Będące przedmiotem testu urządzenie MyTeka to sprzęt studyjno-domowy przeznaczony do pracy z komputerem, a dokładniej DAC ze wzmacniaczem słuchawkowym oraz mnogością złącz. Warto wydać ponad 5000 zł?

O producencie



MyTek Digital to firma o polskim rodowodzie, założona w 1992 przez Michała Jurewicza, absolwenta Zakładu Elektroakustyki Politechniki Warszawskiej. Pracował on w USA jako inżynier obsługi technicznej w studiach nagraniowych Hit Factory oraz Skyline Studios, zapewniając im prototypowy sprzęt nagraniowy rejestrujący dokonania między innymi Jamesa Browna, Mariah Carey, Lou Reeda czy The Chic. Z czasem powstał MyTek Digital, produkujący urządzenia w USA. Marka jest zresztą bardzo popularna jako producent sprzętu studyjnego. Na przełomie wieków produkcja została przeniesiona do Warszawy, testowany DAC został zaprojektowany w USA, a wykonany w Polsce. Cóż, przyjemnie jest zobaczyć na obudowie napis „Made in Poland”.

Opakowanie i akcesoria



Jak na profesjonalny sprzęt przystało, DAC/AMP MyTeka również nie bajeruje designem opakowań. Sprzęt dostarczany jest w dużym surowym kartonie, w środku po brzegi wypełnionym grubą gąbką. W zestawie znajdują się tylko: przewody zasilający oraz USB, a także instrukcja obsługi i ulotki. Szkoda, że zabrakło pilota (choć można użyć tych uniwersalnych, produkowanych choćby przez Logitecha).

REKLAMA
fiio

Konstrukcja



Urządzenie jest zgrabne, biorąc pod uwagę liczbę złącz. Obudowa mierzy prawie 22 na 21 cm (bez uwzględniania długości gniazd), a jego wysokość to prawie 4,5 cm. Układ zamknięty jest w metalowej skrzyni o blasze grubości około 1 mm. Na górnej pokrywie oraz bokach znajdują się otwory wentylacyjne, zaś poszczególne elementy skręcane są śrubami, a całość stoi na płaskich gumowych nóżkach. Widać, że stylistyka to drugoplanowa sprawa, liczy się solidność wykonania.

DAC dostępny jest również w wersji srebrnej, która jednak nie posiada też diod LED i reklamowana jest jako wariant minimalistyczny. Producent oferuje też wersję Mastering, która pozwala zgrywać pliki DSD, ale kosztem wejścia liniowego.

Frontowy panel jest lekko szczotkowany i wyprofilowany na krawędziach, co nieco dodaje mu nieco uroku. W tym miejscu znalazło się miejsce na następujące elementy:

  • aluminiowe pokrętło głośności;
  • przycisk menu;
  • pierwszy przycisk funkcyjny;
  • wyświetlacz;
  • diody natężenia dźwięku;
  • drugi przycisk funkcyjny;
  • wyjście słuchawkowe 6,3 mm;
  • wyłącznik.

Pokrętło jest zrobione z aluminium i żłobione dookoła. Przyciski są niskie i mają wyraźny klik, wyświetlacz jednokolorowy i jednolinijkowy, a informacje przekazuje w kolorze niebieskim. Pod nim umieszczono diody (po cztery na kanał) w kolorystyce odpowiadającej natężeniu dźwięku. Gniazdo słuchawkowe jest metalowe.

Na tylnej ściance jest już gęsto – wykorzystano każdy skrawek miejsca:

  • gniazdo zasilacza;
  • wejście FireWire;
  • wejście koaksjalne;
  • wejście USB 1.0 i USB 2.0;
  • wejście i wyjście WCK,
  • wejście optyczne,
  • AES/EBU,
  • wejście i wyjście 2xRCA,
  • wejście zbalansowane XLR.

mytek
mytek
Gniazda prezentują się solidnie, są pozłacane i wyraźnie opisane, choć skrótowo. Sporo elementów to typowo studyjne rozwiązania, które raczej nie będą wykorzystywane w warunkach domowych, ale nadmiar złącz nikomu nie zaszkodzi.

Ergonomia



Urządzenie stoi stabilnie na meblu – jego waga i gumowe nóżki pozwalają śmiało wpinać i wypinać gniazda. Przedni panel nie sprawia żadnego problemu w obsłudze – wyświetlacz jest czytelny, a odległości pomiędzy poszczególnymi elementami znaczne. Ciaśniej jest z tyłu, ale rozkład elementów zaplanowano tak, że korzystanie z nich jest wygodne. Jedynie gniazda RCA nie są oznaczone kolorami i należy sugerować się oznaczeniami, które jednak są dobrze widoczne.

Użytkowanie



Urządzenie wymaga sterowników – te dostępne są dla Windowsa 7 i 8 oraz Mac OS X 10.6, 10.7 i 10.8. Konieczna jest też wstępna konfiguracja dedykowanego ASIO.

MyTek STEREO192-DSD DAC to zaawansowane urządzenie, stąd obsługa jest również bardziej skomplikowana, ale po pewnym czasie nie sprawia problemu. Trzeba jednak mieć na uwadze, że wyświetlacz jest niewielki i przystosowany do wyświetlania cyfr, przez co wiele komunikatów słownych jest oznaczona skrótowo, a niektóre nie są czytelne. Na szczęście szczegółowe wyjaśnienia można znaleźć w instrukcji obsługi.

Urządzenie obsługuje się głównie w oparciu o wielofunkcyjne pokrętło-przycisk, dzięki któremu można przewijać listę opcji, wejść do wybranego menu i wybrać odpowiednie wartości. Potencjometr jest skokowy i bezoporowy – skoki są dosyć duże i bardzo wyraźne. Jego ruch nie jest gładki, ale regulacja jest wystarczająco precyzyjna, chociaż wolałbym delikatnie większy opór lub rzadsze skoki.

Wszelkie ustawienia znajdują się pod przyciskiem menu, gdzie można też ustawić funkcje przycisków FN1 i FN2 np. szybką zmianę źródła dźwięku, wyciszanie czy regulację głośności. Domyślnie panel wyświetlacza jest bardzo jasny, co również można skonfigurować w opcjach lub ustawić automatyczne wyłączanie. To samo można uczynić z diodami LED, o ile bywają denerwujące. Możliwości jest dużo, choć konfiguracja niezbyt szybka – trzeba liczyć się z mozolnym wchodzeniem w kolejne podmenu i wycofywaniem się z nich.

Wyświetlacz podczas słuchania muzyki prezentuje poziom głośności (-100 do 0, co 1 dB) oraz próbkowanie. Potencjometr pełni również dwie funkcje w trakcie odtwarzania – można nim regulować oddzielnie moc wyjścia liniowego oraz wzmacniacza słuchawkowego, przełączając się między nimi poprzez jego wciśnięcie. W opcjach można również potencjometr głośności wyłączyć lub przełączyć się na regulację cyfrową. MyTek obsługuje jednocześnie wyjście sygnału i wzmacniacz słuchawkowy – nie wycisza dźwięku po włączeniu słuchawek. Z poziomu menu można też ustawić kilka filtrów cyfrowych, upsampling, opcje pilota i wiele innych, możliwa jest też aktualizacja oprogramowania.

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj