Po przetestowaniu wzmacniacza Valenitine Nostromo przyszła pora na przetwornik. Wolf to biurkowy DAC bez USB wyceniany na 718 zł. Sprawdziłem co potrafi.

Opakowanie i akcesoria



Podobnie jak Valentine, Wolf również dostarczany jest w zwykłym opakowaniu z zasilaczem oraz prostą instrukcją obsługi. Zasilacz jest zgrabny, ma długi kabel, więc nie powinien sprawić problemu przy rozstawieniu DAC-a. Instrukcja opisuje wszystkie elementy urządzenia oraz jego możliwości.

Konstrukcja



Wolf to surowa aluminiowa konstrukcja, choć wykonana solidnie. Nie jest zbyt piękny, ale wygląda estetycznie i profesjonalnie. Sama obudowa (bez pokrętła i wtyków) mierzy 16,5 x 8 x 4,5 cm i wizualnie przypomina cegiełkę. Całość stoi na wysokich silikonowych nóżkach, a poszczególne elementy skręcone są imbusowymi śrubami o grubych główkach, boki natomiast są żłobione. Przetwornik dostępny jest w kolorach czarnym i srebrnym.

Na froncie znajduje się sporo elementów, ale wszystkie z nich są wyraźnie oznaczone. Z lewej strony widać dużą diodę, która świeci na zielono i czerwono, a pod nią włącznik oraz dwa przełączniki (trzy stopnie ruchu): jeden odpowiedzialny za cyfrowe filtry Wolfsona WM8741, drugi za oversampling. Z prawej strony obudowy umieszczono czteroskokowe pokrętło, które odpowiada za wybór źródeł cyfrowych.

zdjecie
Z tyłu od lewej strony znajduje się wyjście sygnału RCA, a pod nim dwa wejścia koaksjalne. Obok nich zlokalizowano dwa wejścia optyczne, nad nim z kolei gniazdo zasilacza. Ogółem można więc podłączyć cztery urządzenia na dwa rodzaje interfejsów. Brakuje też wejścia USB, a wejście analogowe jest tylko jedno jedno – chętnie zamieniłbym po jednym wejściu koaksjalnym i optycznym na drugie wyjście analogowe.

zdjecie

REKLAMA
fiio

Ergonomia i obsługa



Do przedniego panelu nie mam żadnych zastrzeżeń, nieco lepiej mogłoby być z tyłu, ale to i tak szukanie dziury w całym. Obsługa jest prosta i wygodna – potencjometr ma duże i wyraźne skoki, nie ślizga się oraz łatwo go przełączyć. Praca urządzenia jest wyraźnie sygnowana poprzez diody, które nie dają ostrego światła, więc nie oślepiają w czasie nocnych odsłuchów.

Na tylnym panelu gniazdo zasilacza umieszczono nad tymi optycznymi, a wtyk trochę utrudnia do nich dostęp, ale nie jest to wyjątkowo problematyczne. Przy normalnym użytkowaniu rzadko też korzysta się z gniazd. DAC spełnia swoją rolę, stoi stabilnie, jest solidny oraz nie sprawia problemów w obsłudze.

zdjecie
Przełącznik OSR to oversampling sygnału wejściowego w wariantach low, medium i high. Pierwszy stopień odpowiada 32/44,1/48 kHz, drugi 88,2/96 kHz, a trzeci 176,4/192 kHz, co ma wpływać na szum powyżej 20 kHz i inne niepożądane zjawiska.

Przełącznik filtrów odpowiada za ustawienia:

Pozycja I:

  • response 1 Linear phase „soft-knee” filter (Medium/High rate)
  • response 1 Linear phase half-band filter (Low rate)

Pozycja II:

  • response 2 Minimum phase „soft-knee” filter (Medium/High rate)
  • response 4 Linear phase apodizing filter (Low rate)

Pozycja III:

  • response 3 Linear phase „brickwall” filter (Medium/High rate)
  • response 5 Minimum phase apodizing filter (low rate)

Filtry cyfrowe to funkcjonalność przetwornika DAC WM8741. Ich działanie to skomplikowana sprawa dotycząca regulacji roll-offu oraz ringingu, a jej zrozumienie wymaga dużej znajomości tematyki. Producent poleca zmianę filtra przed włączeniem urządzenia. Wspomniane filtry regulują niuanse, nie zawsze są słyszalne, ale mają podobno wpływ na odbiór muzyki oraz na zmęczenie podczas dłuższych odsłuchów. Osobiście preferuję ustawienia liniowe. Co prawda odniosłem wrażenie łagodniejszego brzmienia w trzeciej pozycji, jednak filtry cyfrowe tego typu oraz to, w jakim stopniu są słyszalne, to często sprawa dyskusyjna.

REKLAMA
hifiman

4 KOMENTARZE

  1. W prawdzie ten dac nie ma usb, więc odpada u mnie, ale ciekawi mnie jak się sprawuje w porównaniu do m2tech hiface dac?

  2. Bezpośredniego porównania nie miałem, a z pamięci trudno przekazać konkrety. Wydaje mi się, że m2tech jest cieplejszy i bardziej nasycony, jakby bardziej miękki w brzmieniu. Wolf bardziej precyzyjny i neutralny.

  3. Proszę posłuchać tego WOLF-a na zasilaczu Nostromo 12V-5V. Przy kolumnach Divine Acoustics Proxima , wzmacniaczu Moon 220i , Yamaha CD700 , drutach Melodika BSSC4530 Brown Sugar i optyku Suprenova7 można zatracić się w muzyce. Jest to DAC , który nie zmienia utworu. Tylko zamienia bity na prąd. Musi pracować kilkadziesiąt godzin po pierwszym uruchomieniu. Zyskuje na rozdzielczości i głębokości sceny z każdą godziną. Zależnie od typu muzyki czaruje, uspokaja czy stawia na nogi. Zawsze zachowuje delikatny dystans. Siedzimy lekko cofnięci. Nigdy nie męczy i nie bajeruje którymś elementem. Jest to refleksja po 20h użytkowania w połowie rozgrzewki rozruchowej.Dysponuję dobrym rozwiązaniem zasilania dla wszystkich elementów audio. Bez zasilania nie ma dźwięku są tylko brzdęknięcia. Dziękuję za uwagę.

  4. Kupiłem DACa Nostromo X1 tej samej firmy. Jednak przetwornik w ogóle nie działał (kompletna cisza). Odesłałem towar w dniu jego odbioru i już następnego dnia został on zwrócony jego producentowi. Pomimo tego na zwrot pieniędzy musiałem czekać aż dwa tygodnie.

Skomentuj Darek Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj