Shanling ze swoimi produktami nie pojawiał się na naszych łamach zbyt często, ale ze względu na dużą rozpoznawalność tej marki na rodzimym rynku audio oraz rosnące zainteresowanie adapterami Bluetooth, nie mogliśmy przejść obojętnie wobec nowego urządzenia z tego segmentu. Shanling UP4 trafił w nasze ręce dzięki uprzejmości firmy Audeos, jest wyceniony na 449 złotych, a stylistycznie mocno nawiązuje do małych odtwarzaczy, jakie oferuje Shanling. Z kolei za jakość dźwięku odpowiada para układów ESS Sabre ES9218P. Czy jednak przełoży się to na odpowiednio wysoki poziom brzmienia?

Wyposażenie


Shanling UP4 dociera do nas w niedużym czarno-białym pudełku z wieczkiem zamykanym na magnes. Na froncie opakowania znajdziemy grafikę prezentującą adapter, jego nazwę, logo producenta oraz znaczki certyfikatu Hi-Res Audio. Tył przeznaczono na podstawową specyfikację w trzech językach (brak polskiego), dane producenta oraz numer seryjny potrzebny w razie reklamacji.

REKLAMA
fiio

Po uchyleniu wieczka, naszym oczom prezentuje się UP4 szczelnie włożony w wyprofilowaną piankę ochronną. Gdy ją podniesiemy (a nie jest to łatwe), zobaczymy tekturową klapkę skrywającą dodatkowe wyposażenie, w skład którego wchodzą:

  • etui z zaczepem, wykonane w tworzywa sztucznego,
  • przewód USB-C do komputera,
  • instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna.

Na pewno cieszy obecność etui umożliwiającego przypięcie Shanlinga do ubrania, dzięki czemu można zwiększyć jego ergonomię. Zaczep jest wyprofilowanym kawałkiem tworzywa, bez żadnych sprężyn i innych mechanizmów, ale mimo swojej prostoty trzyma się pewnie. Wydaje się, że póki go siłą nie wykrzywimy lub wyłamiemy, zachowa swoje właściwości. Tego typu etui nie chroni jednak całego urządzenia, gdyż ze względu na zaoblone szkło pokrywające front UP4, wystaje on ponad linię zabezpieczenia, co powinniśmy mieć na uwadze i nie wrzucać go do kieszeni wraz z kluczami. Dobre wrażenie sprawia również przewód USB, standardowo dla Shanlinga poprowadzony w oplocie, dodatkowo chroniącym przed przetarciem.

Budowa


UP4 ma obudowę wykonaną z aluminium, a front oraz tył zdobi szkło 2,5D czyli zaoblone po bokach, co dobrze znamy choćby z odtwarzacza M0 tego samego producenta. Całość składa się na kostkę w rozmiarach 60 x 36 x 13,5 mm i masie 37 gramów. O ile w obu przypadkach jest to niewiele, to już zastosowanie szkła wyraźnie podnosi wagę urządzenia. Niby 37 g to tyle co nic, ale po przypięciu odbiornika do ubrania wyraźnie ciągnie go do dołu. Jak widać postawiono estetykę ponad ekstremalną przenośność, ale taki zabieg niewątpliwie znajdzie wielu zwolenników, gdyż wizualnie nowy Shanling jak najbardziej może się podobać. Matowy metal w połączeniu ze szkłem dają wrażenie posiadania produktu premium, szczególnie że całość jest świetnie spasowana, nie pozostawiając miejsca na jakiekolwiek niedoróbki. Należy jednak uważać gdzie go odkładamy, gdyż szkło jest bardzo śliskie i łatwo może się ześlizgnąć na podłogę…

Na froncie znajdziemy logo producenta oraz mały znaczek NFC. Pod nim ukryty jest właśnie taki moduł, ułatwiający parowanie odbiornika ze smartfonami, które również wspierają ten standard – wystarczy przyłożyć oba urządzenia do siebie i po chwili połączenie jest ustawione. Plecki z kolei przeznaczono na prezentację posiadanych certyfikatów.

Główne centrum naszego zainteresowania znajduje się na górnej krawędzi UP4. Umieszczono tu dwa gniazda słuchawkowe oraz przycisk “Mode”, pod którym widać szczelinę mikrofonu do rozmów telefonicznych. Te pierwsze pozwalają nam wybrać, czy podepniemy słuchawki ze standardowym wtykiem mini-jack 3,5 mm, czy wyposażone w kabel zbalansowany z końcówką 2,5 mm. Z kolei “Mode” odpowiada za operowanie po dwóch rodzajach opcji – krótkie kliknięcia zmieniają wzmocnienie w trzystopniowej skali na wyjściu standardowym, natomiast dłuższe przytrzymanie przełącza filtry cyfrowe, których do wyboru mamy cztery.

Po przeciwnej stronie odbiornika umieszczono gniazdo USB-C, dzięki któremu nie tylko naładujemy Shanlinga, ale również możemy skorzystać z opcji DAC-a USB, a więc może on spełniać funkcję zewnętrznej karty dźwiękowej, bez instalacji dodatkowych sterowników.

Ostatnim elementem konstrukcyjnym jest pokrętło na prawej krawędzi. Zostało ono praktycznie żywcem ściągnięte z odtwarzaczy tego producenta, co jest bardzo dobrą wiadomością, gdyż obsługuje się je intuicyjnie, a całość kontrolerów zgrupowana jest w jednym miejscu. Kręcąc nim możemy zmieniać głośność w 64-stopniowej skali, niezależnie od ustawionego poziomu w telefonie. Dłuższe przetrzymanie włącza/wyłącza urządzenie, bardzo długie pozwala przejść w tryb parowania, natomiast krótkie kliknięcia pozwalają na operowanie mediami i kontrolowanie połączeń. Kółko jest dobrze wyprofilowane oraz ma „ząbki” na krawędzi, więc nie będzie się ślizgało nawet przy spoconej dłoni. Klik przy wciskaniu jest z kolei wyraźny, więc nie ma wątpliwości, czy go wykonaliśmy.

Pod względem parowania ze źródłami, Shanling UP4 nie sprawia żadnych niespodzianek, sprawnie się łącząc zarówno drogą Bluetooth, jak i przez NFC. Gdy już go podłączymy, miło potrafi zaskoczyć stabilnością połączenia: dwie ściany i pięć metrów odległości pomiędzy nim a telefonem nie stanowiły wystarczającej przeszkody, by coś złego zaczęło się dziać z dźwiękiem. To zasługa odpowiednio silnej anteny oraz wsparcia dla protokołu Bluetooth w wersji 5.0. Dodatkowo UP4 obsługuje kodeki LDAC, HWA LHDC, aptX HD, aptX Low Latency, aptX, AAC oraz stary SBC, więc możemy go połączyć praktycznie z każdym urządzeniem, które może pełnić funkcję nadajnika audio. Oczywiście, najlepszą jakość brzmienia otrzymamy jednak na najbardziej zaawansowanych kodekach, czyli LDAC, aptX HD oraz mniej popularnym LHDC.

Producent obiecuje, że na jednym ładowaniu powinniśmy mieć możliwość słuchania muzyki przez 15 godzin w trybie standardowym oraz 10 godzin w zbalansowanym. O ile są to wartości dość zbieżne z rzeczywistością, to warto pamiętać o różnych poziomach wzmocnienia na zwykłym wyjściu słuchawkowym: gdy uruchomimy najmocniejszy tryb, czyli Dual DAC, moc wzrośnie z 71 mW przy słuchawkach 32 Ohm na wysokim wzmocnieniu, do całkiem dużych 91 mW, a więc zwiększy się również zapotrzebowanie na energię, co negatywnie przekłada się na czas pracy. W związku z tym powinniśmy wskazane 10-15 godzin powinniśmy traktować raczej jako pewnego rodzaju widełki z dużą ilością zmiennych, a nie z góry przypisane wartości.

Brzmienie


Urządzenia wykorzystane podczas testów:

  • Transport: Samsung Galaxy S10e, Xiaomi Mi 9, komputer stacjonarny,
  • Słuchawki: Audio-Technica ATH-M60X, Aune E1, Dunu Titan 6, Empire Ears Bravado, Fostex TH610, iBasso AM05, Shozy Star II.

Tony niskie w Shanlingu UP4 są pełne i wyraźnie zaznaczone pomiędzy subbasem i midbasem, dając solidne zejście i wrażenie jego potęgi, co dobrze łączy się z jego szybkością oraz gładkim prowadzeniem przejść pomiędzy poszczególnymi dźwiękami. Jedynie przy nagraniach, gdzie na kilku warstwach równolegle ułożono agresywne bity czy uderzenia stopy perkusji oraz długo wybrzmiewające tło, często wibrujące na najniższych tonach, możemy zauważyć pewne spłaszczenie dźwięku, co lekko ogranicza dynamikę muzyki w porównaniu do większych systemów. Nie jest to jednak typowo ciepłe granie, mimo dużej muzykalności oraz zauważalnego podbicia na niższych dźwiękach, gdyż idąc w stronę średnicy, akcent na dole zauważalnie maleje, a całość stara się trzymać blisko naturalności. Dzięki temu dół nie tylko nie wlewa się na wyższe częstotliwości, ale również zachowuje wysoką uniwersalność w doborze gatunków muzycznych. Otrzymujemy więc niskie tony skutecznie radzące sobie zarówno z klasyką, jak i hip-hopem czy elektroniką. Dźwięki są pełne i zwarte, zachęcające do tupania w rytm melodii – jedynie w bardziej agresywnych gatunkach ich żywiołowość jest lekko ograniczona.

Tony średnie to główny punkt programu w UP4. Zostały postawione na pierwszym miejscu i są przybliżone do słuchacza, ale w przeciwieństwie do większości średnicowych strojeń, Shanling nie stara się grać wyżyłowanym dźwiękiem na przełomie z sopranami, który wyostrzałby dźwięk, lecz zaznacza nieco niższe częstotliwości, nadając muzyce ciepła i dociążając jej brzmienie. Nie należy się więc obawiać nadmiernie wyeksponowanej wyższej średnicy, a osoby wrażliwe na ten fragment pasma powinny się ucieszyć z faktu, że UP4 prowadzi go spokojnie, wycofując nieco natężenie dźwięków w tym zakresie, by całość była delikatniejsza w odbiorze. Bardzo dobrze wypadają tu żywe instrumenty, barwne i naturalne, zdecydowanie angażujące swoim graniem. Muzykalność postawiona została nieco ponad dokładność, ale nie ze względu na rozmywające się dźwięki, po prostu otoczka jaką odbiornik tworzy wokół muzyki nastraja raczej do jej przeżywania, a nie analizowania. Dobrze sprawdza się to również w przypadku spokojniejszej elektroniki typu chillout czy ambient, gdzie klimatyczne sample przyjemnie płyną w słuchawkach bez nerwowości czy suchej barwy, dobrze komponując się z pulsującym basem.

W związku z takim strojeniem wokale wychodzą na pierwszy plan. Są one lekko ocieplone oraz dość intymne, a przy tym nie mamy wrażenia ich zbytniego przybliżenia do słuchacza. W połączeniu z dobrą dynamiką, daje to swobodne i barwne brzmienie, może nie do końca naturalne, ale bardzo angażujące. Co prawda ze względu na spokojniejsze wyższe częstotliwości wokale nie są wybitnie wyraziste, a przy kobiecych sopranach czasami można by było oczekiwać większej ilości blasku, niemniej pozostają bardzo czytelne i niemęczące przy długich odsłuchach, dobrze wpisując się w ogólne brzmienie opisywanego Shanlinga.

Tony wysokie wynoszą manierę ze średnicy, czyli zaczynają się dość spokojnie, lekko pogrubionym choć dobrze kontrolowanym dźwiękiem. Nadaje to górze ciepłego charakteru, ale nie kryje jej za pozostałymi składowymi pasma przenoszenia, szczególnie że jest ona prowadzona równo i odpowiednio wysoko, by na całej długości nic się nie kryło. Mamy więc delikatne brzmienie o namacalnej strukturze, lekko zmiękczone, co jest wyczuwalne głównie przy talerzach perkusji, które nie zawsze są odpowiednio mocno doświetlone. Całość pozostaje jednak żywa i na tyle bliska naturalnego brzmienia instrumentów, by dać wciągające i przekonywające tło dla reszty muzyki.

Scena prezentowana przez Shanlinga UP4 jest dobrze rozciągnięta na boki, z lekko odsuniętym pierwszym planem, dzięki czemu mamy poczucie dużej swobody, a także z wyraźnym oddechem pomiędzy poszczególnymi źródłami pozornymi. Poszczególne warstwy budujące przestrzeń płynnie przechodzą między sobą, nie ma więc poczucia klinicznej precyzji w pozycjonowaniu, mimo dobrego rozgraniczenia na strony lewą i prawą. Nie należy tego jednak traktować jako wadę, gdyż bardzo dobrze wpisuje się to w brzmienie naszego odbiornika, a dodatkowo jest dopełnione wyczuwalną głębią. Ta ostatnia co prawda skupiona jest blisko słuchacza, niemniej jest obecna i nie zostawia nas z brzmieniem rozrysowanym tylko w jednym kierunku.

Pod względem szczegółowości Shanling pozytywnie zaskakuje, dostarczając odpowiednio dużą ilość detali. Co prawda ze względu na ogólną charakterystykę jego brzmienia nie są one eksponowane i nie rzucają się ciągle w uszy, ale wystarczy na chwilę wsłuchać się pod bardziej krytycznym kątem i od razu spod muzykalności wychodzą w naszą stronę mniejsze i większe szczegóły. Lekko zaoblone, ale w pełni zadowalające gdy uwzględnimy budżet w jakim operuje UP4. Przy porównaniu z rozwiązaniami z wyższej półki część mikrodetali może nam umknąć, ale to przecież nie sprzęt do monitoringu.

Ze względu na takie a nie inne strojenie, najłatwiej synergię z Shanligiem łapią słuchawki grające na planie litery “V”, gdzie średnica UP4 dodatkowo uzupełni brzmienie słuchawek. Tym samym z bohaterem niniejszego tekstu świetnie zgrały się Aune E1 czy Dunu Titan 6, z lekkim wskazaniem na te pierwsze. Obie pary zagrały żywiołowo, muzykalnie i z dużą przestrzenią. Wśród słuchawek dokanałowych ciekawie wypadły również iBasso AM05. W ich przypadku co prawda średnica jeszcze bardziej wyszła na pierwsze miejsce, ale całość się rozjaśniła, dodając muzyce blasku. Z kolei Shozy Star II oraz Empire Ears Bravado niby grały całościowo dobrze, ale czuć było, że jednak opisywany odbiornik to trochę za mało, by słuchawki tej klasy pokazały pełnię możliwości.

Z większych konstrukcji, bardzo przyjemne połączenie Shanling uzyskuje z Audio-Technica ATH-M60X, tworząc ciekawy duet nie tylko do domu – rozrywkowy, ale dobrze zrównoważony, z lekko podkreślonym basem i wokalami. Po podłączeniu przez wyjście zbalansowane, które zapewnia najwięcej mocy, można także rozważyć odsłuchy Fostexów TH610. Co prawda ciężko nie zauważyć, że nie są one do końca wysterowane i zwłaszcza na dole słychać lekki brak kontroli, ale pod względem barwy spisują się na tyle dobrze, że nawet dłuższe sesje w takim tandemie należy uznać za przyjemne. Gorzej natomiast wypadły AudioQuest NightOwl Carbon – ich ciemniejsze brzmienie, mimo wszystko wcale nie tak małe wymagania prądowe oraz typowe dla nich pogłosy sprawiają, że UP4 wytraca dynamikę, a jego przyjemna gładkość przeradza się w stłumione granie bez energii.

Szukając konkurentów, w pierwszej kolejności zwróciłem uwagę na FiiO BTR5. Oferuje on dźwięk jaśniejszy niż UP4, mniej podkreśla średnicę, dając równiejsze brzmienie o trochę bardziej neutralnym charakterze. Shanling mocniej akcentuje wokale i daje wrażenie większej przestrzeni w muzyce, głównie przez lekkie odsunięcie pierwszego planu w porównaniu do FiiO, choć ze względu na rysowanie dźwięków grubszą linią kolejne plany na scenie mocniej się na nim przenikają niż w przypadku BTR5. Szczegółowość stoi lekko po stronie FiiO, muzykalność wskazuje z kolei na UP4, a wybór między tymi dwoma urządzeniami to już tylko kwestia preferencji i brzmienia słuchawek, bo pod kątem funkcjonalności to niemal bliźniacze urządzenia. Shanling ma lepiej zaprojektowane sterowanie, za to brakuje mu dedykowanej aplikacji na telefon. Wybrać źle się chyba nie da, gdyż różnice to detale, a ogólny poziom jakościowy jest praktycznie identyczny.

Drugim adapterem, z jakim musi się mierzyć bohater niniejszej recenzji, jest już dłużej obecny na rynku Radsone EarStudio ES100. Jego charakterystyka brzmieniowa mocniej się różni od Shanlinga, ze względu na dosadniejszy akcent na basie, dodatkowe ocieplenie średnicy i węższą scenę. UP4 oferuje również dźwięk bardziej szczegółowy, podczas gdy ES100 stara się mocniej czarować słuchacza. W wykonaniu różnice również są większe – Radsone jest mniejszy, o połowę lżejszy i bardziej odporny na upadki, ale tworzywo sztuczne, z którego zrobiono jego obudowę, w przeciwieństwie do szkła w Shanlingu, nie daje poczucia obcowania z czymś luksusowym. Obsługa Radsone kilkoma przyciskami wymaga zapamiętania gdzie który leży, choć ES100 nadrabia to rozbudowaną aplikacją na telefon. Z tych powodów wybór między UP4 a ES100 powinien być już bardziej przemyślany niż w przypadku konfrontacji UP4 z BTR5. Radsone i Shanling, zarówno brzmieniowo, jak i pod względem wykonania, to bowiem dwa dość różne urządzenia.

Biorąc pod uwagę fakt, że niemal identycznie wyceniony odtwarzacz Shanling M0 również posiada funkcję odbiornika Bluetooth, pojawiały się głosy, że to UP4 gra praktycznie tak samo. Cóż, zdecydowanie tak nie jest. Przy wykorzystaniu połączenia bezprzewodowego bohater niniejszej recenzji brzmi żywszym, bardziej nasyconym i bezpośrednim dźwiękiem z większą ilością powietrza pomiędzy poszczególnymi planami. Sytuacja nieco się wyrównuje gdy pozwolimy M0 grać muzykę z karty pamięci, gdy nie ogranicza go transmisja danych przez protokół Bluetooth, niemniej i tak ciągle słychać większą dojrzałość UP4, choć oba urządzenia mają zbliżoną filozofię brzmienia, nastawioną na muzykalny, lekko ocieplony przekaz. Oczywiście są to produkty o nieco innym przeznaczeniu, jeśli jednak szukamy kroku do przodu przy połączeniu bezprzewodowym w stosunku do małego odtwarzacza Shanlinga, zdecydowanie warto zostać z tym samym producentem.

Podsumowanie


Shanling UP4 to bardzo udany odbiornik Bluetooth, oferujący przyjemne i niemęczące brzmienie, posiadający chyba najlepsze sterowanie wśród tego typu urządzeń. Gdy dodamy do tego dużą funkcjonalność, małe rozmiary oraz ciekawy wygląd, otrzymujemy urządzenie, obok którego ciężko przejść obojętnie. Choć jego strojenie nie jest do końca uniwersalne, to jednocześnie producent nie przesadził w żadną stronę i póki nie podłączymy do UP4 słuchawek bardziej wymagających prądowo, poradzi on sobie praktycznie ze wszystkim. W typowo przenośnym gadżecie audio potrzeba niewiele więcej i ze swojej strony mogę UP4 szczerze polecić.

Zalety:
+ całościowo muzykalne i niemęczące brzmienie,
+ barwna i naturalna średnica z łagodnym przejściem na tony wysokie,
+ rozbudowana scena,
+ duża uniwersalność w doborze muzyki oraz słuchawek,
+ możliwość pracy jako DAC USB,
+ obecność wyjścia zbalansowanego,
+ solidne wykonanie,
+ wysoka ergonomia.

Wady:
– czasami za bardzo wygładzona góra,
– zbyt złagodzone kobiece soprany,
– zauważalne spadki dynamiki na basie,
– szkło na froncie oraz pleckach jest nie tylko ładne, ale i ciężkie.

Sprzęt dostarczył:

Kod rabatowy kropka5 umożliwia zakup produktów ze sklepu Audeos ze zniżką w wysokości 5%.

SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

39 KOMENTARZE

  1. Widzę po recenzji i wypunktowanych wadach, że urządzenie jeśli chodzi o jakość dźwięku nie bije ES100? Mam słuchawki Ath m40x i słucham głównie Tidala HiFi, różne gatunki. Wiem że ES100 ma mniejszą moc od UP4 ale chyba moje słuchawki uciągnie, bo to jest jednak sprawdzony sprzęt. Pozdrawiam

    • Nie znam M40X, ale z M60X lepiej się zgrywa Shanling. Radsone za to bardziej mi się podobał z Takstarami ML750, więc o żadnym biciu raczej nie ma mowy – kwestia synergii.

  2. W mojej opinii UP4 jest wyraźnie słabszym urządzeniem od BTR5 nie dużo ale zawsze.
    Rozumiem kwestie preferencji ale pozostają też kwesite uczciwości. Warto dopłacić 100PLN do FiiO.
    Czytam Państwa recenzje i już nie raz się naciąłem zawierzając opisom.

    • Cóż, mając je obok siebie, naprawdę nie byłem w stanie podzielić opinii, że któreś urządzenie jest dużo słabsze.
      Być może kwestia synergii z danymi słuchawkami?

    • To zależy czego się oczekuje od dźwięku. Shanling da więcej mocy, szczegółów i przestrzeni, a Radsone dźwięk bezpieczniejszy jeśli chodzi o typowy sprzęt na wyjścia – więcej basu, mniejszy akcent na średnicy i ogólna gładkość.

  3. Jak wygląda zarządzanie energią w UP4? Chodzi mi o to, co dzieje się, gdy urządzenie pracujące w trybie bezprzewodowym zaczyna sygnalizować niski poziom akumulatora. Shanling UP2 zachowuje się tu niezwykle upierdliwie: gdy dioda LED zaczyna migać na czerwono, słychać cykliczne, krótkie spadki poziomu głośności odtwarzanej muzyki. Co gorsze, dzieje się tak już od mniej więcej 50-40% pojemności, czyli przez 3-4 godziny słuchania do momentu faktycznego rozładowania się akumulatora :/

    • Nigdy nie doprowadziłem do całkowitego rozładowania, ale przy 20% baterii według wskazań telefonu, nie było żadnych objawów.
      Oprogramowanie w wersji 1.1.

  4. Do Fiio fh5 bardziej będzie pasował up4 czy btr5? Chciałbym wykorzystać subbas i mieć wyraźny ale nienachalny wokal. Muzyka to rock ale też gothik i symphonic metal.

    • Niestety nie miałem w rękach FH5, a w ciemno wolę nie kierować. Jedynie co może pomóc, to to, że BTR5 powinien bardziej zachować brzmienie dokanałówek FiiO, a Shanling doda średnicy.
      Do gotyku i symfonicznego metalu raczej bym się kierował w stronę UP4, ze względu na bardziej podkreślone wokale. Ale to już trochę w oderwaniu od słuchawek.

  5. Filtry cyfrowe, w zdecydowanej większości (również w przypadku UP4) i w bardzo dużym uproszczeniu, to taki ledwo wyczuwalny korektor dźwięku wbudowany w przetwornik. Zazwyczaj by wyłapać różnice pomiędzy jego ustawieniami, należy używać dobrze sobie znanych nagrań w wysokiej jakości, na słuchawkach detalicznych i wrażliwych na zmianę źródła.
    Bardziej jest to smaczek dla wąskiej grupy odbiorców, niż coś co koniecznie trzeba ustawić pod siebie, dlatego z reguły nie ma sensu tego opisywać w recenzji.

    Ale oczywiście można spróbować coś wyłapać:
    – linear phase jest w teorii dokładniejszy od minimum phase, ale za to mogą się pojawić delikatne przydźwięki na niektórych częstotliwościach,
    – slow i fast roll-off, znów w uproszczeniu, również pozwalają wybrać odpowiednio dokładność lub wygładzenie dźwięku.

    • Ok, dzięki. Na moich m40x jest wyraźna różnica za każdym razem jak przełączam filtry w trakcie utworu, słucham przez Tidala hifi

    • Filtry są po to żeby właśnie dopasować ten DAC pod swoje słuchawki. Więc czemu by go nie opisać?
      Chyba jesteśmy w takim miejscu że każdy kto szuka recenzji wie czego słucha i chce się dowiedzieć o funkcjach urządzenia.
      Dlatego jak najbardziej jest sens opisywać co jak wpływa na granie. Szkoda ze tego tu zabrakło i recenzja wyszła niepełna.

  6. Shanling UP4 czy FiiO BTR5 pod konwersję BT-RCA do wzmacniacza ( TV Samsunga nie ma Jack/RCA ).

    Sprzęt będzie 24h/dobę pod prądem i potrzeba dokładną regulację głośności prosto z TV po BT 🙂

    • Jak ma być na stałe wpięty, to raczej bym szukał stacjonarnego streamera w stylu iFi Zen Blue (przykładowo, bo akurat go nie słuchałem). Nie trzeba płacić za miniaturyzację.

  7. Problem w tym, że miniaturki zaczynają się od 200zl (​Fiio BTR1K ). Przez 350, 450 aż do 550 ( UP2 / UP4 / BTR5 ).. Zen Blue już zerkałem, 700zl kosztuje. Fajny ale cena mnie blokuje psychicznie. Pewnie BTR1K byłby więcej niż wystarczający. Zamówiłem UP2 bo nie potrzebuję mocnego wyjścia. Mocny będę miał wzmacniacz: STA-800D ( 400RMS 4Ohm) do kolumn AE109 ( 150w 4ohm ). Niestety ale STA-400D jest nie dostępny. Potrzebuję jeszcze wpiąć to do Samsunga Q80 bo on nie ma wyjścia JACK, stąd mobilne zabawki bo a i tak wszystko po BT będzie lecieć a nie USB. Pewnie na USB z TV to nie zaszkodzy, ale może..

    • Q80 ma wyjście optyczne, więc pewnie choćby FiiO D03k byłby lepszym rozwiązaniem ze względu na pominięcie transmisji bezprzewodowej, a ten maluszek gra bardzo solidnie.

  8. Byłoby git, jakby dało się sterować głośnością po optyku, a nie da rady 😀 Przynajmniej w żadnym sprzęcie mi się jeszcze nie udało tego zrobić. Nie dało się sterować głośnością na TV tak aby wzmacniacz zmieniał głośność. Po BT nigdy nie miałem z tym problemów, chociaż wiem że randomowo można trafić na takie połączenie, gdzie to nie działa. Z tego co czytałem Klipsch Streemer kuleje w tym temacie.

    Macie może jeszcze w redakcji te wzmacniacze wymienione wyżej aby sprawdzić jak działają z jakimś TV Samsunga po BT albo z innym ale po BT ? Jakieś niespodzianki mogą mnie czekać?

    ( UP2 nie planuję wyłączać, będzie ciągle wpięty w USB i do sieci FIIO wiem że ma trym samochodu, tutaj dopiero go planują wprowadzić, może już to dodali? )

  9. Shanling wrócił już jakiś czas temu do dostawcy, FiiO być może Maciej jeszcze ma, ale UP4 na pewno działa z telewizorem, bo go parowałem z moim Samsungiem. Możliwy problem? Typowe dla BT lekkie rozjechanie się obrazu z dźwiękiem, więc gdyby się okazało, że to przeszkadza, trzeba będzie sięgnąć po jakiś chiński konwerter z optyka na RCA z pilotem.

  10. Rozjechanie obrazu z dźwiękiem można korygować w Samsungach już nawet w Q60R. W Q80R jeszcze nie sprawdzałem, ale raczej będzie też dostępne.

    Pilot samsunga ten srebrny jest spoko, bo ogarnia amplitunery różnych firm i jeden pilot wystarcza, ale przy wzmacniaczy STA-800D nie ma to znaczenia, bo tam tylko manualne pokrętła. I to do tego dwa osobne na kanał lewy i prawy bo to prawdziwe Dual Mono tylko w jednej skrzynce zamknięte.

    Jeżeli UP4 działał z TV, to UP2 też musi. Jak będę zachwycony, to może dokupię UP4 lub Fiio5 do komputera i słuchawek.

    Szkoda, że nie macie już Shanlinga do testów z TV. Zrobię je dla was w celu potwierdzenia funkcjonalności i odpiszę co i jak. Bo jednak jakby nie patrzeć, to z Samsungami jest lipa i pewnie z czasem u innych producentów też poznikają JACKi z wyposażenia standardowego. Może ktoś jeszcze będzie szukał czegoś aby ogarnąć taki problem jak powstał u mnie i trafi na ten temat 🙂

    Szkoda też że nie mieliście UP4 i UP2 na raz do testów. Miło byłoby podpytać o różnice przy funkcji RCA i JACK. Obstawiam że na Jack/Słuchawkach różnice są spore. W funkcji PreAmpa pewnie prawie żadne.

  11. Takie pytanie. Mam sprzęt z wejściem 1V.

    Widzę, że ES9218 wsadzony w UP2 ma wyjście 2V. Żeby to zgrać ze sobą, powinienem używać max 50% głośności? Dobrze rozumuję?

    • Co to za urządzenie ma wejście 1V? Jakiś wzmacniacz?
      Ale ogólnie 2V w Shanlingu, to moc maksymalna, a nie stała i nie do końca jest związana z głośnością.

  12. Zestaw potestowałem. Brakuje trybu stacjonarnego albo CAR BT. Cokolwiek co pozwoliłoby automatycznie nawiązywać połączenie i zapamiętywać głośność po restarcie urządzenia. Musze ręcznie odpalać sprzęt a następnie pogłaśniać pokrętłem 😉

    Shanling potwierdziło że mają dodać funkcję do urządzenia, ale jeszcze nie wiadomo kiedy to nastąpi. Oby jak najszybciej 😉

  13. Chciałem zapytać czy do słuchawek Ath-msr7 lepszy byłby Btr5 czy Up4? Najczęściej słucham gotyku, popu, rocka. Lubię dźwięki z koncertów, gdzie muzyka nie jest poddana obróbce.

    • Niestety nie miałem na uszach MSR7, więc ciężko mi się wypowiedzieć, a na samych opisach wolę się nie opierać, by w błąd nie wprowadzić.

      • A czy mógłbym poprosić o rekomendację jakichś kablowych dokanałówek, które fajnie zabrzmią wraz z Up4 we wspominanych przeze mnie gatunkach muzycznych? Zachęciła mnie Pańska recenzja FiiO FA1, bo cenowo do 400 zł i wydaje mi się, że ze względu na granie i komfort mogłyby mi pasować. Nie wiem jak byłoby podczas biegania w ramach którego chciałbym ich używać. Czy jest coś jeszcze fajnego na rynku dźwiękowo, cenowo podobnego i wygodnego (dobrze trzymanie w uszach i brak dyskomfortu)?

        • Akurat FiiO FA1 recenzował Maciej Sas – ja z nimi kontaktu nie miałem 🙂 W tej cenie są choćby Dunu DM-480. Wygodne, bardzo stabilne w uchu i nieźle sprawdzają się w tych gatunkach.

          Tylko jak to mają być słuchawki do biegania, to bym się zastanowił, czy potrzebny jest do tego telefon, odbiornik BT i słuchawki. Może lepszym wyborem będą słuchawki BT lub zamiast telefonu i odbiornika jakiś odtwarzacz?

  14. Telefon mam, shanlinga up4 mam, słuchawki tylko jakieś I zestaw jest za stosunkowo nieduże pieniądze. Jak mam kupić DAPa to akurat on najwięcej pieniędzy pochłonie i zdubluje mi posiadane zabawki. Nastawiałbym się na jakieś słuchawki I zawsze dodatkowym atutem będzie możliwość wykorzystania balansu 2.5mm, bo jeszcze nie korzystałem dotychczas, a tego typu słuchawki to oferują i up4 również. Słuchawki bt posiadam -Galaxy Buds + i powiem szczerze, że jest to jakiś kompromis, ale jakość dźwięku mnie nie zachwyca. Może liczę na zbyt wiele, ale oczekuję, że takie fiio czy dunu zaoferują lepszą jakość.

  15. interesuje mnie szczegolnie porównanie es 100 do up4.
    majac mega rozbudowana mozliwosc kofiguracji nie idzie po zabawie przegonic up4 jesli chozdzi o szczegółowość

  16. Witam, jak najlepiej podłączyć UP4 do pojedynczego głośnika? USB, 3,5 czy przez zbalansowane, bo się nie znam kompletnie a myślę o zakupie głośnika. Pozdrawiam

  17. Dzięki. Kupiłem głośnik Marshall Acton i na szybko podłączyłem do niego UP4 i zastanawiam się, czy to na sens, bo przecież Acton ma własną elektronikę i czy w takim przypadku działa tylko ona czy może UP4 coś wniesie do gry?

    • Zależy od tego jaka elektronika siedzi w głośniku. Najlepiej porównać bez Shanlinga i z Shanlingiem i wybrać co bardziej się podoba 🙂

Skomentuj Corter Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj