie
+ piękny design
+ prosta i szybka obsługa
+ bardzo dobra regulacja głośności, lokalizacja pokrętła
+ funkcja banku energii, współpraca ze smartfonami
+ wyrównany poziom w każdej funkcji (subiektywnie najlepiej wypadł DAC/AMP)
+ energiczny bas, dynamika, rozdzielczość, średnica, klarowna góra – muzykalność i naturalność


Wady:
– trochę za długi kabel pod Apple (raczej pod tablety)
– okablowanie pod Androida gorszej jakości
– nadal spory rozmiar
– nie pod wymagające słuchawki
– przeciętny czas pracy w funkcji DAC/AMP

Sprzęt dostarczył:


SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

1 KOMENTARZ

  1. Witam serdecznie, mogę kupić prawie nowy egzemplarz za jedyne 900 zł – warto? Bardzo proszę o w miarę szybką odpowiedź, żeby nie uciekł 😉 Mariusz

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj