Szukając zamiennika kabla dla wysłużonego Effect Audio Eros II (gdyż ten zaczął być bardzo sztywny), zapytałem się Pana Ryszarda z firmy Argentum, czy jest w stanie wykonać kabel do słuchawek dokanałowych. Wcześniej widziałem, a nawet słyszałem kable produkcji Pana Ryszarda do słuchawek nausznych i ich dźwięk bardzo mi się podobał. Ponadto znam także kilka interkonektów Argentum, a ich flagowy model bardzo cenię za dźwięk i uważam za jeden z najlepszych kabli jakie słyszałem, a przy tym jego cena nie jest wygórowana. Na moje szczęście Pan Ryszard odpowiedział, że jest w stanie wykonać kabel do słuchawek dokanałowych, gdyż lubi nowe wyzwania.

O marce Argentum


Firma robi kable wyłącznie ze srebra 5N i ma w swojej ofercie zarówno interkonekty, przewody głośnikowe, sieciowe, cyfrowe oraz akcesoria do kabli jak widełki, wtyki, cynę. Niedawno do oferty doszły także kable do słuchawek nausznych, gdzie można wybrać spośród dwóch modeli Ph-02 i Ph-03, które różnią się od siebie ilością drutów srebrnych w przewodzie moni – Ph-02 ma 3 druty fi 0,32, a Ph-03 ma 4 druty 0,32 i dodatkowo włókna bawełny. Oba modele dzielą się też na wersje z różną warstwą izolacyjną. W Ph-02 mamy do wyboru:

  1. ocynowana plecionka z miedzi OFC,
  2. posrebrzana plecionka z miedzi OFC,
  3. pozłacana plecionka z miedzi OFC.

W Ph-03 zaś:

REKLAMA
hifiman

  1. plecionka ze srebra 5N,
  2. pozłacana plecionka ze srebra 5N.

Ekranowanie jest tak samo ważne jak to, z jakiego materiału został zrobiony drut. Sam doświadczyłem tego jakie różnice (i to niemałe) są między kablem z ekranowaniem a kablem bez ekranowania, porównując bezpośrednio swój interkonekt w wersji z ekranowaniem i bez. Nie są to, jak wspomniałem, małe zmiany, ale spora różnica w zakresie sygnatury, rozdzielczości i barwy. Ceny samych kabli bez konfekcji to od 160 do 450 zł za metr.

Budowa


Kabel, który wykonał Pan Ryszard, jest prototypem kabla do słuchawek dokanałowych. Tak jak wspomniałem, nigdy nie był on projektowany z myślą o tego typu słuchawkach, a wymagania w tym segmencie są trochę inne niż dla słuchawek nausznych czy wokółusznych: kabel nie może być zbyt gruby, a przede wszystkim ma być elastyczny. Złącza 2-pinowe oraz jacka użyłem swoich, gdyż powiedziałem Panu Ryszardowi że nie ma sensu dla jednego przewodu zaopatrywać się w złącza, a i jacka mam bardzo dobrej jakości.

Sam kabel w porównaniu do typowych kabli z oferty Argentum jest nietypowy – to wersja Ph-03 z ekranowaniem z plecionki srebrnej, ale żyły “gorące” wykonane są z trzech, a nie czterech drutów. Sam przewód, jak na kabel do dokanałówek, jest gruby, tzn. tylko jacki z wyższej półki będą miały na tyle dużą średnicę otworu wyjścia kabla, by zmieścić go wraz z oplotem. Całość bardziej przypomina kable do słuchawek nausznych, niemniej przewód jest w miarę elastyczny, choć nie aż tak jak dzieła czołowych producentów, np. Effect Audio z początków użytkowania, czy też naszego rodzimego Forza AudioWorks. Nie każdemu jednak taki kabel może przypaść do gustu, tym bardziej że jesteśmy przyzwyczajeni że oplot powinien być przezroczysty. Wtedy jednak byłoby widać izolację, a większość firm stosuje oplot jako izolację, co wpływa na dźwięk. Mi wizualnie taki kabel jednak odpowiada. Jedynie splitter jest trochę za duży jak na słuchawki dokanałowe, a duży splitter wprowadza większy efekt mikrofonowy. Mnie to jednak nie przeszkadza, gdyż słuchawki customowe w dużym stopniu niwelują ten efekt, a ponadto kabel zawsze puszczam pod bluzką.

Dźwięk


Kabel argentum ma sygnaturę brzmienia prawie że typowego kabla srebrnego. Brzmienie jest zatem koherentne, z dociążonym basem, ale także, jak na kabel srebrny przystało, jest z gatunku tych twardszych i szybszych.

Bas jest zatem równy od najniższego zakresu aż po wysoki bas – żadna z częstotliwości się nie wybija. Do tego jest on bardzo rozdzielczy oraz ma bardzo dobrą teksturę. Fani długiego wokalu nie będą tutaj zbytnio zadowoleni, a także ci, którzy lubią bardzo miękki bas. Nie jest to jednak bas jakoś mocny twardy czy szybki – można liczyć zarazem na muzykalny, jak i techniczny dźwięk. Kiedy potrzeba, potrafi dać bardzo dużo wypełnienia i być potężny, ale może też nie istnieć. Wszystko będzie zależało od utworu i źródła.

