Do oferty Cresyna trafiły właśnie nowe doki z mikrofonem. C450S to model wyceniony na 149 zł o ciekawej konstrukcji. Słuchawki mają oferować ekstremalny bas. Jest się czego bać?
Wyposażenie
Słuchawki zapakowane są w czarne, niewielkie pudełko z czerwonymi opisami. Front na wycięty róg, otwiera się go do góry – można podejrzeć sobie przed zakupem jak prezentują się słuchawki. Na wyposażeniu jest jeszcze czarny woreczek ze sztucznego, matowego materiału, zaciskany na sznurek z białym logo pośrodku. W zestawie są także tipsy – łącznie cztery pary, XS, S, M, L. Są półprzezroczyste z kolorowym trzpieniem, różnym w zależności od rozmiaru. Są grube i przyjemne w dotyku, dobre jakościowo. Wyposażenie nie jest zatem tak bogate, jak w ofercie Brainwavz, ale jest optymalnie, jak na ten przedział cenowy.
Konstrukcja
C450S dostępne są w wielu kolorach: żółto-czarne, czerwono-czarne, niebiesko-czarne, czarne i białe. W wersjach dwukolorowych czerń przypada kopułkom, pilotowi i wtykowi 3,5 mm, kolorowe są przewody. Doki to konstrukcja z kątową tulejką, ale jednak oryginalnie wyprofilowanymi, z agresywnymi nacięciami.
Obudowy przetworników są otwarte z tyłu, mają sporo nacięć i wypustek. Wykonane są z tworzyw sztucznych, daleko im do walcowatego i gładkiego kształtu typowych doków. Z tyłu mają nacięcie w kształcie litery X, po bokach wycięto dwie V-ki z podkreśleniem. Z tyłu widać przez nacięcie metalową maskownicę, po bokach szary materiał – możliwe, że boczne nacięcia to tylko ozdoba. Kątowa tulejka oddzielona jest od komory szarym pierścieniem, na niej jest też znaczek z oznaczeniem kanału. Słuchawki wyglądają nowocześnie, agresywnie, ale także atrakcyjnie, jak na ten przedział cenowy.
Przewód został wpuszczony w dolnej części, miejsce wtyku jest dosyć sztywne, dodatkowo ogumowane – nacięto na nich także litery oznaczające kanały. Przewód jest płaski, ale wąski, bardzo sztywny, wręcz druciany. Na lewym odcinku dousznym, około 15 cm od słuchawki, jest pilot, zwyczajny, jednoprzyciskowy. Splitter jest wąski, niewielki, lekko ogumowany. To samo tyczy się kątowego wtyku 3,5 mm, który, zgodnie z najnowszym trendem, ma bardzo małą obudowę.
Słuchawki są wykonane bardzo dobrze, jedynie kabel budzi wątpliwości swoją sztywnością. Dominują tworzywa sztuczne, ale są twarde. Słuchawki są przyjemne w dotyku i lekkie – na oko wyglądają na droższe. Design słuchawek wydaje się współgrać z zapewnieniami o mocnym basie, same słuchawki już wyglądają ”ekstremalnie”.
Ergonomia
Kabel to jednak największa bolączka Cresynów C450S. Sztywność utrudnia użytkowanie, powoduje silny efekt mikrofonowy. Kabel jest uparty, nie chce się odprostować, trudno go odpowiednio ułożyć na ciele, czasami przeszkadza dotykając twarzy.
Stukanie przewodu może zlikwidować założenie OTE, z kablem za uchem. Kopułki zostały mocno wyprofilowane, więc nie jest to najwygodniejsze – trzeba chwilę poświęcić by je dobrze założyć. Splitter niestety nie ma suwaka, więc przewody nie są dobrze ustabilizowane na uszach, mogą spadać z małżowin.
Tłumienie jest typowe. Konstrukcja nie jest w pełni zamknięta, dźwięk przedostaje się do uszu, ale jest na tyle stłumiony, że otoczenie nie powinno przeszkadzać podczas odsłuchów efektownych brzmień.
Kopułki pewnie trzymają się uszu, nie irytują. Silikonowe nakładki dobrze wypełniają kanał słuchowy – pod tym względem C450S to wygodne słuchawki.