W kwestii średnicy jest mała zmiana w stosunku do innych kabli srebrnych jakie słyszałem. Jest ona trochę bardziej zaakcentowana niż bas i wysokie tony, a na ogół kable srebrne są równe. Dobrze to robi słuchawkom, które grają w kształt litery ”U”, jak np. Custom Art FIBAE 3 i Noble Audio Khan, gdyż w nich bardzo brakuje mi większego body i barwy na średnicy. Samej średnicy nie brakuje rozdzielczości ani przejrzystości.

Wysokie tony są bardzo dobrze doświetlone i napowietrzone. Słychać każdy niuans na talerzach czy dzwonkach, ale nigdy nie są one ostre. Dziwi mnie to, skąd wziął się stereotyp, że kable srebrne są ostre, że kłują. Ja nigdy nie słyszałem takich kabli srebrnych, za to bardzo dużo słyszałem ostrych kabli posrebrzanych, hybryd, a nawet miedzianych.

Kabel Argentum w stosunku do innych przewodów do słuchawek dokanałowych daje większe bryły i wagi instrumentów. Gdy pierwszy raz podłączyłem go do słuchawek Custom Art FIBAE 3, to dźwięk generowany z nich był taki, jak ze słuchawek nausznych.

Scena nie jest za duża wszerz, za to bardziej głęboka. Przy tym, perfekcyjnie oddana jest holografia, gdyż opisywany przewód daje czarne tło.

Porównanie


Niniejszą sekcję potraktujcie bardziej jako opis różnych kabli, a nie typowe porównanie, gdyż przewody wykonano z różnych materiałów, a nie tylko ze srebra.

Effect Audio Eros II

To kabel hybrydowy, miedź ze srebrem. W brzmieniu, w stosunku do kabla Argentum, jest on trochę miększy i wolniejszy. Sygnatura jest taka sama, czyli z lekkim podbiciem średnicy. Argentum ma lepszą rozdzielczość i holografię, nie wspominając już o wielkości i wadze brył instrumentów. Początkowo był dużo bardziej miękki i elastyczny niż kabel Pana Ryszarda, ale po roku stał się bardzo twardy.

Forza AudioWorks Copper Series MK2

To kabel miedziany. Różnica między nim a kablem Argentum jest w miękkości oraz w dłuższych attacku i decayu. Kabel Forzy ma bardzo miękkie brzmienie, a instrumenty wybrzmiewają dłużej. Jego sygnatura też jest inna, gdyż środek ciężkości postawiono na wysoki bas oraz niską średnicę, a wysokie tony schowano. Kable Mateusza mają natomiast bardzo dobrą elastyczność i są bardzo miękkie, co zapewnia wysoki komfort użytkowania przez wiele lat.

Podsumowanie


Jeśli ktoś szuka kabla, który gra prawie liniowo, a do tego łączy w sobie muzykalność z dużą rozdzielczością, bardzo dobrą holografią, a przy tym jest szybki, to kabel Argentum będzie dla niego bardzo dobrym wyborem i końcem poszukiwań. Przy tym, opisywany przewód wcale nie kosztuje dużo, bo około 500 zł. Ze względu na swoją sygnaturę, rozdzielczość i szybkość bardzo dobrze nadaje się on do muzyki symfonicznej, filmowej, ostrzejszych brzmień czy szybszego jazzu. Także jednak utwory muzyki klasycznej zagrane tylko na fortepianie będą brzmiały bardzo dobrze, gdyż kabel gra naturalnie, bez przyciemnienia czy wyostrzenia, dając prawdziwą barwę. Na pewno kabel Pana Ryszarda nie będzie odpowiedni dla osób, które lubią długie wybrzmiewanie instrumentów, podbicie w zakresie wysokiego basu i niskiej średnicy, czy też dla kogoś, kto nie lubi doświetlonej góry.

Zalety:
+ koherentny dźwięk z lekko zaakcentowaną średnicą,
+ duży rozmiar i waga brył instrumentów,
+ dobra holografia,
+ wysoka rozdzielczość,
+ dobra kontrola basu,
+ naturalność.

Wady:
– duży wielkościowo splitter,
– giętkość kabla (dla niektórych może być zbyt twardy).

Sprzęt dostarczył:

argentum

REKLAMA
fiio

1 KOMENTARZ

  1. Witam. Proszę nie używać zwrotu kabel gra no chyba że audioifile są całkowitymi indolentami w dziedzinie elektroniki. Śmiwszy takie określenie. Ponadto opsy rozdzielczości , cięzkiego basu to także śmieszne. Żartujac mam takie kable i coś mi nie chcą grać a może tzreba je podłaczyć do słuchawek i jakiegoś wzmacniacza ale to wtedy słuchawki grają. Może jednak kabel tylko transmituje sygnał do słuchawek i tu się zgadzam ze dobry materiał to dobra transmisja do słuchawek.
    Przy okazji proszę zerkąć co ma lepsze przewodnictwo prądu złoto czy srebro a może to co się bardziej świeci. Dodam ze prąd to właśnie to co idzie z wzmacniacza do słuchawek. Wszystkie zalety które Pan wypisał mają słuchawki i wzmacniacz testowy a kabel jedynie nie pogarsza transmisji. Gdyby taki kabel zastosować do oświetlenia LED to by dopiero zagrały. Można przecież jakiś produkt pochwalić ale po co przy okazji robić wodę z muzgu.
    Pozdrawiam, Aleksander

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj